„Stary czÅ‚owiek i morze” – streszczenie szczegółowe - strona 4
Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Stary człowiek i morze

„Stary czÅ‚owiek i morze” – streszczenie szczegółowe

Autor: Karolina Marlêga

Santiago przebudził się jeszcze przed świtem. Udał się do chaty młodzieńca, do której mógł spokojnie wejść, ponieważ nigdy nie była zamknięta. Zbudził chłopca, który spał w pierwszej izbie na składanym łóżku. Młody pomocnik był tak zasapany, gdy szli do chaty starca, iż temu zrobiło się go żal. Chłopiec zdawał sobie jednak sprawę z obowiązków mężczyzny.

Po drodze mijali nielicznych rybaków, którzy spieszyli do portu, niosÄ…c maszty swoich Å‚odzi. Santiago i mÅ‚odzieniec wziÄ™li z chaty caÅ‚y osprzÄ™t i udali siÄ™ do Å‚odzi. W budce, gdzie obsÅ‚ugiwano rybaków, wypili po puszce gorÄ…cej kawy. Gdy mÅ‚odzieniec zapytaÅ‚ przyjaciela, jak siÄ™ spaÅ‚o. Tamten odparÅ‚, zwracajÄ…c siÄ™ do swojego pomocnika po imieniu: „Doskonale, Manolin (…) CzujÄ™ siÄ™ dzisiaj pewnie”. ChÅ‚opiec powiedziaÅ‚, że musi iść do chÅ‚odni po sardynki i inne przynÄ™ty dla Santiago. Zanim ruszyÅ‚, wspomniaÅ‚, iż jego ojciec nigdy nie pozwala mu nieść osprzÄ™tu. Starzec odparÅ‚: „U nas inaczej (…) PozwalaÅ‚em ci nosić różne rzeczy, kiedy miaÅ‚eÅ› pięć lat”. Bohater zostaÅ‚ sam sÄ…czÄ…c kawÄ™. Już od dawna nie zabieraÅ‚ ze sobÄ… jedzenia na pokÅ‚ad, wytrzymywaÅ‚ od rana do wieczora o flaszce wody, którÄ… miaÅ‚ zawsze na dziobie Å‚odzi. Manolin przyniósÅ‚ dwie sardynki oraz tyle samo przynÄ™ty zawiniÄ™tej w gazety. PomógÅ‚ przyjacielowi zepchnąć łódź do wody i życzyÅ‚ mu wszystkiego dobrego. Po chwili chÅ‚opiec obserwowaÅ‚, jak łódź wiosÅ‚ujÄ…cego Santiago powoli znika na ciemnym jeszcze morzu.

Starzec oddalaÅ‚ siÄ™ od brzegu. PoczÄ…tkowo pÅ‚ynÄ…Å‚ wraz z innymi rybakami, ale za wylotem przystani każdy udaÅ‚ siÄ™ w swojÄ… stronÄ™. Bohater pamiÄ™taÅ‚, że tego dnia miaÅ‚ Å‚owić bardzo daleko, na otwartym oceanie. PrzepÅ‚ynÄ…Å‚ nad miejscem zwanym przez okolicznych rybaków „wielkÄ… studniÄ…”. ByÅ‚ to podwodny, gÅ‚Ä™boki na sześćset sążni rów, gdzie prÄ…d morski nanosiÅ‚ krewetki i ryby, które sÅ‚użyÅ‚y ludziom za przynÄ™ty. Santiago usÅ‚yszaÅ‚ charakterystyczne pluski i furkot maÅ‚ych skrzydeÅ‚ek. To byÅ‚y latajÄ…ce ryby, które bardzo lubiÅ‚, ponieważ uważaÅ‚ je za swoje jedyne przyjaciółki na oceanie. DostrzegÅ‚ również rybitwy, których zawsze byÅ‚o mu żal. PomyÅ›laÅ‚: „Ptaki majÄ… cięższe życie niż my, z wyjÄ…tkiem drapieżników i tych dużych, silnych. Dlaczego stworzono ptaki tak kruche i wÄ…tÅ‚e jak te jaskółki morskie, jeżeli ocean potrafi być tak okrutny? Jest dobry i bardzo piÄ™kny. Ale umie też być okrutny, a przychodzi to nagle, i takie ptaki, co latajÄ… muskajÄ…c wodÄ™ i polujÄ…c, i majÄ… sÅ‚abe, smutne gÅ‚osy, sÄ… za delikatne na morze”.
Ludzie, którzy kochajÄ… morze, po hiszpaÅ„sku nazywajÄ… je „la mar”. Ci, którzy uważali je za swojego przeciwnika, czy wroga, mówili o nim „le mar”, używajÄ…c rodzaju mÄ™skiego. Starzec zawsze myÅ›laÅ‚ o morzu jak o kobiecie. WedÅ‚ug niego „la mar” „udziela albo odmawia wielkich Å‚ask, a jeÅ›li robi rzeczy straszne i zÅ‚e, to dlatego, że nie może inaczej”. SprzyjajÄ…cy prÄ…d pozwoliÅ‚ bohaterowi pÅ‚ynąć szybciej i mniejszym nakÅ‚adem siÅ‚. Nad ranem znalazÅ‚ siÄ™ dużo dalej, niż spodziewaÅ‚ siÄ™ być o tej porze. MiaÅ‚ zamiar Å‚owić w miejscu, gdzie przebywajÄ… Å‚awice bonito i albacore’y, ponieważ przez tydzieÅ„ czaiÅ‚ siÄ™ na wielkÄ… sztukÄ™ przy „wielkiej studni”, ale żadna wielka sztuka nie przypÅ‚ynęła tam na żer.

Tuż po wschodzie sÅ‚oÅ„ca Santiago zarzuciÅ‚ cztery przynÄ™ty. Każda znajdowaÅ‚a siÄ™ na innej gÅ‚Ä™bokoÅ›ci. NajgÅ‚Ä™biej znajdowaÅ‚y siÄ™ albacore’y, czyli maÅ‚e tuÅ„czyki, które podarowaÅ‚ mu chÅ‚opiec. Dwie pozostaÅ‚e, czyli makrele, zanurzone byÅ‚y znacznie wyżej, bliżej powierzchni wody. Wszystkie zamocowane byÅ‚y na ostrych stalowych hakach, te zaÅ› byÅ‚y przymocowane do grubych linek, które Santiago przywiÄ…zaÅ‚ do Å›wieżych patyków, umieszczonych na bokach Å‚odzi. DziÄ™ki temu, każdy, najdrobniejszy ruch przynÄ™ty byÅ‚ widoczny, poprzez naginanie siÄ™ zielonego patyka. Przy każdej „wÄ™dce” znajdowaÅ‚ siÄ™ zapas linek, na wypadek, gdyby ryba chciaÅ‚a trochÄ™ odpÅ‚ynąć.

strona:    1    2    3    4    5    6    7    8    9    10    11    12    13    14    15    16    17  

Szybki test:

Na pierwszy wspólny połów Santiago wypłynął z Manolinem, gdy ten miał:
a) sześć lat
b) osiem lat
c) siedem lat
d) pięć lat
RozwiÄ…zanie

„Salao” oznacza:
a) człowieka upartego
b) nieszczęśnika
c) bohatera
d) pechowca
RozwiÄ…zanie

Siłując się z Murzynem, Santiago przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść:
a) żadna odpowiedź nie jest poprawna
b) o świcie
c) w południe
d) o północy
RozwiÄ…zanie

Więcej pytań

Zobacz inne artykuły:

Inne
Charakterystyka Santiago - „ByÅ‚ starym czÅ‚owiekiem, który Å‚owiÅ‚ ryby w Golfsztromie (…)”
„Stary czÅ‚owiek i morze” – streszczenie szczegółowe
Czas i miejsce akcji opowiadania „Stary czÅ‚owiek i morze”
Geneza „Starego czÅ‚owieka i morze”
Charakterystyka pozostaÅ‚ych bohaterów opowiadania „Stary czÅ‚owiek i morze”
„Stary czÅ‚owiek i morze” jako opowiadanie - parabola
Problematyka opowiadania „Stary czÅ‚owiek i morze”
„(…) czÅ‚owiek nie jest stworzony do klÄ™ski - powiedziaÅ‚. - CzÅ‚owieka można zniszczyć, ale nie pokonać”
Motywy literackie w „Starym czÅ‚owieku i morze”
Symbolika „Starego czÅ‚owieka i morza”
Motyw przyjaźni w opowiadaniu „Stary czÅ‚owiek i morze”
Problem dumy, zwyciÄ™stwa i klÄ™ski w opowiadaniu „Stary czÅ‚owiek i morze”
Biografia Ernesta Hemingwaya
Kompozycja i struktura opowiadania „Stary czÅ‚owiek i morze”
Styl i narracja opowiadania „Stary czÅ‚owiek i morze”
Plan wydarzeÅ„ opowiadania „Stary czÅ‚owiek i morze”
Kalendarium twórczości Ernesta Hemingwaya
Pierwowzór Santiago?
Ekranizacje opowiadanie "Stary człowiek i morze"
„Szczęście jest czymÅ›, co przychodzi pod wieloma postaciami, wiÄ™c któż je może rozpoznać?”
Kim był Joe DiMaggio?
Wielcy o Hemingwayu
Najważniejsze cytaty – „Stary czÅ‚owiek i morze”
Bibliografia



Partner serwisu:

kontakt | polityka cookies