Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Kamienie na szaniec

Szczegółowe streszczenie „Kamieni na szaniec”

Autor: Karolina Marlga

Rudy też tego dnia uciekł Niemcom. Okazało się, że jego dom został obstawiony od frontu kordonem policji. Niemcy chodzili od mieszkania do mieszkania. Legitymowali ludzi i zabierali do „bud”. Chłopiec przywiązał gruby sznur do nogi od stołu. Spuścił się po nim z drugiego piętra na dół. Na podwórzu uciekał ile sił w nogach.

Kolejną akcją „Buków” było rozbrajanie Niemców. Była akurat zima. Wybiła godzina dziewiętnasta. Na jednym chodniku ruchliwej warszawskiej ulicy stał Rudy. Na drugim ubezpieczali go chłopcy z jego oddziału. Po jakimś czasie ujrzeli z naprzeciwka niemieckiego oficera. Wówczas Rudy zaczął iść w jego kierunku. Wyjął pistolet. Zatrzymał go. Oświadczył, że za bycie SS – manem, za mordy na Polakach w obozach koncentracyjnych i ogólnie za odpowiedzialność zbiorową musi zginąć. Po tych słowach chłopiec… zastrzelił go. Nikt z przechodniów nie reagował. Schował pistolet. Oddalił się z miejsca zbrodni.

Następną inicjatywą chłopców była ewakuacja rzeczy i materiałów z mieszkania w czynszowej kamienicy na ulicy Brackiej w śródmieściu. Był luty 1943 roku.

Wieczorem pod dom podeszło kilku młodych ludzi. Podjechało kilka aut. Jedni wynosili rzeczy. Drudzy ich ubezpieczali. Dowódcą ubezpieczenia od strony podwórza był Rudy. Od strony ulicy Alek. Zośka kierował wynoszeniem rzeczy.

Nie mogli dopuścić, aby jakiś lokator wyszedł z kamienicy na ulicę. Zatrzymywali każdego, kto pojawił się w tym czasie na klatce schodowej. Całą akcję przeprowadzono w kompletnej ciszy. Nie chcieli, by lokatorzy nie powiadomili przez telefon policji.

Ewakuacja trwała od godziny siedemnastej do dziewiętnastej. Na klatce zatrzymano około dwustu osób. Stały one spokojnie od schodów pierwszego piętra, z którego wynosili rzeczy, aż do trzeciego. Auta kursowały w tą i z powrotem. Jeden z lokatorów zadzwonił na komisariat. Myślał, że złodzieje okradają mieszkanie w jego kamienicy.

Po jakimś czasie zjawiło się dwóch policjantów. Alek przepuścił ich w bramie. Miał rozkaz wpuszczać wszystkich i nie wypuszczać nikogo. Mundurowi weszli na klatkę. Chłopcy odebrali im broń. Kazali być cicho. Po dziesięciu minutach pojawił się patrol Werkschutzów. To straż fabryczna, złożona przeważnie z nie–Polaków. Została także powiadomiona przez lokatorów. Ona także został wpuszczona do bramy.
Zobacz również:
Streszczenie na klp.pl

Tam czekał już na nich Rudy. Powiedział w głębi przejścia: „- Panowie, odbywa się tu akcja oddziałów Polskich Sił Zbrojnych. Opuścić pistolety, oddać mi broń”. Strażnicy zaczęli strzelać. Rozpoczęła się wymiana ognia. Zrobiło się bardzo głośno. Kilka sekund później dwóch Werkschutzów leżało we krwi. Rudy trzymał się za poważnie postrzelone udo.

Zośka wyprowadził rannego kolegę na ulicę. Jak na nieszczęście nie było akurat żadnego z ich aut. Wpakował go więc do jakiegoś przypadkowego samochodu. Zastraszył szofera pistoletem. Kazał mu jechać.

Alek nie wziął udziału w strzelaninie. Nie mógł opuścić swego posterunku. Dalej stał w bramie. Czasami dla pozorów spacerował przed nią raz w jedną, raz w drugą stronę. Akcja została skończona. Jako ostatni wyszedł przed kamienicę. Stało się w momencie, gdy podjechał samochód policji niemieckiej. Po chwili kilkudziesięciu ludzi otaczało dom.

Lekarz sprowadzony do Rudego stwierdził, że chłopak wyjdzie z tego. Kula nie tknęła kości. Nazajutrz Zośka przejrzał listę agentów gestapo przyniesioną przez kontrwywiad. Ujrzał na niej nazwisko chirurga. Wiedział, że muszą ucieka. Donosiciel z pewnością już wypełnił swój „obowiązek”. Nie wiedział, gdzie przewieść rannego Rudego. Chory bardzo gorączkował. Rozkazał swoim czterem chłopcom ubezpieczanie mieszkania. Kolejnej nocy, o czwartej nad ranem, na chodniku pod domem stanęło policyjne auto. Bohaterowie musieli się ewakuować. Szybko ubrali Rudego. Przewiązali go sznurem. Okazało się, że policja przyjechała do domu naprzeciwko. Odetchnęli z ulgą. Kilka dni później okazało się, że wiadomość o lekarzu-agencie była fałszywa.

Rozdział V
POD ARSENAŁEM


Pewnej marcowej nocy do Heńka, towarzysza broni Rudego, przyszło gestapo. Podczas rewizji znaleźli notatki. Było w nich nazwisko i adres członka „Buków”. Heniek został aresztowany.

22 marca 1943 roku Rudy z Zośką skończyli przygotowania do planowanej na kolejny dzień akcji przeniesienia dużego magazynu materiałów wybuchowych w inne miejsce. Chłopcy byli bardzo dobrymi przyjaciółmi. Mieli te same poglądy na otaczający świat. Dzielili wspólne pasje, zainteresowania, cele. Rozumieli się bez słów. Przed godziną policyjną rozeszli się do swoich domów. Rudy wyznał przyjacielowi, że nie ma żadnych problemów. Żartował, że teraz Zośka musi zacząć się czymś martwić. Przed snem otrzymał telefon od kolegi z życzeniami dobrej nocy. Ta noc nie miała jednak być spokojna. Była początkiem końca.

W poniedziałek 23 marca o godzinie czwartej trzydzieści nad ranem do mieszkania Rudego wtargnęło sześciu gestapowców. Czterech z nich z karabinami maszynowymi zostało na zewnątrz. Po rewizji aresztowali Rudego i jego ojca. Przewieziono ich na Pawiak. Pierwszego od razu zaczęto przesłuchiwać.

Już na wstępie gestapowcy nabrali przekonania, że Rudy jest jednym z głównych ogniw dywersji. Pokazali mu znalezione notatki Heńka. Żądali, aby podał adresy magazynów z amunicją. Chcieli otrzymać namiary na przełożonych i kolegów. Chłopak do niczego się nie przyznał. Nie podał żadnego adresu. Wówczas gestapowcy zaczęli go bić. Bał się, że zobaczą jego ranę na udzie po niedawnym postrzale. Tak ustawiał się do ciosów, by padały na nogę. Po chwili miejsce stało się zakrwawione i poszarpane. Rudy uspokoił się. Powtarzał sobie w duchu, że nie ma już żadnego dowodu jego dywersyjnej działalności.

Aby przestali go bić podał jedno nazwisko. Należało do kolegi, który niedawno zmarł w obozie w Oświęcimiu. Po sprawdzeniu danych gestapowcy wpadli w szał. „Bicie trwało bez ustanku z parogodzinnymi przerwami. Bito go w trzech postawach: na stojąco – pięścią po twarzy i głowie, leżącego na stołku – kijem i pejczem, oraz na podłodze, gdy mdlał – butami po brzuchu i między nogi. Miażdżono mu również podkowami butów dłonie na kamiennej posadzce, gdy leżał wyczerpany bez sił. Bicie kijem ustało dopiero wtedy, gdy kij złamali mu na głowie”.

Rudego kilka razy dziennie wożono z Pawiaka na Szucha. Odbywały się tam tak zwane „badania”, czyli śledztwo przez bicie.

Znalezioną w domu Rudego podczas rewizji pieczęć z kotwicą Niemcy maczali w tuszu i stemplowali mu twarz i ogoloną głowę. Katowaniu nie było końca. Chłopak specjalnie nadstawiał głowę. Gdy w nią uderzyli tracił przytomność. Nie czuł męki bestialstwa. Budzili go kopaniem w brzuch. Deptali genitalia i dłonie. Po odwiezieniu na Pawiak był nieludzko skatowany. Pierwszą noc spędził na głównej Sali. Zajęli się nim współwięźniowie i ojciec. Podali mu wodę, przewrócili na bok.

Nazajutrz przeniesiono go do szpitala. Okazało się, że był w krytycznym stanie. Mimo wszystko po paru godzinach znowu zabrano go na „badania” na Szucha. Nie mógł utrzymać się na nogach. Gestapowcy wlekli go za ręce. Jego głowa i nogi obijały się na schodach. Po jakimś czasie nosili go na „badania” na noszach. Był katowany na leżąco.

Po każdym kolejnym powrocie na Pawiak współwięźniowie cucili go z coraz większym trudem. Pewnego piątku na Szucha odbyła się konfrontacja z Heńkiem. Miał ślady pobicia na twarzy. Rudy w dalszym ciągu zaprzeczał oskarżeniom. Katowali go na oczach Heńka. Prosił, że jak przestaną, to kolega się przyzna. Rudy jednak milczał. „Badanie” odłożono do następnego dnia. Na koniec gestapowiec oświadczył, że od jutra Rudy będzie bity na śmierć. Odwieziono go na Pawiak.

strona:    1    2    3    4    5    6    7    8    9  

Szybki test:

Narzeczona Alka miała na imię:
a) Basia
b) Marysia
c) Czesia
d) Kasia
Rozwiązanie

W listopadzie 1942 roku powołano znane pod nazwą „Kedyw”:
a) Konspiracyjne Dywizjony
b) Komendantury Wywiadu
c) Kierownictwo Dywersji
d) Kierownicze Dywizje
Rozwiązanie

Kto dowodził akcją pod Arsenałem?
a) Florian Marciniak
b) Stefan Orsza
c) Zośka
d) Alek
Rozwiązanie

Więcej pytań

Zobacz inne artykuły:

Inne
Charakterystyka Alka
Geneza tytułu „Kamieni na szaniec”
Biografia Aleksandra Kamińskiego
Szczegółowe streszczenie „Kamieni na szaniec”
Charakterystyka Rudego
Geneza „Kamieni na szaniec”
„Kamienie na szaniec” - krótkie streszczenie
Charakterystyka Zośki
Akcja pod Arsenałem – streszczenie
Dokument epoki, czyli problematyka „Kamieni na szaniec”
Charakterystyka pozostałych bohaterów „Kamieni na szaniec”
Gatunek literacki, narracja, język i styl „Kamieni na szaniec”
„Kamienie na szaniec” - plan wydarzeń
Szczegółowy plan wydarzeń „Kamieni na szaniec”
Losy Macieja Aleksego Dawidowskiego („Glisty”, „Alka”, „Kopernickiego”, „Koziorożca”)
Losy Jana Bytnara („Rudego”, „Janka”, „Krokodyla”)
Krytyka literacka o „Kamieniach na szaniec”
Wartości artystyczne argumentem za ponadczasowością „Kamieni na szaniec”
Losy Tadeusza Zawadzkiego („Zośki”, „Tadeusza”, „Kotwickiego”, „Kajmana”, „Lecha Pomarańczowego”)
Słowniczek najważniejszych pojęć związanych z „Kamieniami na szaniec”
Czas i miejsce akcji „Kamieni na szaniec”
Kalendarium twórczości Aleksandra Kamińskiego
Bibliografia
Najważniejsze cytaty „Kamieni na szaniec”



Partner serwisu:

kontakt | polityka cookies