Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Krzyżacy
Maćko stwierdził gorączkę. Danusia spojrzała na niego i zaczęła błagać o zmiłowanie. Starzec doradził, aby natychmiast wyruszali i wyszedł z chaty. Stanął jak wryty, widząc, że zostali otoczeni. Ku niemu ruszył Arnold z jakimś rycerzem, mówiąc, że są jego jeńcami.
Maćko rzucił miecz pod nogi rycerza i przypomniał o danym słowie. Krzyżak zaprosił starca do ogniska. W czasie rozmowy opowiedział, w jaki sposób wpadli w pułapkę. Wolfgang, brat Arnolda, spotkał służkę, która uciekła w nocy. Maćko postanowił zjednać sobie Niemca i zaczął opowiadać o poszukiwaniach Danusi, prosząc, by pozwolił odwieźć ją do domu. Wolfgang zgodził się, aby jeden z rycerzy bogdanieckich wrócił do Spychowa. Maćko podjął decyzję, że pozostanie jako jeniec, a Zbyszko odjedzie z żoną.
Zaczęli rozmawiać o okupie. Stryj kazał szybko ruszać bratankowi, aby Krzyżacy nie zmienili zdania. Spojrzał na Danusię, która leżała w półśnie i pobłogosławił ją, mówiąc, że trzeba się spieszyć. Młodzieniec wyniósł żonę i ułożył ją w kolebce, a widok ten wzruszył braci zakonnych. Kiedy rycerz zniknął za drzewami, Maćko poczuł się samotny i zapytał, dokąd jadą. Usłyszał, że do Malborka, gdzie stanie przed wielkim mistrzem.
Rozdział dwudziesty piąty
Hlawa dojeżdża do Spychowa. Przed Jurandem staje Zygfryd, lecz stary rycerz uwalnia go, rezygnując z zemsty.
Zbyszko nie zdołał dogonić giermka, który jechał dniami i nocami. Hlawa chciał jak najszybciej stanąć przed Jagienką, by uchronić ją przed spotkaniem z ukochanym. Wreszcie po kilku dobach minął granicę i dotarł do ziemi mazowieckiej. Coraz częściej spotykał się z otwartą nienawiścią do Krzyżaków i wiele razy musiał bronić Zygfryda przed sądem i pojedynkami, tłumacząc, że jest książęcym jeńcem. Na dziesięć dni przed Bożym Ciałem dojechał do Spychowa. Na powitanie wyszła Jagienka, której padł do stóp. Zaczęła go wypytywać o nowiny. Odparł, że Maćko i Zbyszko są zdrowi i udało im się odbić Danusię.
Zychówna podziękowała Bogu, lecz na jej pięknej twarzy pojawił się smutek. Opanowała się jednak i usłyszawszy, że Jurandówna jest chora, zaczęła się modlić o jej zdrowie. Potem udała się do Juranda. Ku giermkowi wybiegła Sieciechówna, a on zaczął ją całować. Radosne powitanie przerwał ksiądz Kaleb, który usłyszawszy, że Danusia została odbita, padł na kolana i dziękował Bogu. Wróciła Jagienka, mówiąc, że przekazała nowiny Jurandowi, a on upadł krzyżem i modli się.
„Krzyżacy” – streszczenie szczegółowe
Autor: Dorota BlednickaMaćko stwierdził gorączkę. Danusia spojrzała na niego i zaczęła błagać o zmiłowanie. Starzec doradził, aby natychmiast wyruszali i wyszedł z chaty. Stanął jak wryty, widząc, że zostali otoczeni. Ku niemu ruszył Arnold z jakimś rycerzem, mówiąc, że są jego jeńcami.
Maćko rzucił miecz pod nogi rycerza i przypomniał o danym słowie. Krzyżak zaprosił starca do ogniska. W czasie rozmowy opowiedział, w jaki sposób wpadli w pułapkę. Wolfgang, brat Arnolda, spotkał służkę, która uciekła w nocy. Maćko postanowił zjednać sobie Niemca i zaczął opowiadać o poszukiwaniach Danusi, prosząc, by pozwolił odwieźć ją do domu. Wolfgang zgodził się, aby jeden z rycerzy bogdanieckich wrócił do Spychowa. Maćko podjął decyzję, że pozostanie jako jeniec, a Zbyszko odjedzie z żoną.
Zaczęli rozmawiać o okupie. Stryj kazał szybko ruszać bratankowi, aby Krzyżacy nie zmienili zdania. Spojrzał na Danusię, która leżała w półśnie i pobłogosławił ją, mówiąc, że trzeba się spieszyć. Młodzieniec wyniósł żonę i ułożył ją w kolebce, a widok ten wzruszył braci zakonnych. Kiedy rycerz zniknął za drzewami, Maćko poczuł się samotny i zapytał, dokąd jadą. Usłyszał, że do Malborka, gdzie stanie przed wielkim mistrzem.
Rozdział dwudziesty piąty
Hlawa dojeżdża do Spychowa. Przed Jurandem staje Zygfryd, lecz stary rycerz uwalnia go, rezygnując z zemsty.
Zbyszko nie zdołał dogonić giermka, który jechał dniami i nocami. Hlawa chciał jak najszybciej stanąć przed Jagienką, by uchronić ją przed spotkaniem z ukochanym. Wreszcie po kilku dobach minął granicę i dotarł do ziemi mazowieckiej. Coraz częściej spotykał się z otwartą nienawiścią do Krzyżaków i wiele razy musiał bronić Zygfryda przed sądem i pojedynkami, tłumacząc, że jest książęcym jeńcem. Na dziesięć dni przed Bożym Ciałem dojechał do Spychowa. Na powitanie wyszła Jagienka, której padł do stóp. Zaczęła go wypytywać o nowiny. Odparł, że Maćko i Zbyszko są zdrowi i udało im się odbić Danusię.
Zychówna podziękowała Bogu, lecz na jej pięknej twarzy pojawił się smutek. Opanowała się jednak i usłyszawszy, że Jurandówna jest chora, zaczęła się modlić o jej zdrowie. Potem udała się do Juranda. Ku giermkowi wybiegła Sieciechówna, a on zaczął ją całować. Radosne powitanie przerwał ksiądz Kaleb, który usłyszawszy, że Danusia została odbita, padł na kolana i dziękował Bogu. Wróciła Jagienka, mówiąc, że przekazała nowiny Jurandowi, a on upadł krzyżem i modli się.
Pozostał tak przez całą noc i dopiero nazajutrz wezwał do siebie Hlawę i jeńca. Czech z trudnością rozpoznał Juranda, który wychudł i chodził ubrany we włosiennicę. Starzec skinął głową, a Czech po raz kolejny opowiedział o ocaleniu Danusi. Jurand wysłuchał go w skupieniu i na wspomnienie córki zapłakał. Potem modlił się, a łzy spływały na jego długą, siwą brodę. Tolima powiedział, że Zygfryd stoi przed nim i zapytał, co mają z nim zrobić. Starzec dał znak, aby podprowadzono do niego jeńca. Przesunął ręką po jego twarzy i dotknął powrozu, którym miał spętane ręce. Ujął leżącą na stole mizerykordię i zaczął przecinać sznur.
Gest ten zdumiał wszystkich. Ksiądz Kaleb zapytał, czy chce darować wolność jeńcowi, na co Jurand skinął głową. Duchowny zaczął się modlić, a twarz udręczonego starca uspokoiła się. Stary Tolima zbliżywszy się zapytał, czy ma odwieźć jeńca do granicy, a Jurand skłonieniem głowy po raz kolejny potwierdził swoją decyzję.
Rozdział dwudziesty szósty
Tolima odprowadza Zygfryda do granicy ziem spychowskich. Pozostawiony sobie Krzyżak popełnia samobójstwo, wieszając się na drzewie. Następnego dnia Spychów opuszcza Jagienka. Widząc wisielca, każe go pochować.
Tolima i Zygfryd jechali ku granicy posiadłości Juranda. Kiedy dotarli do krańca spychowskiego lasu, w słudze odezwała się chęć zemsty, lecz pomyślał, że skoro pan darował życie swemu oprawcy, należało uszanować jego wolę. Zostawił Krzyżaka i zawrócił do dworu. Niemiec jechał przed siebie skamieniały i półprzytomny. Rozpacz po śmierci Rotgiera zmąciła mu zmysły. Nie wiedział, dokąd ma iść.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44
Szybki test:
Wianem Jagienki były:a) Wądoły
b) Zalesie
c) Moczydoły
d) Zaborze
Rozwiązanie
Zych ze Zgorzelic zalecił Maćkowi na jego dolegliwości:
a) sadło niedźwiedzia
b) tłuszcz z bobra
c) napój z miodem
d) skórę z wilka
Rozwiązanie
Hugo von Danveld to:
a) starosta ze Szczytna
b) dworzanin księcia Janusza
c) zakonnik
d) Czech
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies