Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Śluby panieńskie
Bohater ten jest przedstawicielem starego pokolenia. Fredro stworzył postać poczciwego, dojrzałego kawalera, który z wyrozumiałością i troskliwością opiekuje się swym bratankiem – Gustawem.
W stosunku do częstych wybryków lekkodusznego młodzieńca jest szalenie pobłażliwy, co tłumaczyć można tym, iż widzi w nim odbicie siebie z okresu młodości (a i teraz zdażały mu się całonocne hulanki na maskowych balach, czego się bardzo wstydzi w obecności Dobrójskiej).
Aby związać swe losy choć symbolicznie z dawną miłością - Dobrójską, z którą niegdyś został rozdzielony - pragnie połączyć Gucia z jej córką. Całe starania być może spełzłyby na niczym, ponieważ w momencie rozpoczęcia utworu młodzieniec był znudzony wiejskim życiem i nic nie wskazywało na to, że się oświadczy (należy podkreślić, że Radost nie zmuszał Gucia do ślubu, a często pytał: „Mój Gustawie, powiedz mi – chcesz czy nie chcesz żony?”).
Ten dobry i doświadczony człowiek nie potrafi okiełznać synowca, przez co nabiera komicznego rysu. Wzburza się, dowiadując o nocnych wycieczkach bratanka przed zbliżającym się własnym weselem („Przez okna łazić śród jasnego rana! / To waryjata prawdziwie dowodzi. / I kiedyż wróci na swoje wesele? / O, muszę, muszę cugli mu przykrócić! / O, czego nadto, tego i za wiele!”), lecz za każdym razem wierzy naiwnie w obietnice poprawy, ponieważ rozczulają go zapewnienia Gustawa, że nie zawiedzie człowieka, który był dla niego jak ojciec i przyjaciel.
Łatwowierny Radost udziela rad i rośnie w dumę, gdy Gucio mu za nie dziękuje i robi swoje – to schemat stosunków stryjaszka i synowca. Mimo, iż wielokrotnie napominał kawalera, by nie popełnił wobec Anieli i jej matki gafy, by - nim coś powie, pomyślał kilka razy: „Ale, mój Guciu, Guciuniu serdeczny, / Staraj się zbliżyć, podobać Anieli (…) Dla matki bądź grzeczny (…) I na miłość Boga, / Jeśli ci jeszcze moja przyjaźń droga, / Nim się odezwiesz, pomyśl pierwej nieco, / Bo często słowa jakby z worka lecą, / Ale sensu w nich… no! – tego tam nie ma” – Gucio zasypia na przykład w obecności dam, podczas rozmowy.
Radost jest przykładem człowieka kochającego, lecz bezkrytycznego wobec przedmiotu miłości.
Partner serwisu: 
kontakt | polityka cookies
Radost – charakterystyka postaci
Autor: Karolina MarlgaBohater ten jest przedstawicielem starego pokolenia. Fredro stworzył postać poczciwego, dojrzałego kawalera, który z wyrozumiałością i troskliwością opiekuje się swym bratankiem – Gustawem.
W stosunku do częstych wybryków lekkodusznego młodzieńca jest szalenie pobłażliwy, co tłumaczyć można tym, iż widzi w nim odbicie siebie z okresu młodości (a i teraz zdażały mu się całonocne hulanki na maskowych balach, czego się bardzo wstydzi w obecności Dobrójskiej).
Aby związać swe losy choć symbolicznie z dawną miłością - Dobrójską, z którą niegdyś został rozdzielony - pragnie połączyć Gucia z jej córką. Całe starania być może spełzłyby na niczym, ponieważ w momencie rozpoczęcia utworu młodzieniec był znudzony wiejskim życiem i nic nie wskazywało na to, że się oświadczy (należy podkreślić, że Radost nie zmuszał Gucia do ślubu, a często pytał: „Mój Gustawie, powiedz mi – chcesz czy nie chcesz żony?”).
Ten dobry i doświadczony człowiek nie potrafi okiełznać synowca, przez co nabiera komicznego rysu. Wzburza się, dowiadując o nocnych wycieczkach bratanka przed zbliżającym się własnym weselem („Przez okna łazić śród jasnego rana! / To waryjata prawdziwie dowodzi. / I kiedyż wróci na swoje wesele? / O, muszę, muszę cugli mu przykrócić! / O, czego nadto, tego i za wiele!”), lecz za każdym razem wierzy naiwnie w obietnice poprawy, ponieważ rozczulają go zapewnienia Gustawa, że nie zawiedzie człowieka, który był dla niego jak ojciec i przyjaciel.
Łatwowierny Radost udziela rad i rośnie w dumę, gdy Gucio mu za nie dziękuje i robi swoje – to schemat stosunków stryjaszka i synowca. Mimo, iż wielokrotnie napominał kawalera, by nie popełnił wobec Anieli i jej matki gafy, by - nim coś powie, pomyślał kilka razy: „Ale, mój Guciu, Guciuniu serdeczny, / Staraj się zbliżyć, podobać Anieli (…) Dla matki bądź grzeczny (…) I na miłość Boga, / Jeśli ci jeszcze moja przyjaźń droga, / Nim się odezwiesz, pomyśl pierwej nieco, / Bo często słowa jakby z worka lecą, / Ale sensu w nich… no! – tego tam nie ma” – Gucio zasypia na przykład w obecności dam, podczas rozmowy.
Radost jest przykładem człowieka kochającego, lecz bezkrytycznego wobec przedmiotu miłości.
Zobacz inne artykuły:

kontakt | polityka cookies