Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Proces

„Proces” - streszczenie szczegółowe

Autor: Dorota Blednicka

K., słuchając ostatnich wyjaśnień malarza, wstał. W tej samej chwili za drzwiami usłyszał głosy informujące o tym, że przygotowuje się do wyjścia. Malarz był zawiedziony. Bankier czuł pulsujący ból głowy. Titorelli dodał, że obie metody zapobiegają skazaniu oskarżonego. K. zrozumiał, że w rzeczywistości zapobiegają one prawdziwemu uwolnieniu. Z trudem powstrzymał chęć wybiegnięcia na świeże powietrze. Malarz doradził, aby przemyślał to, czego się dowiedział i dopiero później podjął decyzję, lecz nie należało tracić czasu. K. obiecał, że wkrótce odwiedzi go ponownie i ruszył ku drzwiom, za którymi rozległy się okrzyki.

Titorelli prosił, aby dotrzymał danego słowa, ponieważ w innym przypadku odwiedzi go w banku. Józef K. próbował otworzyć drzwi, lecz klamka stawiała opór. Podejrzewał, że uwiesiły się na niej dziewczęta. Malarz zaproponował, aby wyszedł przez drzwi, mieszczące się za łóżkiem. Następnie pokazał obraz, który chciał sprzedać bankierowi. K. obejrzał rysunek z uprzejmości, pamiętając, że mężczyzna zaopiekował się nim i zaoferował pomoc. Oznajmił, że kupuje pejzaż, a artysta pokazał mu drugi, będący dopełnieniem poprzedniego.

Po chwili wydobył spod łóżka trzecie identyczne płótno. K. odparł, że bierze wszystkie trzy i zapytał o cenę. Titorelli odpowiedział, że później porozmawiają o tym i chciał podarować K. wszystkie obrazy, które leżały pod łóżkiem. Oskarżony kazał je zapakować i obiecał, że nazajutrz przyśle po nie woźnego. Malarz odparł, że znajdzie tragarza, który zaniesie je natychmiast do biura i w końcu otworzył drzwi. K. spojrzał przez nie i natychmiast cofnął nogę, pytając, co mieści się za drzwiami. Artysta odparł, że są tam kancelarie sądowe, które mieszczą się na każdym strychu. Jego pracowania również należała do sądu, który oddał mu ją do dyspozycji. K. przeraził się swojej ignorancji w sprawach sądu.

Uważał, że nie powinien nigdy dać się zaskoczyć i być zawsze gotowym na wszystko, lecz ciągle zapominał o tej regule. Miał przed sobą długi korytarz, przypominający poczekalnię sądu rozpatrującego jego sprawę. Jakiś mężczyzna siedział na ławce pod ścianą, inny stał na końcu korytarza. K. ruszył przed siebie, za nim szedł malarz, niosąc obrazy. Wkrótce spotkali woźnego, któremu Titorelli kazał nieść rysunki za bankierem. K. słaniał się, przyciskając do ust chusteczkę. Przy wyjściu zobaczył dziewczęta, które przebiegły mu drogę. Malarz pożegnał się z nim. Na ulicy wynajął dorożkę, chcąc jak najszybciej pozbyć się woźnego. Po południu wrócił do banku. Najchętniej zostawiłby obrazy w dorożce, lecz obawiał się, że malarz zechce je zobaczyć przy jakiejś okazji. Zamknął je więc w szufladzie swego biurka.
Rozdział VIII
Kupiec Block – K. wypowiada adwokatowi


K. jest zdecydowany odebrać pełnomocnictwo mecenasowi. Udaje się do jego mieszkania, gdzie zastaje nieznajomego mężczyznę w koszuli nocnej. Leni ucieka przed oskarżonym. Nieznajomy okazuje się klientem adwokata - kupcem i nazywa się Block. K. podejrzewa, że jest kochankiem pokojówki, lecz kupiec zaprzecza. Leni traktuje Blocka lekceważąco. Kupiec wyznaje, że jego proces trwa już ponad pięć lat i zatrudnia sześciu adwokatów. Widział bankiera w kancelarii sądowej, gdzie sam chodzi prawie codziennie. Wspomina o przesądzie, że wynik procesu można odczytać z twarzy oskarżonego i twierdzi, że wszyscy w poczekalni uznali, iż K. zostanie wkrótce osądzony. Opowiada o dochodzeniu, które toczy się przeciwko niemu, a bankier uważa, że ma przed sobą człowieka doświadczonego i mógłby skorzystać z jego rad. Ich rozmowę przerywa nadejście Leni, która oznajmia K., że Huld na niego czeka.

Krytykuje Blocka, który denerwował adwokata swoim zachowaniem i zbyt częstymi wizytami. Huld nie lubił kupca i rzadko go przyjmował. Pokojówka pozwoliła mu zamieszkać w swoim pokoju, by zawsze mógł czekać na wezwanie adwokata. Józef K. udaje się do pokoju mecenasa i oświadcza mu, że rezygnuje z jego usług. Obrońca próbuje przekonać go do zmiany zdania. Nakazuje przyjść Blockowi, któremu oznajmia, że tego dnia rozmawiał z sędzią o jego sprawie. Kupiec upokarza się przed adwokatem, prosząc o to, aby opowiedział mu o tym. Klęka przed łóżkiem chorego, a K. próbuje go powstrzymać. Bankier stwierdza, że Block stał się psem adwokata.

strona:    1    2    3    4    5    6    7    8    9    10    11    12    13    14    15    16    17    18    19    20    21    22    23    24    25    26    27    28    29    30    31    32    33    34    35    36    37    38    39    40    41    42  

Szybki test:

Nie został dokończony rozdział:
a) XI
b) V
c) VII
d) VIII
Rozwiązanie

Panna Montag pracuje jako nauczycielka:
a) angielskiego
b) francuskiego
c) włoskiego
d) niemieckiego
Rozwiązanie

Titorelli podczas odwiedzin bankiera malował:
a) portret sędziego
b) salę obrad
c) portret dziewczyny z sąsiedztwa
d) pejzaż
Rozwiązanie

Więcej pytań

Zobacz inne artykuły:

StreszczeniaOpracowanie
„Proces” - streszczenie szczegółowe
Streszczenie „Procesu” w pigułce
Franz Kafka – biografia
Geneza „Procesu” Kafki
Czas i miejsce akcji „Procesu”
Problematyka „Procesu” Kafki
Główny wątek „Procesu” Kafki
Uniwersalizm powieści Franza Kafki
Józef K. – tragizm postaci
Interpretacje „Procesu”
„Proces” jako powieść o idealnym aparacie władzy
Labirynt Kafki - kreacja przestrzeni w „Procesie”
Wyjaśnienie tytułu utworu
Motywy literackie w „Procesie”
Artyzm „Procesu” Franza Kafki
Józef K. - everyman
„Proces” – kompozycja, narracja i styl powieści
„Proces” jako powieść absurdu
W poszukiwaniu winy Józefa K. – problem winy niezawinionej
Plan wydarzeń „Procesu”
„Proces” – ekranizacje, sztuki teatralne, nawiązania w literaturze i sztuce
Franz Kafka – kalendarium życia i twórczości
Bibliografia




Bohaterowie
Charakterystyka Józefa K.
Pozostali bohaterowie „Procesu”



Partner serwisu:

kontakt | polityka cookies