JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Proces
K. dostrzega obraz wysokiego sędziego, lecz pokojówka wyjaśnia mu, że wizerunek przedstawia sędziego niższego, który ze swej próżności kazał namalować się w todze. Jest gotowa pomóc bankierowi w procesie i radzi, by zaczął interesować się dochodzeniem. Pokojówka pragnie zostać jego kochanką. Po jakimś czasie K. opuszcza mieszkanie adwokata. W bramie czeka na niego wuj, który zarzuca mu, że swoim wyjściem obraził dyrektora kancelarii, który zajmował się jego sprawą.
Pewnego popoÅ‚udnia, kiedy bohater byÅ‚ zajÄ™ty wysyÅ‚kÄ… poczty, do jego biura wszedÅ‚ wuj Karol, drobny obywatel ziemski z prowincji. K. od miesiÄ…ca oczekiwaÅ‚ jego wizyty i zareagowaÅ‚ dość spokojnie. CzuÅ‚ siÄ™ zobowiÄ…zany do udzielania każdej pomocy byÅ‚emu opiekunowi i musiaÅ‚ użyczać mu noclegu. Wuja nazywaÅ‚ „upiorem z prowincji” i zawsze baÅ‚ siÄ™ tych spotkaÅ„. Mężczyzna poprosiÅ‚ go o krótkÄ… rozmowÄ™ w cztery oczy, co byÅ‚o konieczne, aby siÄ™ uspokoiÅ‚. Kiedy zostali sami, usiadÅ‚ na stole i wykrzyknÄ…Å‚: „Co ja sÅ‚yszÄ™, Józefie?!”. K. milczaÅ‚, ze znużeniem patrzÄ…c przez okno a wuj Karol krzyczaÅ‚ dalej, zarzucajÄ…c mu, że patrzy przez okno. ChciaÅ‚ siÄ™ dowiedzieć prawdy. Aresztowany nie rozumiaÅ‚, co wÅ‚aÅ›ciwie ma na myÅ›li. Wuj uznaÅ‚, że jego sÅ‚owa można uznać za zÅ‚y znak. K. domyÅ›liÅ‚ siÄ™, że prawdopodobnie sÅ‚yszaÅ‚ już o procesie. Mężczyzna potwierdziÅ‚. DowiedziaÅ‚ siÄ™ o wszystkim z listu od Erny i natychmiast przyjechaÅ‚. WyjÄ…Å‚ kartkÄ™ portfela i zaczÄ…Å‚ czytać.
Erna żaliła się, że od dawna nie widziała Józefa, była w banku, lecz nie została do niego wpuszczona. K. zajęty był właśnie rozmową z jakimś panem i spytała woźnego, kiedy będzie miał dla niej chwilę czasu. W odpowiedzi usłyszała, że prawdopodobnie rozmowa ma związek z procesem i może potrwać długo. Woźny nie wiedział nic poza tym, że proces jest ciężki. Wyraził nadzieję, że wszystko zakończy się dobrze, ponieważ K. był dobrym i sprawiedliwym człowiekiem i życzył mu, aby wstawiły się za nim wpływowe osoby. Na razie domyślał się, że dochodzenie nie zmierza ku dobremu. Prosiła ojca, by natychmiast zajął się tą sprawą i wykorzystał swoje znajomości.
K. wysÅ‚uchaÅ‚ fragmentu listu, myÅ›lÄ…c o tym, że zajÄ™ty różnymi przeszkodami, zapomniaÅ‚ o Ernie. PisaÅ‚a też o pudeÅ‚ku czekoladek, które jej wysÅ‚aÅ‚ na imieniny, wymyÅ›lajÄ…c historyjkÄ™, która go usprawiedliwiÅ‚a. Wzruszony, postanowiÅ‚ posyÅ‚ać jej bilety do teatru. PotwierdziÅ‚ informacjÄ™ o procesie, dodajÄ…c, że jest to proces karny. Wuj zarzuciÅ‚ mu, że siedzi spokojnie w banku, kiedy ma na gÅ‚owie dochodzenie. K. staraÅ‚ siÄ™ uspokoić mężczyznÄ™, wyjaÅ›niajÄ…c, że tak jest lepiej dla wyniku procesu. Wuj Karol zaczÄ…Å‚ prosić go, aby pomyÅ›laÅ‚ o krewnych i dobrym nazwisku rodowym. „Proces” - streszczenie szczegółowe
Autor: Dorota BlednickaK. dostrzega obraz wysokiego sędziego, lecz pokojówka wyjaśnia mu, że wizerunek przedstawia sędziego niższego, który ze swej próżności kazał namalować się w todze. Jest gotowa pomóc bankierowi w procesie i radzi, by zaczął interesować się dochodzeniem. Pokojówka pragnie zostać jego kochanką. Po jakimś czasie K. opuszcza mieszkanie adwokata. W bramie czeka na niego wuj, który zarzuca mu, że swoim wyjściem obraził dyrektora kancelarii, który zajmował się jego sprawą.
Pewnego popoÅ‚udnia, kiedy bohater byÅ‚ zajÄ™ty wysyÅ‚kÄ… poczty, do jego biura wszedÅ‚ wuj Karol, drobny obywatel ziemski z prowincji. K. od miesiÄ…ca oczekiwaÅ‚ jego wizyty i zareagowaÅ‚ dość spokojnie. CzuÅ‚ siÄ™ zobowiÄ…zany do udzielania każdej pomocy byÅ‚emu opiekunowi i musiaÅ‚ użyczać mu noclegu. Wuja nazywaÅ‚ „upiorem z prowincji” i zawsze baÅ‚ siÄ™ tych spotkaÅ„. Mężczyzna poprosiÅ‚ go o krótkÄ… rozmowÄ™ w cztery oczy, co byÅ‚o konieczne, aby siÄ™ uspokoiÅ‚. Kiedy zostali sami, usiadÅ‚ na stole i wykrzyknÄ…Å‚: „Co ja sÅ‚yszÄ™, Józefie?!”. K. milczaÅ‚, ze znużeniem patrzÄ…c przez okno a wuj Karol krzyczaÅ‚ dalej, zarzucajÄ…c mu, że patrzy przez okno. ChciaÅ‚ siÄ™ dowiedzieć prawdy. Aresztowany nie rozumiaÅ‚, co wÅ‚aÅ›ciwie ma na myÅ›li. Wuj uznaÅ‚, że jego sÅ‚owa można uznać za zÅ‚y znak. K. domyÅ›liÅ‚ siÄ™, że prawdopodobnie sÅ‚yszaÅ‚ już o procesie. Mężczyzna potwierdziÅ‚. DowiedziaÅ‚ siÄ™ o wszystkim z listu od Erny i natychmiast przyjechaÅ‚. WyjÄ…Å‚ kartkÄ™ portfela i zaczÄ…Å‚ czytać.
Erna żaliła się, że od dawna nie widziała Józefa, była w banku, lecz nie została do niego wpuszczona. K. zajęty był właśnie rozmową z jakimś panem i spytała woźnego, kiedy będzie miał dla niej chwilę czasu. W odpowiedzi usłyszała, że prawdopodobnie rozmowa ma związek z procesem i może potrwać długo. Woźny nie wiedział nic poza tym, że proces jest ciężki. Wyraził nadzieję, że wszystko zakończy się dobrze, ponieważ K. był dobrym i sprawiedliwym człowiekiem i życzył mu, aby wstawiły się za nim wpływowe osoby. Na razie domyślał się, że dochodzenie nie zmierza ku dobremu. Prosiła ojca, by natychmiast zajął się tą sprawą i wykorzystał swoje znajomości.
Do tej pory był chlubą rodziny, a teraz mógł stać się jej hańbą. Zarzucił K, że nie zachowuje się jak ktoś niewinnie oskarżony i zapytał, czy chodzi o bank. Aresztowany zaprzeczył i poprosił, aby wuj mówił ciszej, ponieważ woźny mógł podsłuchiwać pod drzwiami. Zaproponował, aby wyszli, a wtedy odpowie na wszystkie pytania. Wuj zaczął go ponaglać. K. odparł, że musi wydać jeszcze kilka zleceń i wezwał swego zastępcę. Zaczął cicho wydawać polecenia. Obecność wuja Karola, rozpraszała jego uwagę. Mężczyzna zaczął nerwowo chodzić po gabinecie, wydając co chwila okrzyki, że cała sytuacja jest dla niego niezrozumiała i chciałby wiedzieć, jak to się zakończy.
Zastępca K. zachowywał się tak, jakby niczego nie widział, notował polecenia i w końcu odszedł. Ledwie drzwi zamknęły się, wuj wykrzyknął, że mogą wreszcie iść. K. nie potrafił przekonać wuja, by nie zadawał kolejnych pytań w holu, gdzie stali urzędnicy i zastępca dyrektora. Mężczyzna zażądał wyjaśnień. K. próbował żartować, śmiał się i dopiero przy schodach, odpowiedział, że nie chciał mówić otwarcie przy innych ludziach. Wyjaśnił, że nie chodzi tu o proces przed zwykłym sądem. Wuj Karol stwierdził, że to źle. K. pociągnął go za sobą na ruchliwą ulicę i przez jakiś czas szli w milczeniu. Wreszcie wuj zaczął wypytywać, jak doszło do procesu.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42
Szybki test:
Informator, którego Józef spotyka w sądzie ubrany jest:a) staromodnie
b) ekstrawagancko
c) niechlujnie
d) elegancko
RozwiÄ…zanie
Wujek Karol poprosił, aby K. wziął urlop i wyjechał:
a) nad morze
b) w góry
c) na wieÅ›
d) za granicÄ™
RozwiÄ…zanie
Pani Grubach uważaÅ‚a, że panna Bürstner, powinna być bardziej:
a) uprzejma
b) staranna
c) dumna
d) pracowita
RozwiÄ…zanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies