Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Krzyżacy
Obraz Zakonu Krzyżackiego w powieści Henryka Sienkiewicza wyłania się z postępowania braci zakonnych, relacji innych bohaterów a także z rozmyślań wielkiego mistrza Konrada von Jungingena.
Sienkiewicz w Krzyżakach ukazał obraz Zakonu Krzyżackiego pod rządami Konrada von Jungingena. Scharakteryzował wewnętrzną strukturę Zakonu, metody działania oraz okrucieństwo wobec poddanych.
Zakon na przeÅ‚omie XIV i XV stulecia byÅ‚ ogromnÄ… potÄ™gÄ…, bogatÄ…, Å›wietnie zorganizowanÄ… wewnÄ™trznie, lecz zasady postÄ™powania rycerzy krzyżackich byÅ‚y dalekie od tych, które Å›lubowali: posÅ‚uszeÅ„stwa, czystoÅ›ci i ubóstwa. Zbyszko z BogdaÅ„ca tak opowiadaÅ‚ stryjowi o swojej wizycie w Malborku: „WidziaÅ‚em potÄ™gÄ™ krzyżackÄ… niezmiernÄ…, przez wszystkich królów i przez wszystkie narody wspomaganÄ…, z którÄ… nie wiem, czyli kto w Å›wiecie mierzyć nie zdoÅ‚a. WidziaÅ‚em zamek, jakiego chyba i sam cesarz rzymski nie ma. WidziaÅ‚em skarby nieprzebrane, widziaÅ‚em zbroje, widziaÅ‚em mrowie orężnych mnichów, rycerzy i kmieciów – i relikwie, jakby u Ojca ÅšwiÄ™tego w Rzymie, i mówiÄ™ wam, że aże dusza zdrÄ™twiaÅ‚a we mnie”.
Dawno minęły już jednak czasy „żelaznej karnoÅ›ci”, wymaganej przez wielkiego mistrza Winrycha von Kniprode. Krzyżacy, upojeni wÅ‚asnÄ… siÅ‚Ä…, wzrastajÄ…cym znaczeniem politycznym i sukcesami, stali siÄ™ peÅ‚ni pychy, okrutni i bezwzglÄ™dni. Konrad von Jungingen, czÅ‚owiek stary i schorowany, staraÅ‚ siÄ™ przestrzegać prawa i sprawiedliwoÅ›ci, Å‚agodzÄ…c nieco sytuacjÄ™ chÅ‚opów i mieszczan, lecz poza zasiÄ™giem jego kontroli, na kraÅ„cach paÅ„stwa, szerzyÅ‚a siÄ™ samowola komturów, którzy nakÅ‚adali podatki na poddanych, mordowali i grabili przygraniczne grody polskie i litewskie. Zakonnicy, przywykli od lat do podstÄ™pów, dziÄ™ki którym zabierali cudze ziemie, przypominali drapieżników, czyhajÄ…cych na sÅ‚abszych od siebie, pogardliwych wobec pokonanych, lecz pokornych wobec silniejszych od siebie, choć ta pokora byÅ‚a tylko pozorna, bo zawsze obÅ‚udÄ… dążyli do pokonania każdego, kto stanÄ…Å‚ im na drodze.
Konrad von Jungingen byÅ‚ Å›wiadomy tego, że Zakon, który zostaÅ‚ „zbudowany na cudzej ziemi i cudzej krzywdzie, wsparty na kÅ‚amstwie, podstÄ™pie, srogoÅ›ci, nie może siÄ™ dÅ‚ugo ostać”. MiaÅ‚ wrażenie, że jest woźnicÄ…, który „rozhukanymi powodujÄ…c koÅ„mi wypuÅ›ciÅ‚ lejce z rÄ…k i zdaÅ‚ wóz na wolÄ™ losu”. WiedziaÅ‚ również, że Polska stanowi dla Krzyżaków ogromne zagrożenie i dlatego za wszelkÄ… cenÄ™ powstrzymywaÅ‚ wojnÄ™. Nie potrafiÅ‚ jednak zawrócić z obranej drogi, ponieważ wiÄ…zaÅ‚o siÄ™ to z wyrzeczeniem siÄ™ wszystkiego, co bracia zakonni osiÄ…gnÄ™li przez dziesiÄ…tki lat na zajÄ™tych ziemiach. Wycofanie siÄ™ oznaczaÅ‚o oddanie ziem prawomocnym wÅ‚aÅ›cicielom i zrezygnowanie z bogatych miast, żyznych gruntów, przechwyconych przez Krzyżaków. Cele, które przyÅ›wiecaÅ‚y zaÅ‚ożycielom Zakonu NajÅ›wiÄ™tszej Marii Panny, a wiÄ™c walka z niewiernymi i krzewienie chrzeÅ›cijaÅ„stwa, przestaÅ‚y być aktualne w momencie, kiedy Litwa przyjęła chrzest dziÄ™ki unii z PolskÄ…. Wycofanie siÄ™ do Palestyny lub na jednÄ… z wysp greckich, gdzie mogliby jeszcze walczyć z Saracenami, byÅ‚o jednoznaczne z podpisaniem wyroku zagÅ‚ady.
Prawdziwe oblicze braci zakonnych poznaÅ‚ pan de Fourcy, goszczÄ…cy przez jakiÅ› czas w Malborku. PrzekonaÅ‚ siÄ™, że opinia, jakÄ… cieszyli siÄ™ Krzyżacy na dworach europejskich byÅ‚a daleka od prawdy, a w rzeczywistoÅ›ci byli oni zachÅ‚anni, mÅ›ciwi, surowi, rozpustni i nieubÅ‚agani. Mężczyzna padÅ‚ ofiarÄ… Danvelda i de Löve, kiedy chce ostrzec ksiÄ™cia Janusza przed porwaniem Jurandówny. Obraz Zakonu Krzyżackiego w „Krzyżakach” Sienkiewicza
Autor: Dorota BlednickaObraz Zakonu Krzyżackiego w powieści Henryka Sienkiewicza wyłania się z postępowania braci zakonnych, relacji innych bohaterów a także z rozmyślań wielkiego mistrza Konrada von Jungingena.
Sienkiewicz w Krzyżakach ukazał obraz Zakonu Krzyżackiego pod rządami Konrada von Jungingena. Scharakteryzował wewnętrzną strukturę Zakonu, metody działania oraz okrucieństwo wobec poddanych.
Zakon na przeÅ‚omie XIV i XV stulecia byÅ‚ ogromnÄ… potÄ™gÄ…, bogatÄ…, Å›wietnie zorganizowanÄ… wewnÄ™trznie, lecz zasady postÄ™powania rycerzy krzyżackich byÅ‚y dalekie od tych, które Å›lubowali: posÅ‚uszeÅ„stwa, czystoÅ›ci i ubóstwa. Zbyszko z BogdaÅ„ca tak opowiadaÅ‚ stryjowi o swojej wizycie w Malborku: „WidziaÅ‚em potÄ™gÄ™ krzyżackÄ… niezmiernÄ…, przez wszystkich królów i przez wszystkie narody wspomaganÄ…, z którÄ… nie wiem, czyli kto w Å›wiecie mierzyć nie zdoÅ‚a. WidziaÅ‚em zamek, jakiego chyba i sam cesarz rzymski nie ma. WidziaÅ‚em skarby nieprzebrane, widziaÅ‚em zbroje, widziaÅ‚em mrowie orężnych mnichów, rycerzy i kmieciów – i relikwie, jakby u Ojca ÅšwiÄ™tego w Rzymie, i mówiÄ™ wam, że aże dusza zdrÄ™twiaÅ‚a we mnie”.
Dawno minęły już jednak czasy „żelaznej karnoÅ›ci”, wymaganej przez wielkiego mistrza Winrycha von Kniprode. Krzyżacy, upojeni wÅ‚asnÄ… siÅ‚Ä…, wzrastajÄ…cym znaczeniem politycznym i sukcesami, stali siÄ™ peÅ‚ni pychy, okrutni i bezwzglÄ™dni. Konrad von Jungingen, czÅ‚owiek stary i schorowany, staraÅ‚ siÄ™ przestrzegać prawa i sprawiedliwoÅ›ci, Å‚agodzÄ…c nieco sytuacjÄ™ chÅ‚opów i mieszczan, lecz poza zasiÄ™giem jego kontroli, na kraÅ„cach paÅ„stwa, szerzyÅ‚a siÄ™ samowola komturów, którzy nakÅ‚adali podatki na poddanych, mordowali i grabili przygraniczne grody polskie i litewskie. Zakonnicy, przywykli od lat do podstÄ™pów, dziÄ™ki którym zabierali cudze ziemie, przypominali drapieżników, czyhajÄ…cych na sÅ‚abszych od siebie, pogardliwych wobec pokonanych, lecz pokornych wobec silniejszych od siebie, choć ta pokora byÅ‚a tylko pozorna, bo zawsze obÅ‚udÄ… dążyli do pokonania każdego, kto stanÄ…Å‚ im na drodze.
Konrad von Jungingen byÅ‚ Å›wiadomy tego, że Zakon, który zostaÅ‚ „zbudowany na cudzej ziemi i cudzej krzywdzie, wsparty na kÅ‚amstwie, podstÄ™pie, srogoÅ›ci, nie może siÄ™ dÅ‚ugo ostać”. MiaÅ‚ wrażenie, że jest woźnicÄ…, który „rozhukanymi powodujÄ…c koÅ„mi wypuÅ›ciÅ‚ lejce z rÄ…k i zdaÅ‚ wóz na wolÄ™ losu”. WiedziaÅ‚ również, że Polska stanowi dla Krzyżaków ogromne zagrożenie i dlatego za wszelkÄ… cenÄ™ powstrzymywaÅ‚ wojnÄ™. Nie potrafiÅ‚ jednak zawrócić z obranej drogi, ponieważ wiÄ…zaÅ‚o siÄ™ to z wyrzeczeniem siÄ™ wszystkiego, co bracia zakonni osiÄ…gnÄ™li przez dziesiÄ…tki lat na zajÄ™tych ziemiach. Wycofanie siÄ™ oznaczaÅ‚o oddanie ziem prawomocnym wÅ‚aÅ›cicielom i zrezygnowanie z bogatych miast, żyznych gruntów, przechwyconych przez Krzyżaków. Cele, które przyÅ›wiecaÅ‚y zaÅ‚ożycielom Zakonu NajÅ›wiÄ™tszej Marii Panny, a wiÄ™c walka z niewiernymi i krzewienie chrzeÅ›cijaÅ„stwa, przestaÅ‚y być aktualne w momencie, kiedy Litwa przyjęła chrzest dziÄ™ki unii z PolskÄ…. Wycofanie siÄ™ do Palestyny lub na jednÄ… z wysp greckich, gdzie mogliby jeszcze walczyć z Saracenami, byÅ‚o jednoznaczne z podpisaniem wyroku zagÅ‚ady.
O okrucieństwie Krzyżaków wspomniał również przewodnik Juranda w drodze do Szczytna. Żalił się, że zakonnicy nałożyli na poddanych ogromne podatki, nie boją się Boga, zabraniają łowić ryb i polować na zwierza, gnębią ludzi i nie zważają na żadne prawa.
Podstęp był jedną z głównych metod działania braci zakonnych. Oczerniali oni króla polskiego na dworach europejskich, twierdząc, że Jagiełło przyjął fałszywy chrzest. Bracia ze Szczytna nie uchylili się przed spiskiem i fałszując list i pieczęć, porwali Danusię, by zmusić jej ojca do upokorzenia się.
strona: 1 2
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies