„Proces” - streszczenie szczegółowe - strona 5
JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Proces

„Proces” - streszczenie szczegółowe

Autor: Dorota Blednicka

Nagle w bramie sąsiedniej kamienicy pojawił się mężczyzna z rudą brodą i zmieszany, cofnął się pod ścianę. Józefa K. rozgniewało to i ze złością rzucił, aby towarzysze nie patrzyli w tamtą stronę. W tej samej chwili podjechało auto i wszyscy ruszyli do pracy. Dopiero wtedy K. przypomniał sobie, że nie zauważył wyjścia nadzorcy i strażników. Postanowił od tej pory dokładniej wszystko obserwować, odwrócił się w nadziei, że dostrzeże strażników, a po chwili rozsiadł się wygodnie, stwierdzając, że jego towarzysze są najwyraźniej znużeni i nie starają się dodać mu otuchy.

Tej wiosny K. spędzał wieczory na przechadzkach, na które szedł po pracy sam lub z innymi urzędnikami, a później wstępował do piwiarni, gdzie siadał przy stole razem ze starszymi panami i zostawał tam do jedenastej. Czasami dyrektor banku, który cenił K. jako zdolnego pracownika i człowieka godnego zaufania, zapraszał go na przejażdżkę samochodem lub na kolację do swojej willi. Raz w tygodniu Józef odwiedzał dziewczynę, Elzę, która pracowała nocami jako kelnerka w winiarni, a w dzień przyjmowała wizyty, leżąc w łóżku.

Tego dnia, który minął aresztowanemu szybko na wytężonej pracy i przyjmowaniu serdecznych życzeń urodzinowych, K. postanowił natychmiast po pracy wrócić do domu. W czasie przerw rozmyślał o porannych wydarzeniach, które zburzyły porządek w mieszkaniu pani Grunach, czując, że właśnie jego obecność jest konieczna do przywrócenia wcześniejszego ładu. Miał nadzieję, że kiedy ów porządek zostanie przywrócony, zniknie ślad po niespodziewanych zdarzeniach. Trzej urzędnicy zajęli się swoimi obowiązkami, a K. nie zauważył, by w jakikolwiek sposób się zmienili. W ciągu dnia wzywał ich do siebie, obserwował i odprawiał, całkowicie uspokojony ich zachowaniem.

Około wpół do dziesiątej wrócił do domu. W bramie kamienicy, w której mieszkał, zastał wyrostka, palącego fajkę. K. natychmiast zapytał, kim jest. Chłopak odparł, że jest synem stróża, co nieco uspokoiło aresztowanego. Zanim wszedł na schody, rozejrzał się wokół, a następnie udał się do pani Grubach, która siedziała przy stole i robiła na drutach pończochę. Przeprosił ją za tak późną wizytę, a gospodyni była niezwykle uprzejma, zapewniając, że K. jest jej najlepszym i najsympatyczniejszym lokatorem i w każdej chwili może do niej przyjść.
Mężczyzna rozejrzaÅ‚ siÄ™ po pokoju, stwierdzajÄ…c, że wszystko wróciÅ‚o do dawnego porzÄ…dku, a naczynia od Å›niadania byÅ‚y wyniesione. Usiedli razem przy stole, a K. zapytaÅ‚, czy przysporzyÅ‚ kobiecie dodatkowej pracy porannymi zajÅ›ciami. Pani Grubach ze spokojem odparÅ‚a, że to wszystko nie sprawiÅ‚o jej żadnego kÅ‚opotu i wróciÅ‚a do swojego zajÄ™cia. Józef K. obserwowaÅ‚ jÄ… w milczeniu, upewniajÄ…c siÄ™, że kobieta zachowuje siÄ™ tak, jakby nie chciaÅ‚a z nim o tym wszystkim rozmawiać, lecz czuÅ‚, że musi wÅ‚aÅ›nie z niÄ… o tym mówić. ZapewniÅ‚ jÄ…, że taka sytuacja wiÄ™cej siÄ™ nie powtórzy. Gospodyni odparÅ‚a, że nie powinien siÄ™ tym przejmować i wyznaÅ‚a mu, że podsÅ‚uchiwaÅ‚a pod drzwiami, a strażnicy powiedzieli jej kilka rzeczy. PodejrzewaÅ‚a, że K. zostaÅ‚ aresztowany za coÅ› „uczonego”.

Mężczyzna przyznał jej rację, dodając, że uważa, iż został aresztowany za nic. Gdyby rano wstał i nie zważając na nic, udał się na śniadanie do kuchni oraz postępował rozważnie, to nic by się nie stało, a całe zajście zostałoby stłumione w zarodku. Nie był jednak przygotowany na to wszystko i został napadnięty znienacka. Miał nadzieję, że wszystko już się skończyło i chciał usłyszeć opinię pani Grubach, którą uważał za rozumną. Cieszył się, że oboje są podobnego zdania i poprosił, aby dozorczyni podała mu rękę.

Obserwował ją badawczo, zastanawiając się, czy zachowa się tak, jak naczelnik. Kobieta była wyraźnie zmiesza
na, nie rozumiejÄ…c tego, co powiedziaÅ‚ jej lokator. Wreszcie powiedziaÅ‚a coÅ›, o czym nie chciaÅ‚a wspominać, proszÄ…c, aby K. nie braÅ‚ sobie wszystkiego do serca. ZapomniaÅ‚a podać mu rÄ™ki i mężczyzna poczuÅ‚ siÄ™ znużony, dostrzegajÄ…c, iż wszelkie zapewnienia gospodyni okazaÅ‚y siÄ™ zupeÅ‚nie bezwartoÅ›ciowe. ZapytaÅ‚, czy panna Bürstner jest w domu.

strona:    1    2    3    4    5    6    7    8    9    10    11    12    13    14    15    16    17    18    19    20    21    22    23    24    25    26    27    28    29    30    31    32    33    34    35    36    37    38    39    40    41    42  

Szybki test:

W dniu aresztowania po wyjściu Józefa K. z domu:
a) czekali na niego koledzy z banku
b) czekał na niego vrudy mężczyzna
c) czekaÅ‚a na niego panna Bürstner
d) czekała na niego pani Grubach
RozwiÄ…zanie

Kupiec Block zatrudnia:
a) trzech adwokatów
b) pięciu adwokatów
c) czterech adwokatów
d) sześciu adwokatów
RozwiÄ…zanie

Kilka dni później Józef K. został poinformowany o pierwszym przesłuchaniu:
a) listownie
b) telegraficznie
c) telefonicznie
d) przez woźnego sądowego
RozwiÄ…zanie

Więcej pytań

Zobacz inne artykuły:

StreszczeniaOpracowanie
„Proces” - streszczenie szczegółowe
Streszczenie „Procesu” w piguÅ‚ce
Franz Kafka – biografia
Geneza „Procesu” Kafki
Czas i miejsce akcji „Procesu”
Problematyka „Procesu” Kafki
Główny wÄ…tek „Procesu” Kafki
Uniwersalizm powieści Franza Kafki
Józef K. – tragizm postaci
Interpretacje „Procesu”
„Proces” jako powieść o idealnym aparacie wÅ‚adzy
Labirynt Kafki - kreacja przestrzeni w „Procesie”
Wyjaśnienie tytułu utworu
Motywy literackie w „Procesie”
Artyzm „Procesu” Franza Kafki
Józef K. - everyman
„Proces” – kompozycja, narracja i styl powieÅ›ci
„Proces” jako powieść absurdu
W poszukiwaniu winy Józefa K. – problem winy niezawinionej
Plan wydarzeÅ„ „Procesu”
„Proces” – ekranizacje, sztuki teatralne, nawiÄ…zania w literaturze i sztuce
Franz Kafka – kalendarium życia i twórczoÅ›ci
Bibliografia




Bohaterowie
Charakterystyka Józefa K.
Pozostali bohaterowie „Procesu”



Partner serwisu:

kontakt | polityka cookies