„Proces” - streszczenie szczegółowe - strona 20
JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Proces

„Proces” - streszczenie szczegółowe

Autor: Dorota Blednicka

Ocierając łzy surdutem aresztowanego, dodał, że przed bankiem czeka na niego narzeczona. Siepacz zaczął bić Franciszka. Willem usiadł w kącie i przypatrywał się temu, bojąc się wykonać jakikolwiek ruch. Bity strażnik zaczął krzyczeć. K. próbował go uciszyć i pchnął delikatnie młodzieńca, który nieprzytomny z bólu przewrócił się na podłogę. Siepacz wymierzał razy dalej. W oddali słychać było kroki zbliżających się woźnych. K. szybko opuścił rupieciarnię i otworzył okno. Krzyk ucichł zupełnie. Aby powstrzymać woźnych, nakazał, żeby wrócili do swych zajęć. Gdy odeszli, wychylił się przez okno, nie wiedząc, dokąd ma się udać. Nie miał sił wracać do schowka, nie chciał również iść do domu. Martwiło go, że nie może zapobiec chłoście, choć nie było w tym jego winy. Gdyby Franciszek nie zaczął krzyczeć, na pewno przekonałby siepacza, by puścił wolno obu strażników.

Oprawca chciał najwyraźniej podbić wysokość łapówki, a on nie żałowałby gotówki, ponieważ naprawdę zależało mu na uwolnieniu mężczyzn. Z chwilą, kiedy Franciszek zaczął krzyczeć, jego możliwości zostały ograniczone. Nie mógł przecież dopuścić do tego, aby nadbiegli woźni i zaskoczyli go w chwili, kiedy próbował przekupić siepacza. Nie mógł też przyjąć kary na siebie, ponieważ jako oskarżony pozostawał zapewne nietykalny dla wszystkich funkcjonariuszy sądowych. Żałował, że pchnął Franciszka, choć starał się usprawiedliwić swój czyn wzburzeniem.

W oddali znów usłyszał kroki woźnych i ruszył w stronę schodów. Przy rupieciarni zatrzymał się na chwilę i zaczął nasłuchiwać. Za drzwiami panowała jednak cisza. Sądząc, że strażnicy zostali wychłostani na śmierć, sięgnął ku klamce, lecz natychmiast cofnął rękę. Nie mógł już nikomu pomóc. Obiecał, że nie zapomni o całej sprawie i postara się, aby właściwi winowajcy, wysocy urzędnicy, zostali odpowiednio ukarani. Przed bankiem obserwował ludzi, szukając narzeczonej Franciszka, lecz nie było tam żadnej dziewczyny. Zrozumiał, że strażnik okłamał go, pragnąc wzbudzić litość.
NastÄ™pnego dnia nie mógÅ‚ przestać myÅ›leć o strażnikach. W pracy byÅ‚ roztargniony i musiaÅ‚ zostać jeszcze dÅ‚użej niż poprzedniego dnia, aby wywiÄ…zać siÄ™ ze swoich obowiÄ…zków. W drodze powrotnej przechodziÅ‚ obok rupieciarni i otworzyÅ‚ drzwi. Zaskoczony, stwierdziÅ‚, że od poprzedniego wieczoru nic siÄ™ nie zmieniÅ‚o – siepacz staÅ‚ z rózgÄ…, a obaj strażnicy na jego widok zaczÄ™li woÅ‚ać o pomoc. Natychmiast zatrzasnÄ…Å‚ drzwi i uderzyÅ‚ w nie pięściÄ…. Prawie pÅ‚aczÄ…c, pobiegÅ‚ do woźnych i nakazaÅ‚ im posprzÄ…tanie rupieciarni. Obiecali zrobić to nastÄ™pnego dnia. K. usiadÅ‚ obok nich i przez chwilÄ™ przerzucaÅ‚ kilka kopii. Kiedy zrozumiaÅ‚, że nie wyjdÄ… razem z nim, odszedÅ‚ zmÄ™czony do domu. W gÅ‚owie miaÅ‚ pustkÄ™.

Rozdział VI
Wuj – Leni


Pewnego dnia w biurze K. zjawia się jego wuj, Karol. Wuj prosi o rozmowę i K. domyśla się, że krewny wie już o procesie. Informację o dochodzeniu przekazała wujowi jego córka, Erna, prosząc, by pomógł bankierowi. Wuj nie rozumie spokoju siostrzeńca, prosząc go, aby miał na względzie dobro rodziny i nie przyniósł im wstydu. Zarzuca mu, że zachowuje się tak, jakby chciał przegrać proces. Uznaje, że należy jak najszybciej udać się do adwokata Hulda, który był jego dobrym znajomym i słynął z tego, że bronił ubogich. Adwokat mieszka na tym samym przedmieściu, gdzie mieściły się kancelarie sądowe. Drzwi otwiera im pokojówka, mówiąc, że mecenas jest chory. Na wyraźne żądanie wuja Karola, prowadzi ich do sypialni Hulda.

Karol K. traktuje dziewczynę lekceważąco i niegrzecznie, co denerwuje Józefa K. Leni przygląda się oskarżonemu. Adwokat obiecuje, że zajmie się sprawą aresztowanego. K. jest zaskoczony, że wie o jego procesie. Dowiaduje się, że w sferach sądowych mówi się o różnych sprawach. Fakt, że Huld obraca się wśród urzędników sądowych, zaskakuje oskarżonego. Mecenas przedstawia im dyrektora kancelarii, który akurat jest u niego z wizytą. K. nie słucha ich rozmowy i nieoczekiwanie wychodzi z pokoju. Na korytarzu czeka na niego Leni. Dziewczyna prowadzi go do gabinetu obrońcy.

strona:    1    2    3    4    5    6    7    8    9    10    11    12    13    14    15    16    17    18    19    20    21    22    23    24    25    26    27    28    29    30    31    32    33    34    35    36    37    38    39    40    41    42  

Szybki test:

Titorelli podczas odwiedzin bankiera malował:
a) portret sędziego
b) pejzaż
c) portret dziewczyny z sÄ…siedztwa
d) salÄ™ obrad
RozwiÄ…zanie

Pierwsze przesłuchanie odbyło się w:
a) piÄ…tek
b) poniedziałek
c) niedzielÄ™
d) sobotÄ™
RozwiÄ…zanie

O dochodzeniu w sprawie Józefa wuj Karol dowiedział się od:
a) panny Bürstner
b) adwokata Hulda
c) pani Grubach
d) córki Erny
RozwiÄ…zanie

Więcej pytań

Zobacz inne artykuły:

StreszczeniaOpracowanie
„Proces” - streszczenie szczegółowe
Streszczenie „Procesu” w piguÅ‚ce
Geneza „Procesu” Kafki
Franz Kafka – biografia
Czas i miejsce akcji „Procesu”
Problematyka „Procesu” Kafki
Labirynt Kafki - kreacja przestrzeni w „Procesie”
Wyjaśnienie tytułu utworu
Główny wÄ…tek „Procesu” Kafki
Uniwersalizm powieści Franza Kafki
Józef K. – tragizm postaci
Interpretacje „Procesu”
„Proces” jako powieść o idealnym aparacie wÅ‚adzy
W poszukiwaniu winy Józefa K. – problem winy niezawinionej
Motywy literackie w „Procesie”
Artyzm „Procesu” Franza Kafki
Józef K. - everyman
„Proces” – kompozycja, narracja i styl powieÅ›ci
„Proces” jako powieść absurdu
Plan wydarzeÅ„ „Procesu”
„Proces” – ekranizacje, sztuki teatralne, nawiÄ…zania w literaturze i sztuce
Franz Kafka – kalendarium życia i twórczoÅ›ci
Bibliografia




Bohaterowie
Charakterystyka Józefa K.
Pozostali bohaterowie „Procesu”



Partner serwisu:

kontakt | polityka cookies