Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Krzyżacy
Po kolejnej tragedii w twardym, mściwym i okrutnym Jurandzie zachodzi przemiana wewnętrzna. Załamuje się, tracąc dziecko, które po śmierci żony było dla niego najważniejsze i wzbudzało jedyne pozytywne uczucie – miłość ojcowską. Fizycznie wyniszczony, w niczym nie przypomina dawnego rycerza potężnej postury: „olbrzymi mąż zmienił się w olbrzymiego kościeja. Twarz miał tak białą, że nie różniła się wiele od mlecznej barwy włosów i brody, a gdy przechyliwszy się na poręcz krzesła przymknął powieki wydawał się trupem”. Pogrąża się w uniesieniu religijnym, całymi dniami modli się i żyje jak pokutnik: „innego pokarmu prócz chleba i wody nie używał. Za odzież służyła mu gruba włosiennica, przepasana powrósłem, którą nosił na gołym ciele”. Przetrwać pomaga mu jedynie nadzieja, że pewnego dnia Zbyszko przywiezie do Spychowa Danusię, a „ze wszystkich ziemskich uczuć pozostało mu jeszcze jedno tylko: miłość do dziecka”. Nie chce już mścić się na Krzyżakach, pozostawia sprawiedliwość Bogu. Największym dowodem przemiany Juranda jest uwolnienie Zygfryda, człowieka, który odebrał mu ukochaną jedynaczkę, a jego okaleczył. Ten „niesłychany, nadludzki niemal czyn łaski i miłosierdzia”, sprawia, że starzec zostaje uznany za świętego przez księdza Kaleba i poddanych.
Kres cierpienia Juranda następuje, kiedy Zbyszko zjawia się w grodzie z ciałem żony. Stary rycerz od tej chwili „utracił władzę w nogach, a gdy położono go na łożu, utracił ruch i świadomość, gdzie jest i co się z nim dzieje. […] nie słyszał, nie rozumiał, tylko leżąc na wznak podnosił do góry powieki pustych oczu i uśmiechał się z twarzą rozjaśnioną i szczęśliwą, a czasem poruszał ustami, jak gdyby z kim rozmawiał”. Pozostaje w takim odrętwieniu przez wiele tygodni i umiera, nie odzyskawszy przytomności.
Jurand ze Spychowa wzbudza litość czytelnika. Nieugięty i okrutny dla wroga, składa ofiarę ze swej godności w imię miłości do córki. Jest przykładem rycerza – mściciela, który nie zaznaje spokoju, a kolejna tragedia zmienia go człowieka miłosiernego, który wybacza własnemu katowi.
strona: 1 2
Partner serwisu:
kontakt | polityka cookies
Jurand ze Spychowa – szczegółowa charakterystyka postaci
Autor: Dorota BlednickaPo kolejnej tragedii w twardym, mściwym i okrutnym Jurandzie zachodzi przemiana wewnętrzna. Załamuje się, tracąc dziecko, które po śmierci żony było dla niego najważniejsze i wzbudzało jedyne pozytywne uczucie – miłość ojcowską. Fizycznie wyniszczony, w niczym nie przypomina dawnego rycerza potężnej postury: „olbrzymi mąż zmienił się w olbrzymiego kościeja. Twarz miał tak białą, że nie różniła się wiele od mlecznej barwy włosów i brody, a gdy przechyliwszy się na poręcz krzesła przymknął powieki wydawał się trupem”. Pogrąża się w uniesieniu religijnym, całymi dniami modli się i żyje jak pokutnik: „innego pokarmu prócz chleba i wody nie używał. Za odzież służyła mu gruba włosiennica, przepasana powrósłem, którą nosił na gołym ciele”. Przetrwać pomaga mu jedynie nadzieja, że pewnego dnia Zbyszko przywiezie do Spychowa Danusię, a „ze wszystkich ziemskich uczuć pozostało mu jeszcze jedno tylko: miłość do dziecka”. Nie chce już mścić się na Krzyżakach, pozostawia sprawiedliwość Bogu. Największym dowodem przemiany Juranda jest uwolnienie Zygfryda, człowieka, który odebrał mu ukochaną jedynaczkę, a jego okaleczył. Ten „niesłychany, nadludzki niemal czyn łaski i miłosierdzia”, sprawia, że starzec zostaje uznany za świętego przez księdza Kaleba i poddanych.
Kres cierpienia Juranda następuje, kiedy Zbyszko zjawia się w grodzie z ciałem żony. Stary rycerz od tej chwili „utracił władzę w nogach, a gdy położono go na łożu, utracił ruch i świadomość, gdzie jest i co się z nim dzieje. […] nie słyszał, nie rozumiał, tylko leżąc na wznak podnosił do góry powieki pustych oczu i uśmiechał się z twarzą rozjaśnioną i szczęśliwą, a czasem poruszał ustami, jak gdyby z kim rozmawiał”. Pozostaje w takim odrętwieniu przez wiele tygodni i umiera, nie odzyskawszy przytomności.
Jurand ze Spychowa wzbudza litość czytelnika. Nieugięty i okrutny dla wroga, składa ofiarę ze swej godności w imię miłości do córki. Jest przykładem rycerza – mściciela, który nie zaznaje spokoju, a kolejna tragedia zmienia go człowieka miłosiernego, który wybacza własnemu katowi.
strona: 1 2
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies