JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Szewcy
Szewcy sÄ… zadowoleni z obecnej sytuacji. WÅ‚adza jest dla nich przepustkÄ… do „użycia”, czyli zaspokojenia pragnieÅ„ i zachcianek. Inne odczucia ma Sajetan. Jest zawiedziony, czuje wewnÄ™trznÄ… pustkÄ™ i gorycz, że dawne idee i bunt uleciaÅ‚y. Zdaje sobie jednak sprawÄ™, że nadszedÅ‚ czas wcielania w życie gÅ‚oszonych haseÅ‚ rewolucji: „A zresztÄ… nie czas gadać - robić trza - samo siÄ™ nie zrobi, psia jÄ… mać tÄ™ rzeczywistość po trzykroć - e!! SkoÅ„czyÅ‚y siÄ™ rozkoszne czasy idej”. Stopniowo zaczyna tÄ™sknić za czasem, gdy spokojnie wypeÅ‚niaÅ‚ swe obowiÄ…zki, bez balastu odpowiedzialnoÅ›ci.
Stanowisko to drażni Czeladników. Gdy Scurvy, świadomy braku przygotowania, odróżniania filozoficznych podstaw czy znajomości pojęć przez szewców - nazywa przez sen nową rzeczywistość chaosem, robotnicy postanawiają go zabić. I Czeladnik sięga po siekierę, ale powstrzymuje go Sajetan.
Wchodzi Księżna, która przynosi sprawunki. Dawnym zwyczajem zaczyna znÄ™cać siÄ™ nad Prokuratorem. Najpierw budzi go uderzeniem pejczem, a potem wyzywa i zmusza, by zachowywaÅ‚ siÄ™ jak pies. Tak też siÄ™ dzieje – Scurvy najeża siÄ™, porusza na czterech Å‚apach i warczy, by w koÅ„cu poÅ‚knąć przyniesione przez niÄ… piguÅ‚ki powodujÄ…ce „nieskoÅ„czonÄ… wytrzymaÅ‚ość erotycznÄ…”, aby „nigdy zadowolenia nie doznaÅ‚”. Księżna-sadystka mówi: „BÄ™dÄ™ jadÅ‚a móżdżek paÅ„ski posypany buÅ‚eczkÄ… najwyrafinowaÅ„szej mÄ™ki”, a potem kuca przy Robercie-psie i usypia go.
Tymczasem narasta spór miÄ™dzy Sajetanem a Czeladnikami. Majster drażni ich jÄ™zykiem gwarowym, hasÅ‚ami kompromitujÄ…cymi rewolucjÄ™, przesadnymi rozważaniami intelektualnymi. NazywajÄ… go „prykiem starej daty”, aż w koÅ„cu postanawiajÄ… zabić „jak ofiarnego byka”. W tym zamiarze popiera ich Księżna, czekajÄ…ca na brutalne morderstwo.
Zabicie majstra uniemożliwia nieoczekiwane przyjÅ›cie znanych z dramatu StanisÅ‚awa WyspiaÅ„skiego goÅ›ci – „TÅ‚oczÄ… siÄ™ chÅ‚opi, stary Kmieć i mÅ‚ody Kmiotek, pchajÄ…c przed sobÄ… olbrzymiego chochoÅ‚a – za nimi Dziwka wiejska z dużą tacÄ…. Stroje krakowskie”. Po przewodnictwem Kmiecia próbujÄ… oni wymusić uznanie ich arystokratycznych ambicji, ich praw.
Przedstawiciele nowej elity nie podzielajÄ… ich entuzjazmu ideÄ… sojuszu chÅ‚opsko-robotniczego. GoÅ›cie zostajÄ… uznani za przebrzmiaÅ‚ych konserwatywnych intruzów i pobici. Na czele Czeladników ponownie staje Sajetan, który wyrzucajÄ…c przybyszów ze sceny rozwiÄ…zuje „kwestiÄ™ chÅ‚opskÄ…”. Uciekinierzy zostawiajÄ… ChochoÅ‚a.Streszczenie „Szewców” w piguÅ‚ce
Autor: Karolina MarlêgaSzewcy sÄ… zadowoleni z obecnej sytuacji. WÅ‚adza jest dla nich przepustkÄ… do „użycia”, czyli zaspokojenia pragnieÅ„ i zachcianek. Inne odczucia ma Sajetan. Jest zawiedziony, czuje wewnÄ™trznÄ… pustkÄ™ i gorycz, że dawne idee i bunt uleciaÅ‚y. Zdaje sobie jednak sprawÄ™, że nadszedÅ‚ czas wcielania w życie gÅ‚oszonych haseÅ‚ rewolucji: „A zresztÄ… nie czas gadać - robić trza - samo siÄ™ nie zrobi, psia jÄ… mać tÄ™ rzeczywistość po trzykroć - e!! SkoÅ„czyÅ‚y siÄ™ rozkoszne czasy idej”. Stopniowo zaczyna tÄ™sknić za czasem, gdy spokojnie wypeÅ‚niaÅ‚ swe obowiÄ…zki, bez balastu odpowiedzialnoÅ›ci.
Stanowisko to drażni Czeladników. Gdy Scurvy, świadomy braku przygotowania, odróżniania filozoficznych podstaw czy znajomości pojęć przez szewców - nazywa przez sen nową rzeczywistość chaosem, robotnicy postanawiają go zabić. I Czeladnik sięga po siekierę, ale powstrzymuje go Sajetan.
Wchodzi Księżna, która przynosi sprawunki. Dawnym zwyczajem zaczyna znÄ™cać siÄ™ nad Prokuratorem. Najpierw budzi go uderzeniem pejczem, a potem wyzywa i zmusza, by zachowywaÅ‚ siÄ™ jak pies. Tak też siÄ™ dzieje – Scurvy najeża siÄ™, porusza na czterech Å‚apach i warczy, by w koÅ„cu poÅ‚knąć przyniesione przez niÄ… piguÅ‚ki powodujÄ…ce „nieskoÅ„czonÄ… wytrzymaÅ‚ość erotycznÄ…”, aby „nigdy zadowolenia nie doznaÅ‚”. Księżna-sadystka mówi: „BÄ™dÄ™ jadÅ‚a móżdżek paÅ„ski posypany buÅ‚eczkÄ… najwyrafinowaÅ„szej mÄ™ki”, a potem kuca przy Robercie-psie i usypia go.
Tymczasem narasta spór miÄ™dzy Sajetanem a Czeladnikami. Majster drażni ich jÄ™zykiem gwarowym, hasÅ‚ami kompromitujÄ…cymi rewolucjÄ™, przesadnymi rozważaniami intelektualnymi. NazywajÄ… go „prykiem starej daty”, aż w koÅ„cu postanawiajÄ… zabić „jak ofiarnego byka”. W tym zamiarze popiera ich Księżna, czekajÄ…ca na brutalne morderstwo.
Zabicie majstra uniemożliwia nieoczekiwane przyjÅ›cie znanych z dramatu StanisÅ‚awa WyspiaÅ„skiego goÅ›ci – „TÅ‚oczÄ… siÄ™ chÅ‚opi, stary Kmieć i mÅ‚ody Kmiotek, pchajÄ…c przed sobÄ… olbrzymiego chochoÅ‚a – za nimi Dziwka wiejska z dużą tacÄ…. Stroje krakowskie”. Po przewodnictwem Kmiecia próbujÄ… oni wymusić uznanie ich arystokratycznych ambicji, ich praw.
Dowództwo Tempe’go byÅ‚o chwilowe. Zaraz po wygnaniu chÅ‚opów I Czeladnik zabija go ciosem siekiery w gÅ‚owÄ™. Pokonany przywódca zostaje uÅ‚ożony na worze baranim. Pozwolono mu siÄ™ „wygadać” przed Å›mierciÄ….
Nagle do pomieszczenia wpada FierdusieÅ„ko, lokaj Księżnej, i informuje o nadejÅ›ciu nieszczęścia w osobie Hiper-Robociarza - potężnego i groźnego nadrewolucjonisty: „Ma bombÄ™ jak sagan i handgranatów caÅ‚Ä… kupÄ™ i grozi tym wszystkim każdemu, a swoje życie ma tam, gdzie w ogóle nie trzeba mówić”. Na scenie pojawia siÄ™ zapowiedziany Hiper-Robociarz. TrzymajÄ…c w rÄ™ku bombÄ™ przedstawia siÄ™ jako Oleander Puzyrkiewicz. KiedyÅ› zostaÅ‚ skazany przez Scurv’ego na dożywocie, ale zbiegÅ‚ z wiÄ™zienia. WygÅ‚asza swe poglÄ…dy o roli siÅ‚y. Gardzi wszystkim, nawet Czeladnikami.
W koÅ„cu rzuca na ziemiÄ™ bombÄ™, która nie wybucha, ponieważ okazuje siÄ™ być zwykÅ‚ym termosem z kawÄ…. To zdarzenie powoduje, że martwy Sajetan postanawia podzielić siÄ™ swymi przemyÅ›leniami: „[...] jedna jest dobra rzecz na Å›wiecie, to indywidualne istnienie w dostatecznych warunkach materialnych. [...] Zjeść, poczytać, pogwajdlić, pokierdasić i pójść spać”. Nie przestaje mówić nawet, gdy Hiper-Robociarz strzela mu w ucho z colta.
strona: 1 2 3 4 5 6
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies