„Proces” - streszczenie szczegółowe - strona 13
JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Proces

„Proces” - streszczenie szczegółowe

Autor: Dorota Blednicka

K. ujrzał w drzwiach pokoju posiedzeń młodego mężczyznę z rudawą brodą. Aresztowany przyjrzał mu się z zaciekawieniem, ponieważ po raz pierwszy widział studenta nauk prawniczych, który w przyszłości mógł osiągnąć wysokie stanowisko. Młodzieniec pozornie nie zainteresował się K., skinął palcem na jego towarzyszkę i podszedł do okna. Kobieta nachyliła się i powiedziała, że musi iść do Bertolda, którego uważa za wstrętnego. Szybko jednak wróci i pójdzie wszędzie z K., który będzie mógł zrobić z nią, co zechce, i będzie szczęśliwa, kiedy opuści na zawsze to miejsce.

Podbiegła do okna, a aresztowany mimowolnie sięgnął po jej rękę, natrafiając na próżnię. Kobieta podobała mu się i natychmiast odrzucił podejrzenie, że może zastawiać na niego sidła, działając na rzecz sądu. Nadal uważał, iż jest na tyle wolny, że z łatwością zmiażdży sąd. Odebranie kobiety mogło być swoistą zemstą na śledczym i pozostałymi urzędnikami. Odczuł satysfakcję na myśl, że sędzia po pracy nad kłamliwymi sprawozdaniami nie odnalazłby tej kobiety w łóżku. W ten sposób całkowicie odpędził wszelkie wątpliwości, a rozmowa przy oknie zaczęła mu się dłużyć. Zaczął pukać w podium. Student popatrzył na niego przelotnie, przytulił do siebie kobietę i objął ją. Pochyliła głowę, jakby słuchając go uważnie, a wówczas pocałował ją w szyję.

K. wstał i zaczął nerwowo chodzić po pokoju. Zastanawiał się, w jaki sposób ma pozbyć się rywala i z przyjemnością zauważył, że jego kroki najwyraźniej przeszkadzają młodzianowi, ponieważ odezwał się z prośbą, aby odszedł. K. odpowiedział z uśmiechem, że jego niecierpliwość zniknie po odejściu studenta lub kiedy sam opuści pomieszczenie z kobietą. Zalecił mu studiowanie książek, gdyż wiele czasu jeszcze upłynie zanim zostanie sędzią. Bertold rzekł do kobiety, że nie powinni wypuszczać K. na wolną stopę i uświadomił ten błąd sędziemu.

NależaÅ‚o wrÄ™cz zatrzymać aresztowanego w pokoju miÄ™dzy kolejnymi przesÅ‚uchaniami. Józef K. wyciÄ…gnÄ…Å‚ rÄ™kÄ™ po kobietÄ™, nakazujÄ…c, aby poszÅ‚a razem z nim. Student odparÅ‚, że nie dostanie jej i przerzuciwszy praczkÄ™ przez ramiÄ™, pobiegÅ‚ do drzwi. Aresztowany biegÅ‚ kilka kroków obok niego, lecz kobieta powiedziaÅ‚a, że sÄ™dzia Å›ledczy przysÅ‚aÅ‚ po niÄ… i nie może pójść z K. GÅ‚aszczÄ…c mÅ‚odzieÅ„ca po twarzy, dodaÅ‚a, że „ten maÅ‚y potwór” jej nie puÅ›ci. K. zapytaÅ‚, czy nie chce już być uwolniona i próbowaÅ‚ powstrzymać studenta. Kobieta zaczęła odpychać rÄ™kÄ™ K., którÄ… poÅ‚ożyÅ‚ na plecach Bertolda, krzyczÄ…c, że wypeÅ‚nia on rozkazy Å›ledczego.
Józef K. rozzłoszczony zawodem, pchnął studenta tak silnie, że ten potknął się i natychmiast uciekł. Aresztowany szedł powoli za nimi. Zrozumiał, że była to jego pierwsza porażka, którą poniósł od tych ludzi. Na razie nie martwił się tym zbytnio, uważając, że przegrał, ponieważ szukał walki. Gdyby został w domu i prowadził normalny tryb życia, stałby znacznie wyżej od każdego z tych ludzi. Wyobraził sobie scenę, w której Bertold klęczy przy łóżku Elzy i błaga ją o łaskę. Rozbawiony wizją, postanowił pewnego dnia zabrać tam studenta.

Zaciekawiony podbiegÅ‚ do okna, aby przekonać siÄ™ dokÄ…d student zaniesie kobietÄ™. OkazaÅ‚o siÄ™, że mÅ‚odzieniec wszedÅ‚ na schody, mieszczÄ…ce siÄ™ naprzeciwko drzwi mieszkania, które wiodÅ‚y na strych. Praczka pozdrowiÅ‚a gestem K., jakby chciaÅ‚a dać mu do zrozumienia, że nie jest winna temu porwaniu, lecz popatrzyÅ‚ na niÄ… jak na kogoÅ› obcego, aby nie zdradzić swojego rozczarowania. Oboje zniknÄ™li, a on nadal staÅ‚ w drzwiach. ZrozumiaÅ‚, że kobieta oszukaÅ‚a go, twierdzÄ…c, że Bertold niesie jÄ… do sÄ™dziego Å›ledczego. W chwilÄ™ później zauważyÅ‚ na Å›cianie tuż obok schodów napis wykonany dziecinnym pismem: „WejÅ›cie do kancelaryj sÄ…dowych”.

Zaskoczony odkryciem, że na strychu domu czynszowego mieszczą się kancelarie sądowe, z satysfakcją pomyślał, jak skąpymi środkami finansowymi musi dysponować sąd. Później doszedł do wniosku, że prawdopodobnie to urzędnicy zabierają dla siebie część pieniędzy, przeznaczonych na sąd. Dopiero teraz zrozumiał, że podczas pierwszego przesłuchania wstydzono się wezwać go na strych i dlatego przyjęty został w prywatnym mieszkaniu. On, K., zajmował znacznie lepszą pozycję niż sędzia, mając do dyspozycji w banku wielki pokój z poczekalnią i widokiem na plac.

strona:    1    2    3    4    5    6    7    8    9    10    11    12    13    14    15    16    17    18    19    20    21    22    23    24    25    26    27    28    29    30    31    32    33    34    35    36    37    38    39    40    41    42  

Szybki test:

K. w pracy nie załatwił sprawy:
a) fabrykanta
b) kupca
c) handlarza
d) księgowego
RozwiÄ…zanie

Strażnicy przykazali by Józef K. założył:
a) czarne ubranie
b) staromodne ubranie
c) odświętne ubranie
d) eleganckie ubranie
RozwiÄ…zanie

W dniu aresztowania po wyjściu Józefa K. z domu:
a) czekali na niego koledzy z banku
b) czekał na niego vrudy mężczyzna
c) czekaÅ‚a na niego panna Bürstner
d) czekała na niego pani Grubach
RozwiÄ…zanie

Więcej pytań

Zobacz inne artykuły:

StreszczeniaOpracowanie
„Proces” - streszczenie szczegółowe
Streszczenie „Procesu” w piguÅ‚ce
Franz Kafka – biografia
Geneza „Procesu” Kafki
Czas i miejsce akcji „Procesu”
Problematyka „Procesu” Kafki
Uniwersalizm powieści Franza Kafki
Józef K. – tragizm postaci
Interpretacje „Procesu”
„Proces” jako powieść o idealnym aparacie wÅ‚adzy
Labirynt Kafki - kreacja przestrzeni w „Procesie”
Wyjaśnienie tytułu utworu
Główny wÄ…tek „Procesu” Kafki
Artyzm „Procesu” Franza Kafki
Józef K. - everyman
„Proces” – kompozycja, narracja i styl powieÅ›ci
„Proces” jako powieść absurdu
W poszukiwaniu winy Józefa K. – problem winy niezawinionej
Motywy literackie w „Procesie”
Plan wydarzeÅ„ „Procesu”
„Proces” – ekranizacje, sztuki teatralne, nawiÄ…zania w literaturze i sztuce
Franz Kafka – kalendarium życia i twórczoÅ›ci
Bibliografia




Bohaterowie
Charakterystyka Józefa K.
Pozostali bohaterowie „Procesu”



Partner serwisu:

kontakt | polityka cookies