Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Kamienie na szaniec
Tadeusz Zawadzki (przybrane nazwisko: Tadeusz Zieliński, ps. „Zośka”, „Kajman”, „Kotwicki”, „Lech Pomarańczowy”, „Tadeusz”), jeden z trzech głównych bohaterów powieści wojenno-harcerskiej „Kamienie na szaniec” Aleksandra Kamińskiego jest postacią historyczną. W swoim życiu pełnił wiele funkcji, był instruktorem harcerskim, harcmistrzem, podporucznikiem AK, komendantem „Wawra” Obwodu Mokotów Górny w Okręgu Południe, dowódcą "Wojennej Pomarańczarni", hufcowym Roju "Centrum", elewem II turnusu Zastępczego Kursu Szkoły Podchorążych Rezerwy Piechoty, dowódcą Grup Szturmowych Chorągwi Warszawskiej, zastępcą por. "Jerzego" - dowódcy jednego z Oddziałów Dyspozycyjnych Kedywu KG AK.
„Zośka” przyszedł na świat 24 stycznia w Warszawie. Jego ojciec Józef Zawadzki był znanym inżynierem chemikiem (później profesor i dziekan Wydziału Chemicznego, rektor Politechniki Warszawskiej, prorektor tajnej Politechniki Warszawskiej), a matka – Leona, z domu Siemieńska – nauczycielką.
Swoją edukację Tadeusz rozpoczął w Szkole Ziemi Mazowieckiej. Po jej ukończeniu w 1933 roku, rozpoczął naukę w Państwowym Gimnazjum im. Stefana Batorego w Warszawie. W międzyczasie zapisał się do 23. Warszawskiej Drużynie Harcerzy im. Bolesława Chrobrego (tzw. "Pomarańczarni"), dokładnie do zastępu „Buków”, gdzie poznał swoich największych przyjaciół: Jana Bytnara "Rudego" oraz Macieja Aleksego Dawidowskiego (ps. Alek).
Zdawszy maturę, we wrześniu 1939 wyruszył wraz z kolegami z batalionu marszowego Chorągwi Warszawskiej oraz ich dowódcą – Lechosławem Domańskim „Zeusem”, w kilkutygodniową wędrówkę na wschód.
Powrócił do zniszczonej Warszawy na początku października. Oglądając zgliszcza swojego rodzinnego miasta postanowił, że od tej chwili będzie walczył w obronie Ojczyzny. Wraz z kolegami z 23 WDH utworzy tzw. "Wojenną Pomarańczarnię" (dowodził nią pod pseudonimem "Lech Pomarańczowy") oraz przystąpił do tajnej organizacji PLAN, wraz z którą organizował i przeprowadzał akcje sabotażowe.
Od początku 1940 roku, czyli po wystąpieniu z kolegami z 23 WDH z szeregów upolityczniającej się organizacji pełnił obowiązki łącznika w komórce więziennej ZWZ. Dbał, by została zachowana jak najlepsza komunikacja między konspiracją wojskową a więzieniami warszawskimi: Pawiak w Alei Jana Christiana Szucha i Daniłowiczowska (Areszt Centralny przy ul. Daniłowiczowskiej). „Zośka” zajął się przenoszeniem grypsów.
Potem dołączył wraz z kierowaną przez siebie drużyną do "Szarych Szeregów" chorągwi Warszawskiej. Objąwszy komendę nad Hufcem "Mokotów Górny" w Okręgu Południe, zaplanował oraz przeprowadził wiele akcji Małego Sabotażu "Wawer", m.in. malowanie Symbolu Polski Walczącej, czyli „Kotwicy” (swój pseudonim „Kotwicki” zawdzięcza wymalowaniu w swojej dzielnicy największej ilości Kotwic). Losy Tadeusza Zawadzkiego („Zośki”, „Tadeusza”, „Kotwickiego”, „Kajmana”, „Lecha Pomarańczowego”)
Autor: Karolina MarlgaTadeusz Zawadzki (przybrane nazwisko: Tadeusz Zieliński, ps. „Zośka”, „Kajman”, „Kotwicki”, „Lech Pomarańczowy”, „Tadeusz”), jeden z trzech głównych bohaterów powieści wojenno-harcerskiej „Kamienie na szaniec” Aleksandra Kamińskiego jest postacią historyczną. W swoim życiu pełnił wiele funkcji, był instruktorem harcerskim, harcmistrzem, podporucznikiem AK, komendantem „Wawra” Obwodu Mokotów Górny w Okręgu Południe, dowódcą "Wojennej Pomarańczarni", hufcowym Roju "Centrum", elewem II turnusu Zastępczego Kursu Szkoły Podchorążych Rezerwy Piechoty, dowódcą Grup Szturmowych Chorągwi Warszawskiej, zastępcą por. "Jerzego" - dowódcy jednego z Oddziałów Dyspozycyjnych Kedywu KG AK.
„Zośka” przyszedł na świat 24 stycznia w Warszawie. Jego ojciec Józef Zawadzki był znanym inżynierem chemikiem (później profesor i dziekan Wydziału Chemicznego, rektor Politechniki Warszawskiej, prorektor tajnej Politechniki Warszawskiej), a matka – Leona, z domu Siemieńska – nauczycielką.
Swoją edukację Tadeusz rozpoczął w Szkole Ziemi Mazowieckiej. Po jej ukończeniu w 1933 roku, rozpoczął naukę w Państwowym Gimnazjum im. Stefana Batorego w Warszawie. W międzyczasie zapisał się do 23. Warszawskiej Drużynie Harcerzy im. Bolesława Chrobrego (tzw. "Pomarańczarni"), dokładnie do zastępu „Buków”, gdzie poznał swoich największych przyjaciół: Jana Bytnara "Rudego" oraz Macieja Aleksego Dawidowskiego (ps. Alek).
Zdawszy maturę, we wrześniu 1939 wyruszył wraz z kolegami z batalionu marszowego Chorągwi Warszawskiej oraz ich dowódcą – Lechosławem Domańskim „Zeusem”, w kilkutygodniową wędrówkę na wschód.
Powrócił do zniszczonej Warszawy na początku października. Oglądając zgliszcza swojego rodzinnego miasta postanowił, że od tej chwili będzie walczył w obronie Ojczyzny. Wraz z kolegami z 23 WDH utworzy tzw. "Wojenną Pomarańczarnię" (dowodził nią pod pseudonimem "Lech Pomarańczowy") oraz przystąpił do tajnej organizacji PLAN, wraz z którą organizował i przeprowadzał akcje sabotażowe.
Od początku 1940 roku, czyli po wystąpieniu z kolegami z 23 WDH z szeregów upolityczniającej się organizacji pełnił obowiązki łącznika w komórce więziennej ZWZ. Dbał, by została zachowana jak najlepsza komunikacja między konspiracją wojskową a więzieniami warszawskimi: Pawiak w Alei Jana Christiana Szucha i Daniłowiczowska (Areszt Centralny przy ul. Daniłowiczowskiej). „Zośka” zajął się przenoszeniem grypsów.
Dzięki jego talentowi przywódczemu, doskonałej organizacji oraz odwadze, sukcesem zakończył się także wiele akcji dywersyjnych, na przykład odbicie więźniów pod Celestynowem w nocy z 20 na 21 maja 1943 czy wysadzenie mostu kolejowego pod Czarnocinem w nocy z 5/6 czerwca 1943.
Nawarstwienie obowiązków związanych z działalnością sabotażową, a potem dywersyjną i zbrojną utrudniało mu dokończenie nauki, podjętej w 1940 w Państwowej Szkole Budowy Maszyn. Podobnie stało się z jego studiami. W zdobyciu tytułu magistra chemii Wydziału Chemii Państwowej Wyższej Szkoły Technicznej (tajnej Politechniki Warszawskiej) przeszkodziła mu przedwczesna śmierć. „Zośka” zginął w nocy z 20 na 21 sierpnia 1943 w czasie akcji "Taśma", czyli akcji rozbicia strażnicy granicznej Grenzschutzpolizei w miejscowości Sieczychy koło Wyszkowa, pięć miesięcy po tragicznej śmierci swoich największych przyjaciół „Alka” oraz „Rudego”.
strona: 1 2
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies