JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Konrad Wallenrod
W Zakonie Krzyżackim ma siÄ™ odbyć wybór nowego przywódcy. Z tego powodu odezwaÅ‚y siÄ™ dzwony z Maryjenburskiej wieży, zagrzmiaÅ‚y dziaÅ‚a, uderzono w bÄ™bny, a do stolicy z caÅ‚ego kraju przybywajÄ… co siÅ‚ komturowie, bÄ™dÄ…cy najznakomitszymi braćmi Zakonu i stanowiÄ…cy jego kapitułę. Zakonem Krzyżackim dowodziÅ‚ wielki mistrz, dożywotnio wybierany przez czÅ‚onków generalnej kapituÅ‚y. PosiadaÅ‚ wÅ‚adzÄ™ absolutnÄ…, ograniczonÄ… jedynie przy podejmowaniu kluczowych strategicznych decyzji. Jeżeli chciaÅ‚ rozpocząć wojnÄ™ czy zawrzeć sojusz, musiaÅ‚ uzyskać zgodÄ™ kapituÅ‚y. Aby zostać czÅ‚onkiem kapituÅ‚y, trzeba byÅ‚o być rycerzem i czekać, aż w jej szeregach bÄ™dzie wolne miejsce (najczęściej pojawiaÅ‚o siÄ™ po Å›mierci jakiegoÅ› zakonnika). KapituÅ‚a, prócz gÅ‚osowania w sprawie poparcie lub negacji mistrza, peÅ‚niÅ‚a także inne funkcje. WybieraÅ‚a czÅ‚onków rzÄ…du zakonu, np. wielkiego komtura, czyli ministra gospodarki i spraw wewnÄ™trznych, wielkiego marszaÅ‚ka – ministra wojny oraz wielkiego mincerza – czuwajÄ…cego nad uzbrojeniem, koÅ„mi i stanem twierdz.
Radzono dwa dni, ponieważ wybór byÅ‚ bardzo trudny. Pretendentów do wielkiego miecza byÅ‚o wielu, a każdy z nich okazaÅ‚ siÄ™ wielkim mężem: „A wszyscy równie wysokiego rodu / I wszystkich równe w Zakonie zasÅ‚ugi; (…)”. Wszyscy uważali, że funkcjÄ™ nowego przywódcy zakonu najlepiej sprawować bÄ™dzie Wallenrod - „cudzoziemiec, w Prusach nieznajomy”. WsÅ‚awiÅ‚ siÄ™ w walce z Maurami i Otomanami. We wszystkich bitwach zawsze staÅ‚ na czele wojsk. ByÅ‚ zawsze pierwszy nie tylko w walce, lecz i w różnych konkursach rycerskich, podczas których nie miaÅ‚ sobie równych. Prócz wszystkich walecznych cnót posiadaÅ‚ również chrzeÅ›cijaÅ„skie zalety: „Ubóstwo, skromność i pogarda Å›wiata”.
Konrad, bo takie imiÄ™ nosiÅ‚ Wallenrod, nie odznaczaÅ‚ siÄ™ „GÅ‚adkoÅ›ciÄ… mowy, skÅ‚adnoÅ›ciÄ… ukÅ‚onów;”, nie używaÅ‚ swej broni „dla podÅ‚ego zysku”, nie byÅ‚ podatny na oferty bogatych i niegodziwych baronów, lecz: „Klasztornym murom wiek poÅ›wiÄ™ciÅ‚ mÅ‚ody”, gardzÄ…c poklaskiem tÅ‚umów i wysokimi urzÄ™dami. Nawet zacniejsze i milsze sercu nagrody: „Minstrelów hymny i piÄ™knoÅ›ci wzglÄ™dy”, nie przemawiaÅ‚y do jego zimnego ducha, nie znajdowaÅ‚y w nim czÅ‚owieka narcystycznego czy szukajÄ…cego sÅ‚awy. Wszystkich pochwaÅ‚ sÅ‚uchaÅ‚ obojÄ™tnie, spoglÄ…dajÄ…c na piÄ™kne niewiasty z daleka i z dystansem. UnikaÅ‚ nawet rozmów z kobietami…
Narrator zastanawia siÄ™ nad przyczynami takiego postÄ™powania: „Czy byÅ‚ nieczuÅ‚ym, dumnym z przyrodzenia, / Czy staÅ‚ siÄ™ z wiekiem - bo choć jeszcze mÅ‚ody”, lecz jednoznaczna odpowiedź byÅ‚a trudna. „Konrad Wallenrod” – streszczenie szczegółowe
Autor: Karolina MarlêgaW Zakonie Krzyżackim ma siÄ™ odbyć wybór nowego przywódcy. Z tego powodu odezwaÅ‚y siÄ™ dzwony z Maryjenburskiej wieży, zagrzmiaÅ‚y dziaÅ‚a, uderzono w bÄ™bny, a do stolicy z caÅ‚ego kraju przybywajÄ… co siÅ‚ komturowie, bÄ™dÄ…cy najznakomitszymi braćmi Zakonu i stanowiÄ…cy jego kapitułę. Zakonem Krzyżackim dowodziÅ‚ wielki mistrz, dożywotnio wybierany przez czÅ‚onków generalnej kapituÅ‚y. PosiadaÅ‚ wÅ‚adzÄ™ absolutnÄ…, ograniczonÄ… jedynie przy podejmowaniu kluczowych strategicznych decyzji. Jeżeli chciaÅ‚ rozpocząć wojnÄ™ czy zawrzeć sojusz, musiaÅ‚ uzyskać zgodÄ™ kapituÅ‚y. Aby zostać czÅ‚onkiem kapituÅ‚y, trzeba byÅ‚o być rycerzem i czekać, aż w jej szeregach bÄ™dzie wolne miejsce (najczęściej pojawiaÅ‚o siÄ™ po Å›mierci jakiegoÅ› zakonnika). KapituÅ‚a, prócz gÅ‚osowania w sprawie poparcie lub negacji mistrza, peÅ‚niÅ‚a także inne funkcje. WybieraÅ‚a czÅ‚onków rzÄ…du zakonu, np. wielkiego komtura, czyli ministra gospodarki i spraw wewnÄ™trznych, wielkiego marszaÅ‚ka – ministra wojny oraz wielkiego mincerza – czuwajÄ…cego nad uzbrojeniem, koÅ„mi i stanem twierdz.
Radzono dwa dni, ponieważ wybór byÅ‚ bardzo trudny. Pretendentów do wielkiego miecza byÅ‚o wielu, a każdy z nich okazaÅ‚ siÄ™ wielkim mężem: „A wszyscy równie wysokiego rodu / I wszystkich równe w Zakonie zasÅ‚ugi; (…)”. Wszyscy uważali, że funkcjÄ™ nowego przywódcy zakonu najlepiej sprawować bÄ™dzie Wallenrod - „cudzoziemiec, w Prusach nieznajomy”. WsÅ‚awiÅ‚ siÄ™ w walce z Maurami i Otomanami. We wszystkich bitwach zawsze staÅ‚ na czele wojsk. ByÅ‚ zawsze pierwszy nie tylko w walce, lecz i w różnych konkursach rycerskich, podczas których nie miaÅ‚ sobie równych. Prócz wszystkich walecznych cnót posiadaÅ‚ również chrzeÅ›cijaÅ„skie zalety: „Ubóstwo, skromność i pogarda Å›wiata”.
Konrad, bo takie imiÄ™ nosiÅ‚ Wallenrod, nie odznaczaÅ‚ siÄ™ „GÅ‚adkoÅ›ciÄ… mowy, skÅ‚adnoÅ›ciÄ… ukÅ‚onów;”, nie używaÅ‚ swej broni „dla podÅ‚ego zysku”, nie byÅ‚ podatny na oferty bogatych i niegodziwych baronów, lecz: „Klasztornym murom wiek poÅ›wiÄ™ciÅ‚ mÅ‚ody”, gardzÄ…c poklaskiem tÅ‚umów i wysokimi urzÄ™dami. Nawet zacniejsze i milsze sercu nagrody: „Minstrelów hymny i piÄ™knoÅ›ci wzglÄ™dy”, nie przemawiaÅ‚y do jego zimnego ducha, nie znajdowaÅ‚y w nim czÅ‚owieka narcystycznego czy szukajÄ…cego sÅ‚awy. Wszystkich pochwaÅ‚ sÅ‚uchaÅ‚ obojÄ™tnie, spoglÄ…dajÄ…c na piÄ™kne niewiasty z daleka i z dystansem. UnikaÅ‚ nawet rozmów z kobietami…
Wallenrodowi zdarzaÅ‚y siÄ™ przecież chwile, podczas których bawiÅ‚ siÄ™ razem z mÅ‚odzieżą, a nawet niewieÅ›cich rozmów sÅ‚uchaÅ‚ mile, „Na żarty dworzan żartami odstrzelaÅ‚ / I sypaÅ‚ damom grzecznych słówek krocie, / Z zimnym uÅ›miechem, jak dzieciom Å‚akocie”, lecz byÅ‚y to momenty rzadkie. Z takich krótkotrwaÅ‚ych chwil zapomnienia w zabawie potrafiÅ‚o go wyrwać jedno słówko, które dla innych obojÄ™tne, dla niego byÅ‚o zapalnikiem budzÄ…cym „wzruszenia namiÄ™tne”. TakÄ… funkcjÄ™ miaÅ‚y sÅ‚owa: ojczyzna, powinność, kochanka. Wzmianka o krucjatach i o Litwie potrafiÅ‚a zgasić w nim całą wesoÅ‚ość. SÅ‚yszÄ…c nazwÄ™ kraju, odwracaÅ‚ twarz i w jednej chwili ponownie stawaÅ‚ siÄ™ nieczuÅ‚y, pogrążajÄ…c siÄ™ „w dumy tajemnicze”.
Narrator przypuszcza, że takie zmiany nastrojów wywoÅ‚ywaÅ‚o u Konrada nagÅ‚e przypominanie o Å›wiÄ™toÅ›ci swej misji… Ten tajemniczy i dziwny mężczyzna miaÅ‚ jednego przyjaciela, „ÅšwiÄ™tego cnotÄ… i pobożnym stanem”, siwego mnicha Halbana. To on podzielaÅ‚ samotność bohatera, byÅ‚ spowiednikiem jego duszy i powiernikiem tajemnic serca. Zakonnicy obradowali na temat przymiotów Konrada. Zdawali sobie sprawÄ™ z jednej wady zacnego mÅ‚odzieÅ„ca - nie lubiÅ‚, w przeciwieÅ„stwie do nich, biesiad i „Å›wiatowej (…) pustoty”.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
Szybki test:
Pustelnica odrzuciła propozycję ucieczki z Wallenrodem po wypełnieniu przez niego przyrzeczenia, mówiąc, że:a) upłynęło już zbyt wiele dni od czasów, gdy się poznali
b) nie może porzucić ślubów
c) nie kocha go już
d) chce umrzeć samotnie
RozwiÄ…zanie
Wallenrod po tym, jak został wielkim mistrzem:
a) pozwalał zakonnikom na liczne biesiady
b) opuścił Malbork
c) narzucał rycerzom zakonnym posty i pokuty
d) drobne przewinienia karał śmiercią
RozwiÄ…zanie
Wallenrod słynął z tego, że:
a) wszystkie odpowiedzi sÄ… poprawne
b) był zawsze pierwszy nie tylko w walce, lecz i w różnych konkursach rycerskich
c) we wszystkich bitwach stał na czele wojsk
d) walczył z Maurami i Otomanami
RozwiÄ…zanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:

kontakt | polityka cookies