Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Chłopi
Przy ostatnim postoju czekał już na księdza w bryczce jego parobek Walek. Kapłan odjechał po szybkim zakończeniu procesji, zostawiając radosnych ludzi. Wszystkie domy wypełniły się śmiechem i hałasem. Tylko u Borynów było pusto. Hanka została sama z dziećmi, bowiem wszyscy poszli na wieś, by wspólnie się cieszyć.
Jagna, która nigdy tego nie robiła, teraz wydoiła krowy, nakarmiła świnie, nie czując zmęczenia. Nie zwróciła też uwagi, gdy Pietrek – czterdziestoletni parobek, zaczął ją całować i obalił na słomę. Spragniona miłości i bliskości, otrząsnęła się jednak i podniosła, wyzywając kawalera od „świniarzy”, grożąc, że „poprzetrąca mu kulasy”, jeżeli to się powtórzy. Po kolacji, gdy szła do matki, natknęła się na rozmawiających i przytulonych Mateusza z Tereską, którzy udali, że jej nie widzą. Zrozpaczona, że do niej nikt nie wrócił, zrezygnowała z wizyty i biegiem wróciła do izby.
VIII
Tereska, romansując z Mateuszem, otrzymuje od przebywającego w wojsku męża list o jego powrocie. Dochodzi do awantury i bójki małżeństwa wójtów i Kozłów.
Tereska otrzymała list od męża służącego od dłuższego czasu w wojsku. Ponieważ była analfabetką, Nastka Gołębiowa doradziła, by wzięła kilka jajek jako zapłatę i poszła do umiejącego czytać organisty. W liście Jasiek radośnie informował, że na żniwa wraca do Lipiec na stałe i nie może doczekać się powrotu. Przykazał również, by Tereska powiadomiła Borynę o tym, iż wraz z nim wraca syn Macieja – Grzela.
Informacje te spowodowały, że adresatka listu przepłakała w polu kilka godzin, po czym wróciła do domu: „Mieszkała za kościołem, pobok Mateusza, w chałupinie o jednej izbie z półsionką, gdyż drugą przy działach brat oderznął i przeniósł na swój grunt, że kiej rozcięte w poprzek żebra sterczały przepiłowane ściany i dach, przypierające do okopconego komina”. Od jakiegoś czasu Tereska zdradzała męża z Mateuszem, obiektem ogromnej miłości. Rychły powrót małżonka wzbudzał w niej strach przed jego reakcją na plotki ludzi. Po jakimś czasie wybrała się do Hanki, by powiadomić o powrocie Grzeli, lecz nie zastała jej w domu, otrzymała za to niedwuznaczną radę od Jagustynki: „wygonić Mateusza spod pierzyny”.
W tym czasie we wsi rozpętała się olbrzymia awantura, którą zapoczątkowała kłótnia Kozłów i wójtów. Wójtowa posądziła sąsiadkę o kradzież płótna, na co usłyszała, że pewnie wójt dał je kochance (tak samo, jak gromadzkie pieniądze, które razem przepijali). Małżeństwa pobiły się, po czym wójtowie pojechali do miasta w celu złożenia skargi na sąsiadów, a ci po chwili, bardzo pobici, również podążyli tą samą drogą. Kozłowa miała powyrywane ze skórą włosy, a jej mąż rozbitą głowę. „Chłopi” – streszczenie szczegółowe
Autor: Karolina MarlgaPrzy ostatnim postoju czekał już na księdza w bryczce jego parobek Walek. Kapłan odjechał po szybkim zakończeniu procesji, zostawiając radosnych ludzi. Wszystkie domy wypełniły się śmiechem i hałasem. Tylko u Borynów było pusto. Hanka została sama z dziećmi, bowiem wszyscy poszli na wieś, by wspólnie się cieszyć.
Jagna, która nigdy tego nie robiła, teraz wydoiła krowy, nakarmiła świnie, nie czując zmęczenia. Nie zwróciła też uwagi, gdy Pietrek – czterdziestoletni parobek, zaczął ją całować i obalił na słomę. Spragniona miłości i bliskości, otrząsnęła się jednak i podniosła, wyzywając kawalera od „świniarzy”, grożąc, że „poprzetrąca mu kulasy”, jeżeli to się powtórzy. Po kolacji, gdy szła do matki, natknęła się na rozmawiających i przytulonych Mateusza z Tereską, którzy udali, że jej nie widzą. Zrozpaczona, że do niej nikt nie wrócił, zrezygnowała z wizyty i biegiem wróciła do izby.
VIII
Tereska, romansując z Mateuszem, otrzymuje od przebywającego w wojsku męża list o jego powrocie. Dochodzi do awantury i bójki małżeństwa wójtów i Kozłów.
Tereska otrzymała list od męża służącego od dłuższego czasu w wojsku. Ponieważ była analfabetką, Nastka Gołębiowa doradziła, by wzięła kilka jajek jako zapłatę i poszła do umiejącego czytać organisty. W liście Jasiek radośnie informował, że na żniwa wraca do Lipiec na stałe i nie może doczekać się powrotu. Przykazał również, by Tereska powiadomiła Borynę o tym, iż wraz z nim wraca syn Macieja – Grzela.
Informacje te spowodowały, że adresatka listu przepłakała w polu kilka godzin, po czym wróciła do domu: „Mieszkała za kościołem, pobok Mateusza, w chałupinie o jednej izbie z półsionką, gdyż drugą przy działach brat oderznął i przeniósł na swój grunt, że kiej rozcięte w poprzek żebra sterczały przepiłowane ściany i dach, przypierające do okopconego komina”. Od jakiegoś czasu Tereska zdradzała męża z Mateuszem, obiektem ogromnej miłości. Rychły powrót małżonka wzbudzał w niej strach przed jego reakcją na plotki ludzi. Po jakimś czasie wybrała się do Hanki, by powiadomić o powrocie Grzeli, lecz nie zastała jej w domu, otrzymała za to niedwuznaczną radę od Jagustynki: „wygonić Mateusza spod pierzyny”.
Mateusz oglądał ruiny chałupy Bylicy. Ponieważ znał się na stawianiu domów, Stach (mąż Weronki, a zięć Bylicy) poprosił go o radę. Usłyszał, że należy postawić nową izbę. Ponieważ nie miał pieniędzy na drzewo, mieszkający u nich pan Jacek obiecał pomoc w załatwieniu potrzebnych materiałów, jednak jego słowa nie zostały potratowane poważnie (ludzie mówili, że był chory „na głowę”). Wracający do domu Mateusz zaczął rozmowę z Jagną pracującą w matczynym ogrodzie. Gdy chciał ją przytulić, usłyszał od dawnej kochanki, że ma pójść do Tereski. Cała wieś już wiedziała o ich romansie i paczkach, zawożonych przez mężatkę do więzienia.
Słowa Jagny sprawiły, że niespieszący się do małżeństwa przystojny mężczyzna przypomniał sobie Tereskę: „Dosyć już miał tej płaksy, zbrzydły mu te ciągłe kwiki. Nie ślubował przeciek, bych się jej musiał trzymać jak ten ogon krowy! Ma przeciek chłopa! I ksiądz gotów go jeszcze wypomnieć z ambony! Z taką to i człowiek flaczeje. Psiakrótka z tymi babami! - srożył się w sobie. (…) Cicha przecież była jak zawsze, uległa i pracowita jak mrówka, nawet rada, że wziął nad nią górę i kwardo panuje. A właśnie on i bez to srożył się coraz barzej. Gniewały go jej kochające, lękliwe oczy, gniewał chód cichy, gniewała twarz pokorna, gniewało i to, że cięgiem plątała się kole niego. Miał już ochotę krzyknąć, by mu z oczu ustąpiła”, Zabawiał się nią jak rzeczą, bez uczucia.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47
Szybki test:
Maciej Boryna był właścicielem:a) 20 morgów
b) 15 morgów
c) 32 morgów
d) 50 morgów
Rozwiązanie
Pies Borynów to:
a) Łapa
b) Burek
c) Azor
d) Bąbel
Rozwiązanie
Antek nazywa judaszem i skąpcem:
a) wójta
b) ojca
c) kowala
d) młynarza
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:

kontakt | polityka cookies