Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Inny świat
Praca na lesopowale była jedną z najcięższych w obozie. Wykonujący ją więźniowie należeli do brygad leśnych. Ich całodzienna praca trwała około dwunastu godzin. Zaczynała się rano, po skromnym posiłku.
Więźniowie wychodzili w niewielkich grupach do pracy w lesie. Polegała ona na wycince i wstępnej obróbce drzew. Podział obowiązków przy wycince drzewa był różny: jeden mógł ciąć drzewa, inny oczyszczać drzewa z gałęzi, jeszcze inny piłował i odkładał pnie. Często do miejsca pracy więźniowie musieli iść kilka kilometrów (5-7 kilometrów). W niesprzyjających warunkach atmosferycznych było to dodatkowo wykańczające.
Więźniowie zwykle byli wyczerpani fizycznie - zmarznięci i przemoczeni. Nie mieli odpowiednich ubrań. Często czuli wyczerpanie i bezsilność. bez siły, bezradni. Dotkliwą niedogodnością był doskwierający głód - całodniowa praca sprawiała, że więźniowie byli pozbawieni choćby jednego posiłku.
Uważano, że najdłuższy czas pracy w takich warunkach wynosił dwa lata. Nikt dłużej nie wytrzymywał katorżniczej pracy. Dochodziło do samookaleczeń - więźniowie pragnęli dostać się do szpitala. Kilkanaście dni wypoczynku stanowiło dla nich wybawienie.
Partner serwisu:
kontakt | polityka cookies
Opis pracy w „lesopowale”
Autor: Jakub RudnickiPraca na lesopowale była jedną z najcięższych w obozie. Wykonujący ją więźniowie należeli do brygad leśnych. Ich całodzienna praca trwała około dwunastu godzin. Zaczynała się rano, po skromnym posiłku.
Więźniowie wychodzili w niewielkich grupach do pracy w lesie. Polegała ona na wycince i wstępnej obróbce drzew. Podział obowiązków przy wycince drzewa był różny: jeden mógł ciąć drzewa, inny oczyszczać drzewa z gałęzi, jeszcze inny piłował i odkładał pnie. Często do miejsca pracy więźniowie musieli iść kilka kilometrów (5-7 kilometrów). W niesprzyjających warunkach atmosferycznych było to dodatkowo wykańczające.
Więźniowie zwykle byli wyczerpani fizycznie - zmarznięci i przemoczeni. Nie mieli odpowiednich ubrań. Często czuli wyczerpanie i bezsilność. bez siły, bezradni. Dotkliwą niedogodnością był doskwierający głód - całodniowa praca sprawiała, że więźniowie byli pozbawieni choćby jednego posiłku.
Uważano, że najdłuższy czas pracy w takich warunkach wynosił dwa lata. Nikt dłużej nie wytrzymywał katorżniczej pracy. Dochodziło do samookaleczeń - więźniowie pragnęli dostać się do szpitala. Kilkanaście dni wypoczynku stanowiło dla nich wybawienie.
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies