Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Krzyżacy
Maria Konopnicka w O „Krzyżakach”:
„Ogromna dalekość dziejowa i ogromna uczuciowa bliskość – oto dwa naczelne momenty Krzyżaków. Dalekość tkwi w ludziach, w rzeczach, w wypadkach i otwiera przed nami głęboką, skroświekową perspektywę, w którą gdy patrzeć chcemy, duch nasz rzuca się w nią jak wicher i jak płomień. Tak potężnie i niepowstrzymanie przyciąga nas, porywa uczuciowa bliskość, wypełniająca epickie przestrzenie czasu dramatem żywym, rozgrywającym się od dni prastarych aż po Grunwald i od Grunwaldu aż po dzień dzisiejszy. Której potęgi nie ma w sobie ani Potop, ani Pan Wołodyjowski, ani Ogniem i mieczem. Bo one mówią o nagłych wybuchach czasowej powodzi, która zerwała tamy, zadała klęski ale – odparta – minęła i pewno nie wróci. Zaś Krzyżacy mówią o wielkiej, wielkiej wodzie, podmywającej nas stale i na każdy czas. […] Nad Dzikimi Polami i nad Zbarażem, i nad szturmem Jasnej Góry zapadła *dawność* dziejowa, tak jak *dawność* prawna zapada nad nie popieranymi przez zwaśnione strony sporami. Chwila historyczna minęła, bronie zwróciły się gdzie indziej lub zgoła opadły, bój ucichł, wróg przestał być wrogiem. Ale nad Grunwaldem dawność taka nie zapadła. Proces dziejowy trwa, wre walka nieustanna, a chociaż bronie są dziś inne, moc nienawiści, która kieruje nimi, równie jest śmiertelna. A tak ten wielki rapsod epicki drga z końca w koniec wibrującym dreszczem żywego dramatu, a ta powieść historyczna ma w sobie tyle psychicznej aktualności, iż w ręku mniejszej miary, niż Sienkiewicz, mistrza spokój i posągowość jej linii co chwila namiętnie byłyby zrywane”.
Stefan Kuczyński w Rzeczywistości historycznej:
„Powieść Krzyżacy zawiera szereg sugestywnych nawiązań i analogii przełomu XIV i XV wieku do schyłku XIX stulecia. A więc rugi Polaków z ziemi w zaborze pruskim znajdowały odpowiednik w nienasyconej chciwości Krzyżaków na ziemie polskie, w żądaniach Rotgiera oddania Zakonowi posiadłości Juranda; prześladowanie dzieci polskich – w porwaniu Danusi i uwięzieniu małego Jaśka z Kretkowa; czasy największej potęgi Zakonu za Winrycha von Kniprode i następnych wielkich mistrzów – w potędze Rzeszy Niemieckiej za Bismarcka i po nim; połączenie Polski z Litwą i Rusią przeciw Zakonowi – w projektach współczesnych Sienkiewiczowi polityków wspólnej walki Słowian polskich i rosyjskich przeciw Niemcom”.
Piotr Chmielowski w studium Krzyżacy: O „Krzyżakach” powiedzieli…
Autor: Dorota BlednickaMaria Konopnicka w O „Krzyżakach”:
„Ogromna dalekość dziejowa i ogromna uczuciowa bliskość – oto dwa naczelne momenty Krzyżaków. Dalekość tkwi w ludziach, w rzeczach, w wypadkach i otwiera przed nami głęboką, skroświekową perspektywę, w którą gdy patrzeć chcemy, duch nasz rzuca się w nią jak wicher i jak płomień. Tak potężnie i niepowstrzymanie przyciąga nas, porywa uczuciowa bliskość, wypełniająca epickie przestrzenie czasu dramatem żywym, rozgrywającym się od dni prastarych aż po Grunwald i od Grunwaldu aż po dzień dzisiejszy. Której potęgi nie ma w sobie ani Potop, ani Pan Wołodyjowski, ani Ogniem i mieczem. Bo one mówią o nagłych wybuchach czasowej powodzi, która zerwała tamy, zadała klęski ale – odparta – minęła i pewno nie wróci. Zaś Krzyżacy mówią o wielkiej, wielkiej wodzie, podmywającej nas stale i na każdy czas. […] Nad Dzikimi Polami i nad Zbarażem, i nad szturmem Jasnej Góry zapadła *dawność* dziejowa, tak jak *dawność* prawna zapada nad nie popieranymi przez zwaśnione strony sporami. Chwila historyczna minęła, bronie zwróciły się gdzie indziej lub zgoła opadły, bój ucichł, wróg przestał być wrogiem. Ale nad Grunwaldem dawność taka nie zapadła. Proces dziejowy trwa, wre walka nieustanna, a chociaż bronie są dziś inne, moc nienawiści, która kieruje nimi, równie jest śmiertelna. A tak ten wielki rapsod epicki drga z końca w koniec wibrującym dreszczem żywego dramatu, a ta powieść historyczna ma w sobie tyle psychicznej aktualności, iż w ręku mniejszej miary, niż Sienkiewicz, mistrza spokój i posągowość jej linii co chwila namiętnie byłyby zrywane”.
Stefan Kuczyński w Rzeczywistości historycznej:
„Powieść Krzyżacy zawiera szereg sugestywnych nawiązań i analogii przełomu XIV i XV wieku do schyłku XIX stulecia. A więc rugi Polaków z ziemi w zaborze pruskim znajdowały odpowiednik w nienasyconej chciwości Krzyżaków na ziemie polskie, w żądaniach Rotgiera oddania Zakonowi posiadłości Juranda; prześladowanie dzieci polskich – w porwaniu Danusi i uwięzieniu małego Jaśka z Kretkowa; czasy największej potęgi Zakonu za Winrycha von Kniprode i następnych wielkich mistrzów – w potędze Rzeszy Niemieckiej za Bismarcka i po nim; połączenie Polski z Litwą i Rusią przeciw Zakonowi – w projektach współczesnych Sienkiewiczowi polityków wspólnej walki Słowian polskich i rosyjskich przeciw Niemcom”.
„Sienkiewicz potężnie odmalował ohydne połączenie obłudnej czy szczerej pobożności z kłamstwem i nikczemnym okrucieństwem; lecz zarazem odtworzył nie tylko męstwo i dzielność, ale także rycerskość i pewną szlachetność niektórych przedstawicieli Zakonu”.
Zygmunt Szweykowski w Kilku uwagach o „Krzyżakach” Sienkiewicza:
„Krzyżacy są powieścią o tężyźnie fizycznej naszych przodków. Demonstruje się ona z siłą żywiołu, tryska, pieni się, rozlewa potężną falą, stając się głównym kryterium wartości w tym środowisku, podstawą chluby, sławy, rozgłosu, uwielbienia, szacunku”.
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies