Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Stary człowiek i morze
Pierwszy z rekinów zaatakowaÅ‚ marlina od spodu, wiÄ™c Santiago nie miaÅ‚ okazji, by go ugodzić. Drugi zaatakowaÅ‚ w to samo miejsce, co wczeÅ›niej żarÅ‚acz. Santiago zadaÅ‚ mu dwa ciosy: w gÅ‚owÄ™ i w oko. Rekin zdoÅ‚aÅ‚ odgryźć kawaÅ‚ek ryby, ale po chwili opadÅ‚ martwy na dno. Pierwszy drapieżnik wciąż znajdowaÅ‚ siÄ™ pod Å‚odziÄ… i bezkarnie obgryzaÅ‚ miÄ™so marlina. Rybak wykonaÅ‚ manewr obrotu i ujrzaÅ‚ rekina. WychyliÅ‚ siÄ™ za burtÄ™ i zadaÅ‚ mu cios nożem. ZabolaÅ‚y go od tego caÅ‚e rÄ™ce. Po chwili padlinożerca zatopiÅ‚ swoje kÅ‚y w ciele ryby. Santiago zadawaÅ‚ mu wtedy liczne ciosy w gÅ‚owÄ™ i oczy, lecz ten wciąż nie puszczaÅ‚. Gdy wiedziaÅ‚ już, że bestia jest martwa rozwarÅ‚ jej szczÄ™ki za pomocÄ… wiosÅ‚a. Zaraz po tym rekin osunÄ…Å‚ siÄ™ w gÅ‚Ä™biÄ™ morza. WiedziaÅ‚, że straciÅ‚ już ćwierć swojego marlina. ZwróciÅ‚ siÄ™ do ryby: „WolaÅ‚bym, żeby to byÅ‚ sen i żebym jej nigdy nie zÅ‚owiÅ‚. Przykro mi z tego powodu, rybo. W ten sposób wszystko wychodzi na opak”. Å»aÅ‚owaÅ‚, że wypÅ‚ynÄ…Å‚ tak daleko i przeprosiÅ‚ za to marlina.
Głos rozsądku nakazał mu sprawdzić, czy nóż wciąż trzyma się wiosła, ponieważ był przekonany, że to jeszcze nie koniec walki z rekinami. Rybak żałował, że nie wziął ze sobą osełki, ponieważ ostrze nieco się stępiło. Ponownie zganił się w myślach, że nie czas rozprawiać teraz nad tym, co powinien był zabrać ze sobą, ale skupić się na tym, co ma i jak potrafi to wykorzystać.
Wiedział, że taka ryba, jak marlin, mogłaby zapewnić mu dostatnie życie przez całą zimę, ale nie chciał o tym myśleć. Postanowił skupić się na obronie tego, co z niej zostało. Musiał często moczyć dłonie w wodzie, ponieważ wciąż krwawiły. Następny rekin był z gatunku płaskonosych. Santiago pozwolił mu ugryźć swoją rybę, ale zaraz po tym wbił drapieżnikowi w głowę nóż. Rekin zaczął się szarpać i kotłować, czego nie wytrzymało ostrze noża i pękło. Zostały mu już tylko osęk, rumpel, dwa wiosła i drewniana pałka.
PomyÅ›laÅ‚: „Już mnie pobiÅ‚y (…) Jestem za stary, żeby zatÅ‚uc rekina na Å›mierć. Ale spróbujÄ™ tego ...”. ZbliżaÅ‚ siÄ™ wieczór, a rybak wciąż miaÅ‚ korzystny wiatr, dziÄ™ki któremu z każdÄ… minutÄ… byÅ‚ coraz bliżej lÄ…du. Tuż przed zachodem sÅ‚oÅ„ca rekiny zaatakowaÅ‚y ponownie. Starzec zdecydowaÅ‚, że w walce z drapieżnikami użyje drewnianej paÅ‚ki. Gdy pierwszy zacisnÄ…Å‚ swoje szczÄ™ki w ciele marlina, Santiago uderzyÅ‚ go z caÅ‚ej siÅ‚y czubek gÅ‚owy. PonowiÅ‚ swój cios i rekin osunÄ…Å‚ siÄ™ na dno. Z drugim już nie poszÅ‚o mu tak Å‚atwo. Pierwsze uderzenie byÅ‚o niecelne, drugie również nie wyrzÄ…dziÅ‚o drapieżnikowi wielkiej krzywdy. Dopiero kolejne dwa ciosy, gdy rekin po raz drugi kÄ…saÅ‚ jego rybÄ™, poskutkowaÅ‚y. Nie udaÅ‚o mu siÄ™ ich zabić, ale skutecznie je ogÅ‚uszyÅ‚ i zniechÄ™ciÅ‚. Santiago nie chciaÅ‚ spojrzeć na marlina. Widok jego rozerwanego ciaÅ‚a byÅ‚ dla niego zbyt ciężki.
ZapadaÅ‚ już zmrok, starzec miaÅ‚ nadziejÄ™, iż niedÅ‚ugo ujrzy Å‚unÄ™ Hawany. PomyÅ›laÅ‚: „Mam nadziejÄ™, że nikt siÄ™ zanadto nie niepokoi. Tylko chÅ‚opiec może siÄ™ niepokoić, rzecz jasna. Ale jestem pewien, że wierzy we mnie. Wielu starszych rybaków bÄ™dzie siÄ™ martwiÅ‚o. I wielu innych też. Mieszkam w zacnym mieÅ›cie”. Nie mógÅ‚ rozmawiać ze swojÄ… rybÄ…, ponieważ byÅ‚a zbyt zniszczona, ale znalazÅ‚ na to sposób. ZwracaÅ‚ siÄ™ do niej „półrybo”, lub „rybo, którÄ… byÅ‚aÅ›”. Ponownie przepraszaÅ‚ jÄ…, że do tego wszystkiego doszÅ‚o. ByÅ‚ pewien, że za życia marlin swoim mieczem rozprawiÅ‚ siÄ™ z wieloma rekinami. WyobrażaÅ‚ sobie swojÄ… rybÄ™ żywÄ…, walczÄ…cÄ… z najwiÄ™kszymi morskimi drapieżnikami i sprawiaÅ‚o mu to przyjemność. DoszedÅ‚ do wniosku, że powinien byÅ‚ użyć jej miecza, aby nim zabijać kolejne rekiny, ale nie miaÅ‚ toporka, by go odrÄ…bać. „Stary czÅ‚owiek i morze” – streszczenie szczegółowe
Autor: Karolina MarlêgaPierwszy z rekinów zaatakowaÅ‚ marlina od spodu, wiÄ™c Santiago nie miaÅ‚ okazji, by go ugodzić. Drugi zaatakowaÅ‚ w to samo miejsce, co wczeÅ›niej żarÅ‚acz. Santiago zadaÅ‚ mu dwa ciosy: w gÅ‚owÄ™ i w oko. Rekin zdoÅ‚aÅ‚ odgryźć kawaÅ‚ek ryby, ale po chwili opadÅ‚ martwy na dno. Pierwszy drapieżnik wciąż znajdowaÅ‚ siÄ™ pod Å‚odziÄ… i bezkarnie obgryzaÅ‚ miÄ™so marlina. Rybak wykonaÅ‚ manewr obrotu i ujrzaÅ‚ rekina. WychyliÅ‚ siÄ™ za burtÄ™ i zadaÅ‚ mu cios nożem. ZabolaÅ‚y go od tego caÅ‚e rÄ™ce. Po chwili padlinożerca zatopiÅ‚ swoje kÅ‚y w ciele ryby. Santiago zadawaÅ‚ mu wtedy liczne ciosy w gÅ‚owÄ™ i oczy, lecz ten wciąż nie puszczaÅ‚. Gdy wiedziaÅ‚ już, że bestia jest martwa rozwarÅ‚ jej szczÄ™ki za pomocÄ… wiosÅ‚a. Zaraz po tym rekin osunÄ…Å‚ siÄ™ w gÅ‚Ä™biÄ™ morza. WiedziaÅ‚, że straciÅ‚ już ćwierć swojego marlina. ZwróciÅ‚ siÄ™ do ryby: „WolaÅ‚bym, żeby to byÅ‚ sen i żebym jej nigdy nie zÅ‚owiÅ‚. Przykro mi z tego powodu, rybo. W ten sposób wszystko wychodzi na opak”. Å»aÅ‚owaÅ‚, że wypÅ‚ynÄ…Å‚ tak daleko i przeprosiÅ‚ za to marlina.
Głos rozsądku nakazał mu sprawdzić, czy nóż wciąż trzyma się wiosła, ponieważ był przekonany, że to jeszcze nie koniec walki z rekinami. Rybak żałował, że nie wziął ze sobą osełki, ponieważ ostrze nieco się stępiło. Ponownie zganił się w myślach, że nie czas rozprawiać teraz nad tym, co powinien był zabrać ze sobą, ale skupić się na tym, co ma i jak potrafi to wykorzystać.
Wiedział, że taka ryba, jak marlin, mogłaby zapewnić mu dostatnie życie przez całą zimę, ale nie chciał o tym myśleć. Postanowił skupić się na obronie tego, co z niej zostało. Musiał często moczyć dłonie w wodzie, ponieważ wciąż krwawiły. Następny rekin był z gatunku płaskonosych. Santiago pozwolił mu ugryźć swoją rybę, ale zaraz po tym wbił drapieżnikowi w głowę nóż. Rekin zaczął się szarpać i kotłować, czego nie wytrzymało ostrze noża i pękło. Zostały mu już tylko osęk, rumpel, dwa wiosła i drewniana pałka.
PomyÅ›laÅ‚: „Już mnie pobiÅ‚y (…) Jestem za stary, żeby zatÅ‚uc rekina na Å›mierć. Ale spróbujÄ™ tego ...”. ZbliżaÅ‚ siÄ™ wieczór, a rybak wciąż miaÅ‚ korzystny wiatr, dziÄ™ki któremu z każdÄ… minutÄ… byÅ‚ coraz bliżej lÄ…du. Tuż przed zachodem sÅ‚oÅ„ca rekiny zaatakowaÅ‚y ponownie. Starzec zdecydowaÅ‚, że w walce z drapieżnikami użyje drewnianej paÅ‚ki. Gdy pierwszy zacisnÄ…Å‚ swoje szczÄ™ki w ciele marlina, Santiago uderzyÅ‚ go z caÅ‚ej siÅ‚y czubek gÅ‚owy. PonowiÅ‚ swój cios i rekin osunÄ…Å‚ siÄ™ na dno. Z drugim już nie poszÅ‚o mu tak Å‚atwo. Pierwsze uderzenie byÅ‚o niecelne, drugie również nie wyrzÄ…dziÅ‚o drapieżnikowi wielkiej krzywdy. Dopiero kolejne dwa ciosy, gdy rekin po raz drugi kÄ…saÅ‚ jego rybÄ™, poskutkowaÅ‚y. Nie udaÅ‚o mu siÄ™ ich zabić, ale skutecznie je ogÅ‚uszyÅ‚ i zniechÄ™ciÅ‚. Santiago nie chciaÅ‚ spojrzeć na marlina. Widok jego rozerwanego ciaÅ‚a byÅ‚ dla niego zbyt ciężki.
CaÅ‚kowita ciemność wywoÅ‚aÅ‚a w starcu przekonanie, że nie żyje. DotknÄ…Å‚ wnÄ™trz sowich dÅ‚oni i poczuÅ‚ ból, który upewniÅ‚ go, że jeszcze nie umarÅ‚. PrzypomniaÅ‚ sobie, iż obiecaÅ‚ zmówić modlitwy, lecz byÅ‚ zbyt zmÄ™czony, by zrobić to teraz. PrzykryÅ‚ siÄ™ workiem i poÅ‚ożyÅ‚ siÄ™ na rufie. ZadawaÅ‚ sobie pytania, czy wciąż ma szczęście. MówiÅ‚, że próbowaÅ‚ je okupić osiemdziesiÄ™cioma czterema dniami na morzu bez żadnej zÅ‚owionej ryby, a w momencie, gdy myÅ›laÅ‚, że je osiÄ…gnÄ…Å‚, zaraz je utraciÅ‚. Ostatecznie doszedÅ‚ do wniosku, iż „Szczęście jest czymÅ›, co przychodzi pod wieloma postaciami, wiÄ™c któż je może rozpoznać? A jednak chÄ™tnie bym wziÄ…Å‚ go trochÄ™ pod każdÄ… postaciÄ… i zapÅ‚aciÅ‚, co by żądano. ChciaÅ‚bym już widzieć tÄ™ Å‚unÄ™ Å›wiateÅ‚ (…) Za wielu rzeczy chcÄ™. Ale tego wÅ‚aÅ›nie chcÄ™ w tej chwili”.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17
Szybki test:
Zataczający koła sokół morski oznaczał miejsce:a) żerowania delfinów
b) przebywania stada tuńczyków
c) przebywania dużej ryby
d) żerowania marlina
RozwiÄ…zanie
Santiago poprosił chłopca, by kupił mu los z numerem:
a) osiemdziesiÄ…tym czwartym
b) osiemdziesiątym siódmym
c) osiemdziesiątym szóstym
d) osiemdziesiÄ…tym piÄ…tym
RozwiÄ…zanie
Po zjedzeniu kawałka delfina i latającej ryby Santiago poprzysiągł sobie, że już nigdy nie wypłynie w morze bez:
a) cukru
b) imbiru
c) soli
d) pieprzu
RozwiÄ…zanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies