„Proces” - streszczenie szczegółowe - strona 5
JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Proces

„Proces” - streszczenie szczegółowe



Nagle w bramie sąsiedniej kamienicy pojawił się mężczyzna z rudą brodą i zmieszany, cofnął się pod ścianę. Józefa K. rozgniewało to i ze złością rzucił, aby towarzysze nie patrzyli w tamtą stronę. W tej samej chwili podjechało auto i wszyscy ruszyli do pracy. Dopiero wtedy K. przypomniał sobie, że nie zauważył wyjścia nadzorcy i strażników. Postanowił od tej pory dokładniej wszystko obserwować, odwrócił się w nadziei, że dostrzeże strażników, a po chwili rozsiadł się wygodnie, stwierdzając, że jego towarzysze są najwyraźniej znużeni i nie starają się dodać mu otuchy.

Tej wiosny K. spędzał wieczory na przechadzkach, na które szedł po pracy sam lub z innymi urzędnikami, a później wstępował do piwiarni, gdzie siadał przy stole razem ze starszymi panami i zostawał tam do jedenastej. Czasami dyrektor banku, który cenił K. jako zdolnego pracownika i człowieka godnego zaufania, zapraszał go na przejażdżkę samochodem lub na kolację do swojej willi. Raz w tygodniu Józef odwiedzał dziewczynę, Elzę, która pracowała nocami jako kelnerka w winiarni, a w dzień przyjmowała wizyty, leżąc w łóżku.

Tego dnia, który minął aresztowanemu szybko na wytężonej pracy i przyjmowaniu serdecznych życzeń urodzinowych, K. postanowił natychmiast po pracy wrócić do domu. W czasie przerw rozmyślał o porannych wydarzeniach, które zburzyły porządek w mieszkaniu pani Grunach, czując, że właśnie jego obecność jest konieczna do przywrócenia wcześniejszego ładu. Miał nadzieję, że kiedy ów porządek zostanie przywrócony, zniknie ślad po niespodziewanych zdarzeniach. Trzej urzędnicy zajęli się swoimi obowiązkami, a K. nie zauważył, by w jakikolwiek sposób się zmienili. W ciągu dnia wzywał ich do siebie, obserwował i odprawiał, całkowicie uspokojony ich zachowaniem.

OkoÅ‚o wpół do dziesiÄ…tej wróciÅ‚ do domu. W bramie kamienicy, w której mieszkaÅ‚, zastaÅ‚ wyrostka, palÄ…cego fajkÄ™. K. natychmiast zapytaÅ‚, kim jest. ChÅ‚opak odparÅ‚, że jest synem stróża, co nieco uspokoiÅ‚o aresztowanego. Zanim wszedÅ‚ na schody, rozejrzaÅ‚ siÄ™ wokół, a nastÄ™pnie udaÅ‚ siÄ™ do pani Grubach, która siedziaÅ‚a przy stole i robiÅ‚a na drutach poÅ„czochÄ™. PrzeprosiÅ‚ jÄ… za tak późnÄ… wizytÄ™, a gospodyni byÅ‚a niezwykle uprzejma, zapewniajÄ…c, że K. jest jej najlepszym i najsympatyczniejszym lokatorem i w każdej chwili może do niej przyjść.Mężczyzna rozejrzaÅ‚ siÄ™ po pokoju, stwierdzajÄ…c, że wszystko wróciÅ‚o do dawnego porzÄ…dku, a naczynia od Å›niadania byÅ‚y wyniesione. Usiedli razem przy stole, a K. zapytaÅ‚, czy przysporzyÅ‚ kobiecie dodatkowej pracy porannymi zajÅ›ciami. Pani Grubach ze spokojem odparÅ‚a, że to wszystko nie sprawiÅ‚o jej żadnego kÅ‚opotu i wróciÅ‚a do swojego zajÄ™cia. Józef K. obserwowaÅ‚ jÄ… w milczeniu, upewniajÄ…c siÄ™, że kobieta zachowuje siÄ™ tak, jakby nie chciaÅ‚a z nim o tym wszystkim rozmawiać, lecz czuÅ‚, że musi wÅ‚aÅ›nie z niÄ… o tym mówić. ZapewniÅ‚ jÄ…, że taka sytuacja wiÄ™cej siÄ™ nie powtórzy. Gospodyni odparÅ‚a, że nie powinien siÄ™ tym przejmować i wyznaÅ‚a mu, że podsÅ‚uchiwaÅ‚a pod drzwiami, a strażnicy powiedzieli jej kilka rzeczy. PodejrzewaÅ‚a, że K. zostaÅ‚ aresztowany za coÅ› „uczonego”.

Mężczyzna przyznał jej rację, dodając, że uważa, iż został aresztowany za nic. Gdyby rano wstał i nie zważając na nic, udał się na śniadanie do kuchni oraz postępował rozważnie, to nic by się nie stało, a całe zajście zostałoby stłumione w zarodku. Nie był jednak przygotowany na to wszystko i został napadnięty znienacka. Miał nadzieję, że wszystko już się skończyło i chciał usłyszeć opinię pani Grubach, którą uważał za rozumną. Cieszył się, że oboje są podobnego zdania i poprosił, aby dozorczyni podała mu rękę.

Obserwował ją badawczo, zastanawiając się, czy zachowa się tak, jak naczelnik. Kobieta była wyraźnie zmiesza
na, nie rozumiejÄ…c tego, co powiedziaÅ‚ jej lokator. Wreszcie powiedziaÅ‚a coÅ›, o czym nie chciaÅ‚a wspominać, proszÄ…c, aby K. nie braÅ‚ sobie wszystkiego do serca. ZapomniaÅ‚a podać mu rÄ™ki i mężczyzna poczuÅ‚ siÄ™ znużony, dostrzegajÄ…c, iż wszelkie zapewnienia gospodyni okazaÅ‚y siÄ™ zupeÅ‚nie bezwartoÅ›ciowe. ZapytaÅ‚, czy panna Bürstner jest w domu.

strona:    1    2    3    4    5    6    7    8    9    10    11    12    13    14    15    16    17    18    19    20    21    22    23    24    25    26    27    28    29    30    31    32    33    34    35    36    37    38    39    40    41    42  

Szybki test:

Strażnicy przykazali by Józef K. założył:
a) staromodne ubranie
b) czarne ubranie
c) eleganckie ubranie
d) odświętne ubranie
RozwiÄ…zanie

Wujek Karol poprosił, aby K. wziął urlop i wyjechał:
a) na wieÅ›
b) w góry
c) za granicÄ™
d) nad morze
RozwiÄ…zanie

Józef K. miał oprowadzać po zabytkach klienta z:
a) Niemiec
b) Francji
c) Węgier
d) Włoch
RozwiÄ…zanie

Więcej pytań

Zobacz inne artykuły:

StreszczeniaOpracowanie
„Proces” - streszczenie szczegółowe
Streszczenie „Procesu” w piguÅ‚ce
Geneza „Procesu” Kafki
Franz Kafka – biografia
Problematyka „Procesu” Kafki
Czas i miejsce akcji „Procesu”
Uniwersalizm powieści Franza Kafki
Józef K. – tragizm postaci
Interpretacje „Procesu”
„Proces” jako powieść o idealnym aparacie wÅ‚adzy
Labirynt Kafki - kreacja przestrzeni w „Procesie”
Wyjaśnienie tytułu utworu
Główny wÄ…tek „Procesu” Kafki
Józef K. - everyman
„Proces” – kompozycja, narracja i styl powieÅ›ci
„Proces” jako powieść absurdu
W poszukiwaniu winy Józefa K. – problem winy niezawinionej
Motywy literackie w „Procesie”
Artyzm „Procesu” Franza Kafki
Plan wydarzeÅ„ „Procesu”
„Proces” – ekranizacje, sztuki teatralne, nawiÄ…zania w literaturze i sztuce
Franz Kafka – kalendarium życia i twórczoÅ›ci
Bibliografia




Bohaterowie
Charakterystyka Józefa K.
Pozostali bohaterowie „Procesu”



Partner serwisu:

kontakt | polityka cookies