Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Konrad Wallenrod
O tajemniczej Pustelnicy dowiadujemy się w drugiej scenie, gdy debatujący nad wyborem nowego wielkiego mistrza komturowie przechodzą obok jej wieży, którą zajmuje od dziesięciu lat. Nikt nie zna jej twarzy ani imienia. Wiadomo tylko, iż bardzo nalegała na pozwolenia zamieszkania właśnie w pobliżu Marienburga.
Tak jak główny bohater, ta postać posiadała podwójną tożsamość. Przez zamurowaniem w wieży miała na imię Aldona. Była jedną z córek litewskiego księcia Kiejstuta, a potem żoną Waltera Alfa (Konrada Wallenroda). Piękna dziewczyna („(…) młoda i piękna jak bóstwo”) zakochała się w nim od chwili, gdy przybył na dwór jej ojca. Z zachwytem słuchała jego słów o miłosiernym i sprawiedliwym Bogu („o Bogu wielkim, o jasnych aniołach, / Kamiennych miastach, kędy wiara święta, / Gdzie lud w bogatych modli się kościołach / I kędy dziewic słuchają książęta, / Waleczni w boju, jak nasi rycerze, / Czuli w miłości, jak nasi pasterze; / Gdzie człowiek, ziemne złożywszy pokrycie, / Z duszą ulata po rozkosznym niebie. / Ach, ja wierzyłam, bo niebieskie życie / Już przeczuwałam, gdym słuchała ciebie!”), obserwowała jego wojenne umiejętności, chwaliła pomysły, by w końcu stanąć przy jego boku przed ołtarzem.
Niestety, szczęście zakochanej dziewczyny nie trwało długo. Jej mąż musiał zostawić młodą małżonkę, prawdopodobnie na zawsze, ponieważ: „Szczęścia w domu nie znalazł, bo go nie było w ojczyźnie”. Wybrał walkę o wolność ukochanej ojczyzny i podstępne dostanie się w szeregi wroga, niż spokojne życie przy niej.
Nie mogąc żyć z dala od ukochanego, Aldona złożyła śluby i zamknęła się w pustelniczej wieży. Choć ukochany przychodził do niej każdej nocy na rozmowę, cierpiała nadal (jednak nigdy nie narzekała na swój los, pocieszając Konrada, czego przykład mamy w scenie Pieśń z wieży).Cały czas starała się zagrzewać ukochanego do walki, a raczej do realizacji podstępnego planu. Gdy prawie został wybrany na mistrza, powiedziała: „Tyś Konrad, przebóg! Spełnione wyroki, / Ty masz być mistrzem, abyś ich zabijał!”.
Pod koniec, gdy wiadomo było, że Wallenrod dokonał swej zemsty i prosił, by uciekła z nim na Litwę - kategorycznie odrzuciła te propozycje, motywując swą stanowczą decyzję przekonaniem, iż upłynęło zbyt wiele dni od czasów, gdy się poznali i pokochali, a teraz byli już tylko parą starców… Twierdziła, że będzie lepiej, kiedy rozstaną się pielęgnując w sercu wspomnienia młodzieńczego szczęścia: „Nie, już po czasie (…)Ja cię, mój drogi, nie chcę widzieć z bliska. / Ty może dzisiaj już nie jesteś taki, / Jakim bywałeś, pamiętasz, przed laty, / Gdyś wjechał w zamek z naszymi orszaki; / Lecz dotąd w moim zachowałeś łonie / Też same oczy, twarz, postawę, szaty. / Tak motyl piękny, gdy w bursztyn utonie, / Na wieki całą zachowuje postać. / Alfie, nam lepiej takimi pozostać; / Jakiemi dawniej byliśmy, jakiemi / Złączym się znowu ale nie na ziemi”.Aldona – szczegółowa charakterystyka
O tajemniczej Pustelnicy dowiadujemy się w drugiej scenie, gdy debatujący nad wyborem nowego wielkiego mistrza komturowie przechodzą obok jej wieży, którą zajmuje od dziesięciu lat. Nikt nie zna jej twarzy ani imienia. Wiadomo tylko, iż bardzo nalegała na pozwolenia zamieszkania właśnie w pobliżu Marienburga.
Tak jak główny bohater, ta postać posiadała podwójną tożsamość. Przez zamurowaniem w wieży miała na imię Aldona. Była jedną z córek litewskiego księcia Kiejstuta, a potem żoną Waltera Alfa (Konrada Wallenroda). Piękna dziewczyna („(…) młoda i piękna jak bóstwo”) zakochała się w nim od chwili, gdy przybył na dwór jej ojca. Z zachwytem słuchała jego słów o miłosiernym i sprawiedliwym Bogu („o Bogu wielkim, o jasnych aniołach, / Kamiennych miastach, kędy wiara święta, / Gdzie lud w bogatych modli się kościołach / I kędy dziewic słuchają książęta, / Waleczni w boju, jak nasi rycerze, / Czuli w miłości, jak nasi pasterze; / Gdzie człowiek, ziemne złożywszy pokrycie, / Z duszą ulata po rozkosznym niebie. / Ach, ja wierzyłam, bo niebieskie życie / Już przeczuwałam, gdym słuchała ciebie!”), obserwowała jego wojenne umiejętności, chwaliła pomysły, by w końcu stanąć przy jego boku przed ołtarzem.
Niestety, szczęście zakochanej dziewczyny nie trwało długo. Jej mąż musiał zostawić młodą małżonkę, prawdopodobnie na zawsze, ponieważ: „Szczęścia w domu nie znalazł, bo go nie było w ojczyźnie”. Wybrał walkę o wolność ukochanej ojczyzny i podstępne dostanie się w szeregi wroga, niż spokojne życie przy niej.
Nie mogąc żyć z dala od ukochanego, Aldona złożyła śluby i zamknęła się w pustelniczej wieży. Choć ukochany przychodził do niej każdej nocy na rozmowę, cierpiała nadal (jednak nigdy nie narzekała na swój los, pocieszając Konrada, czego przykład mamy w scenie Pieśń z wieży).Cały czas starała się zagrzewać ukochanego do walki, a raczej do realizacji podstępnego planu. Gdy prawie został wybrany na mistrza, powiedziała: „Tyś Konrad, przebóg! Spełnione wyroki, / Ty masz być mistrzem, abyś ich zabijał!”.
Umarła z rozpaczy wiedząc, że jej ukochany Walter Alf opuścił ziemię…
Zobacz inne artykuły:

kontakt | polityka cookies