Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Proces

„Proces” - streszczenie szczegółowe

Autor: Dorota Blednicka

Zdawało mu się, że wicedyrektor czeka na każde jego najdrobniejsze potknięcie, przejmuje jego klientów i przeszukuje jego papiery. Każde zlecenie na mieście, których w ostatnich tygodniach było wiele, sprawiało, że K. miał wrażenie, iż chcą pozbyć się go z banku i skontrolować jego pracę. Odrzucenie zleceń byłoby równoznaczne z przyznaniem się do obaw i K. przyjmował je z pozorną obojętnością. Kiedy wrócił z dwudniowej podróży w interesach, dowiedział się, że następnego dnia ma towarzyszyć włoskiemu klientowi. Czuł, że jego obawy mogą być bezpodstawne, ponieważ znał dość dobrze włoski, posiadał pewne wiadomości z zakresu historii sztuki i przez jakiś czas był członkiem miejskiego towarzystwa opieki nad zabytkami. To głównie zadecydowało o tym, że to właśnie on miał zająć się Włochem.

Był deszczowy, burzliwy poranek. K. już o siódmej zjawił się w biurze, aby wypełnić choć część obowiązków, zanim będzie musiał towarzyszyć włoskiemu klientowi. Był bardzo zmęczony, gdyż przez część nocy przypominał sobie włoską gramatykę, lecz przemógł się i zasiadł za biurkiem. Natychmiast zjawił się woźny z wiadomością, że dyrektor wzywa go do sali reprezentacyjnej, ponieważ Włoch już przyjechał. K. był zadowolony, że tak wcześnie zjawił się w banku i był do dyspozycji dyrektora. Kiedy wszedł do sali, obaj panowie podnieśli się z foteli, a dyrektor natychmiast przestawił pracownika klientowi. Po chwili zasiedli do rozmowy i bankier z niezadowoleniem stwierdził, że rozumie Włocha tylko fragmentarycznie. Zauważył też, że dyrektor mówi tą samą gwarą, co klient. Starał się zrozumieć jak najwięcej słów, lecz w końcu poczuł się bezużyteczny i zmęczony. W końcu klient zerwał się, a dyrektor, dostrzegając zagubienie K., wyjaśnił, że Włoch ma do załatwienia kilka drobnych sprawunków i dlatego chce obejrzeć tylko katedrę. Poprosił, aby K. o godzinie dziesiątej był na miejscu i skierował się do wyjścia.

Wolny czas do spotkania z Włochem K. wykorzystał na wypisanie ze słownika wyrazów potrzebnych do oprowadzenia po katedrze. Pracę utrudniał fakt, że urzędnicy przychodzili do niego z pytaniami, a wicedyrektor kilkakrotnie przeszkadzał mu nagłymi pojawieniami się w biurze. O wpół do dziesiątej zadzwoniła Leni z pytaniem o jego zdrowie. Podziękował jej, wyjaśniając, że nie może teraz z nią rozmawiać, gdyż musi iść do katedry. Kiedy starał się jej wyjaśnić, co będzie tam robił, odpowiedziała nagle, że K. jest szczuty. Bankier pożegnał się z nią, nie mogąc znieść jej litości. Odkładając słuchawkę powiedział, że tak właśnie jest – oni go szczują.
W ostatniej chwili przypomniał sobie o albumie, który miał wręczyć klientowi i pojechał do katedry samochodem. Plac katedralny był pusty. W katedrze również nie było nikogo. W bocznej nawie spotkał jedynie kobietę, która klęczała przed obrazem Matki Boskiej. Wybiła właśnie dziesiąta, a Włoch nie pojawił się. Bankier zaczął go szukać i zastanawiał się, czy dyrektor dobrze zrozumiał podaną przez klienta godzinę. Postanowił zaczekać jeszcze pół godziny i wrócił do katedry. W oddali, na ołtarzu, dostrzegł trójkąt ze świec. Kiedy odwrócił się, zauważył, że za nim również płonie świeca. Ciemność utrudniała oglądanie obrazów i K. przeszedł do małej kapliczki, by przekonać się, czy będzie to możliwe przy świetle kieszonkowej latarki.

Oświetlił obraz i ujrzał rycerza, wymalowanego na krawędzi wizerunku. Przesuwając lampkę, rozpoznał „Złożenie do Grobu”, po czym wrócił na swoje miejsce. Deszcz rozpadał się na dobre, więc K. postanowił zostać w katedrze, choć nie spodziewał się już nadejścia Włocha. Podszedł do ambony i zaczął rękoma dotykać kamieni, którymi była udekorowana. Nagle dostrzegł sługę kościelnego, który przyglądał mu się z uwagą. K. zaczął zastanawiać się, czego nieznajomy może od niego chcieć i czy wydawał mu się podejrzanym. Kościelny pokazał mu coś ręką, lecz jego zachowanie było zupełnie niezrozumiałe dla bankiera. K. próbował podejść do niego, sądząc, że chce napiwku, ale nieznajomy powstrzymał go i odszedł. Z uśmiechem ruszył za starcem, który nadal coś pokazywał. Wszedł do głównej nawy, by zabrać album, który zostawił na ławie. Przy jednej z kolumn zauważył małą boczną ambonę, wykutą w białawym kamieniu. Nad nią wisiała lampka, którą najczęściej mocowano przed kazaniem. Zaczął zastanawiać się, czy ma się teraz odbyć kazanie - w kościele nie było żadnych ludzi. W dole przy ambonie ze zdumieniem dostrzegł duchownego, który na niego patrzył. K. przeżegnał się i przyklęknął. Wówczas ksiądz wbiegł na ambonę.

strona:    1    2    3    4    5    6    7    8    9    10    11    12    13    14    15    16    17    18    19    20    21    22    23    24    25    26    27    28    29    30    31    32    33    34    35    36    37    38    39    40    41    42  

Szybki test:

Wujek Karol poprosił, aby K. wziął urlop i wyjechał:
a) za granicę
b) w góry
c) nad morze
d) na wieś
Rozwiązanie

Kobieta, którą Józef spotyka, będąc drugi raz w sądzie jest:
a) prostytutką
b) praczką
c) szwaczką
d) sprzątaczką
Rozwiązanie

Informator, którego Józef spotyka w sądzie ubrany jest:
a) ekstrawagancko
b) staromodnie
c) elegancko
d) niechlujnie
Rozwiązanie

Więcej pytań

Zobacz inne artykuły:

StreszczeniaOpracowanie
„Proces” - streszczenie szczegółowe
Streszczenie „Procesu” w pigułce
Franz Kafka – biografia
Geneza „Procesu” Kafki
Czas i miejsce akcji „Procesu”
Problematyka „Procesu” Kafki
Główny wątek „Procesu” Kafki
Uniwersalizm powieści Franza Kafki
Józef K. – tragizm postaci
Interpretacje „Procesu”
„Proces” jako powieść o idealnym aparacie władzy
Labirynt Kafki - kreacja przestrzeni w „Procesie”
Wyjaśnienie tytułu utworu
Motywy literackie w „Procesie”
Artyzm „Procesu” Franza Kafki
Józef K. - everyman
„Proces” – kompozycja, narracja i styl powieści
„Proces” jako powieść absurdu
W poszukiwaniu winy Józefa K. – problem winy niezawinionej
Plan wydarzeń „Procesu”
„Proces” – ekranizacje, sztuki teatralne, nawiązania w literaturze i sztuce
Franz Kafka – kalendarium życia i twórczości
Bibliografia




Bohaterowie
Charakterystyka Józefa K.
Pozostali bohaterowie „Procesu”



Partner serwisu:

kontakt | polityka cookies