Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Proces
Proces Franza Kafki to powieść o aparacie władzy, wobec którego jednostka jest całkowicie bezbronna. Aparat ten posiada cechy charakterystyczne dla państwa totalitarnego. Już od pierwszych kart dzieła czytelnik dostrzega ogromną przewagę instytucji nad człowiekiem. Instytucja jest dla zwykłego obywatela czymś anonimowym, odpersonifikowaną siłą i bezdusznym mechanizmem, w którego trybach może znaleźć się każdy. Józek K. jest zupełnie bezradny i nie posiada żadnych praw wobec sądu. Proces przebiega bez jego udziału, a oskarżony nie ma możliwości zrozumienia, dlaczego został skazany na śmierć.
Władza w powieści Kafki jest siłą, która nie uzasadnia podejmowanych działań i decyzji – Józef K. zostaje nieoczekiwanie aresztowany, bez podania jakichkolwiek dowodów winy. Pozornie pozostaje wolny – może pracować, mieszkać w wynajmowanym pokoju, spotykać się z ludźmi, lecz toczy się przeciwko niemu proces, na który nie ma wpływu. Działania sądu są tajne – nie wiadomo, gdzie przebiega dochodzenie, kto je prowadzi, kiedy zapadnie wyrok i na jakiej podstawie zostanie wydany.
Władza manipuluje obywatelem – Józef K. dowiaduje się różnych rzeczy tylko wtedy, gdy sąd uznaje to za stosowne, sam nie może dotrzeć do żadnych informacji. Prawo nie jest dokładnie sprecyzowane, co również umożliwia manipulowanie jednostką. Żaden obywatel nie wie, czy złamał prawo i w każdym momencie może zostać oskarżony. Podobny schemat aresztowania dotyczył innego bohatera utworu, kupca Blocka, którego proces ciągnął się od ponad pięciu lat. Urzędnicy sądowi mają poczucie władzy – starają się być anonimowi, są podobni do siebie i mają możliwość przekraczania własnych kompetencji. Niezbędnym atrybutem władzy jest pozorny bałagan – sąd sprawia wrażenie, że nie działa sprawnie, co sprawia, że oskarżeni czują się zagubieni, lecz jednocześnie nie tracą nadziei, że gdzieś istnieje jakaś luka prawna, która umożliwi im przyspieszenie dochodzenia i pozytywny dla nich wyrok.
Możliwości adwokatów są fikcyjne, nie robią w rzeczywistości nic w danej sprawie i istnieją tylko po to, by oskarżony interesował się procesem. Obywatel jest związany emocjonalnie z władzą – Józef K. czuje się początkowo winnym doniesienia, jakie złożył na strażników Willema i Franciszka. Próbuje nawet przekupić siepacza, aby mężczyźni uniknęli kary.
K. jest wielokrotnie przekonywany o konieczności osobistych kontaktów z adwokatem oraz zmuszany do interesowania się procesem, choć stara się go ignorować. Sąd jest nieosiągalny dla oskarżonego. Może się tylko kontaktować z niższymi urzędnikami, a urzędnicy wyżsi są dla niego nieosiągalni. Kontakty władzy z osobami przeciw którym toczy się dochodzenie są destrukcyjne. „Proces” jako powieść o idealnym aparacie władzy
Autor: Dorota BlednickaProces Franza Kafki to powieść o aparacie władzy, wobec którego jednostka jest całkowicie bezbronna. Aparat ten posiada cechy charakterystyczne dla państwa totalitarnego. Już od pierwszych kart dzieła czytelnik dostrzega ogromną przewagę instytucji nad człowiekiem. Instytucja jest dla zwykłego obywatela czymś anonimowym, odpersonifikowaną siłą i bezdusznym mechanizmem, w którego trybach może znaleźć się każdy. Józek K. jest zupełnie bezradny i nie posiada żadnych praw wobec sądu. Proces przebiega bez jego udziału, a oskarżony nie ma możliwości zrozumienia, dlaczego został skazany na śmierć.
Władza w powieści Kafki jest siłą, która nie uzasadnia podejmowanych działań i decyzji – Józef K. zostaje nieoczekiwanie aresztowany, bez podania jakichkolwiek dowodów winy. Pozornie pozostaje wolny – może pracować, mieszkać w wynajmowanym pokoju, spotykać się z ludźmi, lecz toczy się przeciwko niemu proces, na który nie ma wpływu. Działania sądu są tajne – nie wiadomo, gdzie przebiega dochodzenie, kto je prowadzi, kiedy zapadnie wyrok i na jakiej podstawie zostanie wydany.
Władza manipuluje obywatelem – Józef K. dowiaduje się różnych rzeczy tylko wtedy, gdy sąd uznaje to za stosowne, sam nie może dotrzeć do żadnych informacji. Prawo nie jest dokładnie sprecyzowane, co również umożliwia manipulowanie jednostką. Żaden obywatel nie wie, czy złamał prawo i w każdym momencie może zostać oskarżony. Podobny schemat aresztowania dotyczył innego bohatera utworu, kupca Blocka, którego proces ciągnął się od ponad pięciu lat. Urzędnicy sądowi mają poczucie władzy – starają się być anonimowi, są podobni do siebie i mają możliwość przekraczania własnych kompetencji. Niezbędnym atrybutem władzy jest pozorny bałagan – sąd sprawia wrażenie, że nie działa sprawnie, co sprawia, że oskarżeni czują się zagubieni, lecz jednocześnie nie tracą nadziei, że gdzieś istnieje jakaś luka prawna, która umożliwi im przyspieszenie dochodzenia i pozytywny dla nich wyrok.
Możliwości adwokatów są fikcyjne, nie robią w rzeczywistości nic w danej sprawie i istnieją tylko po to, by oskarżony interesował się procesem. Obywatel jest związany emocjonalnie z władzą – Józef K. czuje się początkowo winnym doniesienia, jakie złożył na strażników Willema i Franciszka. Próbuje nawet przekupić siepacza, aby mężczyźni uniknęli kary.
Oskarżony zostaje wyniszczony emocjonalnie i fizycznie, jest poniżany i sam zniża się do pozycji niewolnika. Block staje się „psem adwokata”, klęczy przed nim, błagając, aby Huld powiedział mu cokolwiek o procesie. Władza jest wszechobecna, istnieje w najmniej oczekiwanych miejscach – kancelarie sądowe mieszczą się na strychach, chłosta strażników odbywa się w schowku w banku. Okazuje się, że wielu ludzi ma osobiste powiązana z sądem. Nie istnieje sfera prywatna obywateli – Józef K. zostaje aresztowany we własnym pokoju, pierwsze przesłuchanie odbywa się w mieszkaniu, należącym do woźnego sądowego. Nie można doszukać się pojęcia sprawiedliwości. Proces odbywa się bez udziału oskarżonego i bez poinformowania go o winie.
Pesymistyczna wymowa powieści wynika zapewne z okresu, w jakim utwór powstał – czas pierwszej wojny światowej. Proces jest wizją systemów totalitarnych, które w kilkanaście lat później doszły do władzy w różnych państwach. Kończąca dzieło opowieść o odźwiernym, broniącym zwykłemu człowiekowi wstępu do Prawa, jest odautorskim komentarzem Kafki.
strona: 1 2
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies