JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Ludzie bezdomni
Gdy wszedÅ‚ na plebaniÄ™, przedstawiÅ‚ siÄ™ doktorowi, po czym przywitaÅ‚ z ksiÄ™dzem i panienkami. ByÅ‚ wysokim, dobrze ubranym mÅ‚odzieÅ„cem, którym interesowaÅ‚a siÄ™ wyraźnie panna Natalia: „od chwili wejÅ›cia do salki mÅ‚odego czÅ‚owieka byÅ‚a blada jak papier. Usta jej przymknęły siÄ™ w sposób szczególny, jakby miaÅ‚a za chwilÄ™ wybuchnąć pÅ‚aczem, a caÅ‚a twarz staÅ‚a siÄ™ tak piÄ™kna, że niepodobna byÅ‚o oczu oderwać”.
Po krótkiej rozmowie, panienki, które postanowiły wracać, pożegnały się ze wszystkimi i odjechały.
Przyjdź
Tomasz obserwuje przez okno krajobraz po niedawnej burzy. Opis nosi cechy modnej w modernizmie psychizacji pejzażu (z nastrojem bohatera współgra stan natury).
Judym siedziaÅ‚ w swym mieszkaniu przy otwartym oknie, wdychajÄ…c powietrze po zakoÅ„czonej burzy. MiaÅ‚ wrażenie, jakby czekaÅ‚ na coÅ›, lub na kogoÅ›. Z naturÄ… współgraÅ‚ duchowy stan doktora: „PÅ‚onÄ…Å‚ od głębokiej radoÅ›ci. W pewnych sekundach wznosiÅ‚y siÄ™ w jego sercu jakieÅ› tchnienia uczuć podobne do tych, co koÅ‚ysaÅ‚y wierzchoÅ‚ki drzew. Wówczas na jego usta wybiegaÅ‚y dźwiÄ™ki pieszczotliwe a zapalajÄ…ce, jakby z ognia. MówiÅ‚ nimi do drzew wielkich, do mÅ‚odych krzewów, do jaskółek szybujÄ…cych wysoko nad szczytami po Å›wietlistej otchÅ‚ani. Tajemnicza radość pociÄ…gaÅ‚a wzrok jego ku koÅ„cowi alei, a serce ulatywaÅ‚o z głębi piersi jak zapach. Na coÅ› niesÅ‚ychanego czekaÅ‚, na przyjÅ›cie czyjeÅ›...”.
Zwierzenia
Przytoczenie fragmentów pamiętnika pisanego przez Joasię, dzięki któremu poznajemy jej charakter i przeszłość.
W tym rozdziale autor przytacza fragmenty pamiętnika pisanego przez Joasie Podborską, w którym dziewczyna opisuje swoje życie i snuje refleksje oraz plany na przyszłość.
Kobieta przyszła na świat w szlacheckim dworku we wsi Głogi. Z powodu wczesnego osierocenia, musiała od dziecka sama myśleć o swym wykształceniu i utrzymaniu. Przy niewielkiej pomocy ubogiej ciotki, Joasi udało się ukończyć kieleckie gimnazjum, po którym została guwernantką. Pracowała na tym stanowisku u bogatych warszawskich Żydów. Pewnego dnia, jadąc tramwajem, jej wzrok spoczął na przystojnym młodzieńcu w cylindrze (potem okazał się Judymem). Potem dostała pracę w Cisach, gdzie zajmowała się wnuczkami pani Niewadzkiej. Raz udało się jej na krótko odwiedzić rodzinne strony. Pojechała wtedy do Kielc i Mękarzyc, które stanowiły majątek jej wujostwa. Niestety, krewni czuli się lepszymi niż zwykli ludzie, traktowali swych pracowników z pogardą. Joasia pojechała wtedy jeszcze na rodzinny grób w Krawczykach oraz odwiedziła utracony dwór w Głogach.
W czasie tej wycieczki wrażliwa i dostrzegajÄ…ca krzywdÄ™ innych dziewczyna boleÅ›nie zdaÅ‚a sobie sprawÄ™ ze swej samotnoÅ›ci i bezdomnoÅ›ci: „Gdzież oni sÄ…? W co siÄ™ obrócili? DokÄ…d odeszli z tego miejsca? CaÅ‚e moje ciaÅ‚o trzÄ™sÅ‚o siÄ™ aż do głębi serca: RozsypywaÅ‚am siÄ™ w proch przed Å›mierciÄ…, z bÅ‚aganiem, ażebym byÅ‚a godna posiąść tajemnicÄ™. Gdzie jest mój ojciec, gdzie jest matka: gdzie WacÅ‚aw?...”.„Ludzie bezdomni” - streszczenie szczegółowe
Autor: Karolina MarlêgaGdy wszedÅ‚ na plebaniÄ™, przedstawiÅ‚ siÄ™ doktorowi, po czym przywitaÅ‚ z ksiÄ™dzem i panienkami. ByÅ‚ wysokim, dobrze ubranym mÅ‚odzieÅ„cem, którym interesowaÅ‚a siÄ™ wyraźnie panna Natalia: „od chwili wejÅ›cia do salki mÅ‚odego czÅ‚owieka byÅ‚a blada jak papier. Usta jej przymknęły siÄ™ w sposób szczególny, jakby miaÅ‚a za chwilÄ™ wybuchnąć pÅ‚aczem, a caÅ‚a twarz staÅ‚a siÄ™ tak piÄ™kna, że niepodobna byÅ‚o oczu oderwać”.
Po krótkiej rozmowie, panienki, które postanowiły wracać, pożegnały się ze wszystkimi i odjechały.
Przyjdź
Tomasz obserwuje przez okno krajobraz po niedawnej burzy. Opis nosi cechy modnej w modernizmie psychizacji pejzażu (z nastrojem bohatera współgra stan natury).
Judym siedziaÅ‚ w swym mieszkaniu przy otwartym oknie, wdychajÄ…c powietrze po zakoÅ„czonej burzy. MiaÅ‚ wrażenie, jakby czekaÅ‚ na coÅ›, lub na kogoÅ›. Z naturÄ… współgraÅ‚ duchowy stan doktora: „PÅ‚onÄ…Å‚ od głębokiej radoÅ›ci. W pewnych sekundach wznosiÅ‚y siÄ™ w jego sercu jakieÅ› tchnienia uczuć podobne do tych, co koÅ‚ysaÅ‚y wierzchoÅ‚ki drzew. Wówczas na jego usta wybiegaÅ‚y dźwiÄ™ki pieszczotliwe a zapalajÄ…ce, jakby z ognia. MówiÅ‚ nimi do drzew wielkich, do mÅ‚odych krzewów, do jaskółek szybujÄ…cych wysoko nad szczytami po Å›wietlistej otchÅ‚ani. Tajemnicza radość pociÄ…gaÅ‚a wzrok jego ku koÅ„cowi alei, a serce ulatywaÅ‚o z głębi piersi jak zapach. Na coÅ› niesÅ‚ychanego czekaÅ‚, na przyjÅ›cie czyjeÅ›...”.
Zwierzenia
Przytoczenie fragmentów pamiętnika pisanego przez Joasię, dzięki któremu poznajemy jej charakter i przeszłość.
W tym rozdziale autor przytacza fragmenty pamiętnika pisanego przez Joasie Podborską, w którym dziewczyna opisuje swoje życie i snuje refleksje oraz plany na przyszłość.
Kobieta przyszła na świat w szlacheckim dworku we wsi Głogi. Z powodu wczesnego osierocenia, musiała od dziecka sama myśleć o swym wykształceniu i utrzymaniu. Przy niewielkiej pomocy ubogiej ciotki, Joasi udało się ukończyć kieleckie gimnazjum, po którym została guwernantką. Pracowała na tym stanowisku u bogatych warszawskich Żydów. Pewnego dnia, jadąc tramwajem, jej wzrok spoczął na przystojnym młodzieńcu w cylindrze (potem okazał się Judymem). Potem dostała pracę w Cisach, gdzie zajmowała się wnuczkami pani Niewadzkiej. Raz udało się jej na krótko odwiedzić rodzinne strony. Pojechała wtedy do Kielc i Mękarzyc, które stanowiły majątek jej wujostwa. Niestety, krewni czuli się lepszymi niż zwykli ludzie, traktowali swych pracowników z pogardą. Joasia pojechała wtedy jeszcze na rodzinny grób w Krawczykach oraz odwiedziła utracony dwór w Głogach.
Tom II
Poczciwe prowincjonalne idee
W zakładzie rozprzestrzenia się febra (malaria). Mimo ciągłych interwencji doktora Judyma, kierownictwo Cisów nic sobie nie robi z jego ostrzeżeń.
Teraz Judym wstawał o szóstej rano, robił obchód sali z zabiegami kąpielowymi, sprawdzał porządek w łazienkach, u źródeł, by przed godziną ósmą pojawić się w szpitalu. Od dziesiątej przyjmował chorych żebraków z pobliskich okolic, a po obiedzie zajmował się bawieniem dam, z którymi chodził na spacery.
Otaczały go teraz zastępy kobiet. Bywał na balach i towarzyskich rautach. Rozzuchwalony powodzeniem u kobiet, próbował zbliżyć się do pani Natalii, do której czuł słabość. Szpital zaczął funkcjonować dopiero, gdy bohater uruchomił go na nowych zasadach. Dotychczas składowano w nim buraki, rupiecie i inne niepotrzebne rzeczy. Doktor zaczął odbierać rozkradzione łóżka załatwiał kołdry, sienniki, poduszki i talerze. Z polecenia pani Niewadzkiej, otoczono teren budynku nowym parkanem, a ogrodnik miał zadbać o sad wokół szpitala.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22
Szybki test:
Warszawska gospodyni Judyma i portierka do otwierania drzwi pacjentom to:a) Walentowa
b) Walentyna
c) Michałowa
d) Wiktorowa
RozwiÄ…zanie
Dzieci Wiktora Judyma to:
a) Tomek i Karolina
b) Maciek i Wiola
c) Franek i Karola
d) Olek i Ola
RozwiÄ…zanie
Judyma w kopalni najbardziej oburzył fakt:
a) złych warunków
b) tempienia szczurów
c) złego wykorzystania sił ludzkich
d) bicia konia przez poganiacza
RozwiÄ…zanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:

kontakt | polityka cookies