Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Kamienie na szaniec
Janek „Rudy” Bytnar jest jednym z trójki głównych bohaterów powieści dokumentalnej Aleksandra Kamińskiego „Kamienie na szaniec”. Chłopak pochodził z inteligenckiej rodziny o chłopskich korzeniach (jego dziadek miał gospodarstwo, lecz ojciec – z powodu braku perspektyw - zdecydował się na założenie rodziny w mieście)
Jego wygląd zewnętrzny oraz zasadność pseudonimu „Rudy” odwzorowują słowa narratora:
„miał piegowatą twarz i rudawe włosy. Cała istota Rudego ześrodkowała się w jego oczach i czole, odzwierciedlając wybitną inteligencję”.
W chwili rozpoczęcia akcji „Kamieni” Janek wchodził w „dorosłe” życie. Właśnie skończył osiemnaście lat i – ciesząc się wzorowo zdanym egzaminem maturalnym w jednej z najlepszych warszawskich szkół – zastanawiał się nad wyborem dalszej drogi. Wkrótce dalsze rozważania nie były potrzebne – czas historyczny oraz jego charakter zdecydowały za niego. Rudy poświęcił się walce z niemieckim okupantem.
Od wczesnych lat bohater należał do harcerskiego zastępu „Buki”, gdzie doskonalił nie tylko swój charakter czy formę (choć nie przepadał za sportem, był mistrzem we wszystkich dziedzinach sportowych - po trzech miesiącach nauki od podstaw był najlepszym tancerzem), lecz także – gotując dla kolegów - odkrył w sobie zamiłowanie do gotowania. Potrafił ugotować zupę nawet z pokrzywy, a jego chleb pieczony nad ogniskiem był dla niektórych jedynym powodem, dla którego wyruszali na wędrówki.
Cechowała go – tak jak i jego przyjaciół „Zośkę” i „Alka” – ogromna inteligencja i ambicja. Potrafił odnaleźć się w rozmowie na niemal każdy temat, zawsze wrzucając do dyskusji celne spostrzeżenie czy trafną uwagę. Czytał literaturę naukową, brał udział w odczytach, słuchając w międzyczasie konspiracyjnych wykładów prof. Hessena i ucząc się języka angielskiego (niemiecki już znał). Prócz czysto teoretycznej wiedzy, posiadał także umiejętności praktyczne. To przecież do niego należało przygotowanie technicznej strony akcji sabotażowych, dywersyjnych, a potem zbrojnych.
Swoje zamiłowanie do majsterkowania oraz talent projektowania udowodnił wielokrotnie. Wymyślił i wykonał odznaki dla całego zespołu „Buków” (była to cyfra 23 - byli 23. drużyną harcerską - wycięta w z metali w kształcie trójkąta, na pomarańczowej płóciennej podkładce), zaprojektował Symbol Polski Walczącej - Znak Kotwicy. Ponadto na wycieczkach konstruował najlepsze kajaki, budował niezawodne kładki, trampoliny, szałasy, wiszące mosty. Charakterystyka Rudego
Autor: Karolina MarlgaJanek „Rudy” Bytnar jest jednym z trójki głównych bohaterów powieści dokumentalnej Aleksandra Kamińskiego „Kamienie na szaniec”. Chłopak pochodził z inteligenckiej rodziny o chłopskich korzeniach (jego dziadek miał gospodarstwo, lecz ojciec – z powodu braku perspektyw - zdecydował się na założenie rodziny w mieście)
Jego wygląd zewnętrzny oraz zasadność pseudonimu „Rudy” odwzorowują słowa narratora:
„miał piegowatą twarz i rudawe włosy. Cała istota Rudego ześrodkowała się w jego oczach i czole, odzwierciedlając wybitną inteligencję”.
W chwili rozpoczęcia akcji „Kamieni” Janek wchodził w „dorosłe” życie. Właśnie skończył osiemnaście lat i – ciesząc się wzorowo zdanym egzaminem maturalnym w jednej z najlepszych warszawskich szkół – zastanawiał się nad wyborem dalszej drogi. Wkrótce dalsze rozważania nie były potrzebne – czas historyczny oraz jego charakter zdecydowały za niego. Rudy poświęcił się walce z niemieckim okupantem.
Od wczesnych lat bohater należał do harcerskiego zastępu „Buki”, gdzie doskonalił nie tylko swój charakter czy formę (choć nie przepadał za sportem, był mistrzem we wszystkich dziedzinach sportowych - po trzech miesiącach nauki od podstaw był najlepszym tancerzem), lecz także – gotując dla kolegów - odkrył w sobie zamiłowanie do gotowania. Potrafił ugotować zupę nawet z pokrzywy, a jego chleb pieczony nad ogniskiem był dla niektórych jedynym powodem, dla którego wyruszali na wędrówki.
Cechowała go – tak jak i jego przyjaciół „Zośkę” i „Alka” – ogromna inteligencja i ambicja. Potrafił odnaleźć się w rozmowie na niemal każdy temat, zawsze wrzucając do dyskusji celne spostrzeżenie czy trafną uwagę. Czytał literaturę naukową, brał udział w odczytach, słuchając w międzyczasie konspiracyjnych wykładów prof. Hessena i ucząc się języka angielskiego (niemiecki już znał). Prócz czysto teoretycznej wiedzy, posiadał także umiejętności praktyczne. To przecież do niego należało przygotowanie technicznej strony akcji sabotażowych, dywersyjnych, a potem zbrojnych.
Te zdolności spowodowały, że w Małym Sabotażu pełnił rolę technika-wynalazcy. To on wykonał dziesięć dużych stempli kotwic i do tego poduszeczkę nasączoną farbą, on wymyślił pieczątki z trupią czaszką do stemplowania niemieckich afiszy (wydmuchiwało się zawartość jajka przez małą dziurkę, potem do środka skorupki wlewało farbę i zalepiało; taką „bronią” rzucało się w hitlerowskie szyldy czy napisy propagandowe werbujące polskich robotników na wyjazd do Rzeszy), on wynalazł „wieczne pióro” (nieduże, łatwe do schowania i bardzo ekonomiczne – wystarczyło jedno zanurzenie w farcie, by za jednym zamachem napisać się wielkimi, grubymi literami na wysokość czterech metrów jakieś słowo).
Nie oznaczało to, że cały czas poświęcał na konstruowaniu zapalników czy zdobywaniu granatów – Rudy miał także niezwykle bogate życie wewnętrzne. Choć dobrze czuł się w towarzystwie innych osób, to jednak najchętniej trzymał się na uboczu. Jego skłonność do kontemplacji, zainteresowanie „światem życia wewnętrznego” nie były jednak jego wadą. Przeciwnie – sprawiały, że zaskarbiał sobie szacunek każdego nowo napotkanego człowieka, że wyróżniał się z tłumu.
Podobnie działa na nas czytelników. Poznając jego losy, a dokładniej lata aktywnej działalności w tajnych organizacjach podziemnych, w czasie których wykazał się odpowiedzialnością za kolegów, poświęceniem dla Ojczyzny, niezwykłą siłą charakteru zapisuje się w naszej pamięci jego wzór. Chodzi tu szczególnie o jego postawę podczas trzech dni, podczas których był „przesłuchany” przez gestapo:
strona: 1 2
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies