Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Nowele Prusa

„Kamizelka” - streszczenie

Autor: Karolina Marlga

Narrator od czasów gimnazjalnych zajmował się zbieraniem przeróżnych rzeczy. Pewnego dnia natrafił na kamizelkę, której stan pozostawiał wiele do życzenia: „Przód spłowiały, a tył przetarty. Dużo plam, brak guzików, na brzegu dziurka, wypalona zapewne papierosem. Ale najciekawsze w niej są ściągacze. Ten, na którym znajduje się sprzączka, jest skrócony i przyszyty do kamizelki wcale nie po krawiecku, a ten drugi, prawie na całej długości, jest pokłuty zębami sprzączki”. Mężczyzna zamierzał się jej pozbyć: „Wyznaje, że dziś chętnie odstąpiłbym komu ten szmat sukna, który mi robi trochę kłopotu”.

Kamizelka należała niegdyś do człowieka, który mieszkał wraz z żoną i służącą w pokoiku naprzeciw okna narratora, z którego ten obserwował ich codzienne życie. Służąca nie mieszkała u małżeństwa zbyt długo. Sypiała na kuferku za szafą, a w lipcu, czyli po niespełna trzech miesiącach służby, odeszła do innej rodziny.

W październiku została już tylko sama pani. W listopadzie odsprzedała dwa łóżka, stół, ciemnowiśniową szafę, a na koniec swą parasolkę i kamizelkę po mężu. Zamknąwszy pokoik, kobieta oddała klucz stróżowi i odeszła niewiadomo dokąd. Narrator odkupił za pół rubla kamizelkę od starego żydowskiego handlarza, którą ten nabył od kobiety. Historię zarówno przedmiotu, jak i małżeństwa, łączył fakt, iż obydwie były tragiczne.

Para wprowadziła się do pokoiku na początku kwietnia. Oboje wstawali rano, jedli wspólnie śniadanie, a potem wychodzili do pracy. Ona udzielała lekcji, on zaś pracował w biurze jako urzędnik. Wieczorem małżeństwo również pracowało dodatkowo w domu. Mężczyzna „ślęczał” długo nad papierami przyniesionymi z biura, a kobieta zajmowała się szyciem.

Byli młodzi, szczęśliwi i zakochani. Każdą wolną chwilę spędzali razem. Każdej niedzieli razem szli na spacer, trzymając się pod rękę. Do domu wracali wieczorem. Pewnego niedzielnego popołudnia narrator przypadkiem spotkał sąsiadów w Ogrodzie Botanicznym w Łazienkach. Widział, jak podczas spaceru kupili sobie dwa kufle wody i dwa duże pierniki.
Lipiec poza odejściem służącej przyniósł również chorobę mężczyzny. Pan przeziębił się i po nagłym krwotoku stracił przytomność. Jego małżonka bardzo się tym wystraszyła. Zawoławszy stróżkę, by posiedziała przy ukochanym, pobiegła w nocy poszukiwać lekarza. Choć była aż u pięciu medyków, żaden nie chciał jej przyjść z pomocą. Dopiero przypadkowo napotkany na ulicy lekarz, po wysłuchaniu prośby kobiety, zgodził się odwiedzić jej męża. Po zbadaniu chorego doktor stwierdził, iż krwotok z nosa się zasklepi, jeśli tylko pacjent pozostanie w łóżku. Następnie, gdy lekarz zapytał mężczyznę, czy już wcześniej chorował, kobieta opowiedziała o zapaleniu płuc męża, na które był leczony przed Nowym Rokiem. Podejrzewała, że nie zostało ono wyleczone. Wówczas medyk pomyślał o najgorszym, lecz nie podzielił się tym z małżeństwem. Chcąc pocieszyć kobietę, powiedział, że przyczyna krwotoku nie musi wiązać się z płucami, a po prostu z nosem. Na koniec rzekł, że wszystko pozostaje w rękach Boga i poradził małżeństwu wyjazd na wieś. Kobieta uklękła przy łóżku chorego i płakała aż do świtu. Tłumaczyła sobie w myślach, że krwotok nic nie znaczy, że ukochany wyzdrowieje. Wiedziała, iż nie stać ich było na wyjazd, więc starała się odeprzeć złe myśli.

Od tego czasu bohater opowieści nie chodził już do biura. Z racji wykonywanego przez siebie zawodu urzędnika najemnego nie musiał brać urlopu. Do pracy mógł wrócić w każdej chwili po wyzdrowieniu. Jednak choroba się przedłużała. Mężczyzna był zmuszony do spędzania całych dni w łóżku. Żona pomagała mu przy najprostszych czynnościach. Gdy zdołał przy jej pomocy ubrać się, siadał na chwilę na krześle, z którego musiał jednak szybko wracać do łóżka, ponieważ nie miał na tyle sił, by wytrzymać dłużej w pozycji siedzącej.

Kobieta, by opłacić wizyty lekarza i kupić jedzenie, wzięła dodatkowe lekcje w tygodniu i przyjmowała więcej zleceń krawieckich. Wychodziła z domu o ósmej rano, o trzynastej wracała by przyrządzić obiad. Po posiłku ponownie wychodziła udzielać lekcji. Do domu przychodziła wieczorem. Całymi nocami szyła.

strona:    1    2  

Szybki test:

Stan bohatera „Kamizelki” znacznie pogorszył się:
a) we wrześniu
b) w październiku
c) w listopadzie
d) w sierpniu
Rozwiązanie

W opowiadaniu „Kamizelka” służąca odeszła od małżeństwa :
a) we wrześniu
b) w kwietniu
c) w październiku
d) w lipcu
Rozwiązanie

Kobieta z opowiadania „Kamizelka” całymi nocami:
a) użalała się nad swoim losem
b) płakała
c) szyła
d) przygotowała się do korepetycji
Rozwiązanie

Więcej pytań

Zobacz inne artykuły:

Antek
„Antek”- streszczenie
Czas i miejsce akcji noweli „Antek”
Charakterystyka Antka
Streszczenie „Antka” w pigułce
Kompozycja noweli „Antek”
Problematyka „Antka”
Pozostali bohaterowie „Antka”
Motywy literackie w noweli „Antek”
Plan wydarzeń „Antka”
Najważniejsze cytaty noweli „Antek”

Kamizelka
„Kamizelka” - streszczenie
Streszczenie „Kamizelki” w pigułce
Bohaterowie „Kamizelki”
Problematyka „Kamizelki”
Budowa noweli „Kamizelka”
Plan wydarzeń „Kamizelki”
Ekranizacja „Kamizelki”
Najważniejsze cytaty z „Kamizelki”

Katarynka
„Katarynka” - streszczenie
Pan Tomasz – charakterystyka postaci
Problematyka „Katarynki”
Czas i miejsce akcji „Katarynki”
Streszczenie„ Katarynki” w pigułce
Charakterystyka dziewczynki
„Katarynka” jako nowela
Motywy literackie w „Katarynce”
Plan wydarzeń „Katarynki”
Ekranizacje „Katarynki”
Najważniejsze cytaty z „Katarynki”

Inne
Biografia Bolesława Prusa
Nowela jako gatunek. Wyznaczniki
Bolesław Prus - kalendarium twórczości
Kalendarium życia Bolesława Prusa
Bibliografia



Partner serwisu:

kontakt | polityka cookies