JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Nowele Prusa
Co dzieÅ„ od trzydziestu lat w poÅ‚udnie na ulicy Miodowej w Warszawie spacerowaÅ‚ mężczyzna „w pewnym wieku”. Ubrany byÅ‚ w ciemnogranatowe palto, popielate spodnie od najlepszego krawca, poÅ‚yskujÄ…ce jak lusterko buty, poszarzaÅ‚y cylinder. W pogodny dzieÅ„ w rÄ™ku trzymaÅ‚ laskÄ™, zaÅ› w pochmurny – angielski parasol. Tym mężczyznÄ… byÅ‚ pan Tomasz o rumianej twarzy, szpakowatych faworytach, siwych, Å‚agodnych oczach. ChodziÅ‚ zamyÅ›lony, przez co jego figura byÅ‚a pochylona.
KiedyÅ› byÅ‚ wesoÅ‚ym, wyprostowanym, rozmownym adwokatem. MiaÅ‚ bujne wÅ‚osy, wÄ…sy zakrÄ™cone ku górze. LubiÅ‚ nawiÄ…zywać kontakty z kobietami, czÄ™sto go swatano. Nigdy jednak nie znalazÅ‚ czasu na oÅ›wiadczyny, wciąż zajÄ™ty schadzkami z kobietami i praktykÄ… zawodowÄ…. Gdy zostaÅ‚ mecenasem, opuÅ›ciÅ‚ go mÅ‚odzieÅ„czy zapaÅ‚. Bardzo szybko zbiÅ‚ dość pokaźny majÄ…tek. W momencie, kiedy zaczÄ…Å‚ cieszyć siÄ™ powszechnÄ… opiniÄ… opiniÄ™ emeryta, zaczÄ…Å‚ myÅ›leć poważnie o małżeÅ„stwie. WynajÄ…Å‚ szeÅ›ciopokojowe mieszkanie i piÄ™knie je urzÄ…dziÅ‚ nowymi meblami, na podÅ‚odze wyÅ‚ożyÅ‚ posadzki, kanapy obiÅ‚ piÄ™knym materiaÅ‚em. Każdy szczegół w jego mieszkaniu posiadaÅ‚ artystycznÄ… wartość. Tomasz kupowaÅ‚ obrazy tak czÄ™sto i gustownie, że stworzyÅ‚ maÅ‚Ä… galeriÄ™ sztuk piÄ™knych. Potem usilnie zaczÄ…Å‚ szukać żony. PrzebieraÅ‚ w kandydatkach: „Ale czÅ‚owiekowi dojrzaÅ‚emu trudno zrobić wybór. Ta byÅ‚a za mÅ‚oda, a tamtÄ… uwielbiaÅ‚ już zbyt dÅ‚ugo. Trzecia miaÅ‚a wdziÄ™ki i wiek wÅ‚aÅ›ciwy, ale nieodpowiedni temperament, a czwarta posiadaÅ‚a wdziÄ™ki, wiek i temperament należyty, ale… nie czekajÄ…c na oÅ›wiadczyny mecenasa, wyszÅ‚a za doktora…”.
Bohater urządzał świetnie przyjęcia dla przyjaciół i znajomych. Wszem i wobec znana była jego gościnność. Organizował u siebie wieczory koncertowe z muzykami. Damy zaszczycały takie przyjęcia swą obecnością. W tamtym etapie życia Tomasz porzucił praktykę zawodową, ogolił wąsy, zapuścił faworyty, a na jego głowie zaczęła był widoczna łysina. Mężczyzna swe uczucia skierował w kierunku sztuki. Poświęcił się kupowaniu obrazów, chodzeniu na koncerty i przedstawienia teatralne. Na takich imprezach zajmował miejsce z dala od estrady, by nie widzieć artystów, lecz upajać się muzyką. Zawsze przed pójściem do teatru zapoznawał się szczegółowo z wystawianym utworem dramatycznym, by później skupić się na grze aktorów. Galerię obrazów oglądał najchętniej, gdy czyniło to jak najmniej ludzi. W takich przypadkach spędzał tam długie godziny.
Można powiedzieć, że Tomasz miaÅ‚ jedno „dziwactwo”, o którym wiedzieli jego znajomi: nie znosiÅ‚ katarynek i kataryniarzy. Gdy sÅ‚yszaÅ‚ ten instrument na ulicy, uciekaÅ‚ jak najdalej. Jego humor nie poprawiaÅ‚ siÄ™ do koÅ„ca dnia. KiedyÅ›, gdy któryÅ› ze znajomych wymyÅ›liÅ‚ żart i wysÅ‚aÅ‚ dwóch kataryniarzy pod jego okna, Tomasz rozchorowaÅ‚ siÄ™ z gniewu, a sprawcÄ™ – niedawnego kolegÄ™ – wyzwaÅ‚ na pojedynek. ZwoÅ‚any sÄ…d honorowy zaÅ‚agodziÅ‚ spór i obyÅ‚o siÄ™ bez rozlewu krwi. „Katarynka” - streszczenie
Autor: Karolina MarlêgaCo dzieÅ„ od trzydziestu lat w poÅ‚udnie na ulicy Miodowej w Warszawie spacerowaÅ‚ mężczyzna „w pewnym wieku”. Ubrany byÅ‚ w ciemnogranatowe palto, popielate spodnie od najlepszego krawca, poÅ‚yskujÄ…ce jak lusterko buty, poszarzaÅ‚y cylinder. W pogodny dzieÅ„ w rÄ™ku trzymaÅ‚ laskÄ™, zaÅ› w pochmurny – angielski parasol. Tym mężczyznÄ… byÅ‚ pan Tomasz o rumianej twarzy, szpakowatych faworytach, siwych, Å‚agodnych oczach. ChodziÅ‚ zamyÅ›lony, przez co jego figura byÅ‚a pochylona.
KiedyÅ› byÅ‚ wesoÅ‚ym, wyprostowanym, rozmownym adwokatem. MiaÅ‚ bujne wÅ‚osy, wÄ…sy zakrÄ™cone ku górze. LubiÅ‚ nawiÄ…zywać kontakty z kobietami, czÄ™sto go swatano. Nigdy jednak nie znalazÅ‚ czasu na oÅ›wiadczyny, wciąż zajÄ™ty schadzkami z kobietami i praktykÄ… zawodowÄ…. Gdy zostaÅ‚ mecenasem, opuÅ›ciÅ‚ go mÅ‚odzieÅ„czy zapaÅ‚. Bardzo szybko zbiÅ‚ dość pokaźny majÄ…tek. W momencie, kiedy zaczÄ…Å‚ cieszyć siÄ™ powszechnÄ… opiniÄ… opiniÄ™ emeryta, zaczÄ…Å‚ myÅ›leć poważnie o małżeÅ„stwie. WynajÄ…Å‚ szeÅ›ciopokojowe mieszkanie i piÄ™knie je urzÄ…dziÅ‚ nowymi meblami, na podÅ‚odze wyÅ‚ożyÅ‚ posadzki, kanapy obiÅ‚ piÄ™knym materiaÅ‚em. Każdy szczegół w jego mieszkaniu posiadaÅ‚ artystycznÄ… wartość. Tomasz kupowaÅ‚ obrazy tak czÄ™sto i gustownie, że stworzyÅ‚ maÅ‚Ä… galeriÄ™ sztuk piÄ™knych. Potem usilnie zaczÄ…Å‚ szukać żony. PrzebieraÅ‚ w kandydatkach: „Ale czÅ‚owiekowi dojrzaÅ‚emu trudno zrobić wybór. Ta byÅ‚a za mÅ‚oda, a tamtÄ… uwielbiaÅ‚ już zbyt dÅ‚ugo. Trzecia miaÅ‚a wdziÄ™ki i wiek wÅ‚aÅ›ciwy, ale nieodpowiedni temperament, a czwarta posiadaÅ‚a wdziÄ™ki, wiek i temperament należyty, ale… nie czekajÄ…c na oÅ›wiadczyny mecenasa, wyszÅ‚a za doktora…”.
Bohater urządzał świetnie przyjęcia dla przyjaciół i znajomych. Wszem i wobec znana była jego gościnność. Organizował u siebie wieczory koncertowe z muzykami. Damy zaszczycały takie przyjęcia swą obecnością. W tamtym etapie życia Tomasz porzucił praktykę zawodową, ogolił wąsy, zapuścił faworyty, a na jego głowie zaczęła był widoczna łysina. Mężczyzna swe uczucia skierował w kierunku sztuki. Poświęcił się kupowaniu obrazów, chodzeniu na koncerty i przedstawienia teatralne. Na takich imprezach zajmował miejsce z dala od estrady, by nie widzieć artystów, lecz upajać się muzyką. Zawsze przed pójściem do teatru zapoznawał się szczegółowo z wystawianym utworem dramatycznym, by później skupić się na grze aktorów. Galerię obrazów oglądał najchętniej, gdy czyniło to jak najmniej ludzi. W takich przypadkach spędzał tam długie godziny.
Dom, w którym mieszkał mecenas, zmieniał często właściciela. Nowy natychmiast podwyższał bohaterowi komorne. On zaś zgadzał się na warunki, zawsze jednak obstając przy swoim: kataryniarze nie mieli prawa grywać pod domem. Pomimo zapisu, Tomasz dodatkowo wzywał za każdym razem nowego stróża, któremu raz na miesiąc płacił dziesięć złotych za niewpuszczanie kataryniarzy na podwórze.
Jego mieszkanie składało się z dwóch części. Z jednej strony były cztery pokoje z widokiem na ulicę, w których przyjmował interesantów, krewnych, znajomych ze wsi oraz organizował rauty dla gości. Pan Tomasz bywał w tej części mieszkania rzadko. Czasem sprawdzał, czy nie osiadł kurz, czy posadzki są wywoskowane. Dwa mniejsze pokoje miały okna wychodzące na podwórze. W jednym z nich mieścił się gabinet, w którym bohater spędzał całe dnie, czytał książki, pisał listy, przeglądał dokumenty. Często siadywał w fotelu naprzeciw okna, palił fajkę i rozmyślał.
strona: 1 2 3
Szybki test:
Jeden z przyjaciół bohatera z noweli „Katarynka” czekaÅ‚ na proces w sprawie:a) podważenia przepisania folwarku
b) podziału majątku
c) podziału spadku
d) rozwodu
RozwiÄ…zanie
Pan Tomasz w noweli „Katarynka” spacerowaÅ‚ ulicÄ… MiodowÄ…:
a) od dwudziestu lat
b) od trzydziestu lat
c) od dziesięciu lat
d) od czterdziestu lat
RozwiÄ…zanie
Kobiety, które obserwowaÅ‚ z okna pan Tomasz z noweli „Katarynka”:
a) pracowały w fabryce
b) pochodziły ze wsi
c) udzielały korepetycji
d) zajmowały się szyciem
RozwiÄ…zanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies