Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Przedwiośnie
* * *
Laura poprosiła Barykę o spotkanie w Warszawie. W Ogrodzie Saskim dawni kochankowie widzą się po raz ostatni. Kobieta zarzuca bohaterowi, że to on jest winny, że musieli się rozstać. Oburzony Cezary odchodzi, nie odwracając się za siebie.
Na początku marca Cezary otrzymał list od Laury. Kobieta informowała, że przyjeżdża do Warszawy i zaproponowała spotkanie w Ogrodzie Saskim o godzinie drugiej. Baryka podejrzewał, że to podstęp. Obawiał się, że Barwicki zorganizował na niego zasadzkę. Później nabrał pewności, że Laura naprawdę chce się spotkać. Mimo, że postało jeszcze mnóstwo czasu, udał się w umówione miejsce, by obserwować je z daleka.
Ciało Cezarego przeszywały dreszcze, serce biło szybciej i brakowało mu tchu. Często nachodziła go myśl, żeby uciec, ale wspomnienie ukochanej nie pozwalało na to. Wreszcie spostrzegł Laurę - wyglądała wspaniale. Jej piękno spowodowało, że Baryka nie mógł się poruszyć. Kobieta dostrzegła go i podeszli do siebie. Na początku rozmowy przeprosił ją za to, że uderzył ją tamtej pamiętnej nocy. Pani Barwicka zapytała, dlaczego młodzieniec opuścił Nawłoć bez słowa pożegnania. Gdy odpowiedział, że przecież wyszła za mąż, Laura odparła, że to nie ma najmniejszego znaczenia. Baryka wyznał kobiecie swoją miłość, ale wiedział, że nie mogą być razem, dopóki Barwicki będzie między nimi.
Podczas spaceru kobieta czÄ™sto pÅ‚akaÅ‚a. MówiÅ‚a, że obawiaÅ‚a siÄ™ o Cezarego, przerażaÅ‚a jÄ… myÅ›l, że już nigdy go nie spotka. MÅ‚odzieniec byÅ‚ zdziwiony jej smutnym wyglÄ…dem. Wreszcie przystanÄ™li i Laura wygarnęła Baryce, że przez jego wybryk nie miaÅ‚a innego wyjÅ›cia, niż poÅ›lubienie WÅ‚adysÅ‚awa. Krzyknęła: „Ty wariacie, napastniku, moskiewski wychowanku! MogÅ‚am być twojÄ…, a teraz muszÄ™ być z Barwickim, muszÄ™ być jego żonÄ…!”. Kompletnie zalana Å‚zami mówiÅ‚a, że jej życie nie ma teraz sensu i opiera siÄ™ na ciÄ…gÅ‚ej tÄ™sknocie za kochankiem. Baryka zaniemówiÅ‚, nie wiedziaÅ‚, co ma zrobić. Nie uważaÅ‚, że powinien jÄ… bÅ‚agać czy przepraszać. ZdoÅ‚aÅ‚ wydusić z siebie: „Chodźmy stÄ…d...”. SpojrzaÅ‚a mu w oczy i powiedziaÅ‚a, że już nigdy z nim nigdzie nie pójdzie. WytÅ‚umaczyÅ‚a, że przyjechaÅ‚a do Warszawy, żeby zobaczyć miÅ‚ość swojego życia, a nie na schadzkÄ™. ByÅ‚a dostojnÄ… mężatkÄ…, nie mogÅ‚a sobie pozwolić na romanse. PrzyglÄ…daÅ‚a siÄ™ uważnie Cezaremu i stwierdziÅ‚a, że nieco siÄ™ zmieniÅ‚.
Baryka zapytaÅ‚, czy Å›lub z Barwickim stanie na drodze ich miÅ‚oÅ›ci. Kobieta odpowiedziaÅ‚a, że sam Å›lub nie, ale dane sÅ‚owo honoru, tak. TwierdziÅ‚a też, że Cezary jest winnym tego, że nigdy nie bÄ™dÄ… razem. Cezary krzyknÄ…Å‚, że to ona depcze ich wspólne szczęście. Laura próbowaÅ‚a go uspokoić, ale wielka zazdrość i gorycz porażki spowodowaÅ‚a, że wyrwaÅ‚ swojÄ… dÅ‚oÅ„ z jej uÅ›cisku, odwróciÅ‚ siÄ™ i odszedÅ‚, nie oglÄ…dajÄ…c siÄ™ siebie. „PrzedwioÅ›nie” – szczegółowe streszczenie
Autor: Karolina Marlêga* * *
Laura poprosiła Barykę o spotkanie w Warszawie. W Ogrodzie Saskim dawni kochankowie widzą się po raz ostatni. Kobieta zarzuca bohaterowi, że to on jest winny, że musieli się rozstać. Oburzony Cezary odchodzi, nie odwracając się za siebie.
Na początku marca Cezary otrzymał list od Laury. Kobieta informowała, że przyjeżdża do Warszawy i zaproponowała spotkanie w Ogrodzie Saskim o godzinie drugiej. Baryka podejrzewał, że to podstęp. Obawiał się, że Barwicki zorganizował na niego zasadzkę. Później nabrał pewności, że Laura naprawdę chce się spotkać. Mimo, że postało jeszcze mnóstwo czasu, udał się w umówione miejsce, by obserwować je z daleka.
Ciało Cezarego przeszywały dreszcze, serce biło szybciej i brakowało mu tchu. Często nachodziła go myśl, żeby uciec, ale wspomnienie ukochanej nie pozwalało na to. Wreszcie spostrzegł Laurę - wyglądała wspaniale. Jej piękno spowodowało, że Baryka nie mógł się poruszyć. Kobieta dostrzegła go i podeszli do siebie. Na początku rozmowy przeprosił ją za to, że uderzył ją tamtej pamiętnej nocy. Pani Barwicka zapytała, dlaczego młodzieniec opuścił Nawłoć bez słowa pożegnania. Gdy odpowiedział, że przecież wyszła za mąż, Laura odparła, że to nie ma najmniejszego znaczenia. Baryka wyznał kobiecie swoją miłość, ale wiedział, że nie mogą być razem, dopóki Barwicki będzie między nimi.
Podczas spaceru kobieta czÄ™sto pÅ‚akaÅ‚a. MówiÅ‚a, że obawiaÅ‚a siÄ™ o Cezarego, przerażaÅ‚a jÄ… myÅ›l, że już nigdy go nie spotka. MÅ‚odzieniec byÅ‚ zdziwiony jej smutnym wyglÄ…dem. Wreszcie przystanÄ™li i Laura wygarnęła Baryce, że przez jego wybryk nie miaÅ‚a innego wyjÅ›cia, niż poÅ›lubienie WÅ‚adysÅ‚awa. Krzyknęła: „Ty wariacie, napastniku, moskiewski wychowanku! MogÅ‚am być twojÄ…, a teraz muszÄ™ być z Barwickim, muszÄ™ być jego żonÄ…!”. Kompletnie zalana Å‚zami mówiÅ‚a, że jej życie nie ma teraz sensu i opiera siÄ™ na ciÄ…gÅ‚ej tÄ™sknocie za kochankiem. Baryka zaniemówiÅ‚, nie wiedziaÅ‚, co ma zrobić. Nie uważaÅ‚, że powinien jÄ… bÅ‚agać czy przepraszać. ZdoÅ‚aÅ‚ wydusić z siebie: „Chodźmy stÄ…d...”. SpojrzaÅ‚a mu w oczy i powiedziaÅ‚a, że już nigdy z nim nigdzie nie pójdzie. WytÅ‚umaczyÅ‚a, że przyjechaÅ‚a do Warszawy, żeby zobaczyć miÅ‚ość swojego życia, a nie na schadzkÄ™. ByÅ‚a dostojnÄ… mężatkÄ…, nie mogÅ‚a sobie pozwolić na romanse. PrzyglÄ…daÅ‚a siÄ™ uważnie Cezaremu i stwierdziÅ‚a, że nieco siÄ™ zmieniÅ‚.
* * *
Cezary poprowadził pochód strajkujących robotników na Belweder. W pierwszym rzędzie, ramię w ramię, szedł z nim Lulek. Jednak jego ubiór świadczy o tym, że nie pojednał się z komunistami, a walczy o niepodległą Polskę. Bohater wybiega przed manifestujących i rzuca się w kordon policji.
„ByÅ‚ pierwszy dzieÅ„ przedwioÅ›nia”. OrzeźwiajÄ…cy wiatr powodowaÅ‚, że stolica wracaÅ‚a do życia. Tego dnia w kierunku Belwederu maszerowaÅ‚a wielka manifestacja robotnicza. Manifestanci domagali siÄ™ wzrostu pÅ‚ac i obniżenia kosztów życia. Impuls do protestu dali pracownicy jednego z zakÅ‚adów, którzy zażądali pięćdziesiÄ™cioprocentowej podwyżki zarobków. Gdy ich postulaty spotkaÅ‚y siÄ™ z odmowÄ…, dokonali linczu na dyrektorze fabryki. PrzejÄ™li zakÅ‚ad siÅ‚Ä…. WÅ‚aÅ›ciciel ogÅ‚osiÅ‚ zamkniÄ™cie zakÅ‚adu i zwolniÅ‚ wszystkich pracowników. Gdy robotnicy odpowiedzieli, że nie oddadzÄ… fabryki i bÄ™dÄ… dalej w niej pracować, wezwano policjÄ™. Wtedy wÅ‚aÅ›nie partia wyszÅ‚a z inicjatywÄ… poÅ‚Ä…czenia wszystkich Å›rodowisk proletariackich i zorganizowania manifestacji. W pierwszym szeregu pochodu szli, trzymajÄ…c siÄ™ pod rÄ™ce, ideowi przywódcy komunistyczni. WÅ›ród nich Lulek i Cezary ubrany w swój mundur z czasów wojny polsko-bolszewickiej.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42
Szybki test:
Co najlepiej wychodziło Wandzie Okszyńskiej?a) gra na skrzypcach
b) gra na pianinie
c) gra na fortepianie
d) gra na nerwach
RozwiÄ…zanie
U czÄ™stochowskiego „mistrza Poola” Hipolit zamówiÅ‚ dla Cezarego:
a) frak
b) smoking
c) płaszcz
d) garnitur
RozwiÄ…zanie
Główny cel zebrania warszawskich komunistów to:
a) atak na polskie władze i burżuazję
b) nawoływanie do pojednania
c) krytyka proletariatu
d) wprowadzenie polskiej waluty
RozwiÄ…zanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies