JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Nowele Prusa
Pewnego dnia, po upływie trzech miesięcy od rozpoczęcia nauki przez Antka, do jego matki przyszedł nauczyciel z pretensją, że zapłaciła czterdzieści groszy za jeden miesiąc nauki, więc ma dług. Gdy usłyszał, że kobieta nie wyrówna sumy, bo nie ma pieniędzy, krzyczał, że nie będzie uczył biedaków i zabronił Antkowi przychodzenia na lekcje.
Matka znowu dÅ‚ugo naradzaÅ‚a siÄ™ z kumem nad losem syna, któremu w gÅ‚owie sÄ… tylko wiatraki. Mężczyzna postanowiÅ‚, że należy czekać…
Antek miał już dwanaście lat. Dalej strugał i rzeźbił figury, nie pomagając wiele matce w gospodarstwie. Chcąc zapracować na nowy kozik (stary już się zepsuł), najmował się do pracy u gospodarzy lub nocą pilnował koni na łące, zbierał jagody, grzyby. Całe ich kosze sprzedawał za grosze szynkarzowi Mordce.
W domu panowała bieda. Matka opłacała wynajętego parobka, by pomagał w polu. Płaciła również pieniądze do gminy, więc zostawało jej niewiele na wyżywienie trzyosobowej rodziny. Jadali barszcz z chleba, kartofle, kaszę, kluski. Mięso pojawiało się tylko na Wielkanoc, a i wówczas nie było prawidłowością.
Kumowi udaÅ‚o siÄ™ zaÅ‚atwić w sÄ…siedniej wsi miejsce dla Antka, by uczyÅ‚ siÄ™ rzemiosÅ‚a u kowala. W niedzielÄ™ matka, kum i chÅ‚opiec poszli do niego. Mężczyzna przyjÄ…Å‚ ich grzecznie, a potem: „WypróbowaÅ‚ chÅ‚opca w rÄ™kach i krzyżu, a widzÄ…c, że na swój wiek jest wcale mocny, przyjÄ…Å‚ go do terminu bez zapÅ‚aty i tylko na sześć lat”. Bohater pożegnaÅ‚ siÄ™ wiÄ™c z pÅ‚aczÄ…cÄ… matkÄ… i kumem.
Antek sypiaÅ‚ w stodółce miÄ™dzy innymi uczniami kowala. Rankiem szedÅ‚ z nimi do kuźni, gdzie rozpalaÅ‚ palenisko. NauczyÅ‚ siÄ™ „walić” pÄ™katym miechem, podczas gdy inni chÅ‚opcy kuli mÅ‚otem rozpalone żelazo. Choć praca bardzo mu siÄ™ podobaÅ‚a, to jednak nadal marzyÅ‚ o robieniu wiatraków.
Kowal – ówczesny opiekun Antka, biÅ‚ czasem swych pracowników. Bardzo pilnowaÅ‚, by niczego nie wynieÅ›li z nauki, ponieważ obawiaÅ‚ siÄ™, że gdyby któryÅ› z nich otworzyÅ‚ kiedyÅ› kuźniÄ™ w pobliżu, on miaÅ‚by konkurencjÄ™, przez co musiaÅ‚by solidniej i staranniej pracować.
Na drugim koÅ„cu wsi mieszkaÅ‚ przyjaciel kowala – soÅ‚tys. Gdy tylko otrzymywaÅ‚ pensjÄ™ w urzÄ™dzie, wstÄ™powaÅ‚ do kuźni i zapraszaÅ‚ kolegÄ™ do karczmy „zÄ™by popÅ‚ukać”. Wówczas uczniowie gasili ogniska. Wiedzieli, że ich „nauczyciel” wróci dopiero w nocy. NastÄ™pnego dnia znowu popijaÅ‚, tylko już samotnie w domu, a potem dwa dni wypoczywaÅ‚. „Antek”- streszczenie
Autor: Karolina MarlêgaPewnego dnia, po upÅ‚ywie trzech miesiÄ™cy od rozpoczÄ™cia nauki przez Antka, do jego matki przyszedÅ‚ nauczyciel z pretensjÄ…, że zapÅ‚aciÅ‚a czterdzieÅ›ci groszy za jeden miesiÄ…c nauki, wiÄ™c ma dÅ‚ug. Gdy usÅ‚yszaÅ‚, że kobieta nie wyrówna sumy, bo nie ma pieniÄ™dzy, krzyczaÅ‚, że nie bÄ™dzie uczyÅ‚ biedaków i zabroniÅ‚ Antkowi przychodzenia na lekcje.
Matka znowu dÅ‚ugo naradzaÅ‚a siÄ™ z kumem nad losem syna, któremu w gÅ‚owie sÄ… tylko wiatraki. Mężczyzna postanowiÅ‚, że należy czekać…
Antek miał już dwanaście lat. Dalej strugał i rzeźbił figury, nie pomagając wiele matce w gospodarstwie. Chcąc zapracować na nowy kozik (stary już się zepsuł), najmował się do pracy u gospodarzy lub nocą pilnował koni na łące, zbierał jagody, grzyby. Całe ich kosze sprzedawał za grosze szynkarzowi Mordce.
W domu panowała bieda. Matka opłacała wynajętego parobka, by pomagał w polu. Płaciła również pieniądze do gminy, więc zostawało jej niewiele na wyżywienie trzyosobowej rodziny. Jadali barszcz z chleba, kartofle, kaszę, kluski. Mięso pojawiało się tylko na Wielkanoc, a i wówczas nie było prawidłowością.
Kumowi udaÅ‚o siÄ™ zaÅ‚atwić w sÄ…siedniej wsi miejsce dla Antka, by uczyÅ‚ siÄ™ rzemiosÅ‚a u kowala. W niedzielÄ™ matka, kum i chÅ‚opiec poszli do niego. Mężczyzna przyjÄ…Å‚ ich grzecznie, a potem: „WypróbowaÅ‚ chÅ‚opca w rÄ™kach i krzyżu, a widzÄ…c, że na swój wiek jest wcale mocny, przyjÄ…Å‚ go do terminu bez zapÅ‚aty i tylko na sześć lat”. Bohater pożegnaÅ‚ siÄ™ wiÄ™c z pÅ‚aczÄ…cÄ… matkÄ… i kumem.
Antek sypiaÅ‚ w stodółce miÄ™dzy innymi uczniami kowala. Rankiem szedÅ‚ z nimi do kuźni, gdzie rozpalaÅ‚ palenisko. NauczyÅ‚ siÄ™ „walić” pÄ™katym miechem, podczas gdy inni chÅ‚opcy kuli mÅ‚otem rozpalone żelazo. Choć praca bardzo mu siÄ™ podobaÅ‚a, to jednak nadal marzyÅ‚ o robieniu wiatraków.
Kowal – ówczesny opiekun Antka, biÅ‚ czasem swych pracowników. Bardzo pilnowaÅ‚, by niczego nie wynieÅ›li z nauki, ponieważ obawiaÅ‚ siÄ™, że gdyby któryÅ› z nich otworzyÅ‚ kiedyÅ› kuźniÄ™ w pobliżu, on miaÅ‚by konkurencjÄ™, przez co musiaÅ‚by solidniej i staranniej pracować.
„Już półtora roku nadymaÅ‚ Antek miechy w kuźni, nie robiÄ…c, zdaje siÄ™, nic wiÄ™cej, i półtora roku majster z soÅ‚tysem regularnie pÅ‚ukali zÄ™by pod sosnowÄ… wiechÄ…. Aż raz zdarzyÅ‚ siÄ™ wypadek”. Pewnego dnia, gdy znowu obydwaj bawili siÄ™ w karczmie, soÅ‚tys zostaÅ‚ wezwany do wisielca. Kowal wziÄ…Å‚ wiÄ™c butelkÄ™ wódki i wróciÅ‚ do domu wczeÅ›niej. W tym czasie chÅ‚op z koniem prosiÅ‚ w kuźni o jego okucie. Z racji nieobecnoÅ›ci fachowca, pracÄ™ wykonaÅ‚ Antek, czym zdziwiÅ‚ kolegów. PracÄ™ wykonaÅ‚ sprawnie i solidnie. W chwilÄ™ potem wróciÅ‚ kowal. ZdziwiÅ‚ siÄ™, że chÅ‚opiec sam nauczyÅ‚ siÄ™ fachu. Nie pobiÅ‚ go, lecz po naradzie z żonÄ… przeniósÅ‚ do pracy w gospodarstwie, obawiajÄ…c siÄ™ konkurenta.
Antek spÄ™dziÅ‚ u kowala jeszcze pół roku: „KopaÅ‚ w ogrodzie, peÅ‚Å‚, rÄ…baÅ‚ drzewo, koÅ‚ysaÅ‚ dzieci, ale już nie przestÄ…piÅ‚ progu kuźni. Pod tym wzglÄ™dem wszyscy go rzetelnie pilnowali: i majster, i majstrowa, i chÅ‚opcy. Nawet wÅ‚asna matka Antkowa i kum Andrzej, choć wiedzieli o dekrecie kowalskim, nic przeciw niemu nie mówili. WedÅ‚ug umowy i obyczaju chÅ‚opiec dopiero po szeÅ›ciu latach miaÅ‚ prawo jako tako fuszerować kowalstwo. A że byÅ‚ dziwnie bystry i nie uczony przez nikogo, nauczyÅ‚ siÄ™ kowalstwa sam w ciÄ…gu roku, wiÄ™c tym gorzej dla niego!”.
Antek uciekł od kowala do matki. Pracę w gospodarstwie mógł przecież wykonywać u niej, a nie u obcych ludzi.
Przez czas pobytu u kowala chłopiec wyrósł, zmężniał, poznał rzemieślnicze narzędzia. W domu nadal mało pomagał, ponownie zajął się rzeźbieniem: wiatraków, chat, drewnianych fajek. Miał już własne narzędzia: dłutko, pilnik, świderek. Te wyroby kupował od niego za parę groszy szynkarz Mordka, sprzedając je potem po okolicy po wyższej cenie. Nikt z kupujących nie pytał o autora rzeźb.
strona: 1 2 3 4 5
Szybki test:
Jedno z wiejskich dzieci nauczyciel z noweli „Antek” nauczyÅ‚ abecadÅ‚a w ciÄ…gu:a) roku
b) miesiÄ…ca
c) trzech lat
d) pół roku
RozwiÄ…zanie
Siostra Antka – Rozalia – przyszÅ‚a na Å›wiat, gdy bohater miaÅ‚:
a) dwa lata
b) rok
c) cztery lata
d) sześć lat
RozwiÄ…zanie
Antek chciał ofiarować wójtowej:
a) podkowÄ™
b) kwiaty
c) wystrugany wiatrak
d) krzyżyk
RozwiÄ…zanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies