Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Krzyżacy
Między Polakami a Zakonem trwał pozorny pokój, przypieczętowany przez obie strony. W rzeczywistości jednak zwłaszcza na terenach przygranicznych rycerze zakonni napadali na grody, mordując ludzi i paląc dwory. W pamięci Polaków nadal żywa była pamięć o spaleniu Sieradza przez Krzyżaków, którzy napadli na miasto w nocy i wymordowali mężczyzn, kobiety i dzieci, rzucali niemowlęta w ogień, posuwając się nawet do zabijania księży. Niemcy napadli również na dwór w Złotoryi, w którym przebywał książę Janusz z kobietami, dokonując rzezi i porywając księcia. O ich okrucieństwie i bezwzględności przekonał się Jurand ze Spychowa, który stracił podczas ataku żonę i przez wiele lat mścił się na znienawidzonych zakonnikach. Na Mazowszu mówiono, że „jako tchórz cuchnie, tak Krzyżak łże”, podkreślając ich obłudę. Bracia zakonni znani byli z chciwości i pychy. W swej zatwardziałości nie słuchali nawet papieża, przekonani o swojej potędze i niezawisłości. Nienawistni dla Polaków „zawsze myśleli o zagładzie Królestwa i całego plemienia polskiego”. Choć między królem a wielkim mistrzem nieustannie krążyli posłowie, to w rzeczywistości nikt na ziemiach polskich nie mógł być pewien swego bezpieczeństwa.
Pycha i przekonanie o niezwyciężonej sile Zakonu ujawniło się podczas bitwy pod Grunwaldem. Ulryk von Jungingen zlekceważył przeciwnika, pewny, że odniesie sukces.
Henryk Sienkiewicz w powieści Krzyżacy przedstawił prawdziwy obraz Zakonu, jego polityki i metod postępowania. Wskazał czynniki, które stały się przyczyną upadku potęgi braci zakonnych: pychę, pewność siebie, okrucieństwo i bezwzględność, dowodząc, że „Zakon, stojący nie na prawie Bożym, ale na nieprawości i kłamstwie” musiał pewnego dnia upaść w przepaść od „uderzenia potężnej ręki polskiej”.
strona: 1 2
Partner serwisu:
kontakt | polityka cookies
Obraz Zakonu Krzyżackiego w „Krzyżakach” Sienkiewicza
Autor: Dorota BlednickaMiędzy Polakami a Zakonem trwał pozorny pokój, przypieczętowany przez obie strony. W rzeczywistości jednak zwłaszcza na terenach przygranicznych rycerze zakonni napadali na grody, mordując ludzi i paląc dwory. W pamięci Polaków nadal żywa była pamięć o spaleniu Sieradza przez Krzyżaków, którzy napadli na miasto w nocy i wymordowali mężczyzn, kobiety i dzieci, rzucali niemowlęta w ogień, posuwając się nawet do zabijania księży. Niemcy napadli również na dwór w Złotoryi, w którym przebywał książę Janusz z kobietami, dokonując rzezi i porywając księcia. O ich okrucieństwie i bezwzględności przekonał się Jurand ze Spychowa, który stracił podczas ataku żonę i przez wiele lat mścił się na znienawidzonych zakonnikach. Na Mazowszu mówiono, że „jako tchórz cuchnie, tak Krzyżak łże”, podkreślając ich obłudę. Bracia zakonni znani byli z chciwości i pychy. W swej zatwardziałości nie słuchali nawet papieża, przekonani o swojej potędze i niezawisłości. Nienawistni dla Polaków „zawsze myśleli o zagładzie Królestwa i całego plemienia polskiego”. Choć między królem a wielkim mistrzem nieustannie krążyli posłowie, to w rzeczywistości nikt na ziemiach polskich nie mógł być pewien swego bezpieczeństwa.
Pycha i przekonanie o niezwyciężonej sile Zakonu ujawniło się podczas bitwy pod Grunwaldem. Ulryk von Jungingen zlekceważył przeciwnika, pewny, że odniesie sukces.
Henryk Sienkiewicz w powieści Krzyżacy przedstawił prawdziwy obraz Zakonu, jego polityki i metod postępowania. Wskazał czynniki, które stały się przyczyną upadku potęgi braci zakonnych: pychę, pewność siebie, okrucieństwo i bezwzględność, dowodząc, że „Zakon, stojący nie na prawie Bożym, ale na nieprawości i kłamstwie” musiał pewnego dnia upaść w przepaść od „uderzenia potężnej ręki polskiej”.
strona: 1 2
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies