„Stary czÅ‚owiek i morze” – streszczenie szczegółowe - strona 6
Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Stary człowiek i morze

„Stary czÅ‚owiek i morze” – streszczenie szczegółowe

Autor: Karolina Marlêga

Bohater nie potrafiÅ‚ sobie przypomnieć od jak dawna mówiÅ‚ do siebie na gÅ‚os. NiegdyÅ›, jako mÅ‚ody marynarz, byÅ‚ nauczony, iż na morzu należy rozmawiać tylko wtedy, gdy jest to konieczne. Tak też robiÅ‚, nawet, gdy pÅ‚ywaÅ‚ z nim chÅ‚opiec. Jednak od jakiegoÅ› czasu nie mógÅ‚ siÄ™ powstrzymać i wyrażaÅ‚ gÅ‚oÅ›no swoje myÅ›li i obawy. „Gdyby inni usÅ‚yszeli, że gÅ‚oÅ›no mówiÄ™, pomyÅ›leliby, że zwariowaÅ‚em”, rzekÅ‚ do siebie, po czym dodaÅ‚: „Ale ponieważ nie jestem wariatem, wiÄ™c mi to obojÄ™tne. Bogaci majÄ… w Å‚odzi radio, które do nich gada i przynosi im nowiny baseballowe”. WiedziaÅ‚, że nie może myÅ›leć teraz o swoim ukochanym sporcie, ale skupić siÄ™ na tym, do czego zostaÅ‚ stworzony.

Kolejną z przynęt chwycił wielki marlin. Santiago nie zdawał sobie sprawy z faktu, jak wielka była to ryba, lecz szybko przekonał się o jej sile, gdy zaczęła ciągnąć jego łódź w kierunku północno-zachodnim. Rybak musiał trzymać linkę rękami, ponieważ inaczej ryba z łatwością by ją zerwała. Santiago był przekonany, iż ryba zmęczy się holowaniem łodzi i niedługo opadnie z sił. Bardzo chciałby mieć przy sobie chłopca, z którym mógłby wspólnie się cieszyć. Godziny mijały, a ryba nie słabła. Santiago odczuwał już głód, pragnienie i zmęczenie, a do tego chłód, ponieważ zaszło słońce. Nie mógł się doczekać chwili, gdy ujrzy swojego przeciwnika, gdyż ten jeszcze ani razu nie wyskoczył z wody. Santiago był dla niego pełen podziwu. Uważał go za wspaniałe i mądre stworzenie.

Przed Å›witem Santiago odciÄ…Å‚ pozostaÅ‚e linki, by inne ryby nie rozpraszaÅ‚y jego uwagi. MusiaÅ‚ zrobić to jednÄ… rÄ™kÄ…, ponieważ w drugiej trzymaÅ‚ linkÄ™ z marlinem. Podczas tej czynnoÅ›ci przewróciÅ‚ siÄ™ i rozciÄ…Å‚ Å‚uk brwiowy. WyznaÅ‚ swojemu przeciwnikowi: „Rybo (…) Kocham ciÄ™ i szanujÄ™ bardzo. Ale zabijÄ™ ciÄ™, nim ten dzieÅ„ siÄ™ skoÅ„czy”. DÅ‚onie rybaka cierpiaÅ‚y zarówno od skurczów, jak i ran, które spowodowaÅ‚ nagÅ‚ym szarpniÄ™ciem marlin. Rybakowi udaÅ‚o siÄ™ posilić maÅ‚ym tuÅ„czykiem, którego zÅ‚owiÅ‚ poprzedniego dnia.
Starzec nie widziaÅ‚ już zieleni brzegu, a jedynie niebieskie szczyty na horyzoncie. SÅ‚oÅ„ce dawaÅ‚o mu siÄ™ we znaki, a pot Å›ciekaÅ‚ po jego karku i plecach. WiedziaÅ‚, że nie może sobie odpuÅ›cić: „MógÅ‚bym zwyczajnie podryfować - pomyÅ›laÅ‚ - i przespać siÄ™, owinÄ…wszy linkÄ™ na palcu stopy, żeby mnie przebudziÅ‚a. Ale dziÅ› mija osiemdziesiÄ…t pięć dni i powinienem Å‚owić porzÄ…dnie”. Nagle jeden z zielonych patyków przytwierdzonych do burty wygiÄ…Å‚ siÄ™ raptownie w dół. Na gÅ‚Ä™bokoÅ›ci stu sążni, marlin zainteresowaÅ‚ siÄ™ jego sardynkÄ…. Santiago chwyciÅ‚ za linkÄ™ umiejÄ™tnie, by ryba nie poczuÅ‚a napiÄ™cia. „Musi być wielki, jeżeli wypÅ‚ynÄ…Å‚ tak daleko w tym miesiÄ…c”. Gdy ryba odpÅ‚ynęła stary rybak zachÄ™caÅ‚ jÄ… jak tylko potrafiÅ‚, by powróciÅ‚a. Po dÅ‚uższej chwili niepewnoÅ›ci tak też siÄ™ staÅ‚o. Santiago byÅ‚ przekonany, że marlin weźmie, ale tak siÄ™ nie staÅ‚o. Ryba odpÅ‚ynęła, a starzec nie mógÅ‚ w to uwierzyć.

Nagle bohater poczuÅ‚ niewiarygodny ciężar na koÅ„cu linki. Ryba jednak wzięła i okazaÅ‚a siÄ™ być bardzo duża. Rybak umiejÄ™tnie popuszczaÅ‚ zapas linki. WiedziaÅ‚, że hak tkwi bokiem w pysku marlina. Nie chcÄ…c mówić tego na gÅ‚os, by nie zapeszyć, pomyÅ›laÅ‚: „Potem zawróci i poÅ‚knie go”. Ciężar na chwilÄ™ przestaÅ‚ mu ciążyć, ale nagle staÅ‚ siÄ™ jeszcze wiÄ™kszy, gdy ryba zaczęła sunąć prosto w dół. Santiago wiedziaÅ‚, że poÅ‚knęła jego przynÄ™tÄ™ wraz z hakiem. Rybak pozwoliÅ‚ marlinowi pÅ‚ynąć dalej. LewÄ… rÄ™kÄ… powiÄ…zaÅ‚ linkÄ™, którÄ… trzymaÅ‚ w prawej z jednym ze swoich zapasowych zwoi. Starzec w myÅ›lach mówiÅ‚ do ryby: „Zjedz tak, żeby ostrze haka trafiÅ‚o do serca i zabiÅ‚o ciÄ™ (…) WypÅ‚yÅ„ gÅ‚adko i pozwól, żebym wbiÅ‚ w ciebie harpu.”. KrzyczÄ…c: „Teraz!” Santiago oburÄ…cz szarpnÄ…Å‚ z caÅ‚ych siÅ‚ i zaczÄ…Å‚ wybierać linkÄ™ raz prawÄ…, raz lewÄ… rÄ™kÄ…. Ryba jednak nie pozwalaÅ‚a siÄ™ przyciÄ…gać i zaczęła ponownie odpÅ‚ywać. Rybak zaparÅ‚ siÄ™ o Å‚awkÄ™ wioÅ›larskÄ… i ku jego zdumieniu, marlin zaczÄ…Å‚ ciÄ…gnąć jego łódź powoli w kierunku północno-zachodnim.

strona:    1    2    3    4    5    6    7    8    9    10    11    12    13    14    15    16    17  

Szybki test:

Na pierwszy wspólny połów Santiago wypłynął z Manolinem, gdy ten miał:
a) sześć lat
b) osiem lat
c) pięć lat
d) siedem lat
RozwiÄ…zanie

Zataczający koła sokół morski oznaczał miejsce:
a) żerowania delfinów
b) przebywania dużej ryby
c) przebywania stada tuńczyków
d) żerowania marlina
RozwiÄ…zanie

„Salao” oznacza:
a) człowieka upartego
b) bohatera
c) pechowca
d) nieszczęśnika
RozwiÄ…zanie

Więcej pytań

Zobacz inne artykuły:

Inne
Charakterystyka Santiago - „ByÅ‚ starym czÅ‚owiekiem, który Å‚owiÅ‚ ryby w Golfsztromie (…)”
„Stary czÅ‚owiek i morze” – streszczenie szczegółowe
Czas i miejsce akcji opowiadania „Stary czÅ‚owiek i morze”
Geneza „Starego czÅ‚owieka i morze”
„Stary czÅ‚owiek i morze” jako opowiadanie - parabola
Problematyka opowiadania „Stary czÅ‚owiek i morze”
Charakterystyka pozostaÅ‚ych bohaterów opowiadania „Stary czÅ‚owiek i morze”
Motyw przyjaźni w opowiadaniu „Stary czÅ‚owiek i morze”
Problem dumy, zwyciÄ™stwa i klÄ™ski w opowiadaniu „Stary czÅ‚owiek i morze”
„(…) czÅ‚owiek nie jest stworzony do klÄ™ski - powiedziaÅ‚. - CzÅ‚owieka można zniszczyć, ale nie pokonać”
Motywy literackie w „Starym czÅ‚owieku i morze”
Symbolika „Starego czÅ‚owieka i morza”
Plan wydarzeÅ„ opowiadania „Stary czÅ‚owiek i morze”
Biografia Ernesta Hemingwaya
Kompozycja i struktura opowiadania „Stary czÅ‚owiek i morze”
Styl i narracja opowiadania „Stary czÅ‚owiek i morze”
Kalendarium twórczości Ernesta Hemingwaya
Pierwowzór Santiago?
Ekranizacje opowiadanie "Stary człowiek i morze"
Kim był Joe DiMaggio?
„Szczęście jest czymÅ›, co przychodzi pod wieloma postaciami, wiÄ™c któż je może rozpoznać?”
Wielcy o Hemingwayu
Najważniejsze cytaty – „Stary czÅ‚owiek i morze”
Bibliografia



Partner serwisu:

kontakt | polityka cookies