„ChÅ‚opi” – streszczenie szczegółowe - strona 30
Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Chłopi

„ChÅ‚opi” – streszczenie szczegółowe

Autor: Karolina Marlêga

Gdy przyszli do Boryny, już na progu kancelista skrzyczaÅ‚ BylicÄ™, że nie pilnuje chaÅ‚upy i pozwala grasować zÅ‚odziejom, na co zdenerwowany staruszek, trzÄ™sÄ…c siÄ™, odpowiedziaÅ‚: „- A tyÅ› co za osoba? Gromadzie sÅ‚użysz, gromada ci pÅ‚aci, to rób, coć masz przez wójta nakazane, a wara ci od gospodarzy! Widzisz go, Å‚achmytek jeden, pisarek jakiÅ›! OdpasÅ‚ siÄ™ na naszym chlebie i bÄ™dzie tu ludźmi pomiataÅ‚... i na ciebie siÄ™ znajdzie wiÄ™kszy urzÄ…d i kara...”. DÅ‚ugo potem nie mógÅ‚ opanować zdenerwowania.

Dni mijaÅ‚y, jedne sÅ‚oneczne, inne deszczowe. NadeszÅ‚a pora sadzenia ziemniaków i robót w polu. „A cóż z tego, kiej pola nie zaorane, nie obsiane, nie obrobione leżaÅ‚y, niby paroby zdrowe i krzepkie, przeciÄ…gajÄ…ce siÄ™ jeno na sÅ‚oÅ„cu, a caÅ‚e tygodnie trawiÄ…c na niczym, zasie na tÅ‚ustych, rodnych ziemiach miasto zbóż ognichy siÄ™ pleniÅ‚y, osty strzelaÅ‚y w górÄ™, lebiody trzÄ™sÅ‚y siÄ™ po doÅ‚kach, rudziaÅ‚y szczawie, perze kÅ‚uÅ‚y siÄ™ gÄ™sto po podorówkach jesiennych, a na rżyskach wynosiÅ‚y siÄ™ smukÅ‚e dziewanny i Å‚opiany kiej te kumy podufaÅ‚e zasiadaÅ‚y szeroko, że co ino tliÅ‚o siÄ™ w przytajeniu i strachem dotela żyÅ‚o, kieÅ‚kowaÅ‚o teraz weselnie, szÅ‚o chyżym rostem, pchaÅ‚o siÄ™ z bruzd na zagony i panoszyÅ‚o siÄ™ bujnie po rolach. Aż lÄ™k jakiÅ› przewiewaÅ‚ po tych polach opuszczonych”.

Tylko u Borynów prace posuwaÅ‚y siÄ™ naprzód: „Hanka, choć jeszcze z łóżka, rzÄ…dziÅ‚a wszystkim tak zmyÅ›lnie i kwardo, że nawet JaguÅ› musiaÅ‚a z drugimi stawać do roboty, i o wszelkiej rzeczy równÄ… pamięć miaÅ‚a: o lewentarzu, o chorym, kaj orać i co gdzie siać, o dzieciach, gdyż Bylica już od chrzcin nie przychodziÅ‚, zachorzaÅ‚ pono. JuÅ›ci, że caÅ‚e dni leżaÅ‚a w samotnoÅ›ci, tyle jeno ludzi widujÄ…c, co w obiad i wieczorem, albo DominikowÄ…, zaglÄ…dajÄ…cÄ… do niej raz w dzieÅ„; żadna z sÄ…siadek nie pokazywaÅ‚a siÄ™, nawet Magda, a o Rochu to jakby sÅ‚uch za- ginÄ…Å‚: jak pojechaÅ‚ wtenczas z proboszczem, tak i nie powróciÅ‚. Strasznie mierziÅ‚o siÄ™ jej to leżenie, wiÄ™c aby rychlej ozdrowieć i siÅ‚ nabrać, nie żaÅ‚owaÅ‚a sobie tÅ‚ustego jadÅ‚a ni jajków, ni miÄ™sa, nawet przykazaÅ‚a zarznąć na rosół kokoszkÄ™, nie nieÅ›nÄ… po prawdzie, ale zawdy wartaÅ‚Ä… ze dwa zÅ‚ote”.
Do wsi przyjechali Cyganie. Koczowali w lesie, a po wsi chodzili od chałupy do chałupy, żebrząc. Hanka, bojąc się kradzieży ze strony przybyszów, kazała Józce sprowadzić Jagnę, ponieważ chciała zamknąć na noc drzwi. Niestety, dziewczynie nie udało się odnaleźć macochy. Wtedy Pietrek pozamykał drzwi i obejście i poszli spać. Późno w nocy wróciła Jagna. Tak się dobijała do drzwi, że obudziła Hankę, która, otworzywszy drzwi, zobaczyła ją pijaną. Słyszała, jak po chwili runęła na łóżko w swej izbie. Rano okazało się, że we wsi było kilka włamań. Skradziono konia sąsiadki, sołtysowi wóz z podwórka. Mimo poszukiwań po złoczyńcach nie było śladu.

Na pocieszenie Roch oznajmił dobrą wiadomość, że w czwartek chłopi z okolicznych wsi pomogą lipieckim kobietom w pracach polowych. Tak też się stało. Przyjechali odświętnie ubrani wozami z Woli, Rzepek, Dębicy, Przyłęka. Po porannej mszy ksiądz z Rochem rozporządzili przydział prac, biorąc pod uwagę, by bogatszy chłop trafił do majętniejszego gospodarstwa.

Jedzenie i gorzaÅ‚kÄ™ na poczÄ™stunek ustawiono na wyniesionych na podwórza ogromnych Å‚awach. Po posiÅ‚ku i przebraniu mężczyźni ruszyli w pole: „Puste i zdrÄ™twiaÅ‚e pola ożyÅ‚y, potrzÄ™sÅ‚y siÄ™ gÅ‚osy, ze wszystkich podwórz wytaczaÅ‚y siÄ™ wozy, wszystkimi dróżkami ciÄ…gnęły pÅ‚ugi, wszystkimi miedzami ludzie ruszali, a wszÄ™dy, skroÅ› sadów i przez pola rwaÅ‚y siÄ™ pokrzyki, leciaÅ‚y radosne pozdrowienia, konie rżaÅ‚y, turkotaÅ‚y rozeschÅ‚e koÅ‚a, psy ujadaÅ‚y zapamiÄ™tale ganiajÄ…c za źrebakami, a bujna, mocna radość przepeÅ‚niaÅ‚a serca i po ziemiach siÄ™ niesÅ‚a - i na poletkach pod ziemniaki, na jÄ™czmiennych rolach, na rżyskach, na zachwaszczonych ugorach stawali i wesoÅ‚ym pogwarem, szumnie i rozgÅ‚oÅ›nie kiej do taÅ„ca”. Pracowali dÅ‚ugo i bez wytchnienia, robiÄ…c przerwÄ™ jedynie na posiÅ‚ki, przynoszone przez lipieckie kobiety.

strona:    1    2    3    4    5    6    7    8    9    10    11    12    13    14    15    16    17    18    19    20    21    22    23    24    25    26    27    28    29    30    31    32    33    34    35    36    37    38    39    40    41    42    43    44    45    46    47  

Szybki test:

Stary Boryna ukrył pieniądze w zbożu:
a) w sieni
b) na strychu
c) w komorze
d) w oborze
RozwiÄ…zanie

Antek planował uciec do:
a) Ameryki
b) Kanady
c) Prus
d) Australii
RozwiÄ…zanie

Parafianie z Lipiec udali siÄ™ na pielgrzymkÄ™:
a) do Niepokalanowa
b) do Wilna
c) do Rzymu
d) do Częstochowy
RozwiÄ…zanie

Więcej pytań

Zobacz inne artykuły:

StreszczeniaOpracowanie
„ChÅ‚opi” – streszczenie szczegółowe
„ChÅ‚opi” – streszczenie w piguÅ‚ce
Życiorys Stanisława Władysława Reymonta
Geneza „ChÅ‚opów”
Problematyka „ChÅ‚opów”
Kompozycja „ChÅ‚opów”
Narracja „ChÅ‚opów”
Czas i miejsce akcji „ChÅ‚opów”
Kalendarium twórczości Reymonta
JÄ™zyk „ChÅ‚opów”
„ChÅ‚opi” jako epopeja
„ChÅ‚opi” – mÅ‚odopolska powieść czy epopeja?
Interpretacja tytuÅ‚u „ChÅ‚opi”
Motywy literackie w „ChÅ‚opach”
Konwencje literackie w „ChÅ‚opach”
„ChÅ‚opi” na dużym ekranie
Najważniejsze cytaty z „ChÅ‚opów”
Bibliografia




Bohaterowie
Hanka – szczegółowa charakterystyka
Jagna – szczegółowa charakterystyka
Antek – szczegółowa charakterystyka
Maciej Boryna – szczegółowa charakterystyka
Charakterystyka pozostaÅ‚ych bohaterów „ChÅ‚opów”
Jagustynka - charakterystyka postaci



Partner serwisu:

kontakt | polityka cookies