Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Krzyżacy
Jadąc do namiotu de Lorche rycerze podziwiali polskie wojska. Było tam czterdzieści chorągwi litewskich, pięćdziesiąt polskich oraz Tatarzy, których przywiódł hołdownik Witolda, Saladyn. Wśród chorągwi mazowieckich ujrzeli gromadę ludzi, zebraną wokół proboszcza kłobuckiego, który kazał im spojrzeć na księżyc. Ujrzeli zarys postaci mnicha w kapturze, z którym walczył król. Rycerze uznali, że to dobra wróżba, a Maćko dodał, że to będzie bitwa, jakiej świat nie widział.
Rozdział pięćdziesiąty
Rycerze polscy uczestniczą w porannej mszy. Król ma nadal nadzieję, że Krzyżacy poproszą go o pokój.
Nad ranem wichura wzmogÅ‚a siÄ™ tak bardzo, że nabożeÅ„stwo odprawiono w lesie. O wschodzie sÅ‚oÅ„ca wojska ruszyÅ‚y. SzÅ‚a ziemia krakowska pod czerwonÄ… chorÄ…gwiÄ… z biaÅ‚ym orÅ‚em. Za niÄ… – hufce nadworne i zastÄ™p najemników zagranicznych pod znakiem Å›wiÄ™tego Jerzego oraz szesnaÅ›cie chorÄ…gwi ziem polskich. Przed poÅ‚udniem wojska stanęły w pobliżu wsi Logdau i Tannenberga. Jagiełło, Witold, książęta mazowieccy i rada wojenna udali siÄ™ do namiotu na mszÄ™. Na zewnÄ…trz zebrali siÄ™ rycerze i patrzyli jak król idzie z poważnÄ… twarzÄ…. W wojsku mówiono, że WÅ‚adysÅ‚aw z ciężkim sercem opÅ‚akuje krew chrzeÅ›cijaÅ„skÄ…, która ma zostać przelana. MiaÅ‚ wciąż nadziejÄ™, że Krzyżacy uznajÄ… sÅ‚uszność jego żądaÅ„ i zakoÅ„czÄ… wojnÄ… sprawiedliwymi ukÅ‚adami.
Rozdział pięćdziesiąty pierwszy
Pojawia się posłaniec z wieścią o zbliżaniu się wojsk niemieckich. Krzyżacy przysyłają posłów z mieczami, aby dodać Polakom odwagi w walce. Rozpoczyna się bitwa. Ginie Ulryk von Jungingen. Maćko staje do pojedynku z Kunonem Lichtensteinem i zabija przeciwnika. Przed Jagiełłą zostają złożone chorągwie pokonanych Krzyżaków.
Po skończonej mszy pojawił się posłaniec z wieścią, że nadciągają Niemcy. Wkrótce pojawił się drugi, z wiadomością, że widział dwie chorągwie krzyżackie. Rycerze wskoczyli na konie, a Jagiełło wrócił na drugą mszę. Po niej wyszedł przed namiot i ujrzał wojska krzyżackie, ciągnące się za Grunwald i Tannenberg. Król przywdział zbroję i zasiadł na koniu.
„Krzyżacy” – streszczenie szczegółowe
Autor: Dorota BlednickaJadąc do namiotu de Lorche rycerze podziwiali polskie wojska. Było tam czterdzieści chorągwi litewskich, pięćdziesiąt polskich oraz Tatarzy, których przywiódł hołdownik Witolda, Saladyn. Wśród chorągwi mazowieckich ujrzeli gromadę ludzi, zebraną wokół proboszcza kłobuckiego, który kazał im spojrzeć na księżyc. Ujrzeli zarys postaci mnicha w kapturze, z którym walczył król. Rycerze uznali, że to dobra wróżba, a Maćko dodał, że to będzie bitwa, jakiej świat nie widział.
Rozdział pięćdziesiąty
Rycerze polscy uczestniczą w porannej mszy. Król ma nadal nadzieję, że Krzyżacy poproszą go o pokój.
Nad ranem wichura wzmogÅ‚a siÄ™ tak bardzo, że nabożeÅ„stwo odprawiono w lesie. O wschodzie sÅ‚oÅ„ca wojska ruszyÅ‚y. SzÅ‚a ziemia krakowska pod czerwonÄ… chorÄ…gwiÄ… z biaÅ‚ym orÅ‚em. Za niÄ… – hufce nadworne i zastÄ™p najemników zagranicznych pod znakiem Å›wiÄ™tego Jerzego oraz szesnaÅ›cie chorÄ…gwi ziem polskich. Przed poÅ‚udniem wojska stanęły w pobliżu wsi Logdau i Tannenberga. Jagiełło, Witold, książęta mazowieccy i rada wojenna udali siÄ™ do namiotu na mszÄ™. Na zewnÄ…trz zebrali siÄ™ rycerze i patrzyli jak król idzie z poważnÄ… twarzÄ…. W wojsku mówiono, że WÅ‚adysÅ‚aw z ciężkim sercem opÅ‚akuje krew chrzeÅ›cijaÅ„skÄ…, która ma zostać przelana. MiaÅ‚ wciąż nadziejÄ™, że Krzyżacy uznajÄ… sÅ‚uszność jego żądaÅ„ i zakoÅ„czÄ… wojnÄ… sprawiedliwymi ukÅ‚adami.
Rozdział pięćdziesiąty pierwszy
Pojawia się posłaniec z wieścią o zbliżaniu się wojsk niemieckich. Krzyżacy przysyłają posłów z mieczami, aby dodać Polakom odwagi w walce. Rozpoczyna się bitwa. Ginie Ulryk von Jungingen. Maćko staje do pojedynku z Kunonem Lichtensteinem i zabija przeciwnika. Przed Jagiełłą zostają złożone chorągwie pokonanych Krzyżaków.
Po skończonej mszy pojawił się posłaniec z wieścią, że nadciągają Niemcy. Wkrótce pojawił się drugi, z wiadomością, że widział dwie chorągwie krzyżackie. Rycerze wskoczyli na konie, a Jagiełło wrócił na drugą mszę. Po niej wyszedł przed namiot i ujrzał wojska krzyżackie, ciągnące się za Grunwald i Tannenberg. Król przywdział zbroję i zasiadł na koniu.
Tymczasem armia niemiecka zatrzymała się w szyku bojowym w połowie pola. Krzyżacy spoglądając z góry widzieli tylko kilkanaście polskich chorągwi i mistrz Ulryk nie chciał wierzyć w ich potęgę. Krzyżacy zebrali się na naradę, zastanawiając się, jakim sposobem wywabić przeciwnika z lasów. Hrabia Wende rzekł, że król polski do końca spodziewa się wysłanników pokoju. W końcu postanowili, aby posłać do Jagiełły dwóch heroldów z oznajmieniem, że mistrz posyła mu dwa miecze i wyzywa Polaków na bój śmiertelny, a jeśli brakuje im pola do walki, to ustąpi im nieco z wojskiem.
Władysław na widok posłańców miał nadzieję, że jadą z pokojem. Kiedy stanęli przed nim, wbili dwa miecze w ziemię, mówiąc, że mistrz Ulryk przesyła je, aby podnieść męstwo króla i Witolda i ustępuje Polakom pola, aby nie gnuśnieli w zaroślach. Słowa te rozwiały ostatnią nadzieję króla. Odparł, że przyjmuje miecze jako wróżbę zwycięstwa i odwołuje się do sprawiedliwości bożej. Po tych słowach dwie łzy spłynęły po jego twarzy. W chwilę później Niemcy cofnęli się. Wojska polskie wysunęły się z lasów w szyku bojowym. Mistrz patrzył na nie i jego serce ogarnął dziwny niepokój. Po raz pierwszy pomyślał jak okropny dzień nastał i zapłakał. W końcu wyciągnął rękę do giermka, by podał mu hełm. Pierwsze ruszyły chorągwie Witolda i Ulryk dał znak Fryderykowi Wallenrodowi do ataku.
Wojska polskie zaczęły śpiewać Bogurodzicę, a z każdym słowem pieśni w serca rycerzy wstępowała moc i gotowość do śmierci. W tej samej chwili dwadzieścia chorągwi pod wodzą Kuna Lichtensteina uderzyło na Polaków. Litwa ugięła się pod orężem niemieckim i bitwa zamieniła się w rzeź. Krzyżacy napierani przez wojsko polskie cofali się, ogarnięci zdumieniem podobnym do strachu. Na przedzie szli najznamienitsi rycerze, wykrzykując swe zawołania rodowe. Zbyszko walczył w chorągwi sieradzkiej, a tuż przy nim jechał Maćko z Bogdańca, walcząc rozważnie i wypatrując Kuna Lichtensteina. Chorągwie niemieckie cofały się pod razami zaciekłych Polaków, kiedy wracające z pogoni za Litwinami chorągwie niemieckie uderzyły w bok polskiego skrzydła. Rozgorzała nowa bitwa i Krzyżacy zaczęli zwyciężać. Stało się wówczas coś zatrważającego.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44
Szybki test:
Maćko z Bogdańca był herbu:a) Bończyk
b) Opończyk
c) Przestrzał
d) Tępa Podkowa
RozwiÄ…zanie
Wianem Jagienki były:
a) Zalesie
b) Zaborze
c) Wądoły
d) Moczydoły
RozwiÄ…zanie
Samobójstwo popełnia:
a) Zygfryd de Löve
b) Hugo von Danveld
c) Fulko de Lorche
d) Kuno Lichtenstein
RozwiÄ…zanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:

kontakt | polityka cookies