Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Krzyżacy
Dalszą rozmowę przerwał ksiądz Wyszoniek, który zjawił się z wiadomością, że Zbyszko obudził się bez gorączki. Lekarz miał już pewność, że młodzieniec wyzdrowieje. Wkrótce ze Spychowa przybył poseł z listem. Jurand donosił, że w grodzie wybuchł pożar, a on został przygnieciony płonącą belką, grozi mu całkowita utrata wzroku, dlatego pragnie po raz ostatni ujrzeć córkę. Księżna posmutniała, ponieważ miała nadzieję, że Jurand wkrótce zjawi się na dworze i będzie mogła uzyskać jego zgodę na ślub Zbyszka z Danusią. Wezwała do siebie posłańca, by wypytać o zdarzenia w Spychowie i ku zaskoczeniu ujrzała zupełnie nieznanego człowieka. Wysłannik wyjaśniwszy, że stary sługa Tolima został ranny w ostatniej potyczce z Niemcami, zamierzał szybko wracać do Spychowa z dziewczyną.
Anna sprzeciwiła się, ponieważ nie chciała ranić młodych nagłym pożegnaniem. Zbyszko wiedział już o wszystkim i musiał pogodzić się z wolą Juranda. Rozumiał, że jeśli Danusia odjedzie, będzie dla niego na zawsze stracona i odczuwał ogromny żal. Stracił wszelką nadzieję i zaczął płakać. Żalił się, że już nie zobaczy ukochanej, a ona starała się go pocieszyć, obiecując, że jeśli Jurand umrze, to oddadzą mu dziewczynę. Do izby wbiegła z płaczem Danusia i młodzieniec, objąwszy ją, poprosił, aby ksiądz Wyszoniek dał im ślub, a wtedy żadna siła nie odbierze mu narzeczonej. Księżna początkowo nie chciała zgodzić się na to bez pozwolenia Juranda, lecz po chwili, wzruszona, przyznała rację choremu. Wezwała do siebie księdza, chcąc go zapytać o radę. Kiedy przyszedł i usłyszawszy o prośbie Zbyszka, wspomniał, że jest adwent, lecz gdyby uzyskał dyspensę, nie sprzeciwiałby się ślubowi. W końcu uległ błaganiom Jurandówny i młodzieńca. Postanowili na razie zatrzymać to w tajemnicy nawet przed Jurandem, którego o wszystkim miała poinformować księżna. Zbyszko chciał wziąć Hlawę na świadka, lecz przypomniał sobie o Jagience i poczuł ogromną litość dla Zychówny, lecz wiedział, że na jej miłość nie może nic poradzić.
Księżna pomagała ubrać się ulubienicy. Nagle zmartwiła się, że dziewczyna nie będzie miała na głowie rucianego wianka, lecz Danusia wskazała na wiszące na ścianie nieśmiertelniki. Ksiądz wyspowiadał młodych i czekali, aż wszyscy zasną. Po północy księżna wprowadziła Jurandównę do izby Zbyszka. Wyszoniek sprowadził de Lorche jako drugiego świadka i udzielił ślubu. Anna Danuta płakała ze wzruszenia, a po ceremonii Danusia prosiła ją o błogosławieństwo.
„Krzyżacy” – streszczenie szczegółowe
Autor: Dorota BlednickaDalszą rozmowę przerwał ksiądz Wyszoniek, który zjawił się z wiadomością, że Zbyszko obudził się bez gorączki. Lekarz miał już pewność, że młodzieniec wyzdrowieje. Wkrótce ze Spychowa przybył poseł z listem. Jurand donosił, że w grodzie wybuchł pożar, a on został przygnieciony płonącą belką, grozi mu całkowita utrata wzroku, dlatego pragnie po raz ostatni ujrzeć córkę. Księżna posmutniała, ponieważ miała nadzieję, że Jurand wkrótce zjawi się na dworze i będzie mogła uzyskać jego zgodę na ślub Zbyszka z Danusią. Wezwała do siebie posłańca, by wypytać o zdarzenia w Spychowie i ku zaskoczeniu ujrzała zupełnie nieznanego człowieka. Wysłannik wyjaśniwszy, że stary sługa Tolima został ranny w ostatniej potyczce z Niemcami, zamierzał szybko wracać do Spychowa z dziewczyną.
Anna sprzeciwiła się, ponieważ nie chciała ranić młodych nagłym pożegnaniem. Zbyszko wiedział już o wszystkim i musiał pogodzić się z wolą Juranda. Rozumiał, że jeśli Danusia odjedzie, będzie dla niego na zawsze stracona i odczuwał ogromny żal. Stracił wszelką nadzieję i zaczął płakać. Żalił się, że już nie zobaczy ukochanej, a ona starała się go pocieszyć, obiecując, że jeśli Jurand umrze, to oddadzą mu dziewczynę. Do izby wbiegła z płaczem Danusia i młodzieniec, objąwszy ją, poprosił, aby ksiądz Wyszoniek dał im ślub, a wtedy żadna siła nie odbierze mu narzeczonej. Księżna początkowo nie chciała zgodzić się na to bez pozwolenia Juranda, lecz po chwili, wzruszona, przyznała rację choremu. Wezwała do siebie księdza, chcąc go zapytać o radę. Kiedy przyszedł i usłyszawszy o prośbie Zbyszka, wspomniał, że jest adwent, lecz gdyby uzyskał dyspensę, nie sprzeciwiałby się ślubowi. W końcu uległ błaganiom Jurandówny i młodzieńca. Postanowili na razie zatrzymać to w tajemnicy nawet przed Jurandem, którego o wszystkim miała poinformować księżna. Zbyszko chciał wziąć Hlawę na świadka, lecz przypomniał sobie o Jagience i poczuł ogromną litość dla Zychówny, lecz wiedział, że na jej miłość nie może nic poradzić.
Księżna pomagała ubrać się ulubienicy. Nagle zmartwiła się, że dziewczyna nie będzie miała na głowie rucianego wianka, lecz Danusia wskazała na wiszące na ścianie nieśmiertelniki. Ksiądz wyspowiadał młodych i czekali, aż wszyscy zasną. Po północy księżna wprowadziła Jurandównę do izby Zbyszka. Wyszoniek sprowadził de Lorche jako drugiego świadka i udzielił ślubu. Anna Danuta płakała ze wzruszenia, a po ceremonii Danusia prosiła ją o błogosławieństwo.
Zbyszko był przekonany, że teraz nikt mu nie odbierze ukochanej. Dziewczyna obiecała, że przyjedzie z ojcem do Ciechanowa. Na prośbę księżnej Danuśka zaśpiewała po raz ostatni dla męża. Śpiewając, dziewczyna nagle się rozpłakała. Nastał świt. Ludzie Juranda przygotowywali się do wyjazdu. Zbyszko przytulił żonę i pożegnał się z nią, potem kazał Czechowi, który zjawił się w izbie, przyciągnąć łoże do okna. Danusia wbiegła do izby i objęła Zbyszka, mówiąc, że teraz należy do niego. Potem młodzian patrzył, jak wsiada do sanek. Na chwilę odwróciła się i wyciągnęła ku niemu ręce, a on krzyknął, że wkrótce się zobaczą.
Rozdział dwudziesty piąty
Księżna z dworem wyjeżdża do Ciechanowa. Na kilka dni przed Wigilią Zbyszko czuje się lepiej i postanawia opuścić leśny dwór. Przyjeżdża na dwór księcia mazowieckiego. Okazuje się, że Jurand i Danusia nie przyjechali i wszyscy czekają na nich. Nagle zjawia się dworzanin z wiadomością, że na gościńcu znaleziono zasypany śniegiem poczet.
Nastały mroźne dni. Księżna z dworem wyjechała do Ciechanowa. Na zamku pozostał osłabiony chorobą Zbyszko wraz ze swoimi ludźmi - Czechem i Sanderusem. Młodzieniec tęsknił za Danusią i zastanawiał się, jak zjednać Juranda. Na tydzień przed Wigilią po raz pierwszy dosiadł konia i czując się lepiej, na dwa dni przed świętem kazał przygotowywać wszystko do wyjazdu.
Niechętnie spojrzał na handlarza odpustami, który rozsiadł się na jednym z wozów. Ten zaczął tłumaczyć, że pokochał go całym sercem i boi się samotnie wyruszyć do Prus. W końcu rycerz zgodził się, aby im towarzyszył, i wyruszyli w drogę. Zbyszko jechał na wozie i oznajmił giermkowi, że być może wkrótce wrócą do Bogdańca. Hlawa wspomniał o Zgorzelicach, a młodzieniec pomyślał o Jagience. Kiedy uświadomił sobie, że Zychówna wyjdzie za któregoś z zalotników, poczuł dziwny żal. Wiedział, że stryj nie będzie zadowolony z jego ślubu z Jurandówną. Tymczasem rozszalała się zamieć i z trudem brnęli w śniegu. Zbyszko zastanawiał się, czy Jurand również wyruszył w drogę.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44
Szybki test:
Hugo von Danveld to:a) Czech
b) dworzanin księcia Janusza
c) zakonnik
d) starosta ze Szczytna
Rozwiązanie
Diederich to:
a) zakonnik
b) komtur
c) starosta
d) kat
Rozwiązanie
Na polowaniu księżnę Annę atakuje:
a) tur
b) wilk
c) niedźwiedź
d) żubr
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies