JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Proces
Rozdział III
W pustej sali posiedzeÅ„ – Student – Kancelarie
Przez kolejny tydzień K. czeka na zawiadomienie o przesłuchaniu. Kiedy nie zostaje wezwany, postanawia udać się do sali rozpraw. Na miejscu zostaje poinformowany przez znajomą kobietę, że tego dnia nie odbywa się żadne posiedzenie. Kobieta wpuszcza go do pokoju, w którym był przesłuchiwany. K. dostrzega książki na stoliku sędziego i sądzi, że są to ustawy i przepisy prawne.
Kobieta jest żonÄ… woźnego i zna sÄ™dziego, który ostatnimi czasy zwróciÅ‚ na niÄ… uwagÄ™. Mężczyzna, który obejmowaÅ‚ jÄ… na posiedzeniu, jest studentem i pewnego dnia może osiÄ…gnąć wysokie stanowisko. Od pewnego czasu przeÅ›laduje jÄ…, a ona musi mu ulegać. Nagle pyta K., czy chce zmienić pewne rzeczy w sÄ…downictwie. Bankier odpowiada, że nie czuje siÄ™ do tego powoÅ‚any i zostaÅ‚ zmuszony do obrony, ponieważ aresztowano go. Å»ona woźnego pokazuje mu książki sÄ™dziego – okazuje siÄ™, że sÄ… to materiaÅ‚y pornograficzne. Kobieta oferuje aresztowanemu pomoc i prosi, by zabraÅ‚ jÄ… ze sobÄ…. Wyznaje, że sÄ™dzia pisze dużo raportów, dotyczÄ…cych sprawy K.
Do pokoju wchodzi Bertold, student i przyzywa do siebie kobietę. Student ostentacyjne przytula żonę woźnego. K. próbuje odciągnąć od niego kobietę, lecz ta zaczyna krzyczeć, że musi iść do sędziego. Student wynosi żonę woźnego, a oskarżony odczuwa swoją pierwszą porażkę. Idzie za Bertoldem i przekonuje się, że na strychu mieszczą się kancelarie sądowe. Spotyka woźnego sądowego, który skarży się na sędziego zmuszającego jego żonę do uległości. Sugeruje, aby K. pobił studenta i liczy na jego pomoc.
W poczekalni siedzą jacyś ludzie. Okazuje się, że podobnie jak bankier, są oskarżonymi. Józef K. podchodzi do jednego z mężczyzn, który nie potrafi odpowiedzieć, na co czeka. Aresztowany dowiaduje się, że mężczyzna złożył wniosek i czeka na jego rozpatrzenie. Wzbudza przerażenie nieznajomego, który zaczyna krzyczeć. K. czuje się zagubiony i postanawia opuścić strych. Chce zmusić woźnego do wskazania mu drzwi wyjściowych, lecz ten nie chce go wyprowadzić. Z jakiś drzwi wyłaniają się dziewczyna i mężczyzna. Oboje zwracają uwagę na K., chcą mu pomóc, widząc, że jest zdenerwowany. Aresztowany jest osłabiony zaduchem panującym w pomieszczeniu. Mężczyzna okazuje się informatorem, który udziela wyjaśnień oskarżonym. Urzędnicy pomagają bankierowi i prowadzą go do wyjścia. Na zewnątrz K. odzyskuje siły i postanawia od tej pory lepiej wykorzystywać niedzielne przedpołudnia.
RozdziaÅ‚ IVStreszczenie „Procesu” w piguÅ‚ce
Autor: Dorota BlednickaRozdział III
W pustej sali posiedzeÅ„ – Student – Kancelarie
Przez kolejny tydzień K. czeka na zawiadomienie o przesłuchaniu. Kiedy nie zostaje wezwany, postanawia udać się do sali rozpraw. Na miejscu zostaje poinformowany przez znajomą kobietę, że tego dnia nie odbywa się żadne posiedzenie. Kobieta wpuszcza go do pokoju, w którym był przesłuchiwany. K. dostrzega książki na stoliku sędziego i sądzi, że są to ustawy i przepisy prawne.
Kobieta jest żonÄ… woźnego i zna sÄ™dziego, który ostatnimi czasy zwróciÅ‚ na niÄ… uwagÄ™. Mężczyzna, który obejmowaÅ‚ jÄ… na posiedzeniu, jest studentem i pewnego dnia może osiÄ…gnąć wysokie stanowisko. Od pewnego czasu przeÅ›laduje jÄ…, a ona musi mu ulegać. Nagle pyta K., czy chce zmienić pewne rzeczy w sÄ…downictwie. Bankier odpowiada, że nie czuje siÄ™ do tego powoÅ‚any i zostaÅ‚ zmuszony do obrony, ponieważ aresztowano go. Å»ona woźnego pokazuje mu książki sÄ™dziego – okazuje siÄ™, że sÄ… to materiaÅ‚y pornograficzne. Kobieta oferuje aresztowanemu pomoc i prosi, by zabraÅ‚ jÄ… ze sobÄ…. Wyznaje, że sÄ™dzia pisze dużo raportów, dotyczÄ…cych sprawy K.
Do pokoju wchodzi Bertold, student i przyzywa do siebie kobietę. Student ostentacyjne przytula żonę woźnego. K. próbuje odciągnąć od niego kobietę, lecz ta zaczyna krzyczeć, że musi iść do sędziego. Student wynosi żonę woźnego, a oskarżony odczuwa swoją pierwszą porażkę. Idzie za Bertoldem i przekonuje się, że na strychu mieszczą się kancelarie sądowe. Spotyka woźnego sądowego, który skarży się na sędziego zmuszającego jego żonę do uległości. Sugeruje, aby K. pobił studenta i liczy na jego pomoc.
W poczekalni siedzą jacyś ludzie. Okazuje się, że podobnie jak bankier, są oskarżonymi. Józef K. podchodzi do jednego z mężczyzn, który nie potrafi odpowiedzieć, na co czeka. Aresztowany dowiaduje się, że mężczyzna złożył wniosek i czeka na jego rozpatrzenie. Wzbudza przerażenie nieznajomego, który zaczyna krzyczeć. K. czuje się zagubiony i postanawia opuścić strych. Chce zmusić woźnego do wskazania mu drzwi wyjściowych, lecz ten nie chce go wyprowadzić. Z jakiś drzwi wyłaniają się dziewczyna i mężczyzna. Oboje zwracają uwagę na K., chcą mu pomóc, widząc, że jest zdenerwowany. Aresztowany jest osłabiony zaduchem panującym w pomieszczeniu. Mężczyzna okazuje się informatorem, który udziela wyjaśnień oskarżonym. Urzędnicy pomagają bankierowi i prowadzą go do wyjścia. Na zewnątrz K. odzyskuje siły i postanawia od tej pory lepiej wykorzystywać niedzielne przedpołudnia.
Przyjaciółka panny Bürstner
Przez jakiÅ› czas panna Bürstner unika K., choć ten stara siÄ™ z niÄ… porozmawiać. Mężczyzna pisze do niej list z proÅ›bÄ… o rozmowÄ™. W niedzielÄ™ zauważa, że do pokoju stenotypistki wprowadza siÄ™ panna Montag. Nowa sytuacja denerwuje bankiera. Panna Montag pragnie porozmawiać z K. i prosi, aby przyszedÅ‚ do jadalni. Dziewczyna oÅ›wiadcza mu, że panna Bürstner poprosiÅ‚a jÄ…, by odbyÅ‚a rozmowÄ™ z K. w jej imieniu. Stenotypistka uważaÅ‚a dialog z aresztowanym za zbyteczny.
K. odchodzi z jadalni, w której pojawia siÄ™ siostrzeniec pani Grubach, kapitan Lanz, który grzecznie wita siÄ™ z nauczycielkÄ… francuskiego. Józef K. ma wrażenie, że wszyscy chcÄ… go powstrzymać od zbliżania siÄ™ do panny Bürstner. Postanawia na przekór temu skontaktować siÄ™ z dziewczynÄ…. Kiedy otwiera drzwi do jej pokoju, przekonuje siÄ™, że opuÅ›ciÅ‚a pensjonat. Mężczyzna ma wrażenie, że panna Montag i Lanz Å›ledzÄ… go.
Rozdział V
Siepacz
Pewnego dnia, późnym wieczorem, K. opuszcza bank. Nagle za drzwiami rupieciarni słyszy jakieś jęki. Zaciekawiony otwiera je i widzi trzech mężczyzn. Rozpoznaje swoich strażników, Willema i Franciszka, którzy zaczynają prosić go, aby ocalił ich przed chłostą. Winę za ich karę ponosił K., ponieważ poskarżył się na ich zachowanie sędziemu. Strażnicy próbują wzbudzić litość aresztowanego.
strona: 1 2 3 4
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies