Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Zbrodnia i kara
Petersburg w powieści przedstawiony jest jako dziecko XIX-wiecznych praw kapitalizmu, miasto ofiar niezdolnych do walki o przetrwanie, wśród których na plan pierwszy wysuwają się nędzarze (rodzina Marmieładowów), pijacy (Marmieładow), prostytutki (Sonia), a także łotrzy i cwaniacy wykorzystujący innych (Łużyn, lichwiarka), miasto pożerające jednostki wybitne (takim mianem określał siebie Raskolnikow).
Przechadzając się wraz z głównym bohaterem nędznymi ulicami Petersburga - przedsionka piekła, oglądamy brudne ulice, stare i ponure budynki z ciasnymi i ciemnymi mieszkaniami, szynki i traktiernie o podejrzanej reputacji, w których całymi dniami bez celu siedzą b y l i pracujący urzędnicy zapijający swoje smutki (Marmieładow), b y l i studenci bez sprecyzowanych planów na przyszłość (Raskolnikow), b y ł e przykładne dziewczęta, a teraz nieletnie prostytutki sprzedające swoje ciało, by utrzymać rodzinę (Sonia).
Danuta Górniak w rozdziale pt. Miasto, opublikowanym w dodatku pisma Perspektywy twierdzi, że Petersburg jest wizją piekła według Dostojewskiego. Ulokował on akcję powieści w najcieplejszym miesiącu roku – lipcu – co potęguje wrażenie gorącego i palącego miejsca: „Na ulicy skwar był okropny, a przy tym zaduch, ścisk, co krok wapno, rusztowania, cegły, kurz i ten szczególny letni smród, tak dobrze znany każdemu petersburżaninowi, którego nie stać na letnisko (…) Nieznośny zaś fetor bijący z szynków, bardzo licznych w tej dzielnicy, oraz pijacy co chwila spotykani, mimo że to był dzień powszedni, jeszcze wzmacniali wstrętną i smutną barwę obrazu”.
Petersburg jest w tej powieści bohaterem, stanowi ważny element w kształtowaniu losów postaci. Ryszard Przybylski w swej monografii pt. Dostojewski i “przeklęte problemy” pisze: „Szynki, traktiernie, domy publiczne, spelunki, podrzędne hoteliki, urzędy policyjne, mansarda studencka, mieszkanie lichwiarki, ulice, zaułki, podwórze, plac Sienny i >>rynsztok<<, wszystko to jakby stwarza przestępczy zamysł Raskolnikowa i wykreśla kolejne etapy skomplikowanej walki wewnętrznej bohatera”. Podkreśla wpływ przestrzeni na losy bohaterów (patrz: Konstrukcja czasoprzestrzenna).
Opinie o Petersburgu prócz badaczy literatury wypowiadają także postaci utworu. Wszystkie sądy są negatywne i obdzierające stolicę z magii, którą posiadają wielkie miasta. Cyniczny Swidrygajłow, przybywający z prowincji, stawia wiele druzgoczących tez: „Jest to miasto półwariatów(…) Gdyby u nas istniała nauka, to medycy, prawnicy i filozofowie mogliby czynić nad Petersburgiem nader wartościowe dociekania, każdy w swojej dziedzinie. Rzadko gdzie spotyka się tyle posępnych, ostrych i cudacznych wpływów na dusze człowieka jak w Petersburgu. Już chociażby same wpływy klimatyczne! A tymczasem jest to przecie ośrodek administracyjny całej Rosji i jego charakter może odbijać się na wszystkim”.Petersburg w „Zbrodni i karze”
Autor: Karolina MarlgaPetersburg w powieści przedstawiony jest jako dziecko XIX-wiecznych praw kapitalizmu, miasto ofiar niezdolnych do walki o przetrwanie, wśród których na plan pierwszy wysuwają się nędzarze (rodzina Marmieładowów), pijacy (Marmieładow), prostytutki (Sonia), a także łotrzy i cwaniacy wykorzystujący innych (Łużyn, lichwiarka), miasto pożerające jednostki wybitne (takim mianem określał siebie Raskolnikow).
Przechadzając się wraz z głównym bohaterem nędznymi ulicami Petersburga - przedsionka piekła, oglądamy brudne ulice, stare i ponure budynki z ciasnymi i ciemnymi mieszkaniami, szynki i traktiernie o podejrzanej reputacji, w których całymi dniami bez celu siedzą b y l i pracujący urzędnicy zapijający swoje smutki (Marmieładow), b y l i studenci bez sprecyzowanych planów na przyszłość (Raskolnikow), b y ł e przykładne dziewczęta, a teraz nieletnie prostytutki sprzedające swoje ciało, by utrzymać rodzinę (Sonia).
Danuta Górniak w rozdziale pt. Miasto, opublikowanym w dodatku pisma Perspektywy twierdzi, że Petersburg jest wizją piekła według Dostojewskiego. Ulokował on akcję powieści w najcieplejszym miesiącu roku – lipcu – co potęguje wrażenie gorącego i palącego miejsca: „Na ulicy skwar był okropny, a przy tym zaduch, ścisk, co krok wapno, rusztowania, cegły, kurz i ten szczególny letni smród, tak dobrze znany każdemu petersburżaninowi, którego nie stać na letnisko (…) Nieznośny zaś fetor bijący z szynków, bardzo licznych w tej dzielnicy, oraz pijacy co chwila spotykani, mimo że to był dzień powszedni, jeszcze wzmacniali wstrętną i smutną barwę obrazu”.
Petersburg jest w tej powieści bohaterem, stanowi ważny element w kształtowaniu losów postaci. Ryszard Przybylski w swej monografii pt. Dostojewski i “przeklęte problemy” pisze: „Szynki, traktiernie, domy publiczne, spelunki, podrzędne hoteliki, urzędy policyjne, mansarda studencka, mieszkanie lichwiarki, ulice, zaułki, podwórze, plac Sienny i >>rynsztok<<, wszystko to jakby stwarza przestępczy zamysł Raskolnikowa i wykreśla kolejne etapy skomplikowanej walki wewnętrznej bohatera”. Podkreśla wpływ przestrzeni na losy bohaterów (patrz: Konstrukcja czasoprzestrzenna).
Podobnie Pulcheria Aleksandrowna, także prowincjuszka, widząc nędzny pokój ukochanego Rodiona, całą odpowiedzialność za jego niepowodzenia (np. przerwanie studiów) kładzie na karb jego otoczenia: „Jakie masz liche mieszkanie, Rodia, istna trumna (…) Jestem przekonana, że mieszkanie jest w połowie winne temu, że wpadłeś w melancholię”. Wypowiadała te krytyczne spostrzeżenia nie wiedząc jeszcze o podwójnej zbrodni syna, o tym, że pomysł złamania piątego przykazania zrodził się właśnie tam: „– Tak, mieszkanie przyczyniło się niemało. (…) myśl powrotu do domu przejęła go okropnym wstrętem: przecie to tam, w tym kącie (…) wylęgło się tamto i dojrzewało już przeszło miesiąc”.
Powieść niby lustro ukazuje nam obrazy szarego i nijakiego miasta. Towarzysząc bohaterowi, odwiedzamy z nim stragany na placu Siennym: „Zbliżała się godzina dziewiąta, kiedy mijał plac Sienny. Wszyscy handlarze przy straganach, w budkach, w sklepach i sklepikach zamykali swoje lokale lub zdejmowali i chowali towar i podobnie jak klientele rozchodzili się do domów. Pod garkuchniami, na dolnych piętrach, na brudnych i cuchnących podwórkach kamienicy przy Siennym, zwłaszcza zaś koło szynków, tłoczyło się mnóstwo ludu roboczego i łachmaniarzy (…)”, szynkownie: „(…) Stały talerzyki z mizerią, czarnymi sucharkami i na dzwonka pokrajaną rybą; wszystko to pachniało nader niezachęcająco. Nieznośnie duszne powietrze sprawiało, że trudno było wysiedzieć, a wszystko było tak przepojone odorem okowity, że miało się wrażenie, iż od samego tego zaduchu można w ciągu pięciu minut stać się pijanym”.
strona: 1 2
Szybki test:
Słowa: „Jest to miasto półwariatów” (…) o Petersburgu wypowiada:a) Razumichin
b) Łużyn
c) Raskolnikow
d) Swidrygajłow
Rozwiązanie
Petersburg to przedsionek:
a) czyśca
b) nieba
c) raju
d) piekła
Rozwiązanie
Wszystkie sądy o Petersburgu są w powieści:
a) jednakowe
b) wieloznaczne
c) negatywne
d) obiektywne
Rozwiązanie
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies