Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Przedwiośnie
* * *
Cezary dociera wreszcie do Polski. Rozczarował go widok, jaki ujrzał. Spodziewał się szklanych domów, a zobaczył brudną wieś.
Pociąg powoli zbliżał się do Polski. Im bliżej był swego celu, tym liczniejsze i sroższe były rewizje żołnierzy. Pewnego dnia wśród pasażerów rozeszła się wspaniała nowina: „granica!”. Jednak, zanim otworzono drzwi wagonów, Cezary zauważył, że polscy żołnierze traktują repatriantów jak niechcianych gości. Mężczyźni upajali się swoją władzą i znęcali się psychicznie nad rodakami, nie pozwalając im przez długi czas opuścić pociągu, a nawet grożąc, że zostaną odesłani powrotem do Charkowa. Obraz ten nie współgrał z wyobrażeniem o Polsce, jakie wpoił mu ojciec. Nie dopatrywał się w tym zachowaniu poszanowania praw człowieka, z których jego ojczyzna rzekomo słynęła na świecie. Wreszcie drzwi wagonów otworzyły się i repatrianci zaczęli z uczuciem ulgi i radości tratować się nawzajem, byle wydostać się z tego ruchomego więzienia. Ludzie witali się z polską ziemią, ale Cezary „może jeden w tym tłumie nikogo nie witał, a wszystko żegnał i zostawiał za sobą”. Gdy młodzieniec zbliżał się do bramy, gdzie odbywała się odprawa, podbiegł do niego inżynier Bałynia i wcisnął mu do ręki jakąś legitymację. Dzięki temu dokumentowi, Cezary wszedł na polską ziemię, z której pochodzili jego nieżyjący już rodzice. Młodzieniec podążał za tłumem w kierunku widocznego nieopodal małego miasteczka.
Cezary mijał drewniane chaty, brudne i zaniedbane. Zatrzymał się za jedną z nich i zaczął się rozglądać. Przed nim ukazał się widok polskiego przedwiośnia. U jego stóp płynęła porywista rzeczka, po której pływała kra. Dostrzegł bawiących się w błocie chłopców. Zauważył, że dachy domów są dziurawe, rynny pourywane, spleśniałe ściany. Przyglądał się z odrazą nędznemu polsko-żydowskiemu miasteczku. Dostrzegł grząskie uliczki, kałuże, zabłocone budynki różnej wysokości, a także rumowiska. Udał się na rynek, pełen żydowskich karczm, które z zewnątrz wyglądały tragicznie. Wreszcie zadał sobie, a raczej ojcu, pytanie: „Gdzież są twoje szklane domy?...”.
CZĘŚĆ DRUGA: NAWŁOĆ„Przedwiośnie” – szczegółowe streszczenie
Autor: Karolina Marlga* * *
Cezary dociera wreszcie do Polski. Rozczarował go widok, jaki ujrzał. Spodziewał się szklanych domów, a zobaczył brudną wieś.
Pociąg powoli zbliżał się do Polski. Im bliżej był swego celu, tym liczniejsze i sroższe były rewizje żołnierzy. Pewnego dnia wśród pasażerów rozeszła się wspaniała nowina: „granica!”. Jednak, zanim otworzono drzwi wagonów, Cezary zauważył, że polscy żołnierze traktują repatriantów jak niechcianych gości. Mężczyźni upajali się swoją władzą i znęcali się psychicznie nad rodakami, nie pozwalając im przez długi czas opuścić pociągu, a nawet grożąc, że zostaną odesłani powrotem do Charkowa. Obraz ten nie współgrał z wyobrażeniem o Polsce, jakie wpoił mu ojciec. Nie dopatrywał się w tym zachowaniu poszanowania praw człowieka, z których jego ojczyzna rzekomo słynęła na świecie. Wreszcie drzwi wagonów otworzyły się i repatrianci zaczęli z uczuciem ulgi i radości tratować się nawzajem, byle wydostać się z tego ruchomego więzienia. Ludzie witali się z polską ziemią, ale Cezary „może jeden w tym tłumie nikogo nie witał, a wszystko żegnał i zostawiał za sobą”. Gdy młodzieniec zbliżał się do bramy, gdzie odbywała się odprawa, podbiegł do niego inżynier Bałynia i wcisnął mu do ręki jakąś legitymację. Dzięki temu dokumentowi, Cezary wszedł na polską ziemię, z której pochodzili jego nieżyjący już rodzice. Młodzieniec podążał za tłumem w kierunku widocznego nieopodal małego miasteczka.
Cezary mijał drewniane chaty, brudne i zaniedbane. Zatrzymał się za jedną z nich i zaczął się rozglądać. Przed nim ukazał się widok polskiego przedwiośnia. U jego stóp płynęła porywista rzeczka, po której pływała kra. Dostrzegł bawiących się w błocie chłopców. Zauważył, że dachy domów są dziurawe, rynny pourywane, spleśniałe ściany. Przyglądał się z odrazą nędznemu polsko-żydowskiemu miasteczku. Dostrzegł grząskie uliczki, kałuże, zabłocone budynki różnej wysokości, a także rumowiska. Udał się na rynek, pełen żydowskich karczm, które z zewnątrz wyglądały tragicznie. Wreszcie zadał sobie, a raczej ojcu, pytanie: „Gdzież są twoje szklane domy?...”.
Cezary udał się do Warszawy, gdzie odnalazł Szymona Gajowca. Dostał się na studia medyczne. Po wybuchu wojny polsko-bolszewickiej wstąpił do wojska polskiego.
„Dotarłszy do najrdzenniejszej Polski, bo do stolicy - Warszawy - ani po drodze, ani w tym mieście Cezary Baryka nie znalazł szklanych domów”. Bohater zdał sobie sprawę, że ojciec nie mówił prawdy. Postanowił jednak skorzystać z opowieści Seweryna i udał się na uniwersytet, gdzie przyjęto go po egzaminach na wydział medycyny. Cezary skorzystał z pomocy Szymona Gajowca, urzędnika w nowopowstałym Ministerium Skarbu. Mężczyzna zatrudnił Barykę na nieetatowym stanowisku w swym biurze. A także umożliwił Cezaremu udzielanie lekcji rosyjskiego swoim licznym znajomym. Gajowca bardzo interesowały losy pani Jadwigi i często prosił młodzieńca, by ten opowiedział mu coś o swojej matce. Cezary nie domyślał się, dlaczego pan Gajowiec słuchał tych historii ze łzami w oczach. Pewnego razu „sztywny i wytworny biurokrata, stary kawaler, pedant i zimny służbista” wytłumaczył Baryce, że za dawnych lat kochał jego matkę „Ją jedną (…) w swym życiu”. Gajowiec opowiadał, że był urzędnikiem w niewielkich Siedlcach i nie mógł się równać z Sewerynem. Zapewniał też, że nigdy nie wyznał wprost swoich uczuć pani Jadwidze. Wspomniał o liście, który napisał do niej, ale nie mógł już niczego zmienić. Gajowiec dostrzegł, że Cezary jest bardzo podobny do matki, zwłaszcza ma podobne oczy. Lubił rozmawiać z synem swej jedynej miłości, często zamykali się w mieszkaniu i godzinami rozprawiali o pani Jadwidze. Cezary spostrzegł, że te rozmowy dostarczają i jemu dużo przyjemności. Dzięki Gajowcowi, młodzieniec zatarł wspomnienie o matce, jako schorowanej i zmęczonej starszej kobiecie i zastąpił je wizją panny Jadzi, w której kochał się jego dobrodziej.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42
Szybki test:
Sołowijówka to:a) miejsce pochówku Seweryna Baryki
b) wieś położona nieopodal Nawłoci
c) rodzinne gniazdo dawnych pokoleń Baryków
d) rodzinne miasto matki Cezarego
Rozwiązanie
Wanda wyznała miłość Cezaremu:
a) w "Ariance"
b) podczas kolacji
c) podczas jednego z ich wspólnych koncertów
d) nigdy nie okazału mu swych uczuć
Rozwiązanie
Seweryn w Moskwie pragnął odzyskać:
a) walizkę
b) pieniądze i kosztowności
c) polski paszport
d) ważne dokumenty
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies