JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Syzyfowe prace
Bernard Zygier doÅ‚Ä…czyÅ‚ do siódmej klasy gimnazjum w Klerykowie tuż po Bożym Narodzeniu, ponieważ wydalono go ze szkoÅ‚y w Warszawie za „nieprawomyÅ›lność”. Do placówki, w której uczyÅ‚ siÄ™ Borowicz, Zygiera przyjÄ™to dziÄ™ki specjalnemu zezwoleniu kuratora, z którym rozmawiaÅ‚a „ważna figura ze Å›wiata wielkiego”.
ZamieszkaÅ‚ u pana Kostriulewa. W szkole pilnowano go, nie mógÅ‚ siÄ™ także z nikim spotykać poza murami placówki. Dyrektor, inspektor i nauczyciele ciÄ…gle rewidowali jego tornister: „W nowej szkole Sieger natychmiast otoczony zostaÅ‚ szczególniejszÄ… opiekÄ…. MieszkaÅ‚ sam jeden u pana Kostriulewa i poza murami szkoÅ‚y nie miaÅ‚ prawa stykać siÄ™ z kolegami. W gimnazjum pilnowano go również w sposób, nie zostawiajÄ…cy nic do życzenia. Codziennie ktoÅ› upoważniony, a wiÄ™c pan Majewski, inspektor, dyrektor, Mieszoczkin, - rewidowaÅ‚ jego tornister, wszyscy udzielali mu admonicyj surowszych, niż innym, a do wydawania lekcji powoÅ‚ywano go bezustanku.”. Koledzy opowiadali sobie o jego „wyczynach” istne legendy, rozsiewajÄ…c coraz to nowe plotki. Każdy chciaÅ‚ dowiedzieć siÄ™, za co Zygiera wyrzucono ze szkoÅ‚y
Bernard byÅ‚ Polakiem z niemieckimi korzeniami, miaÅ‚ osiemnaÅ›cie lat, Å›redni wzrost, krÄ™pÄ… budowÄ™ ciaÅ‚a. Nigdy nie zdradzaÅ‚ strachu czy zÅ‚oÅ›ci, byÅ‚ skryty i maÅ‚omówny. Nie miaÅ‚ problemów w nauce: „GÅ‚owacze klasy siódmej już po kilku lekcjach spostrzegli, że Sieger wszystko „kapuje”. RobiÅ‚ przykÅ‚ady matematyczne niezbyt lotnie, ale bystro, tÅ‚umaczyÅ‚ Disputationes tusculanae Cycerona powoli, ale samoistnie, pisaÅ‚ ćwiczenia literackie i „logiczne” na cztery, - sÅ‚owem byÅ‚ to dobry uczeÅ„”.
Po zakoÅ„czonych lekcjach wracaÅ‚ do mieszkania. Kostriulew chodziÅ‚ z nim po zakupy i na spacery. Dopiero po miesiÄ…cu pobytu w nowej szkole Zygier otrzymaÅ‚ zgodÄ™ na uczestnictwo w lekcjach jÄ™zyka polskiego. Gdy na pierwszej lekcji, prowadzonej przez Sztettera, wezwano go do przeczytania wiersza z książki profesora ówczesnego rosyjskiego uniwersytetu w Warszawie – Wierzbowskiego, chÅ‚opiec wykonaÅ‚ polecenie, dokonaÅ‚ po polsku rozbioru gramatycznego i logicznego caÅ‚ego wiersza, czym zdziwiÅ‚ niebywale prowadzÄ…cego zajÄ™cia. NastÄ™pnie rozpoczÄ…Å‚ dyskusjÄ™ o literaturze polskiej. W tym temacie poruszaÅ‚ siÄ™ doskonale (dużo czytaÅ‚ w Warszawie). PrzybliżyÅ‚ biografiÄ™ Mickiewicza, a potem – stajÄ…c na Å›rodku klasy – zaczÄ…Å‚ gÅ‚oÅ›no recytować RedutÄ™ Ordona, zmieniajÄ…c skalÄ™ gÅ‚osu i gestykulujÄ…c. Zebrani do tej pory na lekcjach jÄ™zyka polskiego znudzeni drzemali lub odrabiali zalegÅ‚oÅ›ci. Teraz pierwszy raz, z zaciekawieniem i w ciszy, przysÅ‚uchiwali siÄ™, stojÄ…c wyprostowani.
Bernard stał się przewodnikiem w dochodzeniu kolegów do historycznej prawdy o Polsce i własnej świadomości narodowej, rozpoczynając przemianę wewnętrzną kolegów i Sztettera.Charakterystyka Bernarda Zygiera (Siegera)
Autor: Karolina MarlêgaBernard Zygier doÅ‚Ä…czyÅ‚ do siódmej klasy gimnazjum w Klerykowie tuż po Bożym Narodzeniu, ponieważ wydalono go ze szkoÅ‚y w Warszawie za „nieprawomyÅ›lność”. Do placówki, w której uczyÅ‚ siÄ™ Borowicz, Zygiera przyjÄ™to dziÄ™ki specjalnemu zezwoleniu kuratora, z którym rozmawiaÅ‚a „ważna figura ze Å›wiata wielkiego”.
ZamieszkaÅ‚ u pana Kostriulewa. W szkole pilnowano go, nie mógÅ‚ siÄ™ także z nikim spotykać poza murami placówki. Dyrektor, inspektor i nauczyciele ciÄ…gle rewidowali jego tornister: „W nowej szkole Sieger natychmiast otoczony zostaÅ‚ szczególniejszÄ… opiekÄ…. MieszkaÅ‚ sam jeden u pana Kostriulewa i poza murami szkoÅ‚y nie miaÅ‚ prawa stykać siÄ™ z kolegami. W gimnazjum pilnowano go również w sposób, nie zostawiajÄ…cy nic do życzenia. Codziennie ktoÅ› upoważniony, a wiÄ™c pan Majewski, inspektor, dyrektor, Mieszoczkin, - rewidowaÅ‚ jego tornister, wszyscy udzielali mu admonicyj surowszych, niż innym, a do wydawania lekcji powoÅ‚ywano go bezustanku.”. Koledzy opowiadali sobie o jego „wyczynach” istne legendy, rozsiewajÄ…c coraz to nowe plotki. Każdy chciaÅ‚ dowiedzieć siÄ™, za co Zygiera wyrzucono ze szkoÅ‚y
Bernard byÅ‚ Polakiem z niemieckimi korzeniami, miaÅ‚ osiemnaÅ›cie lat, Å›redni wzrost, krÄ™pÄ… budowÄ™ ciaÅ‚a. Nigdy nie zdradzaÅ‚ strachu czy zÅ‚oÅ›ci, byÅ‚ skryty i maÅ‚omówny. Nie miaÅ‚ problemów w nauce: „GÅ‚owacze klasy siódmej już po kilku lekcjach spostrzegli, że Sieger wszystko „kapuje”. RobiÅ‚ przykÅ‚ady matematyczne niezbyt lotnie, ale bystro, tÅ‚umaczyÅ‚ Disputationes tusculanae Cycerona powoli, ale samoistnie, pisaÅ‚ ćwiczenia literackie i „logiczne” na cztery, - sÅ‚owem byÅ‚ to dobry uczeÅ„”.
Po zakoÅ„czonych lekcjach wracaÅ‚ do mieszkania. Kostriulew chodziÅ‚ z nim po zakupy i na spacery. Dopiero po miesiÄ…cu pobytu w nowej szkole Zygier otrzymaÅ‚ zgodÄ™ na uczestnictwo w lekcjach jÄ™zyka polskiego. Gdy na pierwszej lekcji, prowadzonej przez Sztettera, wezwano go do przeczytania wiersza z książki profesora ówczesnego rosyjskiego uniwersytetu w Warszawie – Wierzbowskiego, chÅ‚opiec wykonaÅ‚ polecenie, dokonaÅ‚ po polsku rozbioru gramatycznego i logicznego caÅ‚ego wiersza, czym zdziwiÅ‚ niebywale prowadzÄ…cego zajÄ™cia. NastÄ™pnie rozpoczÄ…Å‚ dyskusjÄ™ o literaturze polskiej. W tym temacie poruszaÅ‚ siÄ™ doskonale (dużo czytaÅ‚ w Warszawie). PrzybliżyÅ‚ biografiÄ™ Mickiewicza, a potem – stajÄ…c na Å›rodku klasy – zaczÄ…Å‚ gÅ‚oÅ›no recytować RedutÄ™ Ordona, zmieniajÄ…c skalÄ™ gÅ‚osu i gestykulujÄ…c. Zebrani do tej pory na lekcjach jÄ™zyka polskiego znudzeni drzemali lub odrabiali zalegÅ‚oÅ›ci. Teraz pierwszy raz, z zaciekawieniem i w ciszy, przysÅ‚uchiwali siÄ™, stojÄ…c wyprostowani.
Szybki test:
Bernard był w klerykowskim gimnazjum:a) dobrym uczniem
b) wzorowym uczniem
c) złym uczniem
d) przeciętnym uczniem
RozwiÄ…zanie
Jakie szykany spotkały Radka w gimnazjum klerykowskim?
a) rewidowano mu tornister
b) codziennie zamykano go w kozie
c) bito go
d) wyśmiewano się z niego
RozwiÄ…zanie
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies