JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Syzyfowe prace
Rozdział IV
TrwajÄ… egzaminy do klasy wstÄ™pnej. Marcin zostaje w koÅ„cu przyjÄ™ty, czym sprawia radość matce. Razem skÅ‚adajÄ… wizytÄ™ starej znajomej - pani Przepiórowskiej. NastÄ™puje opis życia i losów „starej Przepiórzycy”, która przyjmuje Borowicza na stancjÄ™.
Marcinek zaliczył tylko trzy godziny korepetycji, ponieważ czwartego dnia odbył się egzamin z języka rosyjskiego. Komisja składała się z: inspektora gimnazjum Sieldewa, profesora Majewskiego i nauczyciela. Pierwszy z mężczyzn był ogromnego wzrostu, miał rude włosy i niebieskie oczy. Przeglądał stos papierów kandydatów zgłoszonych do egzaminów. Majewski pytał dzieci z zakresu gramatyki, recytowania wiersza po rosyjsku, wykonania rozbioru zdania, czytania. Do następnej tury z ponad stu chętnych przeszła około połowa. Reszta opuściła salę. Pozostałe dzieci zostały rozsadzone. Po napisaniu dyktanda, ponownie je przepytywano. W końcu wybrano ponad trzydziestu.
Borowiczowa byÅ‚a szczęśliwa, że wÅ›ród zakwalifikowanych byÅ‚ również Marcinek. Gdy inspektor z Majewskim wyszli na korytarz, rodzice odesÅ‚anych dzieci pytali o powód takiej decyzji. UsÅ‚yszeli od inspektora: „- Nie może być dobrych rezultatów, bo zÅ‚e jest przygotowanie. Dzieci nie mówiÄ… po rosyjsku, wiÄ™c jakże siÄ™ majÄ… uczyć w tej szkole, gdzie wykÅ‚ad nauk odbywa siÄ™ w tym jÄ™zyku. Należy zrzucić pychÄ™ z serca i zabrać siÄ™ do reformy. Wtedy dopiero dziecko może być przyjÄ™te...(…) - Należy jeszcze (…) należy jeszcze mówić z nimi w domu po rosyjsku. Oto, jaka reforma przeprowadzona być musi!”.
Tego samego dnia dzieci zdawaÅ‚y jeszcze egzamin z religii, przeprowadzony przez ksiÄ™dza prefekta Wargulskiego – mężczyznÄ™ wielkiego, zgarbionego, o szerokich ramionach, dÅ‚ugich rÄ™kach, siwych wÅ‚osach. PochodziÅ‚ z „gulonów” (mieszczan). Wszyscy zdali u niego na piÄ…tkÄ™. Nazajutrz odbyÅ‚ siÄ™ egzamin z arytmetyki, który byÅ‚ jedynie formalnoÅ›ciÄ…. O godzinie dwunastej Sieldew odczytaÅ‚ listÄ™ przyjÄ™tych do klasy wstÄ™pnej. Helena nie mogÅ‚a powstrzymać Å‚ez radoÅ›ci.
Po obiedzie udaÅ‚a siÄ™ z jedynakiem do swej znajomej, pani Przepiórowskiej, mieszkajÄ…cej na Wygwizdowie i prowadzÄ…cej stancjÄ™ dla uczniów. Kobiety znaÅ‚y siÄ™ z czasów, gdy Przepiórowska mieszkaÅ‚a z córkami w sÄ…siedztwie Gawronek na leÅ›nictwie w Godowym Smugu u syna Teofila. Helena wiedziaÅ‚a o jej życiu bardzo dużo. Gdy Przepiórowskiej umarÅ‚ mąż – oficjalista fabryk żelaznych – zostaÅ‚a sama na bruku z piÄ™ciorgiem dzieci w BeÅ‚chatowie. Nikt nie wiedziaÅ‚, jak udaÅ‚o jej siÄ™ przeżyć, a jeszcze wyksztaÅ‚cić synów. Najstarszy jej potomek zostaÅ‚ leÅ›nikiem. Gdy zostaÅ‚ ukÄ…szony przez żmijÄ™ i zmarÅ‚, przeniosÅ‚a siÄ™ z dwoma córkami do najmÅ‚odszego syna Karola, kancelisty w Towarzystwie Kredytowym Ziemskim. Z kolei Å›redni potomek objÄ…Å‚ urzÄ…d na poczcie. Gdy wybuchÅ‚o powstanie, znikÅ‚ z domu bezpowrotnie… nigdy nie odnalazÅ‚a jego ciaÅ‚a. Karol – mężczyzna czterdziestoletni, Å‚ysawy, mizerny, maÅ‚omówny - miaÅ‚ miesiÄ™cznej pensji pięćdziesiÄ…t rubli w srebrze. Nazywano go „synem starej matki”. CiÄ…gle pociÄ…gaÅ‚ nosem. Dwie córki również nie zaÅ‚ożyÅ‚y rodzin. Jedna miaÅ‚a okoÅ‚o czterdziestu lat, a druga byÅ‚a bardzo brzydka. MmieszkaÅ‚y z matkÄ…, pozostajÄ…c na utrzymaniu brata. Streszczenie „Syzyfowych prac”
Autor: Karolina MarlêgaRozdziaÅ‚ IV
TrwajÄ… egzaminy do klasy wstÄ™pnej. Marcin zostaje w koÅ„cu przyjÄ™ty, czym sprawia radość matce. Razem skÅ‚adajÄ… wizytÄ™ starej znajomej - pani Przepiórowskiej. NastÄ™puje opis życia i losów „starej Przepiórzycy”, która przyjmuje Borowicza na stancjÄ™.
Marcinek zaliczył tylko trzy godziny korepetycji, ponieważ czwartego dnia odbył się egzamin z języka rosyjskiego. Komisja składała się z: inspektora gimnazjum Sieldewa, profesora Majewskiego i nauczyciela. Pierwszy z mężczyzn był ogromnego wzrostu, miał rude włosy i niebieskie oczy. Przeglądał stos papierów kandydatów zgłoszonych do egzaminów. Majewski pytał dzieci z zakresu gramatyki, recytowania wiersza po rosyjsku, wykonania rozbioru zdania, czytania. Do następnej tury z ponad stu chętnych przeszła około połowa. Reszta opuściła salę. Pozostałe dzieci zostały rozsadzone. Po napisaniu dyktanda, ponownie je przepytywano. W końcu wybrano ponad trzydziestu.
Borowiczowa byÅ‚a szczęśliwa, że wÅ›ród zakwalifikowanych byÅ‚ również Marcinek. Gdy inspektor z Majewskim wyszli na korytarz, rodzice odesÅ‚anych dzieci pytali o powód takiej decyzji. UsÅ‚yszeli od inspektora: „- Nie może być dobrych rezultatów, bo zÅ‚e jest przygotowanie. Dzieci nie mówiÄ… po rosyjsku, wiÄ™c jakże siÄ™ majÄ… uczyć w tej szkole, gdzie wykÅ‚ad nauk odbywa siÄ™ w tym jÄ™zyku. Należy zrzucić pychÄ™ z serca i zabrać siÄ™ do reformy. Wtedy dopiero dziecko może być przyjÄ™te...(…) - Należy jeszcze (…) należy jeszcze mówić z nimi w domu po rosyjsku. Oto, jaka reforma przeprowadzona być musi!”.
Tego samego dnia dzieci zdawaÅ‚y jeszcze egzamin z religii, przeprowadzony przez ksiÄ™dza prefekta Wargulskiego – mężczyznÄ™ wielkiego, zgarbionego, o szerokich ramionach, dÅ‚ugich rÄ™kach, siwych wÅ‚osach. PochodziÅ‚ z „gulonów” (mieszczan). Wszyscy zdali u niego na piÄ…tkÄ™. Nazajutrz odbyÅ‚ siÄ™ egzamin z arytmetyki, który byÅ‚ jedynie formalnoÅ›ciÄ…. O godzinie dwunastej Sieldew odczytaÅ‚ listÄ™ przyjÄ™tych do klasy wstÄ™pnej. Helena nie mogÅ‚a powstrzymać Å‚ez radoÅ›ci.
PrzedmieÅ›cie Wygwizdów: „leży w kotlince, ku której miasto Kleryków zsuwa siÄ™ nieznacznie i w której siÄ™ zwęża, formujÄ…c jednÄ… dÅ‚ugÄ… i powykrzywianÄ… ulicÄ™. Domy tam sÄ… bardzo stare i okropnie wilgotne, podwórza cuchnÄ…ce, mieszkania ciemne i brudne. «Stara Przepiórzyca» mieszkaÅ‚a w domostwie, z dawien dawna noszÄ…cem przezwisko Cegielszczyzny”.
Gospodyni ucieszyła się na widok Heleny. Była kobietą starą, o białych włosach, twarzy pooranej zmarszczkami. Zza kotary dzielącej izbę na dwie części wyszły przywitać się jej dwie córki, a z sąsiedniego pokoju wynurzył się pan Karol. Ucałowawszy Borowiczową w rękę, usiadł milczący. Przepiórowska zgodziła się przyjąć Marcinka na stację, karmić, gonić do nauki. W zamian żądała sto pięćdziesiąt rubli, furkę drzewa na opał co miesiąc, parę skrzyń ziemniaków i mąki z młyna Borowiczów. Potem pokazała stancję chłopca, którym okazał się pokój po drugiej stronie sieni, z dużym stołem na środku i krzesłami. Helena, ujrzawszy ten widok, postanowiła kupić synowi łóżko i siennik.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19
Szybki test:
Marcin w szóstej klasie należał do:a) dogmatyków
b) partii wolno-próżniackiej
c) "pomidorowców"
d) ugodowego stronnictwa literatów
RozwiÄ…zanie
Pani Przepiórkowska mieszkała:
a) na Barakowej
b) na Zatorzu
c) na Wigwizdowie
d) na Wiejskiej
RozwiÄ…zanie
W trzeciej klasie długi pobyt Marcina w kozie o chlebie i wodzie był spowodowany:
a) opluwaniem nauczycieli
b) wygłoszeniem wiersza po polsku na lekcji rosyjskiego
c) głoszeniem patriotycznych haseł
d) strzelaniem z pistoletu
RozwiÄ…zanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies