Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Stary człowiek i morze
ZdobyÅ‚ siÄ™ na najwiÄ™kszy wysiÅ‚ek i przyciÄ…gnÄ…Å‚ marlina nieco do burty, ale zwierzÄ™ skrÄ™ciÅ‚o i nieco odpÅ‚ynęło. Santiago zwróciÅ‚ siÄ™ do swojego rywala: „Rybo, i tak bÄ™dziesz musiaÅ‚a umrzeć. Czyż musisz zabić i mnie?”. Na nastÄ™pnym nawrocie stworzenie byÅ‚o już bardzo blisko burty, ale ponownie odpÅ‚ynęło. Bohater zwróciÅ‚ siÄ™ do niego: „Zabijasz mnie (…) Ale masz do tego prawo. Nigdym nie widziaÅ‚ nic wiÄ™kszego, piÄ™kniejszego, bardziej spokojnego i szlachetnego od ciebie, bracie. Przyjdź i zabij mnie. Wszystko mi jedno, kto kogo zabije”.
Starzec nie mógÅ‚ stracić trzeźwoÅ›ci myÅ›lenia. MobilizowaÅ‚ siÄ™, by jego ciaÅ‚o zniosÅ‚o cierpienie jak prawdziwy mężczyzna… lub ryba. Jednak siÅ‚y go opuszczaÅ‚y, a zawroty gÅ‚owy byÅ‚y coraz mocniejsze. Z każdym okrążeniem traciÅ‚ nadziejÄ™ na pokonanie ryby. Wciąż próbowaÅ‚ przyciÄ…gnąć marlina do burty. „ZebraÅ‚ caÅ‚y swój ból i resztÄ™ siÅ‚, jakie mu pozostaÅ‚y, i swojÄ… dawno utraconÄ… dumÄ™ - i przeciwstawiÅ‚ to mÄ™ce ryby, a ona przybliżyÅ‚a siÄ™ do niego i popÅ‚ynęła Å‚agodnie obok, prawie dotykajÄ…c swym mieczem desek Å‚odzi, i zaczęła jÄ… mijać, dÅ‚uga, potężna, szeroka, srebrzysta, prÄ™gowana fioletem, nieskoÅ„czona tam, w wodzie”. Wtedy rybak puÅ›ciÅ‚ linkÄ™, przycisnÄ…Å‚ jÄ… stopÄ… i chwyciÅ‚ za harpun. UniósÅ‚ go najwyżej jak mógÅ‚ i wbiÅ‚ go z caÅ‚ych siÅ‚ w bok ryby, tuż za wielkÄ… pÅ‚etwÄ… piersiowÄ…. WepchnÄ…Å‚ harpun gÅ‚Ä™biej, opierajÄ…c siÄ™ na nim caÅ‚ym swym ciężarem. Marlin zdobyÅ‚ siÄ™ na ostatni skok: „wzbiÅ‚ siÄ™ wysoko nad wodÄ™, ukazujÄ…c caÅ‚Ä… swÄ… wielkÄ… dÅ‚ugość i objÄ™tość, caÅ‚Ä… swÄ… moc i piÄ™kno. ZdawaÅ‚o siÄ™, że zawisÅ‚ w powietrzu nad starym rybakiem w Å‚odzi”. Nagle runÄ…Å‚ do wody, obryzgujÄ…c caÅ‚Ä… łódź.
Rybakiem wstrzÄ…snęły mdÅ‚oÅ›ci. Gdy doszedÅ‚ do siebie spostrzegÅ‚, że ryba unosi siÄ™ brzuchem do góry u burty jego Å‚odzi. Woda zaczerwieniÅ‚a siÄ™ od krwi zwierzÄ™cia. Widok ten spowodowaÅ‚ u Santiago mieszane uczucia. UsiadÅ‚ i powiedziaÅ‚ do siebie: „Trzeba zachować jasność w gÅ‚owie (…) Jestem zmÄ™czony i stary. Ale zabiÅ‚em tego marlina, który jest moim bratem, i teraz muszÄ™ odrobić paÅ„szczyznÄ™”. WiedziaÅ‚, że łódź nie pomieÅ›ci tak wielkiej ryby, nie pozostaÅ‚o mu nic innego, jak przywiÄ…zać jÄ… do burty. Po raz kolejny nie mógÅ‚ uwierzyć, że zwierzÄ™ jest tak ogromne. PrzewlókÅ‚ linkÄ™ przez skrzela i paszczÄ™ marlina, okrÄ™ciÅ‚ na mieczu i przymocowaÅ‚ do koÅ‚ka u dziobu Å‚odzi. PodobnÄ… pÄ™tlÄ™ zaÅ‚ożyÅ‚ na ogon ryby i przymocowaÅ‚ jej tyÅ‚ do rufy. Starzec obliczaÅ‚ w myÅ›lach: „Taki, jak teraz jest, waży z górÄ… półtora tysiÄ…ca funtów (…) A może i dużo wiÄ™cej. Jeżeli po oprawieniu zostanie z tego dwie trzecie po trzydzieÅ›ci centów za funt...”, lecz nie miaÅ‚ jeszcze wystarczajÄ…co jasnego umysÅ‚u, by wykalkulować, ile dostanie za swojÄ… zdobycz. ByÅ‚ pewny, że gdyby widziaÅ‚ go wielki DiMaggio, pogratulowaÅ‚by mu. PrzytwierdziÅ‚ marlina do dziobu, rufy i dodatkowo do Å›rodkowej Å‚awy. MiaÅ‚ wrażenie, że przywiÄ…zuje do burty drugÄ…, znacznie wiÄ™kszÄ… łódź. Na wszelki wypadek zwiÄ…zaÅ‚ pysk rybie, by niepotrzebnie siÄ™ nie otwieraÅ‚, ponieważ taki opór mógÅ‚by ich spowolnić. PostawiÅ‚ maszt, rozwinÄ…Å‚ żagiel i pożeglowaÅ‚ na poÅ‚udniowy zachód.
Starzec doskonale wiedziaÅ‚, w jakim kierunku miaÅ‚ pÅ‚ynąć, pomimo, że nie miaÅ‚ kompasu. WystarczyÅ‚ mu podmuch pasatu, by zorientować siÄ™, którÄ™dy do domu. Nie mógÅ‚ już zÅ‚owić żadnej maÅ‚ej ryby, ponieważ sardynki nie nadawaÅ‚y siÄ™ już na przynÄ™tÄ™. WyÅ‚owiÅ‚ natomiast pÄ™k wodorostów i potrzÄ…snÄ…Å‚ nimi, a na deski pokÅ‚adu wysapaÅ‚o siÄ™ okoÅ‚o tuzina maÅ‚ych krewetek. Rybak rozgniataÅ‚ im Å‚ebki i zjadaÅ‚ korpusy, byÅ‚y bardzo pożywne i w dodatku smakowaÅ‚y mu. PopiÅ‚ posiÅ‚ek niewielkÄ… iloÅ›ciÄ… wody z butelki. Widok marlina upewniaÅ‚ bohatera, że nie Å›ni. NaprawdÄ™ zÅ‚owiÅ‚ bez niczyjej pomocy ogromnÄ… rybÄ™. Poza tym ból rÄ…k i pleców mówiÅ‚ mu o tym, że wszystko wydarzyÅ‚o siÄ™ naprawdÄ™. Santiago nie mógÅ‚ jednak myÅ›leć zupeÅ‚nie trzeźwo. Nie wiedziaÅ‚ już czy to on ciÄ…gnie rybÄ™, czy też ona jego. ZupeÅ‚nie inaczej by to wyglÄ…daÅ‚o, gdyby marlin spoczywaÅ‚ na pokÅ‚adzie. SpodobaÅ‚a mu siÄ™ myÅ›l, że pÅ‚ynÄ… obok siebie, bok w bok, niczym bracia. Bohater raz za razem moczyÅ‚ rÄ™ce w sÅ‚onej wodzi i spoglÄ…daÅ‚ na rybÄ™. PÅ‚ynÄ™li dość szybko, ponieważ mieli sprzyjajÄ…cy wiatr. Po godzinie od triumfu starca, marlina zaatakowaÅ‚ pierwszy rekin.„Stary czÅ‚owiek i morze” – streszczenie szczegółowe
Autor: Karolina MarlêgaZdobyÅ‚ siÄ™ na najwiÄ™kszy wysiÅ‚ek i przyciÄ…gnÄ…Å‚ marlina nieco do burty, ale zwierzÄ™ skrÄ™ciÅ‚o i nieco odpÅ‚ynęło. Santiago zwróciÅ‚ siÄ™ do swojego rywala: „Rybo, i tak bÄ™dziesz musiaÅ‚a umrzeć. Czyż musisz zabić i mnie?”. Na nastÄ™pnym nawrocie stworzenie byÅ‚o już bardzo blisko burty, ale ponownie odpÅ‚ynęło. Bohater zwróciÅ‚ siÄ™ do niego: „Zabijasz mnie (…) Ale masz do tego prawo. Nigdym nie widziaÅ‚ nic wiÄ™kszego, piÄ™kniejszego, bardziej spokojnego i szlachetnego od ciebie, bracie. Przyjdź i zabij mnie. Wszystko mi jedno, kto kogo zabije”.
Starzec nie mógÅ‚ stracić trzeźwoÅ›ci myÅ›lenia. MobilizowaÅ‚ siÄ™, by jego ciaÅ‚o zniosÅ‚o cierpienie jak prawdziwy mężczyzna… lub ryba. Jednak siÅ‚y go opuszczaÅ‚y, a zawroty gÅ‚owy byÅ‚y coraz mocniejsze. Z każdym okrążeniem traciÅ‚ nadziejÄ™ na pokonanie ryby. Wciąż próbowaÅ‚ przyciÄ…gnąć marlina do burty. „ZebraÅ‚ caÅ‚y swój ból i resztÄ™ siÅ‚, jakie mu pozostaÅ‚y, i swojÄ… dawno utraconÄ… dumÄ™ - i przeciwstawiÅ‚ to mÄ™ce ryby, a ona przybliżyÅ‚a siÄ™ do niego i popÅ‚ynęła Å‚agodnie obok, prawie dotykajÄ…c swym mieczem desek Å‚odzi, i zaczęła jÄ… mijać, dÅ‚uga, potężna, szeroka, srebrzysta, prÄ™gowana fioletem, nieskoÅ„czona tam, w wodzie”. Wtedy rybak puÅ›ciÅ‚ linkÄ™, przycisnÄ…Å‚ jÄ… stopÄ… i chwyciÅ‚ za harpun. UniósÅ‚ go najwyżej jak mógÅ‚ i wbiÅ‚ go z caÅ‚ych siÅ‚ w bok ryby, tuż za wielkÄ… pÅ‚etwÄ… piersiowÄ…. WepchnÄ…Å‚ harpun gÅ‚Ä™biej, opierajÄ…c siÄ™ na nim caÅ‚ym swym ciężarem. Marlin zdobyÅ‚ siÄ™ na ostatni skok: „wzbiÅ‚ siÄ™ wysoko nad wodÄ™, ukazujÄ…c caÅ‚Ä… swÄ… wielkÄ… dÅ‚ugość i objÄ™tość, caÅ‚Ä… swÄ… moc i piÄ™kno. ZdawaÅ‚o siÄ™, że zawisÅ‚ w powietrzu nad starym rybakiem w Å‚odzi”. Nagle runÄ…Å‚ do wody, obryzgujÄ…c caÅ‚Ä… łódź.
Rybakiem wstrzÄ…snęły mdÅ‚oÅ›ci. Gdy doszedÅ‚ do siebie spostrzegÅ‚, że ryba unosi siÄ™ brzuchem do góry u burty jego Å‚odzi. Woda zaczerwieniÅ‚a siÄ™ od krwi zwierzÄ™cia. Widok ten spowodowaÅ‚ u Santiago mieszane uczucia. UsiadÅ‚ i powiedziaÅ‚ do siebie: „Trzeba zachować jasność w gÅ‚owie (…) Jestem zmÄ™czony i stary. Ale zabiÅ‚em tego marlina, który jest moim bratem, i teraz muszÄ™ odrobić paÅ„szczyznÄ™”. WiedziaÅ‚, że łódź nie pomieÅ›ci tak wielkiej ryby, nie pozostaÅ‚o mu nic innego, jak przywiÄ…zać jÄ… do burty. Po raz kolejny nie mógÅ‚ uwierzyć, że zwierzÄ™ jest tak ogromne. PrzewlókÅ‚ linkÄ™ przez skrzela i paszczÄ™ marlina, okrÄ™ciÅ‚ na mieczu i przymocowaÅ‚ do koÅ‚ka u dziobu Å‚odzi. PodobnÄ… pÄ™tlÄ™ zaÅ‚ożyÅ‚ na ogon ryby i przymocowaÅ‚ jej tyÅ‚ do rufy. Starzec obliczaÅ‚ w myÅ›lach: „Taki, jak teraz jest, waży z górÄ… półtora tysiÄ…ca funtów (…) A może i dużo wiÄ™cej. Jeżeli po oprawieniu zostanie z tego dwie trzecie po trzydzieÅ›ci centów za funt...”, lecz nie miaÅ‚ jeszcze wystarczajÄ…co jasnego umysÅ‚u, by wykalkulować, ile dostanie za swojÄ… zdobycz. ByÅ‚ pewny, że gdyby widziaÅ‚ go wielki DiMaggio, pogratulowaÅ‚by mu. PrzytwierdziÅ‚ marlina do dziobu, rufy i dodatkowo do Å›rodkowej Å‚awy. MiaÅ‚ wrażenie, że przywiÄ…zuje do burty drugÄ…, znacznie wiÄ™kszÄ… łódź. Na wszelki wypadek zwiÄ…zaÅ‚ pysk rybie, by niepotrzebnie siÄ™ nie otwieraÅ‚, ponieważ taki opór mógÅ‚by ich spowolnić. PostawiÅ‚ maszt, rozwinÄ…Å‚ żagiel i pożeglowaÅ‚ na poÅ‚udniowy zachód.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17
Szybki test:
Siłując się z Murzynem, Santiago przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść:a) o świcie
b) w południe
c) żadna odpowiedź nie jest poprawna
d) o północy
RozwiÄ…zanie
Santiago żółwie cenił za:
a) zwinność i mądrość
b) elegancję i żwawość
c) ostrożność i długowieczność
d) przezorność i żywotność
RozwiÄ…zanie
Gdy poznajemy Santiago nie schwytał ani jednej ryby od:
a) osiemdziesięciu dni
b) osiemdziesięciu pięciu dni
c) osiemdziesięciu siedmiu dni
d) osiemdziesięciu czterech dni
RozwiÄ…zanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies