Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Śluby panieńskie
Aniela jest ładną, młodziutką panienką, jedną z pierwszoplanowych bohaterek komediodramatu Aleksandra Fredry Śluby panieńskie. Już same „anielskie” imię postaci świadczy o jej cechach. Daje się poznać podczas lektury jako delikatne, miłe, łagodne, spokojne i wrażliwe dziewczę, któremu obce są cechy charakterystyczne dla jej najlepszej przyjaciółki – Klary.
Wychowanie Anieli tłumaczy jej charakter. Dorastała pod czułym okiem opiekuńczej matki, która wpoiła jej tradycyjne, ziemiańskie zasady, czego przykładem może być wypowiedź dziewczyny na temat traktowania cudzych spraw: „Cudzy sekret - rzecz święta!”. Córka nigdy nie przeciwstawiłaby się matce, co można tłumaczyć dobrocią, jaką była otaczana od najmłodszych lat. W dramacie odnajdziemy wiele przykładów na dobre serce Anieli. Dokładała wszelkich starań, by Albin, któremu szczerze współczuła, nie czuł się wyśmiewany i poniżany. Wymogła na mamie obietnicę, by chroniła Klarę przed małżeństwem ze starym Radostem.
Szlachecki dworek Dobrójskiej sprawił, że Aniela nie poznała „wielkiego świata”, lecz żyła niejako pod kloszem, z dala od problemów politycznych czy społecznych, spędzając wolne chwile na haftowaniu, wyszywaniu czy lekturze sentymentalnych powieści. Negatywnym skutkiem dorastania w zamkniętym środowisku był fakt, iż naiwna panienka wierzyła ślepo i bezwarunkowo we wszystko, co przeczytała w romansach.
To właśnie lektury „zbójeckich książek” w stylu „Męża Kloryndy życie wiarołomne” czy obserwowanie niedobranego małżeństwa rodziców Klary spowodowało, iż przestała wierzyć w prawdziwą miłość (nie przestając jednak pragnąć takiego uczucia) i sensowność sakramentu łączącego dwoje ludzi.
Wyznawane poglądy doprowadziły bohaterkę do złożenia ślubów panieńskich. Choć przyrzekła „nigdy nie być żoną”, to jednak cały czas miała wątpliwości na temat niegodziwości męskiego rodu: „Czy oni nigdy nie kochają szczerze?”. W chwili, gdy zaczęła bliżej poznawać Gustawa, coraz trudniej było jej nie podważać sensowności przysięgi:
„Nienawidzić! Tak! - Każda plecie, baje,
Ale nie tak to łatwo, jak się zdaje. -
Z gniewu w nienawiść droga bardzo bliska,
Kiedy dotknęła jaka czynność zdradna;
Lecz kiedy czule kto nam rękę ściska,
Jak mamę kocham, nie potrafi żadna”.
Ciągle zastanawiała się, dlaczego kobiety nie umierają z miłości, skoro są ofiarami mężczyzn, jak w sentymentalnych książkach: „Taką więc sprawą – rzecz wcale nieładna, / Że każda kocha, nie topi się żadna”.
Popławska pisze: „Najciekawszym rysem w portrecie Anieli jest uchwycenie przez pisarza procesu budzenia się uczuć w jej sercu: od współczucia, poprzez chęć niesienie pomocy, przyjaźń, po miłość. Panienka była gotowa do miłości, więc rozniecić ją w jej sercu było łatwo, ale trzeba też było pokonać jej upór i wierność złożonym ślubom”.
Nie zgadzam się z twierdzeniem Tadeusza Boya-Żeleńskiego, jakoby Aniela była przykładem „polskiego cielęcia”. Choć bardzo łatwowierna i wychowana z daleka od niegodziwości świata, to jednak miała swoje zasady, byłą dumna, znała swą wartość, czego przykładem może być odrzucenie oświadczyn Gustawa. Panienka nie miała zamiaru wiązać się z kimś, kto traktował ją jak „wieśniaczkę”, zasypiał w jej obecności i lekceważył poglądy.
Partner serwisu: 
kontakt | polityka cookies
Aniela – charakterystyka postaci
Wychowanie Anieli tłumaczy jej charakter. Dorastała pod czułym okiem opiekuńczej matki, która wpoiła jej tradycyjne, ziemiańskie zasady, czego przykładem może być wypowiedź dziewczyny na temat traktowania cudzych spraw: „Cudzy sekret - rzecz święta!”. Córka nigdy nie przeciwstawiłaby się matce, co można tłumaczyć dobrocią, jaką była otaczana od najmłodszych lat. W dramacie odnajdziemy wiele przykładów na dobre serce Anieli. Dokładała wszelkich starań, by Albin, któremu szczerze współczuła, nie czuł się wyśmiewany i poniżany. Wymogła na mamie obietnicę, by chroniła Klarę przed małżeństwem ze starym Radostem.
Szlachecki dworek Dobrójskiej sprawił, że Aniela nie poznała „wielkiego świata”, lecz żyła niejako pod kloszem, z dala od problemów politycznych czy społecznych, spędzając wolne chwile na haftowaniu, wyszywaniu czy lekturze sentymentalnych powieści. Negatywnym skutkiem dorastania w zamkniętym środowisku był fakt, iż naiwna panienka wierzyła ślepo i bezwarunkowo we wszystko, co przeczytała w romansach.
To właśnie lektury „zbójeckich książek” w stylu „Męża Kloryndy życie wiarołomne” czy obserwowanie niedobranego małżeństwa rodziców Klary spowodowało, iż przestała wierzyć w prawdziwą miłość (nie przestając jednak pragnąć takiego uczucia) i sensowność sakramentu łączącego dwoje ludzi.
Wyznawane poglądy doprowadziły bohaterkę do złożenia ślubów panieńskich. Choć przyrzekła „nigdy nie być żoną”, to jednak cały czas miała wątpliwości na temat niegodziwości męskiego rodu: „Czy oni nigdy nie kochają szczerze?”. W chwili, gdy zaczęła bliżej poznawać Gustawa, coraz trudniej było jej nie podważać sensowności przysięgi:
„Nienawidzić! Tak! - Każda plecie, baje,
Ale nie tak to łatwo, jak się zdaje. -
Z gniewu w nienawiść droga bardzo bliska,
Kiedy dotknęła jaka czynność zdradna;
Lecz kiedy czule kto nam rękę ściska,
Jak mamę kocham, nie potrafi żadna”.
Ciągle zastanawiała się, dlaczego kobiety nie umierają z miłości, skoro są ofiarami mężczyzn, jak w sentymentalnych książkach: „Taką więc sprawą – rzecz wcale nieładna, / Że każda kocha, nie topi się żadna”.
Popławska pisze: „Najciekawszym rysem w portrecie Anieli jest uchwycenie przez pisarza procesu budzenia się uczuć w jej sercu: od współczucia, poprzez chęć niesienie pomocy, przyjaźń, po miłość. Panienka była gotowa do miłości, więc rozniecić ją w jej sercu było łatwo, ale trzeba też było pokonać jej upór i wierność złożonym ślubom”.
Nie zgadzam się z twierdzeniem Tadeusza Boya-Żeleńskiego, jakoby Aniela była przykładem „polskiego cielęcia”. Choć bardzo łatwowierna i wychowana z daleka od niegodziwości świata, to jednak miała swoje zasady, byłą dumna, znała swą wartość, czego przykładem może być odrzucenie oświadczyn Gustawa. Panienka nie miała zamiaru wiązać się z kimś, kto traktował ją jak „wieśniaczkę”, zasypiał w jej obecności i lekceważył poglądy.
Zobacz inne artykuły:

kontakt | polityka cookies