Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Odprawa posłów greckich
PodniósÅ‚szy siÄ™ ze stopni i ustawiwszy na Å›rodku sceny, Chorus rozpoczÄ…Å‚ swÄ… pieśń o niemożliwoÅ›ci pogodzenia dwóch wartoÅ›ci – mÄ…droÅ›ci i mÅ‚odoÅ›ci. Gdyby siÄ™ udaÅ‚o poÅ‚Ä…czyć obie cechy: „Mniej by na Å›wiecie trosk byÅ‚o, / By siÄ™ to dwoje Å‚Ä…czyÅ‚o; / I oni [ludzie] by rozkoszy trwalszych używali, / Siebie ani powinnych w żal by nie wdawali / Teraz, na rozum nie dbajÄ…c, / A żądzom tylko zgadzajÄ…c, / Zdrowie i sÅ‚awÄ™ tracÄ…, tracÄ… majÄ™tnoÅ›ci / I ojczyznÄ™ w ostatnie zawodzÄ… trudnoÅ›ci”.
Epeisodion II
Helena ubolewała nad swoim losem. Spodziewała się, iż wkrótce Parysa spotka kara ze strony Greków. Kobieta spodziewała się, iż powrót do ojczyzny będzie dla niej bardzo trudny i upokarzający. Z rozczuleniem wspominała swoje życie, które było wspaniałe, dopóki nie spotkała w nim Parysa.
Pieśń przerwaÅ‚o pojawienie siÄ™ Heleny, wychodzÄ…cej z paÅ‚acu w towarzystwie starej sÅ‚ugi. Greczynka zaczęła mówić o tym, iż już dawno wiedziaÅ‚a, że „bezecny” Aleksander poniesie karÄ™ za uprowadzenie jej od męża i z ojczyzny: „Wszytkom ja to widziaÅ‚a jako we zwierciadle, / Å»e z korzyÅ›ci swej nie miaÅ‚ dÅ‚ugo siÄ™ weselić (…)”. W koÅ„cu wyraziÅ‚a obawÄ™ o swój los, porównujÄ…c siÄ™ do owcy uzależnionej od wilka. Helena baÅ‚a siÄ™, że Parys wkrótce ucieknie z Troi, pozostawiajÄ…c jÄ… na Å‚asce nieznajomych. PrzewidywaÅ‚a, że powrót do Grecji nie bÄ™dzie przyjemny: „Podobno w tyÅ‚ okrÄ™tu Å‚aÅ„cuchem za szyjÄ™ / UwiÄ…zana, poÅ›rzodkiem greckich naw popÅ‚ynÄ™. / Z jakąż ja twarzÄ… braciÄ… swÄ… miÅ‚Ä… przywitam? / Jakoż ja, niewstydliwa, przed oczy twe naprzód, / Mężu mój miÅ‚y, przyjdÄ™ i sprawÄ™ o sobie / Dawać bÄ™dÄ™? (…)”.
ByÅ‚a tak wystraszona swym poÅ‚ożeniem, że zaczęła przeklinać dzieÅ„ spotkania z Aleksandrem. Do tamtej chwili nic jej nie brakowaÅ‚o: byÅ‚a córkÄ… „zacnych książąt”, Bóg obdarzyÅ‚ jÄ… urodÄ…, potomstwem, dobrÄ… opiniÄ… i sÅ‚awÄ…. Aż w pewnej chwili straciÅ‚a to wszystko przez „czÅ‚owieka zÅ‚ego”. Helena zaczęła rozpaczać nad swym losem, baÅ‚a siÄ™ samotnoÅ›ci: „Ojczyzna gdzieÅ› daleko, przyjaciół nie widzÄ™, / Dziatki, nie wiem, żywe-li; jam sama coÅ› maÅ‚o / Od niewolnice rozna, przymówkom dotkliwym / I zÅ‚ej sÅ‚awie podlegÅ‚a. a co jeszcze ze mnÄ… (…)”.
Pani Stara, opiekunka Heleny, próbowaÅ‚a pocieszyć dziewczynÄ™, zapewniajÄ…c, iż z pewnoÅ›ciÄ… los wkrótce siÄ™ do niej uÅ›miechnie. PiÄ™kna greczynka byÅ‚a jednak przekonana, że jej życie to pasmo utrapieÅ„. Pani Stara prosiÅ‚a, by Helena powierzyÅ‚a swój los Bogu. „Odprawa posłów greckich” - streszczenie szczegółowe
Autor: Karolina MarlêgaPodniósÅ‚szy siÄ™ ze stopni i ustawiwszy na Å›rodku sceny, Chorus rozpoczÄ…Å‚ swÄ… pieśń o niemożliwoÅ›ci pogodzenia dwóch wartoÅ›ci – mÄ…droÅ›ci i mÅ‚odoÅ›ci. Gdyby siÄ™ udaÅ‚o poÅ‚Ä…czyć obie cechy: „Mniej by na Å›wiecie trosk byÅ‚o, / By siÄ™ to dwoje Å‚Ä…czyÅ‚o; / I oni [ludzie] by rozkoszy trwalszych używali, / Siebie ani powinnych w żal by nie wdawali / Teraz, na rozum nie dbajÄ…c, / A żądzom tylko zgadzajÄ…c, / Zdrowie i sÅ‚awÄ™ tracÄ…, tracÄ… majÄ™tnoÅ›ci / I ojczyznÄ™ w ostatnie zawodzÄ… trudnoÅ›ci”.
Epeisodion II
Helena ubolewała nad swoim losem. Spodziewała się, iż wkrótce Parysa spotka kara ze strony Greków. Kobieta spodziewała się, iż powrót do ojczyzny będzie dla niej bardzo trudny i upokarzający. Z rozczuleniem wspominała swoje życie, które było wspaniałe, dopóki nie spotkała w nim Parysa.
Pieśń przerwaÅ‚o pojawienie siÄ™ Heleny, wychodzÄ…cej z paÅ‚acu w towarzystwie starej sÅ‚ugi. Greczynka zaczęła mówić o tym, iż już dawno wiedziaÅ‚a, że „bezecny” Aleksander poniesie karÄ™ za uprowadzenie jej od męża i z ojczyzny: „Wszytkom ja to widziaÅ‚a jako we zwierciadle, / Å»e z korzyÅ›ci swej nie miaÅ‚ dÅ‚ugo siÄ™ weselić (…)”. W koÅ„cu wyraziÅ‚a obawÄ™ o swój los, porównujÄ…c siÄ™ do owcy uzależnionej od wilka. Helena baÅ‚a siÄ™, że Parys wkrótce ucieknie z Troi, pozostawiajÄ…c jÄ… na Å‚asce nieznajomych. PrzewidywaÅ‚a, że powrót do Grecji nie bÄ™dzie przyjemny: „Podobno w tyÅ‚ okrÄ™tu Å‚aÅ„cuchem za szyjÄ™ / UwiÄ…zana, poÅ›rzodkiem greckich naw popÅ‚ynÄ™. / Z jakąż ja twarzÄ… braciÄ… swÄ… miÅ‚Ä… przywitam? / Jakoż ja, niewstydliwa, przed oczy twe naprzód, / Mężu mój miÅ‚y, przyjdÄ™ i sprawÄ™ o sobie / Dawać bÄ™dÄ™? (…)”.
ByÅ‚a tak wystraszona swym poÅ‚ożeniem, że zaczęła przeklinać dzieÅ„ spotkania z Aleksandrem. Do tamtej chwili nic jej nie brakowaÅ‚o: byÅ‚a córkÄ… „zacnych książąt”, Bóg obdarzyÅ‚ jÄ… urodÄ…, potomstwem, dobrÄ… opiniÄ… i sÅ‚awÄ…. Aż w pewnej chwili straciÅ‚a to wszystko przez „czÅ‚owieka zÅ‚ego”. Helena zaczęła rozpaczać nad swym losem, baÅ‚a siÄ™ samotnoÅ›ci: „Ojczyzna gdzieÅ› daleko, przyjaciół nie widzÄ™, / Dziatki, nie wiem, żywe-li; jam sama coÅ› maÅ‚o / Od niewolnice rozna, przymówkom dotkliwym / I zÅ‚ej sÅ‚awie podlegÅ‚a. a co jeszcze ze mnÄ… (…)”.
W pewnej chwili gÅ‚os zabraÅ‚a Pani Stara. Zaczęła pocieszać podopiecznÄ…, proszÄ…c, by siÄ™ tak nie zamartwiaÅ‚a: „Takci na Å›wiecie być musi: raz radość, / Drugi raz smutek; z tego dwojga żywot / Nasz upleciony. I rozkoszyć nasze / Niepewne, ale i troski ustÄ…pić / MuszÄ…, gdy Bóg chce, a czasy przyniosÄ…”, ta jednak nie potrafiÅ‚a zapanować nad swym strachem. MiaÅ‚a wrażenie, że wiÄ™cej ma w życiu powodów do frasunku, niż okazji do radoÅ›ci. Na tÄ™ uwagÄ™ kobieta odpowiedziaÅ‚a jej, że czÅ‚owiek do serca bierze bardziej to, co go boli, niż to, co daje mu szczęście: „I stÄ…dże siÄ™ zda, że tego jest wiÄ™cej, / Co trapi, niźli co czÅ‚owiecza cieszy”.
Helena jednak pozostaÅ‚a niewzruszona w swych opiniach o szczęściu i smutku. TwierdziÅ‚a, że na Å›wiecie jest wiÄ™cej zÅ‚a, niż dobra. TezÄ™ tÄ… poparÅ‚a miÄ™dzy innymi nastÄ™pujÄ…cymi argumentami: „Jedenże tylko sposób czÅ‚owiekowi / Jest urodzić siÄ™, a zginąć tak wiele / Dróg jest, że tego niepodobno zgadnąć. / Także i zdrowie nie ma, jeno jedno. / CzÅ‚owiek Å›miertelny. a przeciwko temu / Niezliczna liczba chorób rozmaitych”.
Stara Pani także była wierna swym przekonaniom. Nie zależało jej na przeforsowaniu racji, lecz na uświadomieniu Helenie, że trzeba prosić Boga o to, by człowiek doznał w życiu jak najmniej złego. Po wymianie poglądów kobiety wróciły do pałacu.
strona: 1 2 3 4 5 6 7
Szybki test:
Oddziałami Greków dowodził brat Menelaosa:a) Patrokles
b) Hektor
c) Achilles
d) Agamemnon
RozwiÄ…zanie
Apollo obdarzył Kasandrę darem jasnowidzenia w zamian za obietnicę:
a) wierności
b) powściągliwości
c) miłości
d) uległości
RozwiÄ…zanie
SÅ‚owa „Wy, który pospolitÄ… rzeczÄ… wÅ‚adacie” padajÄ… w:
a) trzeciej pieśni chóru
b) drugiej pieśni chóru
c) epilogu
d) pierwszej pieśni chóru drugiej
RozwiÄ…zanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies