Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Krzyżacy
Stary rycerz odparł, że skoro Zygfryd nie zamordował jej w Szczytnie, jest nadzieja, że ocalała. Nie wierzył jednak, że zdobędą zamek, ponieważ żmudzkie oddziały były słabo uzbrojone i źle przygotowane. Wkrótce zbliżył się do nich Zbyszko, któremu nowa nadzieja dodała blasku w oczach. Dotarli do gościńca i zajęli miejsca, czekając na nieprzyjaciela. Żmudzini, przyzwyczajeni do leśnego życia, stali się niewidoczni. Nagle usłyszeli znak powiadamiający o nadejściu przeciwnika i po jakimś czasie pojawił się wysłany na czaty Żmudzin.
Rozdział dziewiętnasty
Dochodzi do starcia z nieprzyjacielem. Oddział Zbyszka odnosi zwycięstwo. Młodzieniec chwyta rycerza w błękitnej zbroi i okazuje się, że pojmał Fulka de Lorche.
Zbyszko zaczął wypytywać Żmudzina o nieprzyjaciela. Ku nim szło około stu pięćdziesięciu ludzi pod wodzą świeckiego rycerza. Niebawem ujrzeli Krzyżaków. Młodzieniec przeczekał, aż znikną za zakrętem, i zbliżył się do gościńca na czele zbrojnych mężów. W oddali usłyszeli śpiew Niemców. Zbyszko wydał rozkaz do ataku i Żmudzini otoczyli nieprzyjaciela. Przez chwilę Maćko zmagał się z koniem, nawet śmierć zawisła nad jego głową, lecz zdołał zeskoczyć na ziemię i uderzył na wroga. Nagle zdarzyło się coś, co rozstrzygnęło losy bitwy. Włodyka z Łękawicy, który stracił w potyczce brata, chciał przenieść ciało krewniaka na pobocze. Niespodziewanie wpadł w gniew i rzucił nieboszczyka na włócznie Krzyżaków, które ugięły się pod ciężarem. Szyk nieprzyjaciela nieco zachwiał się i oddział Zbyszka ponownie zaatakował. Bitwa zmieniła się w rzeź.
Rycerze z Bogdańca ruszyli ku jeździe, która nadal broniła się pod dowództwem rycerza w błękitnej zbroi. Maćko uzbroił Żmudzinów w długie berdysze i rozkazał ciąć konie po nogach. Niemcy, widząc, że przegrywają, ratowali się ucieczką, lecz drogę odciął im nadjeżdżający oddział. Rycerz w błękitnej zbroi zawrócił ku Polakom. Wówczas podbiegł Zbyszko, a chcąc pojmać przeciwnika do niewoli i unikając razów, próbował ściągnąć go z siodła. W końcu upadli razem na ziemię i zaczęli szarpać się, aż młodzieniec uzyskał przewagę, a rycerz omdlał. Hlawa zaczął rozbrajać Krzyżaka i kiedy podniósł przyłbicę, Zbyszko ujrzał twarz pana de Lorche.
„Krzyżacy” – streszczenie szczegółowe
Autor: Dorota BlednickaStary rycerz odparł, że skoro Zygfryd nie zamordował jej w Szczytnie, jest nadzieja, że ocalała. Nie wierzył jednak, że zdobędą zamek, ponieważ żmudzkie oddziały były słabo uzbrojone i źle przygotowane. Wkrótce zbliżył się do nich Zbyszko, któremu nowa nadzieja dodała blasku w oczach. Dotarli do gościńca i zajęli miejsca, czekając na nieprzyjaciela. Żmudzini, przyzwyczajeni do leśnego życia, stali się niewidoczni. Nagle usłyszeli znak powiadamiający o nadejściu przeciwnika i po jakimś czasie pojawił się wysłany na czaty Żmudzin.
Rozdział dziewiętnasty
Dochodzi do starcia z nieprzyjacielem. Oddział Zbyszka odnosi zwycięstwo. Młodzieniec chwyta rycerza w błękitnej zbroi i okazuje się, że pojmał Fulka de Lorche.
Zbyszko zaczął wypytywać Żmudzina o nieprzyjaciela. Ku nim szło około stu pięćdziesięciu ludzi pod wodzą świeckiego rycerza. Niebawem ujrzeli Krzyżaków. Młodzieniec przeczekał, aż znikną za zakrętem, i zbliżył się do gościńca na czele zbrojnych mężów. W oddali usłyszeli śpiew Niemców. Zbyszko wydał rozkaz do ataku i Żmudzini otoczyli nieprzyjaciela. Przez chwilę Maćko zmagał się z koniem, nawet śmierć zawisła nad jego głową, lecz zdołał zeskoczyć na ziemię i uderzył na wroga. Nagle zdarzyło się coś, co rozstrzygnęło losy bitwy. Włodyka z Łękawicy, który stracił w potyczce brata, chciał przenieść ciało krewniaka na pobocze. Niespodziewanie wpadł w gniew i rzucił nieboszczyka na włócznie Krzyżaków, które ugięły się pod ciężarem. Szyk nieprzyjaciela nieco zachwiał się i oddział Zbyszka ponownie zaatakował. Bitwa zmieniła się w rzeź.
Rycerze z Bogdańca ruszyli ku jeździe, która nadal broniła się pod dowództwem rycerza w błękitnej zbroi. Maćko uzbroił Żmudzinów w długie berdysze i rozkazał ciąć konie po nogach. Niemcy, widząc, że przegrywają, ratowali się ucieczką, lecz drogę odciął im nadjeżdżający oddział. Rycerz w błękitnej zbroi zawrócił ku Polakom. Wówczas podbiegł Zbyszko, a chcąc pojmać przeciwnika do niewoli i unikając razów, próbował ściągnąć go z siodła. W końcu upadli razem na ziemię i zaczęli szarpać się, aż młodzieniec uzyskał przewagę, a rycerz omdlał. Hlawa zaczął rozbrajać Krzyżaka i kiedy podniósł przyłbicę, Zbyszko ujrzał twarz pana de Lorche.
Rozdział dwudziesty
Zbyszko wyrusza ku oddziałom Skirwoiłły. Okazuje się, że wódz również wygrał bitwę. W obozie młodzieniec opowiada Lotaryńczykowi o liście Żmudzinów z prośbą o pomoc przeciwko Krzyżakom. De Lorche informuje go, że w drugim oddziale jechał Zygfryd de Lve. Zbyszko rusza do pochwyconych przez Skirwoiłłę jeńców i odnajduje wśród nich Sanderusa.
Zbyszko kazał położyć przyjaciela na jednym ze zdobycznych wozów i ruszył ze stryjem w pogoń za uciekającymi Niemcami. Maćko z łatwością dojechał do pierwszego rajtara i wyzwał go na pojedynek, lecz kiedy ten nie odpowiedział, ciął go toporem i zrzucił z konia. Po jakimś czasie schwytano wszystkich uciekinierów i wrócono na pobojowisko. Zbyszko kazał Czechowi czuwać przy de Lorche, a sam wyruszył ku wojskom Skirwoiłły. Po długim marszu odnaleźli pobojowisko i młody rycerz domyślił się, że tu Żmudzini również odnieśli zwycięstwo.
Ze śladów wywnioskował, że bitwa odbyła się wcześniej, dlatego postanowili wrócić do obozowiska, w którym już czekał na nich wódz. Młodzieniec spytał o jeńców i dowiedział się, że schwytano kilku rycerzy, którzy zdołali zbiec. Później przyprowadzono do niego de Lorche i mimo że Zbyszko zapewnił, że nic mu nie grozi, rycerz nie przyjął jego wyciągniętej na znak przyjaźni ręki. Lotaryńczyk z dumą powiedział, że nie poda ręki rycerzom, którzy zhańbili swoją cześć, walcząc z poganami przeciw chrześcijanom.
Młodzian z trudem opanował gniew, lecz po chwili odparł, że większość Żmudzinów przyjęła chrzest, a tych, którzy chcą to uczynić teraz, Niemcy nie dopuszczają do zbawienia. De Lorche nie wierzył temu. Aby go przekonać, Zbyszko pokazał mu list Żmudzinów do książąt i królów. Wówczas rycerz z Lotaryngii podał mu dłoń i w zgodzie zasiedli do wspólnej wieczerzy. Fulko nie mógł uwierzyć, że Zbyszko nie odnalazł jeszcze Danusi. Przypomniał sobie, że na czele oddziałów zdążających do Gotteswerder szedł również Zygfryd de Lve. Zbyszko, słysząc to, pobiegł do jeńców pojmanych przez Skirwoiłłę, a de Lorche, Maćko i Czech ruszyli za nim. Lotaryńczyk zaproponował, aby go wypuścił, by mógł szukać Jurandówny, a kiedy ją znajdzie, wróci, aby wymienić go na dziewczynę. Tymczasem dobiegli do jeńców i jeden z nich, rozpoznawszy Zbyszka, zaczął go wołać. Młodzieniec skoczył ku niemu. Ujrzał Sanderusa, który krzyczał, że wie, gdzie jest córka Juranda.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44
Szybki test:
Samobójstwo popełnia:a) Hugo von Danveld
b) Zygfryd de Lve
c) Fulko de Lorche
d) Kuno Lichtenstein
Rozwiązanie
Na rycerza pasował Zbyszka:
a) Konrad von Jungingen
b) książę Janusz
c) Zawisza Czarny
d) król Władysław
Rozwiązanie
Anna Danuta była księżną:
a) litewską
b) śląską
c) żmudzką
d) mazowiecką
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies