„Stary czÅ‚owiek i morze” – streszczenie szczegółowe - strona 13
Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Stary człowiek i morze

„Stary czÅ‚owiek i morze” – streszczenie szczegółowe

Autor: Karolina Marlêga

ZdobyÅ‚ siÄ™ na najwiÄ™kszy wysiÅ‚ek i przyciÄ…gnÄ…Å‚ marlina nieco do burty, ale zwierzÄ™ skrÄ™ciÅ‚o i nieco odpÅ‚ynęło. Santiago zwróciÅ‚ siÄ™ do swojego rywala: „Rybo, i tak bÄ™dziesz musiaÅ‚a umrzeć. Czyż musisz zabić i mnie?”. Na nastÄ™pnym nawrocie stworzenie byÅ‚o już bardzo blisko burty, ale ponownie odpÅ‚ynęło. Bohater zwróciÅ‚ siÄ™ do niego: „Zabijasz mnie (…) Ale masz do tego prawo. Nigdym nie widziaÅ‚ nic wiÄ™kszego, piÄ™kniejszego, bardziej spokojnego i szlachetnego od ciebie, bracie. Przyjdź i zabij mnie. Wszystko mi jedno, kto kogo zabije”.

Starzec nie mógÅ‚ stracić trzeźwoÅ›ci myÅ›lenia. MobilizowaÅ‚ siÄ™, by jego ciaÅ‚o zniosÅ‚o cierpienie jak prawdziwy mężczyzna… lub ryba. Jednak siÅ‚y go opuszczaÅ‚y, a zawroty gÅ‚owy byÅ‚y coraz mocniejsze. Z każdym okrążeniem traciÅ‚ nadziejÄ™ na pokonanie ryby. Wciąż próbowaÅ‚ przyciÄ…gnąć marlina do burty. „ZebraÅ‚ caÅ‚y swój ból i resztÄ™ siÅ‚, jakie mu pozostaÅ‚y, i swojÄ… dawno utraconÄ… dumÄ™ - i przeciwstawiÅ‚ to mÄ™ce ryby, a ona przybliżyÅ‚a siÄ™ do niego i popÅ‚ynęła Å‚agodnie obok, prawie dotykajÄ…c swym mieczem desek Å‚odzi, i zaczęła jÄ… mijać, dÅ‚uga, potężna, szeroka, srebrzysta, prÄ™gowana fioletem, nieskoÅ„czona tam, w wodzie”. Wtedy rybak puÅ›ciÅ‚ linkÄ™, przycisnÄ…Å‚ jÄ… stopÄ… i chwyciÅ‚ za harpun. UniósÅ‚ go najwyżej jak mógÅ‚ i wbiÅ‚ go z caÅ‚ych siÅ‚ w bok ryby, tuż za wielkÄ… pÅ‚etwÄ… piersiowÄ…. WepchnÄ…Å‚ harpun gÅ‚Ä™biej, opierajÄ…c siÄ™ na nim caÅ‚ym swym ciężarem. Marlin zdobyÅ‚ siÄ™ na ostatni skok: „wzbiÅ‚ siÄ™ wysoko nad wodÄ™, ukazujÄ…c caÅ‚Ä… swÄ… wielkÄ… dÅ‚ugość i objÄ™tość, caÅ‚Ä… swÄ… moc i piÄ™kno. ZdawaÅ‚o siÄ™, że zawisÅ‚ w powietrzu nad starym rybakiem w Å‚odzi”. Nagle runÄ…Å‚ do wody, obryzgujÄ…c caÅ‚Ä… łódź.

Rybakiem wstrzÄ…snęły mdÅ‚oÅ›ci. Gdy doszedÅ‚ do siebie spostrzegÅ‚, że ryba unosi siÄ™ brzuchem do góry u burty jego Å‚odzi. Woda zaczerwieniÅ‚a siÄ™ od krwi zwierzÄ™cia. Widok ten spowodowaÅ‚ u Santiago mieszane uczucia. UsiadÅ‚ i powiedziaÅ‚ do siebie: „Trzeba zachować jasność w gÅ‚owie (…) Jestem zmÄ™czony i stary. Ale zabiÅ‚em tego marlina, który jest moim bratem, i teraz muszÄ™ odrobić paÅ„szczyznÄ™”. WiedziaÅ‚, że łódź nie pomieÅ›ci tak wielkiej ryby, nie pozostaÅ‚o mu nic innego, jak przywiÄ…zać jÄ… do burty. Po raz kolejny nie mógÅ‚ uwierzyć, że zwierzÄ™ jest tak ogromne. PrzewlókÅ‚ linkÄ™ przez skrzela i paszczÄ™ marlina, okrÄ™ciÅ‚ na mieczu i przymocowaÅ‚ do koÅ‚ka u dziobu Å‚odzi. PodobnÄ… pÄ™tlÄ™ zaÅ‚ożyÅ‚ na ogon ryby i przymocowaÅ‚ jej tyÅ‚ do rufy. Starzec obliczaÅ‚ w myÅ›lach: „Taki, jak teraz jest, waży z górÄ… półtora tysiÄ…ca funtów (…) A może i dużo wiÄ™cej. Jeżeli po oprawieniu zostanie z tego dwie trzecie po trzydzieÅ›ci centów za funt...”, lecz nie miaÅ‚ jeszcze wystarczajÄ…co jasnego umysÅ‚u, by wykalkulować, ile dostanie za swojÄ… zdobycz. ByÅ‚ pewny, że gdyby widziaÅ‚ go wielki DiMaggio, pogratulowaÅ‚by mu. PrzytwierdziÅ‚ marlina do dziobu, rufy i dodatkowo do Å›rodkowej Å‚awy. MiaÅ‚ wrażenie, że przywiÄ…zuje do burty drugÄ…, znacznie wiÄ™kszÄ… łódź. Na wszelki wypadek zwiÄ…zaÅ‚ pysk rybie, by niepotrzebnie siÄ™ nie otwieraÅ‚, ponieważ taki opór mógÅ‚by ich spowolnić. PostawiÅ‚ maszt, rozwinÄ…Å‚ żagiel i pożeglowaÅ‚ na poÅ‚udniowy zachód.
Starzec doskonale wiedział, w jakim kierunku miał płynąć, pomimo, że nie miał kompasu. Wystarczył mu podmuch pasatu, by zorientować się, którędy do domu. Nie mógł już złowić żadnej małej ryby, ponieważ sardynki nie nadawały się już na przynętę. Wyłowił natomiast pęk wodorostów i potrząsnął nimi, a na deski pokładu wysapało się około tuzina małych krewetek. Rybak rozgniatał im łebki i zjadał korpusy, były bardzo pożywne i w dodatku smakowały mu. Popił posiłek niewielką ilością wody z butelki. Widok marlina upewniał bohatera, że nie śni. Naprawdę złowił bez niczyjej pomocy ogromną rybę. Poza tym ból rąk i pleców mówił mu o tym, że wszystko wydarzyło się naprawdę. Santiago nie mógł jednak myśleć zupełnie trzeźwo. Nie wiedział już czy to on ciągnie rybę, czy też ona jego. Zupełnie inaczej by to wyglądało, gdyby marlin spoczywał na pokładzie. Spodobała mu się myśl, że płyną obok siebie, bok w bok, niczym bracia. Bohater raz za razem moczył ręce w słonej wodzi i spoglądał na rybę. Płynęli dość szybko, ponieważ mieli sprzyjający wiatr. Po godzinie od triumfu starca, marlina zaatakował pierwszy rekin.

strona:    1    2    3    4    5    6    7    8    9    10    11    12    13    14    15    16    17  

Szybki test:

Wiatr - pasat - okazał się dla Santiago:
a) zgubny
b) przeciwnikiem
c) nieszczęściem
d) sprzymierzeńcem
RozwiÄ…zanie

Pierwszy rekin zaatakował marlina po:
a) trzech godzinach od triumfu starca
b) dwóch godzinach od triumfu starca
c) godzinie od triumfu starca
d) pięciu godzinach od triumfu starca
RozwiÄ…zanie

Właściciel Tarasu nazywał się:
a) Fulgencio
b) Martin
c) Diego
d) Miguel
RozwiÄ…zanie

Więcej pytań

Zobacz inne artykuły:

Inne
Charakterystyka Santiago - „ByÅ‚ starym czÅ‚owiekiem, który Å‚owiÅ‚ ryby w Golfsztromie (…)”
„Stary czÅ‚owiek i morze” – streszczenie szczegółowe
Czas i miejsce akcji opowiadania „Stary czÅ‚owiek i morze”
Geneza „Starego czÅ‚owieka i morze”
Charakterystyka pozostaÅ‚ych bohaterów opowiadania „Stary czÅ‚owiek i morze”
„Stary czÅ‚owiek i morze” jako opowiadanie - parabola
Problematyka opowiadania „Stary czÅ‚owiek i morze”
„(…) czÅ‚owiek nie jest stworzony do klÄ™ski - powiedziaÅ‚. - CzÅ‚owieka można zniszczyć, ale nie pokonać”
Motywy literackie w „Starym czÅ‚owieku i morze”
Symbolika „Starego czÅ‚owieka i morza”
Motyw przyjaźni w opowiadaniu „Stary czÅ‚owiek i morze”
Problem dumy, zwyciÄ™stwa i klÄ™ski w opowiadaniu „Stary czÅ‚owiek i morze”
Biografia Ernesta Hemingwaya
Kompozycja i struktura opowiadania „Stary czÅ‚owiek i morze”
Styl i narracja opowiadania „Stary czÅ‚owiek i morze”
Plan wydarzeÅ„ opowiadania „Stary czÅ‚owiek i morze”
Kalendarium twórczości Ernesta Hemingwaya
Pierwowzór Santiago?
Ekranizacje opowiadanie "Stary człowiek i morze"
„Szczęście jest czymÅ›, co przychodzi pod wieloma postaciami, wiÄ™c któż je może rozpoznać?”
Kim był Joe DiMaggio?
Wielcy o Hemingwayu
Najważniejsze cytaty – „Stary czÅ‚owiek i morze”
Bibliografia



Partner serwisu:

kontakt | polityka cookies