Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Kamienie na szaniec
Swojej powieści o losach warszawskich harcerzy Aleksander Kamiński nadał niezwykle poetycko-metaforyczny oraz patriotyczny tytuł, rezygnując z powielanego do tej pory schematu tytułowania swoich dzieł nazwiskami lub przezwiskami głównych bohaterów (np. „Antek Cwaniak”, „Andrzej Małkowski”) czy też nazw formacji, w których służyli krajowi (np. „Zośka” czy „Parasol”).
Kamienie na szaniec – jak zauważa we Wstępie do utworu Krystyna Heska-Kwaśniewicz - były życiorysami kilku legionistów. Kamiński zaczerpnął ten zwrot ze wspomnień Tadeusza Zawadzkiego „Kamienie przez Boga rzucane na szaniec”, który opisał w nich lata przyjaźni z Rudym i Alkiem, przybliżył szczegóły wspólnie przeprowadzonych akcji oraz podzielił się swoimi przemyśleniami.
Sformułowanie to zostało użyte także przez komendanta „Uli” Jana Rossmana. Rok po wydarzeniach pod Arsenałem zakończył swój „Rozkaz L. 9/4” słowami:
„Wojna trwa, walka jest nie zakończona; niech jej przyświecają te same słowa, które prowadziły bohaterów Pomarańczarni, słowa z »Testamentu« Juliusza Słowackiego: Niechaj więc żywi nie tracą nadziei... A jeśli trzeba na śmierć idą po kolei
Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec”.
„Tytuł książki spinał więc klamrą całą fabułę: wyrastał z przeżyć jednego z jej bohaterów, z atmosfery, jaką żyło całe pokolenie, zawierał ponadto w sobie pewną głębszą, metaforycznie ujętą myśl, będącą wskazaniem dla żyjących i utrwaleniem pamięci o zmarłych” – wyjaśnia cytowana już wcześniej Heska-Kwaśniewicz, podkreślając, że to Zośka najbardziej nalegał w rozmowach z Kamińskim, by opowieść o nim i jego przyjaciołach nosiła właśnie ten niezwykle wymowny i wieloznaczny tytuł.
„Kamienie na szaniec” odnoszą się w tekście bezpośrednio do fragmentu utworu, w którym Czarny Jaś deklamował „Testament” jednego z największych polskich poetów Juliusza Słowackiego. Robił to na prośbę umierającego Rudego, który szeptem powtórzył jedną ze zwrotek:
„Lecz zaklinam, niech żywi nie tracą nadziei
A kiedy trzeba, na śmierć idą po kolei,
Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec...”.
Zacytowanie fragmentu wiersza naszego romantycznego wieszcza jest swoistym hołdem złożonym przez Kamińskiego jego harcerskim braciom, wszystkim tym, którzy oddali swoje młode życie w walce za wyzwolenie Ojczyzny. Słowa o tym, by „żywi nie tracili nadziei” są przesłaniem utworu Kamińskiego: aby każdy, kto walczy o dobro swojego kraju i szczerze go kocha, nigdy się nie poddawał. Dlatego utwór ten można nazwać dziełem ku pokrzepieniu serc, a jego tytuł – symbolicznym ukazaniem dusz i ciał młodych harcerzy, porównanych do kamieni, z których można byłoby usypać obronny szaniec, czyli barykadę przed hitlerowskim najeźdźcą.Geneza tytułu „Kamieni na szaniec”
Autor: Karolina MarlgaSwojej powieści o losach warszawskich harcerzy Aleksander Kamiński nadał niezwykle poetycko-metaforyczny oraz patriotyczny tytuł, rezygnując z powielanego do tej pory schematu tytułowania swoich dzieł nazwiskami lub przezwiskami głównych bohaterów (np. „Antek Cwaniak”, „Andrzej Małkowski”) czy też nazw formacji, w których służyli krajowi (np. „Zośka” czy „Parasol”).
Kamienie na szaniec – jak zauważa we Wstępie do utworu Krystyna Heska-Kwaśniewicz - były życiorysami kilku legionistów. Kamiński zaczerpnął ten zwrot ze wspomnień Tadeusza Zawadzkiego „Kamienie przez Boga rzucane na szaniec”, który opisał w nich lata przyjaźni z Rudym i Alkiem, przybliżył szczegóły wspólnie przeprowadzonych akcji oraz podzielił się swoimi przemyśleniami.
Sformułowanie to zostało użyte także przez komendanta „Uli” Jana Rossmana. Rok po wydarzeniach pod Arsenałem zakończył swój „Rozkaz L. 9/4” słowami:
„Wojna trwa, walka jest nie zakończona; niech jej przyświecają te same słowa, które prowadziły bohaterów Pomarańczarni, słowa z »Testamentu« Juliusza Słowackiego: Niechaj więc żywi nie tracą nadziei... A jeśli trzeba na śmierć idą po kolei
Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec”.
„Tytuł książki spinał więc klamrą całą fabułę: wyrastał z przeżyć jednego z jej bohaterów, z atmosfery, jaką żyło całe pokolenie, zawierał ponadto w sobie pewną głębszą, metaforycznie ujętą myśl, będącą wskazaniem dla żyjących i utrwaleniem pamięci o zmarłych” – wyjaśnia cytowana już wcześniej Heska-Kwaśniewicz, podkreślając, że to Zośka najbardziej nalegał w rozmowach z Kamińskim, by opowieść o nim i jego przyjaciołach nosiła właśnie ten niezwykle wymowny i wieloznaczny tytuł.
„Kamienie na szaniec” odnoszą się w tekście bezpośrednio do fragmentu utworu, w którym Czarny Jaś deklamował „Testament” jednego z największych polskich poetów Juliusza Słowackiego. Robił to na prośbę umierającego Rudego, który szeptem powtórzył jedną ze zwrotek:
„Lecz zaklinam, niech żywi nie tracą nadziei
A kiedy trzeba, na śmierć idą po kolei,
Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec...”.
Szybki test:
Słowa „Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec” pochodzą z utworu „Testament”:a) Adama Mickiewicza
b) Cypriana Kamila Norwida
c) Juliusza Słowackiego
d) Krzysztofa Kamila Baczyńskiego
Rozwiązanie
Wspomnienia „Kamienie przez Boga rzucane na szaniec” były utworem:
a) Jana Rossmana
b) Tadeusza Zawadzkiego
c) Aleksandra Kamińskiego
d) Jana Bytnara
Rozwiązanie
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies