Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Krzyżacy
Na te słowa przeor odwrócił się gwałtownie i wyszedł zagniewany, mówiąc, że w tym domu więcej nie postanie jego noga. Maćko na próżno próbował go przebłagać. Starzec wrócił w końcu do izby i posępnie spytał bratanka, dlaczego się sprzeciwił. Zbyszko odparł, że nie doszłoby do tego, gdyby mógł szybciej jechać do Danusi i teraz nic nie stoi na przeszkodzie, żeby opuścił Bogdaniec. Stryj zamyślił się. Z całego serca pragnął, żeby Jagienka została żoną młodzieńca, lecz po bójce w gospodzie lepiej było, żeby Zbyszko wyruszył w drogę. Spytał bratanka, czy nie żałuje Jagienki, lecz ten odrzekł, że życzy jej wszystkiego najlepszego.
Rozdział siedemnasty
Maćko po kilku dniach odwiedza Zgorzelice. Zastaje Jagienkę zasmuconą wyjazdem Zbyszka Zapewnia, że chciałby, by została żoną bratanka. Opowiada jej, że Jurand nie godzi się na ślub córki. Zychówna mówi, że posłała za ukochanym swojego sługę, by go strzegł przed niebezpieczeństwem. Z polowania wracają opat i Zych w towarzystwie zalotników Jagienki. Dziewczyna oznajmia, że nie poślubi żadnego z nich.
Maćko kilka dni czekał na wieści ze Zgorzelic i wreszcie wybrał się do Zycha. Chciał przekonać się, czy sąsiad nie czuje do niego urazy, choć nie czuł się winny. W domu zastał Jagienkę, która powitała go przyjaźnie i powiedziała, że ojciec z opatem są na polowaniu. Ze smutkiem wyznała, że wie o wyjeździe Zbyszka i liczyła na to, że zjawi się u niej, by się pożegnać, lecz odjechał bez słowa.
Maćko zapewnił ją, że chciałby, aby bratanek ją poślubił, a ona odparła, że nigdy nie ujrzy Zbyszka, a jeśli wróci do Bogdańca, to na pewno z Jurandówną - i w jej oczach pojawiły się łzy. Maćko odpowiedział, że Jurand nie chce oddać Zbyszkowi córki i nawet prośby księżnej Anny nie zmieniły jego postanowienia. Prosił, żeby nie traciła nadziei, bo rycerzyk wyjeżdżał z ciężkim sercem. Jagienka wyznała, że posłała za młodzieńcem pachołka, Hlawę, żeby służył mu i strzegł przed niebezpieczeństwem. Dalszą rozmowę przerwał powrót Zycha i opata. Zaskoczona dziewczyna ujrzała w orszaku swoich zalotników. Maćko z żalem zauważył, że opat najwyraźniej pogodził się ze starym Wilkiem. Zychówna, jakby odgadując jego myśli, uspokoiła, że żaden z miejscowych zalotników nie zostanie przez nią przyjęty. Widząc jej zawziętość, Maćko z żalem pomyślał, że Zbyszko musi być głupcem, skoro odrzucił taką pannę jak Jagienka.
„Krzyżacy” – streszczenie szczegółowe
Autor: Dorota BlednickaNa te słowa przeor odwrócił się gwałtownie i wyszedł zagniewany, mówiąc, że w tym domu więcej nie postanie jego noga. Maćko na próżno próbował go przebłagać. Starzec wrócił w końcu do izby i posępnie spytał bratanka, dlaczego się sprzeciwił. Zbyszko odparł, że nie doszłoby do tego, gdyby mógł szybciej jechać do Danusi i teraz nic nie stoi na przeszkodzie, żeby opuścił Bogdaniec. Stryj zamyślił się. Z całego serca pragnął, żeby Jagienka została żoną młodzieńca, lecz po bójce w gospodzie lepiej było, żeby Zbyszko wyruszył w drogę. Spytał bratanka, czy nie żałuje Jagienki, lecz ten odrzekł, że życzy jej wszystkiego najlepszego.
Rozdział siedemnasty
Maćko po kilku dniach odwiedza Zgorzelice. Zastaje Jagienkę zasmuconą wyjazdem Zbyszka Zapewnia, że chciałby, by została żoną bratanka. Opowiada jej, że Jurand nie godzi się na ślub córki. Zychówna mówi, że posłała za ukochanym swojego sługę, by go strzegł przed niebezpieczeństwem. Z polowania wracają opat i Zych w towarzystwie zalotników Jagienki. Dziewczyna oznajmia, że nie poślubi żadnego z nich.
Maćko kilka dni czekał na wieści ze Zgorzelic i wreszcie wybrał się do Zycha. Chciał przekonać się, czy sąsiad nie czuje do niego urazy, choć nie czuł się winny. W domu zastał Jagienkę, która powitała go przyjaźnie i powiedziała, że ojciec z opatem są na polowaniu. Ze smutkiem wyznała, że wie o wyjeździe Zbyszka i liczyła na to, że zjawi się u niej, by się pożegnać, lecz odjechał bez słowa.
Maćko zapewnił ją, że chciałby, aby bratanek ją poślubił, a ona odparła, że nigdy nie ujrzy Zbyszka, a jeśli wróci do Bogdańca, to na pewno z Jurandówną - i w jej oczach pojawiły się łzy. Maćko odpowiedział, że Jurand nie chce oddać Zbyszkowi córki i nawet prośby księżnej Anny nie zmieniły jego postanowienia. Prosił, żeby nie traciła nadziei, bo rycerzyk wyjeżdżał z ciężkim sercem. Jagienka wyznała, że posłała za młodzieńcem pachołka, Hlawę, żeby służył mu i strzegł przed niebezpieczeństwem. Dalszą rozmowę przerwał powrót Zycha i opata. Zaskoczona dziewczyna ujrzała w orszaku swoich zalotników. Maćko z żalem zauważył, że opat najwyraźniej pogodził się ze starym Wilkiem. Zychówna, jakby odgadując jego myśli, uspokoiła, że żaden z miejscowych zalotników nie zostanie przez nią przyjęty. Widząc jej zawziętość, Maćko z żalem pomyślał, że Zbyszko musi być głupcem, skoro odrzucił taką pannę jak Jagienka.
Rozdział osiemnasty
Zbyszko rozmyśla o Jagience, winiąc ją za to, że rozbudziła w jego sercu uczucia. Zaczyna wspominać Danusię. Nadjeżdża Hlawa, sługa Zychówny, i podaje młodzieńcowi podarowaną mu przez dziewczynę opończę. Opowiada, jak Jagienka wymusiła na ojcu zgodę, by pozwolił posłać Czecha za rycerzem z Bogdańca. Nagle na drodze pojawia się człowiek, prosząc o ratunek. Okazuje się, że jest to Sanderus, handlarz relikwiami. Zbyszko pozwala mu dołączyć do orszaku. Docierają do Sieradza. Sanderus opowiada, że jakiś czas temu przebywał na dworze księcia Janusza i uczestniczył w licznych ślubach.
Młody rycerz obawia się, że Danusia zapomniała o nim i poślubiła innego. Nad karczmą wywiesza deskę z wyzwaniem na pojedynek, lecz nikt nie stawia się do walki. Po jakimś czasie docierają do Ciechanowa. Zbyszko spotyka Jędrka z Kropiwnicy w towarzystwie braci zakonnych i rycerza de Lorche. Młodzieniec wyzywa Lotaryńczyka na pojedynek o cześć ich dam. Jędrek zapewnia Zbyszka, że Jurandówna czeka na niego. Okazuje się, że dwór księcia przebywa w leśnym zamku i Zbyszko z rycerzem de Lorche wyruszają w dalszą drogę.
Zbyszko rzeczywiście z ciężkim sercem opuszczał Bogdaniec. Żal mu było zostawiać stryja, żałował również Jagienki. Początkowo sądził, że tęskni za nią jak za siostrą, lecz z czasem zrozumiał, że brakuje mu jej towarzystwa i radości. Wspominał wspólnie spędzone chwile i smucił się, że wyjechał bez pożegnania. Powoli zaczął rozmyślać o Danusi, o tym, jak ocaliła go z rąk kata. Im więcej myślał o Jurandównie, tym większy gniew czuł do Zychówny, zapominając, ile obaj z Maćkiem jej zawdzięczali. Nagle nadjechał Hlawa, prowadząc jucznego konia. Pachołek powiedział, że przysyła go panienka ze Zgorzelic i podał podarowaną przez nią futrzaną opończę. Zagniewany Zbyszko ruszył ze swoimi ludźmi, a Czech jechał za nimi. Jednak kiedy zaczęła się nawałnica, młodzian niechętnie nałożył okrycie od sąsiadki. Pomyślał, że dziewczyna jest rzeczywiście dobra i skinął na sługę, by wypytać, co zaszło w Zgorzelicach.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44
Szybki test:
Pod nieobecność Maćka, który udał się do Spychowa Bogdańcem miał opiekować się:a) Zbyszko
b) Hlawa
c) opat
d) Wilk
Rozwiązanie
Jagienka służyła na dworze:
a) księżnej Anny Danuty
b) księżnej Aleksandry
c) księżnej Joanny
d) księżnej śląskiej
Rozwiązanie
Do Jagienki w konkury przyjeżdżało dwóch sąsiadów:
a) Wilk i Czatan
b) Wilk i Cztan
c) Wilk i Chatan
d) Wilk i Szatan
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies