JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Mloda Polska
Utwór „W chaÅ‚upie” Jana Kasprowicza pochodzi z cyklu „Obrazki natury”, skÅ‚adajÄ…cego siÄ™ z wierszy naturalistycznych. Poeta, który wówczas studiowaÅ‚ na prestiżowym uniwersytecie w Lipsku, powróciÅ‚ w tematyce zbioru do czasów dzieciÅ„stwa. Warto zagÅ‚Ä™bić siÄ™ nieco w biografiÄ™ Kasprowicza, by dowiedzieć siÄ™, że byÅ‚ on jednym z czternaÅ›ciorga rodzeÅ„stwa i wychowywaÅ‚ siÄ™ na wsi pod InowrocÅ‚awiem. Poeta byÅ‚ synem chÅ‚opa-analfabety, ale nigdy siÄ™ tego nie wypieraÅ‚, wrÄ™cz przeciwnie, szczyciÅ‚ siÄ™ swoim pochodzeniem. W „Obrazkach natury” Kasprowicz wiele miejsca poÅ›wiÄ™ciÅ‚ problemom polskiej wsi, jej zacofaniu, zaniedbaniu i wykorzystywaniu. „W chaÅ‚upie” stanowi najbardziej znany utwór cyklu.
Interpretacja
Wiersz rozpoczyna się opisem zewnętrznym nędznej chałupy. Zgodnie z myślą naturalizmu, Kasprowicz nie upiększał rzeczywistości, lecz starał się ją najrzetelniej odzwierciedlić. Właśnie dlatego oczom czytelnika ukazuje się spowita szarugą obskurna chata z wybitym oknem, w które ktoś wcisnął szmaty, aby zapobiec przedostawaniu się do środka wody. Chałupa pełna była dziur i szczelin, z których gwizdał wiatr. Ponadto dom, wykonany w całości z drewna, był już na tyle stary, że zaczął gnić i wyginać się.
Także wnętrze chałupy niewiele miało wspólnego z pięknem. W izbie panował półmrok. Jedynym źródłem światła była bowiem malutka świeczka domowej roboty. Poza tym, w pomieszczeniu unosił się dym z paleniska. Niektóre ze sprzętów były na tyle stare, że zaczęły butwieć i gnić. Wszystko wewnątrz chałupy było brudne od sadzy. Na podłodze, w głównej izbie stało także zardzewiałe wiadro z wodą.
Na stole pozostaÅ‚y resztki po kolacji – jeden ziemniak zgnieciony przypadkowo Å‚okciem, dwie brudne miski, solniczka i resztki zgÄ™stniaÅ‚ej już polewki. Åšwiadczy o to o niedostatku i trudnym losie mieszkaÅ„ców chaÅ‚upy. Obrazu nÄ™dzy dopeÅ‚niajÄ… mokre poÅ„czochy, które co jakiÅ› czas powiewaÅ‚y podrywane przez wiatr wiejÄ…cy od szczelin.
Wreszcie w czwartej zwrotce poznajemy pierwszą bohaterkę utworu. Jest nią starsza kobieta o krótko ściętych czarnych włosach. Daleko jej do piękności, jest wyraźnie zmęczona ciężką pracą. Jej twarz pokryta jest głębokimi zmarszczkami. Co jakiś czas przebudza się z płytkiej drzemki, dzięki czemu w jej spojrzeniu możemy dostrzec ślady piękna. Widocznie kiedyś była bardzo piękną kobietą, lecz życie odcisnęło się na jej wyglądzie.
DrugÄ… bohaterkÄ… „W chaÅ‚upie” jest mÅ‚oda dziewczyna, najprawdopodobniej córka starszej kobiety. Niewiasta ma szesnaÅ›cie lat, ale jest już piÄ™knÄ… kobietÄ… o ponÄ™tnym ciele. Podmiot liryczny zwraca uwagÄ™ zwÅ‚aszcza na jej krÄ…gÅ‚e piersi i rozchylone czerwone usta. Erotyzmowi dziewczynie dodaje fakt, iż Å›ni ona o paniczu z fabryki, z którym Å‚Ä…czyÅ‚y jÄ… intymne relacje. W chaÅ‚upie -analiza i interpretacja
Autor: Karolina MarlêgaUtwór „W chaÅ‚upie” Jana Kasprowicza pochodzi z cyklu „Obrazki natury”, skÅ‚adajÄ…cego siÄ™ z wierszy naturalistycznych. Poeta, który wówczas studiowaÅ‚ na prestiżowym uniwersytecie w Lipsku, powróciÅ‚ w tematyce zbioru do czasów dzieciÅ„stwa. Warto zagÅ‚Ä™bić siÄ™ nieco w biografiÄ™ Kasprowicza, by dowiedzieć siÄ™, że byÅ‚ on jednym z czternaÅ›ciorga rodzeÅ„stwa i wychowywaÅ‚ siÄ™ na wsi pod InowrocÅ‚awiem. Poeta byÅ‚ synem chÅ‚opa-analfabety, ale nigdy siÄ™ tego nie wypieraÅ‚, wrÄ™cz przeciwnie, szczyciÅ‚ siÄ™ swoim pochodzeniem. W „Obrazkach natury” Kasprowicz wiele miejsca poÅ›wiÄ™ciÅ‚ problemom polskiej wsi, jej zacofaniu, zaniedbaniu i wykorzystywaniu. „W chaÅ‚upie” stanowi najbardziej znany utwór cyklu.
Interpretacja
Wiersz rozpoczyna się opisem zewnętrznym nędznej chałupy. Zgodnie z myślą naturalizmu, Kasprowicz nie upiększał rzeczywistości, lecz starał się ją najrzetelniej odzwierciedlić. Właśnie dlatego oczom czytelnika ukazuje się spowita szarugą obskurna chata z wybitym oknem, w które ktoś wcisnął szmaty, aby zapobiec przedostawaniu się do środka wody. Chałupa pełna była dziur i szczelin, z których gwizdał wiatr. Ponadto dom, wykonany w całości z drewna, był już na tyle stary, że zaczął gnić i wyginać się.
Także wnętrze chałupy niewiele miało wspólnego z pięknem. W izbie panował półmrok. Jedynym źródłem światła była bowiem malutka świeczka domowej roboty. Poza tym, w pomieszczeniu unosił się dym z paleniska. Niektóre ze sprzętów były na tyle stare, że zaczęły butwieć i gnić. Wszystko wewnątrz chałupy było brudne od sadzy. Na podłodze, w głównej izbie stało także zardzewiałe wiadro z wodą.
Na stole pozostaÅ‚y resztki po kolacji – jeden ziemniak zgnieciony przypadkowo Å‚okciem, dwie brudne miski, solniczka i resztki zgÄ™stniaÅ‚ej już polewki. Åšwiadczy o to o niedostatku i trudnym losie mieszkaÅ„ców chaÅ‚upy. Obrazu nÄ™dzy dopeÅ‚niajÄ… mokre poÅ„czochy, które co jakiÅ› czas powiewaÅ‚y podrywane przez wiatr wiejÄ…cy od szczelin.
Wreszcie w czwartej zwrotce poznajemy pierwszą bohaterkę utworu. Jest nią starsza kobieta o krótko ściętych czarnych włosach. Daleko jej do piękności, jest wyraźnie zmęczona ciężką pracą. Jej twarz pokryta jest głębokimi zmarszczkami. Co jakiś czas przebudza się z płytkiej drzemki, dzięki czemu w jej spojrzeniu możemy dostrzec ślady piękna. Widocznie kiedyś była bardzo piękną kobietą, lecz życie odcisnęło się na jej wyglądzie.
Na zakoÅ„czenie każdej strofy (pierwsza opisuje chaÅ‚upÄ™ z zewnÄ…trz, druga i trzecia od wewnÄ…trz, czwarta starszÄ… kobietÄ™, a piÄ…ta mÅ‚odszÄ…) powtarza siÄ™ stwierdzenie, iż wszystko to tworzy „dysonans nÄ™dzy”. SÅ‚owo dysonans oznacza wewnÄ™trznÄ… niezgodność, sprzeczność, odczuwany przez czytelnika dyskomfort. Z dysonansem możemy mieć do czynienia wówczas, gdy obraz rzeczywistoÅ›ci nie zgadza siÄ™ z naszymi przekonaniami o niej. WÅ‚aÅ›nie takie odczucie miaÅ‚y budzić naturalistyczne wiersze Kasprowicza poÅ›wiÄ™cone polskiej wsi. Poeta staraÅ‚ siÄ™ za wszelkÄ… cenÄ™ ukazać jej prawdziwe oblicze, bez jej zbÄ™dnego upiÄ™kszania i gloryfikowania. Dlatego też obraz nÄ™dzy może wywoÅ‚ywać dysonans wÅ›ród tych, którzy porównywali polskÄ… wieÅ› z arkadiÄ…, a życie na niej z sielankÄ….
Dysonans może budzić także widok pięknej dziewczyny zagrzebanej głęboko pod szmatami w zadymionej i walącej się chałupie. Z przebiegu czterech poprzednich zwrotek ciężko było przypuszczać, że oczom czytelnika ukaże się cokolwiek ładnego. Tymczasem szesnastolatka okazała się być przepełniona erotyzmem. Można to odczytywać jako symbol witalności polskiej wsi, drzemiącego w niej piękna.
strona: 1 2
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies