JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Mloda Polska
Twórczość Charles Baudelaire'a, nazywanego „poetÄ™ egzystencjalnej udrÄ™ki” oraz „poszukiwania nowoÅ›ci”, bywa czÄ™sto uznawana za moment zwrotny w dziejach poezji nowoczesnej. Odpowiedzi na rzucajÄ…ce siÄ™ na usta pytanie o powody takiego przeÅ‚omu dostarcza fragment rozdziaÅ‚u poÅ›wiÄ™conego temu francuskiemu poecie, zamieszczonego w zbiorowej monografii „Historia literatury francuskiej”.
„Baudelaire przeciwstawia siÄ™ romantyzmowi jako sztuce w sÅ‚użbie ideologii humanitarnej, sztuce hoÅ‚dujÄ…cej Å‚zawemu sentymentalizmowi. Z pogardÄ… reaguje na optymizm XIX – wiecznego, mieszczaÅ„skiego progresizmu, zauroczonego zwyciÄ™stwami techniki, które majÄ… przynieść rozwiÄ…zanie odwiecznych problemów czÅ‚owieka. Zadowolony z siebie i tÄ™py mieszczanin bÄ™dzie jego ulubionym chÅ‚opcem do bicia. Przeżywa ostro rozdarcie miÄ™dzy obrzydzeniem i żądzÄ… życia. Spleen skrajne obrzydzenie (chandra), oraz otchÅ‚aÅ„ – le gouffre, to czÄ™ste motywy jego twórczoÅ›ci. Od tych skrajnoÅ›ci ucieka w sztuczne raje narkotycznego upojenia zmysłów. Zdaje sobie wszakże sprawÄ™ z nieuchronnoÅ›ci klÄ™ski i kary, co każe mu zwracać siÄ™ do Boga lub Szatana, a wiÄ™c do radykalnej alternatywy tego, czym żyje wiÄ™kszość współczesnych. Jego Å›wiat nasycony jest bowiem obecnoÅ›ciÄ… zÅ‚a i grzechu. StÄ…d oskarżono go o niemoralność, choć trudno dojrzeć w nim epikurejskiego bonvivanta, raczej bezlitosnego pesymistÄ™ (Å›ladami jansenistów i Pascala?), oskarżajÄ…cego naturÄ™ o nieuchronne zepsucie. Za (nieskuteczne jednak) lekarstwo – narkotyk na egzystencjalnÄ… udrÄ™kÄ™ uznaje poszukiwanie nowoÅ›ci, tego co ulotne, przemijajÄ…ce choć chwilowo podniecajÄ…ce – nowego dreszczu (le frisson nouveau – jak to później okreÅ›li Victor Hugo), co miaÅ‚aby przynosić sztuka” („Historia literatury francuskiej”, Katarzyna DybeÅ‚, Barbara Marczuk, Jan Prokop, Warszawa 2005).
Sam twórca stawiaÅ‚ siebie wÅ›ród miÅ‚oÅ›ników nowoczesnoÅ›ci oraz poszukiwaczy tego, co chwilowe, umykajÄ…ce, bÄ™dÄ…ce dzieÅ‚em przypadku i wynikajÄ…ce z tego, co wieczne. SformuÅ‚owana przez niego z okazji zorganizowanej w 1855 roku wystawy malarstwa Constantina Guysa charakterystyka modernite (nowoczesnoÅ›ci) wymaga przytoczenia: „jest jeszcze jedna modna pomyÅ‚ka, przed którÄ… chcÄ™ siÄ™ uchronić jak od piekÅ‚a – MówiÄ™ o idei postÄ™pu. To ciemne Å›wiatÅ‚o, wynalazek dzisiejszego „filozofizmu”, wynalazek opatentowany bez gwarancji ze strony Natury i Bóstwa, ta nowoczesna latarnia, rzuca mrok na wszystkie przedmioty poznania; wolność zamiera, kara znika. (…) Zapytajcie pierwszego lepszego Francuza, który czyta codziennie swojÄ… gazetÄ™ w knajpce, co rozumie przez postÄ™p, a odpowie, że to para, elektryczność i oÅ›wietlenie gazowe, cuda nie znane Rzymianom, a jeszcze, że te odkrycia w peÅ‚ni Å›wiadczÄ… o naszej wyższoÅ›ci nad starożytnymi; takie bowiem mroki wypeÅ‚niÅ‚y jego nieszczÄ™sny mózg i tyle spraw z dziedziny materialnej i z porzÄ…dku duchowego pomieszaÅ‚o siÄ™ najdziwaczniej w jego gÅ‚owie! Biedaczyna tak siÄ™ daÅ‚ zamerykanizować przez swoich filozofów zookratów i chwalców przemysÅ‚u, że utraciÅ‚ zdolność rozróżniania tego, co charakterystyczne dla zjawisk Å›wiata fizycznego i dla zjawisk Å›wiata moralnego, odróżniania tego, co przyrodzone do tego, co nadprzyrodzone. (…) Gdzież, pytam, gwarancja dla postÄ™pu na jutro? Gdyż uczniowie filozofów pary i chemicznych zapaÅ‚ek tak to rozumiejÄ…; postÄ™p jawi siÄ™ im jedynie w ksztaÅ‚cie nieskoÅ„czonej serii. Gdzie jednak gwarancja? Ta tkwi wyÅ‚Ä…cznie w waszej Å‚atwowiernoÅ›ci i zarozumiaÅ‚oÅ›ci (…) ChciaÅ‚bym wydestylować z mody to, co zawiera ona [nowoczesność] poetycznego, w historycznoÅ›ci, wyciÄ…gnąć to, co wieczne, z tego, co przemija. (…) Nowoczesność to to, co przemijajÄ…ce, ulotne, przypadkowe, poÅ‚owa sztuki, jej drugÄ… poÅ‚owÄ… jest to, co wieczne i niezmienne”.
Wyszczególnienie ze zbioru „Kwiaty zÅ‚a” głównych wÄ…tków jest rzeczÄ… niemożliwÄ…, ponieważ zamieszczone w nim wiersze poruszajÄ… mnóstwo problemów, czÄ™sto trudnych do zdefiniowania. WÅ›ród najczęściej przewijajÄ…cych siÄ™ motywów tomu z 1857 roku należy rozróżnić:
strona: 1 2
Partner serwisu:
kontakt | polityka cookies
Kwiaty zła - opracowanie
Autor: Karolina MarlêgaTwórczość Charles Baudelaire'a, nazywanego „poetÄ™ egzystencjalnej udrÄ™ki” oraz „poszukiwania nowoÅ›ci”, bywa czÄ™sto uznawana za moment zwrotny w dziejach poezji nowoczesnej. Odpowiedzi na rzucajÄ…ce siÄ™ na usta pytanie o powody takiego przeÅ‚omu dostarcza fragment rozdziaÅ‚u poÅ›wiÄ™conego temu francuskiemu poecie, zamieszczonego w zbiorowej monografii „Historia literatury francuskiej”.
„Baudelaire przeciwstawia siÄ™ romantyzmowi jako sztuce w sÅ‚użbie ideologii humanitarnej, sztuce hoÅ‚dujÄ…cej Å‚zawemu sentymentalizmowi. Z pogardÄ… reaguje na optymizm XIX – wiecznego, mieszczaÅ„skiego progresizmu, zauroczonego zwyciÄ™stwami techniki, które majÄ… przynieść rozwiÄ…zanie odwiecznych problemów czÅ‚owieka. Zadowolony z siebie i tÄ™py mieszczanin bÄ™dzie jego ulubionym chÅ‚opcem do bicia. Przeżywa ostro rozdarcie miÄ™dzy obrzydzeniem i żądzÄ… życia. Spleen skrajne obrzydzenie (chandra), oraz otchÅ‚aÅ„ – le gouffre, to czÄ™ste motywy jego twórczoÅ›ci. Od tych skrajnoÅ›ci ucieka w sztuczne raje narkotycznego upojenia zmysłów. Zdaje sobie wszakże sprawÄ™ z nieuchronnoÅ›ci klÄ™ski i kary, co każe mu zwracać siÄ™ do Boga lub Szatana, a wiÄ™c do radykalnej alternatywy tego, czym żyje wiÄ™kszość współczesnych. Jego Å›wiat nasycony jest bowiem obecnoÅ›ciÄ… zÅ‚a i grzechu. StÄ…d oskarżono go o niemoralność, choć trudno dojrzeć w nim epikurejskiego bonvivanta, raczej bezlitosnego pesymistÄ™ (Å›ladami jansenistów i Pascala?), oskarżajÄ…cego naturÄ™ o nieuchronne zepsucie. Za (nieskuteczne jednak) lekarstwo – narkotyk na egzystencjalnÄ… udrÄ™kÄ™ uznaje poszukiwanie nowoÅ›ci, tego co ulotne, przemijajÄ…ce choć chwilowo podniecajÄ…ce – nowego dreszczu (le frisson nouveau – jak to później okreÅ›li Victor Hugo), co miaÅ‚aby przynosić sztuka” („Historia literatury francuskiej”, Katarzyna DybeÅ‚, Barbara Marczuk, Jan Prokop, Warszawa 2005).
Sam twórca stawiaÅ‚ siebie wÅ›ród miÅ‚oÅ›ników nowoczesnoÅ›ci oraz poszukiwaczy tego, co chwilowe, umykajÄ…ce, bÄ™dÄ…ce dzieÅ‚em przypadku i wynikajÄ…ce z tego, co wieczne. SformuÅ‚owana przez niego z okazji zorganizowanej w 1855 roku wystawy malarstwa Constantina Guysa charakterystyka modernite (nowoczesnoÅ›ci) wymaga przytoczenia: „jest jeszcze jedna modna pomyÅ‚ka, przed którÄ… chcÄ™ siÄ™ uchronić jak od piekÅ‚a – MówiÄ™ o idei postÄ™pu. To ciemne Å›wiatÅ‚o, wynalazek dzisiejszego „filozofizmu”, wynalazek opatentowany bez gwarancji ze strony Natury i Bóstwa, ta nowoczesna latarnia, rzuca mrok na wszystkie przedmioty poznania; wolność zamiera, kara znika. (…) Zapytajcie pierwszego lepszego Francuza, który czyta codziennie swojÄ… gazetÄ™ w knajpce, co rozumie przez postÄ™p, a odpowie, że to para, elektryczność i oÅ›wietlenie gazowe, cuda nie znane Rzymianom, a jeszcze, że te odkrycia w peÅ‚ni Å›wiadczÄ… o naszej wyższoÅ›ci nad starożytnymi; takie bowiem mroki wypeÅ‚niÅ‚y jego nieszczÄ™sny mózg i tyle spraw z dziedziny materialnej i z porzÄ…dku duchowego pomieszaÅ‚o siÄ™ najdziwaczniej w jego gÅ‚owie! Biedaczyna tak siÄ™ daÅ‚ zamerykanizować przez swoich filozofów zookratów i chwalców przemysÅ‚u, że utraciÅ‚ zdolność rozróżniania tego, co charakterystyczne dla zjawisk Å›wiata fizycznego i dla zjawisk Å›wiata moralnego, odróżniania tego, co przyrodzone do tego, co nadprzyrodzone. (…) Gdzież, pytam, gwarancja dla postÄ™pu na jutro? Gdyż uczniowie filozofów pary i chemicznych zapaÅ‚ek tak to rozumiejÄ…; postÄ™p jawi siÄ™ im jedynie w ksztaÅ‚cie nieskoÅ„czonej serii. Gdzie jednak gwarancja? Ta tkwi wyÅ‚Ä…cznie w waszej Å‚atwowiernoÅ›ci i zarozumiaÅ‚oÅ›ci (…) ChciaÅ‚bym wydestylować z mody to, co zawiera ona [nowoczesność] poetycznego, w historycznoÅ›ci, wyciÄ…gnąć to, co wieczne, z tego, co przemija. (…) Nowoczesność to to, co przemijajÄ…ce, ulotne, przypadkowe, poÅ‚owa sztuki, jej drugÄ… poÅ‚owÄ… jest to, co wieczne i niezmienne”.
Wyszczególnienie ze zbioru „Kwiaty zÅ‚a” głównych wÄ…tków jest rzeczÄ… niemożliwÄ…, ponieważ zamieszczone w nim wiersze poruszajÄ… mnóstwo problemów, czÄ™sto trudnych do zdefiniowania. WÅ›ród najczęściej przewijajÄ…cych siÄ™ motywów tomu z 1857 roku należy rozróżnić:
strona: 1 2
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies