„Ludzie bezdomni” - streszczenie szczegółowe - strona 18
JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Ludzie bezdomni

„Ludzie bezdomni” - streszczenie szczegółowe

Autor: Karolina Marlêga

Gdzie oczy poniosÄ…
Judym traci posadÄ™ i nastÄ™pnego dnia, w tajemnicy przez narzeczonÄ…, opuszcza Cisy. Podczas podróży spotyka dawnego znajomego – inżyniera Korzeckiego, dziÄ™ki namowom którego przyjeżdża do Sosnowca.

Tego samego dnia Judym otrzymaÅ‚ od doktora WÄ™glichowskiego pisemne wypowiedzenie z pracy: „Wobec tego, co zaszÅ‚o, spieszÄ™ oÅ›wiadczyć Sz. Panu, że umowÄ™ naszÄ…, zawartÄ… przed rokiem w Warszawie, uważam za rozwiÄ…zanÄ…”. Bohater byÅ‚ Å›wiadomy, że pismo jest efektem zajÅ›cia z KrzywosÄ…dem. Nie wiedziaÅ‚, co ma ze sobÄ… zrobić, nie miaÅ‚ gdzie wracać...
Nagle w otwartym oknie stanęła Joanna, znajÄ…ca już jego sytuacjÄ™. PrzyszÅ‚a pytać o jego plany, a on tylko przytuliÅ‚ jej gÅ‚owÄ™ do swej piersi i otrzymaÅ‚ od niej pierwszy pocaÅ‚unek. Po jej odejÅ›ciu doktor byÅ‚ gotowy nawet do przeproszenia dwóch kolegów, nie chciaÅ‚ jej zostawiać samej… Nie mógÅ‚ jednak tak postÄ…pić, ponieważ nie mieÅ›ciÅ‚o siÄ™ to w jego przekonaniach.
Tej nocy, nÄ™kany różnymi myÅ›lami, zasnÄ…Å‚ dopiero nad ranem. ByÅ‚o mu żal opuszczać zajmowane mieszkanie, do którego zdążyÅ‚ siÄ™ już przyzwyczaić: „ByÅ‚ już brzask, gdy Judym zasnÄ…Å‚ na krótko. ZbudziÅ‚ siÄ™ przeziÄ™bÅ‚y. UsiadÅ‚ na łóżku i zdumionym wzrokiem patrzaÅ‚ dokoÅ‚a siebie. Jak mÅ‚yÅ„ski kamieÅ„ spadÅ‚a wtedy na jego piersi konieczność wyjazdu. Już nie rozmyÅ›laÅ‚ nad niÄ… ani jej pragnÄ…Å‚ odsunąć, tylko zbieraÅ‚ w sobie siÅ‚y do dźwigania”. Rano spakowaÅ‚ walizkÄ™, nie pożegnaÅ‚ siÄ™ z nikim, wsiadÅ‚ do bryczki i odjechaÅ‚ w kierunku stacji „z rozdartym sercem”.
Po dojechaniu na najbliższy, przypadkowy peron, czekając na dworcu, został rozpoznany przez swego kolegę. Był to Korzecki - szczupły, trzydziestokilkuletni mężczyzna. Ich znajomość zaczęła się w Paryżu, a potem wspólnie odwiedzili Szwajcarię, gdzie kolega leczył swe podupadające zdrowie (cierpiał z powodu nerwowego wyczerpania). Tomasz towarzyszył mu wtedy od zakładu do zakładu, w charakterze lekarza i przyjaciela. Często sprzeczali się z powodu różnicy poglądów, aż po którejś kłótni Tomasz sam wrócił do stolicy Francji.
Teraz Korzecki, przyglądając się uważnie koledze i domyślając się, że ma kłopoty, zaproponował mu pracę lekarza fabrycznego i wspólny wyjazd do Zagłębia Dąbrowskiego, gdzie zajmował stanowisko inżyniera. Judym zgodził się na propozycję, lecz był w tak złym stanie nerwowym, że nie mógł nawet kupić sobie biletu (wyręczył go kompan).
O godzinie siedemnastej byli już w Zagłębiu, po czym wsiedli do powozu i pojechali do domu Korzeckiego. Po drodze mijali stare i nowe domy, widząc ciągnące się ulicami bajora i doły.
Gdy wyjechali za miasto, wszÄ™dzie widzieli kominy fabryczne, w pobliżu wyrw wznosiÅ‚y siÄ™ ogromne haÅ‚dy. Powóz wjechaÅ‚ na szosÄ™, wiodÄ…cÄ… do kopalni „Sykstus”. Mijali tam ludzi pracujÄ…cych przy kopaniu rowów. Po wjechaniu na teren kopalni, wysiedli obok sortowni, po czym weszli do Å›rodka jakiegoÅ› budynku. Korzecki poprosiÅ‚, by Tomasz poczekaÅ‚ w pierwszej izbie, a sam poszedÅ‚ dalej. Judym rozejrzaÅ‚ siÄ™ w koÅ‚o, oglÄ…dajÄ…c dokÅ‚adnie pomieszczenie: „spostrzegÅ‚ przed sobÄ… atrament, pióro i jakiÅ› skrawek szorstkiego papieru. ZaczÄ…Å‚ pisać krzywymi literami: "Joasiu, Joasiu! Cóż pocznÄ™ bez Ciebie! Å»ycie moje zostaÅ‚o przy Tobie, caÅ‚e serce, caÅ‚a dusza. Zdaje mi siÄ™ ciÄ…gle, że któreÅ› z nas umarÅ‚o, a drugie bÅ‚Ä…ka siÄ™ po ziemi wÅ›ród nieskoÅ„czonego cmentarza... W duszy mojej jÄ™czy przeraźliwy dźwiÄ™k dzwonu. Jak jÄ…kaÅ‚a wymawia sylaby pewnego wyrazu, którego dosÅ‚yszeć nie mogÄ™...".
W momencie powrotu kolegi z informacjÄ…, że jadÄ… dalej, bohater natychmiast podarÅ‚ list. Po drodze Korzecki pokazaÅ‚ mu lecznicÄ™, przed którÄ… stali ludzie. Gdy zapadaÅ‚ wieczór zatrzymali siÄ™ przed piÄ™trowym, odrapanym budynkiem. Weszli do dużego, trzypokojowego i prawie pustego mieszkania inżyniera. Pewien czÅ‚owiek, który wniósÅ‚ bagaże, po chwili przyniósÅ‚ talerze i widelce, a „Wkrótce potem zjawiÅ‚ siÄ™ Korzecki z wiadomoÅ›ciÄ…, że bÄ™dzie befsztyk i piwo”. Tomasz czuÅ‚ siÄ™ ogromnie zmÄ™czony, tÄ™skniÅ‚ za JoannÄ…, a jego kolega zwierzaÅ‚ siÄ™ ze swych myÅ›li o Å›mierci: „Ja mam zanadto wyedukowanÄ… Å›wiadomość. To jest Å›cierwo obolaÅ‚e! Nieszczęściem, katuszÄ… jest posiadanie prawdy”.




strona:    1    2    3    4    5    6    7    8    9    10    11    12    13    14    15    16    17    18    19    20    21    22  

Szybki test:

Zakłady kąpielowe w Cisach mieściły się w gmachu zwanym:
a) "Wacławem"
b) "Wincentym"
c) "Jacentym"
d) "KÄ…pieliskiem"
RozwiÄ…zanie

Krzywosąd był:
a) dyrektorem majÄ…tku w Cisach
b) dyrektorem kopalni
c) inżynierem w kopalni
d) administratorem majÄ…tku w Cisach
RozwiÄ…zanie

Doktor Węglichowski zajmował wraz z małżonką willę należącą do:
a) pani Niewadzkiej
b) Krzywosąda Chobrzańskiego
c) Tomasza Judyma
d) M. Lesa
RozwiÄ…zanie

Więcej pytań

Zobacz inne artykuły:

StreszczeniaOpracowanie
„Ludzie bezdomni” - streszczenie szczegółowe
„Ludzie bezdomni” - streszczenie w piguÅ‚ce
Geneza „Ludzi bezdomnych”
Czas i miejsce akcji „Ludzi bezdomnych”
Obraz spoÅ‚eczeÅ„stwa polskiego w „Ludziach bezdomnych”
Plan wydarzeÅ„ „Ludzi bezdomnych”
Interpretacja tytuÅ‚owej bezdomnoÅ›ci w „Ludziach bezdomnych”
Symbolizm w „Ludziach bezdomnych”
Biografia Stefana Żeromskiego
Etos chrzeÅ›cijaÅ„ski, czyli motywy religijne w „Ludziach bezdomnych”
Cechy powieÅ›ci modernistycznej na podstawie „Ludzi bezdomnych”
Historia miłości Tomasza i Joasi
Kalendarium twórczości Żeromskiego
Filozofia w „Ludziach bezdomnych” Stefana Å»eromskiego
Naturalizm w „Ludziach bezdomnych”
Impresjonizm w „Ludziach bezdomnych”
Polityka w „Ludziach bezdomnych”
Najważniejsze cytaty z „Ludzi bezdomnych”
Bibliografia




Bohaterowie
Tomasz Judym – charakterystyka szczegółowa
Charakterystyka pozostaÅ‚ych bohaterów „Ludzi bezdomnych”
Joanna Podborska - charakterystyka szczegółowa
„Rozdarta sosna” - subiektywna ocena wyboru Judyma



Partner serwisu:

kontakt | polityka cookies