Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Chłopi
Gospodarz szedÅ‚ piechotÄ…, majÄ…c nadziejÄ™, iż uda mu siÄ™ dosiąść do któregoÅ› z sÄ…siadów (rodzina pojechaÅ‚a wczeÅ›niej wozem). Nie pomyliÅ‚ siÄ™ – do swej bryczki zaprosiÅ‚ go organista. ByÅ‚a tam już organiÅ›cina wraz z synem Jasiem, który specjalnie przyjechaÅ‚ ze szkoÅ‚y na Å›wiÄ™to. W przyszÅ‚oÅ›ci miaÅ‚ zostać ksiÄ™dzem. W trakcie jazdy minÄ™li DominikowÄ…, JagnÄ™ i Szymka, którzy również jechali wozem (wraz z inwentarzem). Po wzajemnym pozdrowieniu mÅ‚ody organista zdawaÅ‚ siÄ™ być niezwykle zachwycony urodÄ… Jagusi. Kiedy dojechali do miasteczka, Maciej podziÄ™kowaÅ‚ za podwiezienie, po czym poszedÅ‚ szukać swej rodziny. PrzeciskaÅ‚ siÄ™ przez tÅ‚um, zatÅ‚oczone ulice, mijaÅ‚ place, zauÅ‚ki, peÅ‚ne wozów i przeróżnych towarów. Na poklasztornym rynku staÅ‚y kramy obwieszone paciorkami, lusterkami, wstążkami. Dalej sprzedawano Å›wiÄ™te obrazy.
KupiÅ‚ Józce chustkÄ™ na gÅ‚owÄ™ (obiecaÅ‚ jÄ… córce już na wiosnÄ™), potem przepychaÅ‚ siÄ™ do targowiska za klasztorem, mijajÄ…c po drodze wysokie drewniane kozÅ‚y, na których wisiaÅ‚y szeregi butów. WidziaÅ‚ rymarzy, koÅ‚odziejów, garbarzy, krawców. MijaÅ‚ stoÅ‚y zapchane kieÅ‚basami, boczkami, szynkami. Piekarze prosto z wozów sprzedawali placki, chleb i buÅ‚ki. Ustawiono też kramy z książkami i zabawkami. PoÅ›rodku rynku, dookoÅ‚a drzew rozÅ‚ożyli siÄ™ ze swymi towarami bednarze, blacharze i garncarze, za nimi stali stolarze z piÄ™knie wykonanymi meblami. Wszyscy zachwalali towary wystawione na sprzedaż. Na wozach kobiety sprzedawaÅ‚y cebulÄ™, jajka, masÅ‚o. Można byÅ‚o nawet kupić gorÄ…cÄ… kieÅ‚basÄ™ i herbatÄ™. DobrÄ… atmosferÄ™ psuÅ‚ widok Å›lepych, kulawych, niemych „dziadów” żebrzÄ…cych pod murami katedry.
Boryna w koÅ„cu odnalazÅ‚ JózkÄ™ i HankÄ™, którym nie udaÅ‚o siÄ™ jeszcze sprzedać maciory – ludzie ciÄ…gle targowali cenÄ™. W tÅ‚umie dostrzegÅ‚ JagnÄ™ stojÄ…cÄ… wÅ›ród wozów, lecz gdy w koÅ„cu udaÅ‚o mu siÄ™ dotrzeć w to miejsce – już jej nie byÅ‚o. OdnalazÅ‚ za to Antka siedzÄ…cego na workach pszenicy, o którÄ… targowali siÄ™ kupcy. Gdy syn poprosiÅ‚ Macieja o zÅ‚otówkÄ™ (chciaÅ‚ siÄ™ napić i coÅ› zjeść), zaczÄ…Å‚ mu wypominać, że patrzy jedynie na jego pieniÄ…dze, lecz w koÅ„cu zgodziÅ‚ siÄ™.
W Tymowie Boryna udaÅ‚ siÄ™ do alkierza zajmowanego przez pisarza z proÅ›bÄ… o sporzÄ…dzenie skargi sÄ…dowej na dziedzica. OskarżaÅ‚ go o to, iż borowy pobiÅ‚ Witka i przepÄ™dziÅ‚ jego krowÄ™, wskutek czego zdechÅ‚a. Maciej nie zamierzaÅ‚ darować dziedzicowi swej krzywdy. DomagaÅ‚ siÄ™ pokrycia wszelkich poniesionych strat. Potem spotkaÅ‚ JagnÄ™ mierzÄ…cÄ… na jednym ze stoisk czapkÄ™, którÄ… chciaÅ‚a kupić bratu. ZaczÄ…Å‚ szeptać czuÅ‚e, niewinne słówka, patrzÄ…c jej namiÄ™tnie w oczy. Gdy odeszÅ‚a od kramu, torowaÅ‚ jej przejÅ›cie w tÅ‚umie. Przy jednym ze stoisk Jagna zachwyciÅ‚a siÄ™ chustkami i wstążkami, co spowodowaÅ‚o, że Boryna gotów byÅ‚ zapÅ‚acić za wszystko, co tylko dziewczyna wybierze. „ChÅ‚opi” – streszczenie szczegółowe
Autor: Karolina MarlêgaGospodarz szedÅ‚ piechotÄ…, majÄ…c nadziejÄ™, iż uda mu siÄ™ dosiąść do któregoÅ› z sÄ…siadów (rodzina pojechaÅ‚a wczeÅ›niej wozem). Nie pomyliÅ‚ siÄ™ – do swej bryczki zaprosiÅ‚ go organista. ByÅ‚a tam już organiÅ›cina wraz z synem Jasiem, który specjalnie przyjechaÅ‚ ze szkoÅ‚y na Å›wiÄ™to. W przyszÅ‚oÅ›ci miaÅ‚ zostać ksiÄ™dzem. W trakcie jazdy minÄ™li DominikowÄ…, JagnÄ™ i Szymka, którzy również jechali wozem (wraz z inwentarzem). Po wzajemnym pozdrowieniu mÅ‚ody organista zdawaÅ‚ siÄ™ być niezwykle zachwycony urodÄ… Jagusi. Kiedy dojechali do miasteczka, Maciej podziÄ™kowaÅ‚ za podwiezienie, po czym poszedÅ‚ szukać swej rodziny. PrzeciskaÅ‚ siÄ™ przez tÅ‚um, zatÅ‚oczone ulice, mijaÅ‚ place, zauÅ‚ki, peÅ‚ne wozów i przeróżnych towarów. Na poklasztornym rynku staÅ‚y kramy obwieszone paciorkami, lusterkami, wstążkami. Dalej sprzedawano Å›wiÄ™te obrazy.
KupiÅ‚ Józce chustkÄ™ na gÅ‚owÄ™ (obiecaÅ‚ jÄ… córce już na wiosnÄ™), potem przepychaÅ‚ siÄ™ do targowiska za klasztorem, mijajÄ…c po drodze wysokie drewniane kozÅ‚y, na których wisiaÅ‚y szeregi butów. WidziaÅ‚ rymarzy, koÅ‚odziejów, garbarzy, krawców. MijaÅ‚ stoÅ‚y zapchane kieÅ‚basami, boczkami, szynkami. Piekarze prosto z wozów sprzedawali placki, chleb i buÅ‚ki. Ustawiono też kramy z książkami i zabawkami. PoÅ›rodku rynku, dookoÅ‚a drzew rozÅ‚ożyli siÄ™ ze swymi towarami bednarze, blacharze i garncarze, za nimi stali stolarze z piÄ™knie wykonanymi meblami. Wszyscy zachwalali towary wystawione na sprzedaż. Na wozach kobiety sprzedawaÅ‚y cebulÄ™, jajka, masÅ‚o. Można byÅ‚o nawet kupić gorÄ…cÄ… kieÅ‚basÄ™ i herbatÄ™. DobrÄ… atmosferÄ™ psuÅ‚ widok Å›lepych, kulawych, niemych „dziadów” żebrzÄ…cych pod murami katedry.
Boryna w koÅ„cu odnalazÅ‚ JózkÄ™ i HankÄ™, którym nie udaÅ‚o siÄ™ jeszcze sprzedać maciory – ludzie ciÄ…gle targowali cenÄ™. W tÅ‚umie dostrzegÅ‚ JagnÄ™ stojÄ…cÄ… wÅ›ród wozów, lecz gdy w koÅ„cu udaÅ‚o mu siÄ™ dotrzeć w to miejsce – już jej nie byÅ‚o. OdnalazÅ‚ za to Antka siedzÄ…cego na workach pszenicy, o którÄ… targowali siÄ™ kupcy. Gdy syn poprosiÅ‚ Macieja o zÅ‚otówkÄ™ (chciaÅ‚ siÄ™ napić i coÅ› zjeść), zaczÄ…Å‚ mu wypominać, że patrzy jedynie na jego pieniÄ…dze, lecz w koÅ„cu zgodziÅ‚ siÄ™.
Nie przyjąwszy propozycji, córka Dominikowej poszła dalej. Nie przeszkodziło to skąpemu zazwyczaj Maciejowi w zakupie prezentu i dogonieniu panny. Stanęli przy kramie z koralami i paciorkami, które Jagusia zaczęła mierzyć. Wówczas usłyszała od adoratora, że po nieboszczce żonie ma on w skrzyni aż osiem par korali. Gdy usiedli, Maciej patrzył zachwycony na jej urodę, zdrowie i młodość. Spytał, czy wybrała już któregoś z licznych adoratorów, na co odparła, że nikogo jeszcze nie przyjęła. Wtedy ofiarował jej chustkę i wstążkę, co spowodowało rumieniec zaskoczenia i szczęścia na twarzy dziewczyny.
Zakochany Boryna nie zauważył jej jaśniejących oczu, gdy na pożegnanie wspomniał o Antku. Jagna udała się na poszukiwanie matki. Przy klasztornym murze dostrzegła żebrzącą Agatę siedzącą na slomie. Staruszka zapytała Jagnę o Lipce i rodzinę Kłąbów, czym wywołała zdziwienie rozmówczyni (przecież Kłębowie wygnali Agatę, a ta o nich pytała!). Tymczasem Boryna po rozstaniu z Jagną spotkał swego zięcia kowala domagającego się ponownie przepisania większej liczby morgów na rzecz żony. Czekał na to cztery lata. Mimo że straszył sądem, Maciej po raz kolejny odmówił. Jeszcze nie umiera i nie musi nic przepisywać. Kowal zdał sobie sprawę, że złością nic nie wskóra, więc zmienił taktykę. Zaczął prosić, by teść postawił mu wódkę, na co ten przystał. Przy alkoholu zięć ponownie zapytał o przepisanie i spłaty. Mężczyźni rozeszli się. Boryna powrócił do Antka.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47
Szybki test:
Jagustynka jest powieściowym przykładem:a) komornicy
b) żebraczki
c) dziedziczki
d) wdowy po zamożnym chłopie
RozwiÄ…zanie
Trzeciemu synowi Antka i Hanki nadano imiÄ™:
a) Maciej
b) Witek
c) Kuba
d) Roch
RozwiÄ…zanie
Dominikowa z synami i Jagną poszli w towarzystwie wójta i sołtysa na zmówiny do:
a) domu Boryny
b) karczmy
c) kościoła
d) domu sołtysa
RozwiÄ…zanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies