Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Przedwiośnie
Gdy dotarli do biura okazaÅ‚o siÄ™, że muszÄ… stać w kolejce, ponieważ byÅ‚o one oblegane przez strudzonych tuÅ‚aczkÄ… Polaków. Po pewnym czasie zorientowali siÄ™, że ich pobyt w Charkowie potrwa dÅ‚użej niż siÄ™ spodziewali. Z tego powodu Seweryn zaczÄ…Å‚ rozglÄ…dać siÄ™ za miejscem, gdzie mogliby siÄ™ przespać. UdaÅ‚o mu siÄ™ dogadać z krawcem mówiÄ…cym nieco po polsku, mężczyzna zgodziÅ‚ siÄ™ użyczyć im kÄ…ta w swej izbie, „mocno niepachnÄ…cej”. NastÄ™pnego dnia, w biurze, Barykowie dowiedzieli siÄ™, że pociÄ…g do Polski szybko nie przybÄ™dzie. Co prawda do miasta powoli zbliżaÅ‚ siÄ™ transport spod Uralu, ale zanim dotrze minie kilka dni, a do tego nie ma gwarancji, że bÄ™dÄ… w nim wolne miejsca. Barykowie udali siÄ™ na dworzec, aby odebrać z depozytu walizkÄ™, ale okazaÅ‚o siÄ™, ku oburzeniu ojca i syna, że ich skarb przepadÅ‚. Pracownik przechowalni gÄ™sto siÄ™ tÅ‚umaczyÅ‚, ale nic to nie daÅ‚o. Skarb, którego potomkowie Baryków mieli strzec jak oka w gÅ‚owie zaginÄ…Å‚. Bardziej niż nad utratÄ… lekarstw, Seweryn rozpaczaÅ‚ nad nie zgubÄ… pamiÄ™tniczka dziadka Kaliksta.
Oczekiwanie na pociÄ…g repatriacyjny trwaÅ‚o tygodniami. Barykowie uznali, że utrata walizki byÅ‚a karÄ… za ich zbytnie obnoszenie siÄ™ ze swoim dostojnym wyglÄ…dem: „Pokosztowanie rozkoszy burżuazyjnych wymysłów przyprawiÅ‚o ich o żal dokuczliwy, gdy tych wymysłów zabrakÅ‚o”. Gdy wydali już wszystkie pieniÄ…dze, które mieli przy sobie, krawiec „rodem z Warszawy” odmówiÅ‚ im swojej goÅ›ciny. Barykowie imali siÄ™ każdej pracy, aby zarobić choć tyle, by utrzymać siÄ™ przy życiu. Seweryn coraz bardziej cierpiaÅ‚ na bóle gÅ‚owy. Jego zdrowiu nie pomagaÅ‚ także fakt, że nocowali pod pewnymi schodami, po których permanentnie ktoÅ› biegaÅ‚ w górÄ™ i w dół. HaÅ‚as potÄ™gowaÅ‚ bóle Seweryna. Ojciec staraÅ‚ siÄ™ w urzÄ™dach bolszewickich o przydziaÅ‚ jakiegoÅ› maÅ‚ego mieszkanka, zaklinajÄ…c siÄ™, że jest wybitnym rewolucjonistÄ… z Baku, ale traktowano go jak każdego polskiego repatrianta.
* * *
Po wielu dniach oczekiwaÅ„ nadjechaÅ‚ pociÄ…g do Polski. Ku ich uciesze jego przewodnikiem byÅ‚ inżynier BiaÅ‚ynia – dawny znajomy Seweryna. Mężczyzna jednak nie daÅ‚ siÄ™ ubÅ‚agać i nie zezwoliÅ‚ bohaterom na wejÅ›cie do zatÅ‚oczonego pociÄ…gu. Ich wybawcÄ… okazaÅ‚ siÄ™ tajemniczy mężczyzna, który wziÄ…Å‚ na siebie odpowiedzialność i ukryÅ‚ ojca z synem w ostatnim wagonie, peÅ‚nym kożuchów.
Wreszcie Cezary dowiedziaÅ‚ siÄ™ pod urzÄ™dem, że pociÄ…g do Polski miaÅ‚ niedÅ‚ugo nadejść. Niestety, nie zabierze on nikogo z Charkowa, bo już jest przepeÅ‚niony. MÅ‚odzieniec jednak nie odpuszczaÅ‚ i dniami i nocami czekaÅ‚ na pociÄ…g, który miaÅ‚ zatrzymać siÄ™ w mieÅ›cie na kilka minut, aby uniemożliwić nowym pasażerom wejÅ›cie. „PrzedwioÅ›nie” – szczegółowe streszczenie
Autor: Karolina MarlêgaGdy dotarli do biura okazaÅ‚o siÄ™, że muszÄ… stać w kolejce, ponieważ byÅ‚o one oblegane przez strudzonych tuÅ‚aczkÄ… Polaków. Po pewnym czasie zorientowali siÄ™, że ich pobyt w Charkowie potrwa dÅ‚użej niż siÄ™ spodziewali. Z tego powodu Seweryn zaczÄ…Å‚ rozglÄ…dać siÄ™ za miejscem, gdzie mogliby siÄ™ przespać. UdaÅ‚o mu siÄ™ dogadać z krawcem mówiÄ…cym nieco po polsku, mężczyzna zgodziÅ‚ siÄ™ użyczyć im kÄ…ta w swej izbie, „mocno niepachnÄ…cej”. NastÄ™pnego dnia, w biurze, Barykowie dowiedzieli siÄ™, że pociÄ…g do Polski szybko nie przybÄ™dzie. Co prawda do miasta powoli zbliżaÅ‚ siÄ™ transport spod Uralu, ale zanim dotrze minie kilka dni, a do tego nie ma gwarancji, że bÄ™dÄ… w nim wolne miejsca. Barykowie udali siÄ™ na dworzec, aby odebrać z depozytu walizkÄ™, ale okazaÅ‚o siÄ™, ku oburzeniu ojca i syna, że ich skarb przepadÅ‚. Pracownik przechowalni gÄ™sto siÄ™ tÅ‚umaczyÅ‚, ale nic to nie daÅ‚o. Skarb, którego potomkowie Baryków mieli strzec jak oka w gÅ‚owie zaginÄ…Å‚. Bardziej niż nad utratÄ… lekarstw, Seweryn rozpaczaÅ‚ nad nie zgubÄ… pamiÄ™tniczka dziadka Kaliksta.
Oczekiwanie na pociÄ…g repatriacyjny trwaÅ‚o tygodniami. Barykowie uznali, że utrata walizki byÅ‚a karÄ… za ich zbytnie obnoszenie siÄ™ ze swoim dostojnym wyglÄ…dem: „Pokosztowanie rozkoszy burżuazyjnych wymysłów przyprawiÅ‚o ich o żal dokuczliwy, gdy tych wymysłów zabrakÅ‚o”. Gdy wydali już wszystkie pieniÄ…dze, które mieli przy sobie, krawiec „rodem z Warszawy” odmówiÅ‚ im swojej goÅ›ciny. Barykowie imali siÄ™ każdej pracy, aby zarobić choć tyle, by utrzymać siÄ™ przy życiu. Seweryn coraz bardziej cierpiaÅ‚ na bóle gÅ‚owy. Jego zdrowiu nie pomagaÅ‚ także fakt, że nocowali pod pewnymi schodami, po których permanentnie ktoÅ› biegaÅ‚ w górÄ™ i w dół. HaÅ‚as potÄ™gowaÅ‚ bóle Seweryna. Ojciec staraÅ‚ siÄ™ w urzÄ™dach bolszewickich o przydziaÅ‚ jakiegoÅ› maÅ‚ego mieszkanka, zaklinajÄ…c siÄ™, że jest wybitnym rewolucjonistÄ… z Baku, ale traktowano go jak każdego polskiego repatrianta.
* * *
Po wielu dniach oczekiwaÅ„ nadjechaÅ‚ pociÄ…g do Polski. Ku ich uciesze jego przewodnikiem byÅ‚ inżynier BiaÅ‚ynia – dawny znajomy Seweryna. Mężczyzna jednak nie daÅ‚ siÄ™ ubÅ‚agać i nie zezwoliÅ‚ bohaterom na wejÅ›cie do zatÅ‚oczonego pociÄ…gu. Ich wybawcÄ… okazaÅ‚ siÄ™ tajemniczy mężczyzna, który wziÄ…Å‚ na siebie odpowiedzialność i ukryÅ‚ ojca z synem w ostatnim wagonie, peÅ‚nym kożuchów.
Pewnej nocy życzliwi ludzie dali Barykom znać, że nadjeżdża pociÄ…g. Seweryn byÅ‚ wtedy już bardzo osÅ‚abiony. UdaÅ‚o im siÄ™ dotrzeć na stacjÄ™, gdzie wjeżdżaÅ‚ wÅ‚aÅ›nie eszelon. Cezary Å‚apaÅ‚ za każdÄ… klamkÄ™, ale żadne z drzwi pociÄ…gu nie chciaÅ‚y siÄ™ otworzyć. Z ostatniego wagonu wysiadÅ‚ mężczyzna i pospiesznie zmierzaÅ‚ w stronÄ™ dworca. Barykowie nie wiedzÄ…c, kim jest zaczÄ™li go prosić o udostÄ™pnienie dwóch miejsc w pociÄ…gu. OkazaÅ‚o siÄ™, że mężczyzna to przewodnik, inżynier BiaÅ‚ynia, dawny znajomy Seweryna z czasów jego delegacji. Przyjaciel rozpoznaÅ‚ BarykÄ™, ale niestety nie mógÅ‚ nic dla niego zrobić. Inżynier za każdego przyjÄ™tego pasażera odpowiadaÅ‚ gÅ‚owÄ…, ponieważ pociÄ…g byÅ‚ już dawno przeludniony. Na każdej stacji odbywaÅ‚y siÄ™ kontrole i gdyby okazaÅ‚o siÄ™, że ktoÅ› tym pociÄ…giem podróżuje nielegalnie, to wÅ‚aÅ›nie BiaÅ‚ynia poniósÅ‚by „głównÄ… karÄ™”. Mężczyzna radziÅ‚ im, że lepiej poczekać na nastÄ™pny eszelon, niż pchać siÄ™ do tego i skazywać dawnego przyjaciela na pewnÄ… Å›mierć. Cezary nie sÅ‚uchaÅ‚ słów inżyniera i zaczÄ…Å‚ bÅ‚agać i skomleć o wpuszczenie go wraz z ojcem do pociÄ…gu. TÅ‚umaczyÅ‚, że Seweryn może nie doczekać nastÄ™pnego eszelonu, ponieważ stan jego zdrowia jest opÅ‚akany, a żywot, jaki prowadzili w Charkowie, na pewno przyÅ›pieszy Å›mierć ojca. BiaÅ‚ynia jednak broniÅ‚ swoich racji. Do kłócÄ…cej siÄ™ trójki mężczyzn podszedÅ‚ jeden z pasażerów pociÄ…gu i stanÄ…Å‚ w obronie Baryków. Tajemniczy, wysoki, ubrany na czarno podróżnik powiedziaÅ‚ inżynierowi, że caÅ‚Ä… odpowiedzialność za ojca z synem bierze na siebie. BiaÅ‚ynia nie zdążyÅ‚ siÄ™ na to zgodzić, a trójka mężczyzn już biegÅ‚a do ostatniego wagonu towarowego, gdzie Barykowie mieli ukryć siÄ™ pod kożuchami.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42
Szybki test:
Jadwiga Baryka została skazana na ciężkie roboty za pomoc:a) Cezaremu Baryce
b) Ormianom
c) księżnej i księżniczkom Szczerbatow-Mamajew
d) Tatarom
RozwiÄ…zanie
Hipolit podczas wojny z bolszewikami został pobity i pozostawiony:
a) pod WarszawÄ…
b) w lesie Rogacz
c) w Radzyminie
d) w Nawłoci
RozwiÄ…zanie
Tatarzy odzyskawszy władzę w Baku mordowali:
a) Rosjan
b) wszystkie odpowiedzi sÄ… poprawne
c) Ormian
d) wszystkich sprzyjajÄ…cych Ormianom
RozwiÄ…zanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies