„Proces” - streszczenie szczegółowe - strona 41
JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Proces

„Proces” - streszczenie szczegółowe

Autor: Dorota Blednicka

Brama zawsze pozostawaÅ‚a otwarta i dopiero po Å›mierci czÅ‚owieka, odźwierny mógÅ‚ jÄ… zamknąć. K. przyznaÅ‚, że jest to dobre uzasadnienie i przekonaÅ‚ siÄ™, że to odźwierny byÅ‚ oszukany. Nie zmieniÅ‚ jednak swojego pierwszego wniosku – uznaÅ‚, że odźwierny byÅ‚ ograniczony i tkwiÅ‚ w zÅ‚udzeniu, które z koniecznoÅ›ci musiaÅ‚ przenieść na czÅ‚owieka. Owo zÅ‚udzenie najbardziej szkodziÅ‚o czÅ‚owiekowi. KsiÄ…dz wyjaÅ›niÅ‚ mu, że odźwierny jest sÅ‚ugÄ… prawa, dziÄ™ki czemu zostaje wyniesiony ponad ludzki sÄ…d. ZwÄ…tpienie w sÅ‚użbÄ™ odźwiernego oznaczaÅ‚oby zwÄ…tpienie w prawo. K. nie mógÅ‚ zgodzić siÄ™ z takim wnioskiem, gdyż oznaczaÅ‚oby to, że należy wszystko, co mówi odźwierny, uznać za prawdÄ™. Duchowny odparÅ‚, że nie trzeba wszystkiego uważać za prawdÄ™, lecz za konieczne. Bankier stwierdziÅ‚, iż z kÅ‚amstwa robi siÄ™ istotÄ™ porzÄ…dku Å›wiata. Tym stwierdzeniem zakoÅ„czyÅ‚ dyskusjÄ™.

Był zbyt zmęczony, aby zrozumieć wszystkie wnioski, wynikające z opowieści, bardziej nadające się do rozważania dla urzędników sądowych niż dla niego. Przez jakiś czas szli w milczeniu. W pewnym momencie ksiądz zapytał, czy K. chce już odejść. Bankier odparł, że tak, ponieważ musi wrócić do banku. Duchowny wskazał mu drogę powrotną i oddalił się. Nagle K. zatrzymał go. Zapytał, czy ksiądz nie chce już niczego od niego. Wcześniej był dla niego dobry, a teraz pozwalał mu odejść jakby mu na nim nie zależało. Mężczyzna odparł, że przecież musi odejść i poprosił, aby zrozumiał, kim jest. K. odpowiedział, że wie, iż jest kapelanem więziennym i podszedł do księdza. Ten odrzekł, że należy do sądu i nie chce od bankiera niczego, gdyż sąd nie chce niczego od niego. Sąd przyjmuje go, kiedy przychodzi i wypuszcza, kiedy odchodzi.

Rozdział X
Koniec


Rok później, w przeddzień trzydziestych pierwszych urodzin Józefa K., do jego mieszkania przychodzą dwaj mężczyźni ubrani na czarno. Choć ta wizyta jest niezapowiedziana, bankier czeka na nich ubrany na czarno. Zostaje wyprowadzony za miasto, do kamieniołomu. K. jest spokojny i przygotowany na to, co za chwilę ma się stać. Jeden z mężczyzn zaciska palce na jego gardle, a drugi wbija mu nóż w serce. K. umiera, czując się tak, jakby wstyd miał go przeżyć.
W przeddzień trzydziestych pierwszych urodzin Józefa K., około dziewiątej wieczorem, do jego mieszkania przyszło dwóch panów w żakietach i cylindrach na głowach. Przez chwilę droczyli się przed drzwiami wejściowymi, który z nich ma pierwszy wejść do środka. Podobna ceremonia powtórzyła się przed drzwiami do pokoju bankiera. Pomimo, że wizyta była niezapowiedziana, K. siedział ubrany na czarno. Natychmiast wstał z krzesła i spytał, czy byli z nim umówieni. W rzeczywistości czekał na tę wizytę. Podszedł do okna i popatrzył na ulicę. Pomyślał, że przysłano do niego starych podrzędnych aktorów, by tanim sposobem uporać się z nim. Nagle odwrócił się i zapytał, w jakim teatrze grają. Obaj wydawali się być zaskoczeni i K. stwierdził, że nie zostali przygotowani na pytania.

Na schodach chcieli ująć go pod ramiÄ™, lecz powstrzymaÅ‚ ich, tÅ‚umaczÄ…c, by zrobili to dopiero na ulicy, ponieważ nie byÅ‚ chory. Natychmiast za bramÄ… pochwycili go, wykrÄ™cajÄ…c mu rÄ™ce wyszkolonym wprawnym chwytem, któremu nie mógÅ‚ siÄ™ oprzeć. Bankier szedÅ‚ wyprężony i sztywny, tworzÄ…c z mężczyznami dziwnÄ… jedność. Pod latarniami staraÅ‚ siÄ™ przyjrzeć swoim towarzyszom, czujÄ…c wstrÄ™t do schludnoÅ›ci ich twarzy. PomyÅ›laÅ‚, że sÄ… tenorami. Nagle przystanÄ…Å‚, a wraz z nim zatrzymali siÄ™ obaj mężczyźni. SpytaÅ‚, dlaczego przysÅ‚ano wÅ‚aÅ›nie ich. Najwyraźniej nie wiedzieli, co odpowiedzieć, a K. rzekÅ‚, że dalej nie idzie. Próbowali ruszyć dalej, lecz bankier stawiÅ‚ opór, postanawiajÄ…c, że skoro już nie bÄ™dzie potrzebowaÅ‚ siÅ‚y, to teraz zużyje jÄ… w caÅ‚oÅ›ci, utrudniajÄ…c zadanie nieznajomym. Nieoczekiwanie na placu pojawiÅ‚a siÄ™ panna Bürstner.

K. uświadomił sobie bezcelowość swojego oporu. Nie było w tym geście nic bohaterskiego, starał się bardziej nasycić raz jeszcze ostatnim odblaskiem życia. Ruszył w drogę, odczuwając radość. Jego towarzysze pozwalali, by to on wyznaczał kierunek, a K. podążał śladem jakiejś panienki. Rozumiał, że jedyną rzeczą, którą mógł teraz zrobić, było zachowanie spokoju, rozwagi i rozsądku. Chciał odejść jako człowiek, który nauczył się czegoś podczas trwającego rok procesu. Nie mógł pozwolić, by mówiono o nim jako o człowieku, który na początku dochodzenia chciał je zakończyć, a na jego końcu zacząć go ponownie. Był wdzięczny za to, że pozwolono mu zrozumieć to, co stało się nieuchronne.

strona:    1    2    3    4    5    6    7    8    9    10    11    12    13    14    15    16    17    18    19    20    21    22    23    24    25    26    27    28    29    30    31    32    33    34    35    36    37    38    39    40    41    42  

Szybki test:

Titorelli podczas odwiedzin bankiera malował:
a) portret sędziego
b) pejzaż
c) salÄ™ obrad
d) portret dziewczyny z sÄ…siedztwa
RozwiÄ…zanie

Kilka dni później Józef K. został poinformowany o pierwszym przesłuchaniu:
a) listownie
b) telefonicznie
c) telegraficznie
d) przez woźnego sądowego
RozwiÄ…zanie

Na sali sadowej Józef K. nie mógł wytrzymać:
a) hałasu
b) uniżoności sędziego
c) ironicznych spojrzeń
d) zaduchu
RozwiÄ…zanie

Więcej pytań

Zobacz inne artykuły:

StreszczeniaOpracowanie
„Proces” - streszczenie szczegółowe
Streszczenie „Procesu” w piguÅ‚ce
Franz Kafka – biografia
Geneza „Procesu” Kafki
Czas i miejsce akcji „Procesu”
Problematyka „Procesu” Kafki
Główny wÄ…tek „Procesu” Kafki
Uniwersalizm powieści Franza Kafki
Józef K. – tragizm postaci
Interpretacje „Procesu”
„Proces” jako powieść o idealnym aparacie wÅ‚adzy
Labirynt Kafki - kreacja przestrzeni w „Procesie”
Wyjaśnienie tytułu utworu
Motywy literackie w „Procesie”
Artyzm „Procesu” Franza Kafki
Józef K. - everyman
„Proces” – kompozycja, narracja i styl powieÅ›ci
„Proces” jako powieść absurdu
W poszukiwaniu winy Józefa K. – problem winy niezawinionej
Plan wydarzeÅ„ „Procesu”
„Proces” – ekranizacje, sztuki teatralne, nawiÄ…zania w literaturze i sztuce
Franz Kafka – kalendarium życia i twórczoÅ›ci
Bibliografia




Bohaterowie
Charakterystyka Józefa K.
Pozostali bohaterowie „Procesu”



Partner serwisu:

kontakt | polityka cookies