Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Proces

„Proces” - streszczenie szczegółowe

Autor: Dorota Blednicka

K. dostrzega obraz wysokiego sędziego, lecz pokojówka wyjaśnia mu, że wizerunek przedstawia sędziego niższego, który ze swej próżności kazał namalować się w todze. Jest gotowa pomóc bankierowi w procesie i radzi, by zaczął interesować się dochodzeniem. Pokojówka pragnie zostać jego kochanką. Po jakimś czasie K. opuszcza mieszkanie adwokata. W bramie czeka na niego wuj, który zarzuca mu, że swoim wyjściem obraził dyrektora kancelarii, który zajmował się jego sprawą.


Pewnego popołudnia, kiedy bohater był zajęty wysyłką poczty, do jego biura wszedł wuj Karol, drobny obywatel ziemski z prowincji. K. od miesiąca oczekiwał jego wizyty i zareagował dość spokojnie. Czuł się zobowiązany do udzielania każdej pomocy byłemu opiekunowi i musiał użyczać mu noclegu. Wuja nazywał „upiorem z prowincji” i zawsze bał się tych spotkań. Mężczyzna poprosił go o krótką rozmowę w cztery oczy, co było konieczne, aby się uspokoił. Kiedy zostali sami, usiadł na stole i wykrzyknął: „Co ja słyszę, Józefie?!”. K. milczał, ze znużeniem patrząc przez okno a wuj Karol krzyczał dalej, zarzucając mu, że patrzy przez okno. Chciał się dowiedzieć prawdy. Aresztowany nie rozumiał, co właściwie ma na myśli. Wuj uznał, że jego słowa można uznać za zły znak. K. domyślił się, że prawdopodobnie słyszał już o procesie. Mężczyzna potwierdził. Dowiedział się o wszystkim z listu od Erny i natychmiast przyjechał. Wyjął kartkę portfela i zaczął czytać.

Erna żaliła się, że od dawna nie widziała Józefa, była w banku, lecz nie została do niego wpuszczona. K. zajęty był właśnie rozmową z jakimś panem i spytała woźnego, kiedy będzie miał dla niej chwilę czasu. W odpowiedzi usłyszała, że prawdopodobnie rozmowa ma związek z procesem i może potrwać długo. Woźny nie wiedział nic poza tym, że proces jest ciężki. Wyraził nadzieję, że wszystko zakończy się dobrze, ponieważ K. był dobrym i sprawiedliwym człowiekiem i życzył mu, aby wstawiły się za nim wpływowe osoby. Na razie domyślał się, że dochodzenie nie zmierza ku dobremu. Prosiła ojca, by natychmiast zajął się tą sprawą i wykorzystał swoje znajomości.
K. wysłuchał fragmentu listu, myśląc o tym, że zajęty różnymi przeszkodami, zapomniał o Ernie. Pisała też o pudełku czekoladek, które jej wysłał na imieniny, wymyślając historyjkę, która go usprawiedliwiła. Wzruszony, postanowił posyłać jej bilety do teatru. Potwierdził informację o procesie, dodając, że jest to proces karny. Wuj zarzucił mu, że siedzi spokojnie w banku, kiedy ma na głowie dochodzenie. K. starał się uspokoić mężczyznę, wyjaśniając, że tak jest lepiej dla wyniku procesu. Wuj Karol zaczął prosić go, aby pomyślał o krewnych i dobrym nazwisku rodowym.

Do tej pory był chlubą rodziny, a teraz mógł stać się jej hańbą. Zarzucił K, że nie zachowuje się jak ktoś niewinnie oskarżony i zapytał, czy chodzi o bank. Aresztowany zaprzeczył i poprosił, aby wuj mówił ciszej, ponieważ woźny mógł podsłuchiwać pod drzwiami. Zaproponował, aby wyszli, a wtedy odpowie na wszystkie pytania. Wuj zaczął go ponaglać. K. odparł, że musi wydać jeszcze kilka zleceń i wezwał swego zastępcę. Zaczął cicho wydawać polecenia. Obecność wuja Karola, rozpraszała jego uwagę. Mężczyzna zaczął nerwowo chodzić po gabinecie, wydając co chwila okrzyki, że cała sytuacja jest dla niego niezrozumiała i chciałby wiedzieć, jak to się zakończy.

Zastępca K. zachowywał się tak, jakby niczego nie widział, notował polecenia i w końcu odszedł. Ledwie drzwi zamknęły się, wuj wykrzyknął, że mogą wreszcie iść. K. nie potrafił przekonać wuja, by nie zadawał kolejnych pytań w holu, gdzie stali urzędnicy i zastępca dyrektora. Mężczyzna zażądał wyjaśnień. K. próbował żartować, śmiał się i dopiero przy schodach, odpowiedział, że nie chciał mówić otwarcie przy innych ludziach. Wyjaśnił, że nie chodzi tu o proces przed zwykłym sądem. Wuj Karol stwierdził, że to źle. K. pociągnął go za sobą na ruchliwą ulicę i przez jakiś czas szli w milczeniu. Wreszcie wuj zaczął wypytywać, jak doszło do procesu.

strona:    1    2    3    4    5    6    7    8    9    10    11    12    13    14    15    16    17    18    19    20    21    22    23    24    25    26    27    28    29    30    31    32    33    34    35    36    37    38    39    40    41    42  

Szybki test:

Sala sądowa mieściła się przy ulicy:
a) Stefańskiej
b) Szewskiej
c) Praskiej
d) Juliusza
Rozwiązanie

Józef sądził, że jego aresztowanie to żart, który mogli mu spłatać:
a) lokatorzy domu, w którym mieszkał
b) przyjaciele
c) koledzy z banku
d) kuzyni
Rozwiązanie

Pierwsze przesłuchanie odbyło się w:
a) piątek
b) niedzielę
c) poniedziałek
d) sobotę
Rozwiązanie

Więcej pytań

Zobacz inne artykuły:

StreszczeniaOpracowanie
„Proces” - streszczenie szczegółowe
Streszczenie „Procesu” w pigułce
Franz Kafka – biografia
Geneza „Procesu” Kafki
Problematyka „Procesu” Kafki
Czas i miejsce akcji „Procesu”
Uniwersalizm powieści Franza Kafki
Józef K. – tragizm postaci
Interpretacje „Procesu”
„Proces” jako powieść o idealnym aparacie władzy
Labirynt Kafki - kreacja przestrzeni w „Procesie”
Wyjaśnienie tytułu utworu
Główny wątek „Procesu” Kafki
Artyzm „Procesu” Franza Kafki
Józef K. - everyman
„Proces” – kompozycja, narracja i styl powieści
„Proces” jako powieść absurdu
W poszukiwaniu winy Józefa K. – problem winy niezawinionej
Motywy literackie w „Procesie”
„Proces” – ekranizacje, sztuki teatralne, nawiązania w literaturze i sztuce
Plan wydarzeń „Procesu”
Franz Kafka – kalendarium życia i twórczości
Bibliografia




Bohaterowie
Charakterystyka Józefa K.
Pozostali bohaterowie „Procesu”



Partner serwisu:

kontakt | polityka cookies