JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Szewcy
CZELADNICY: I (Józek) I II (JÄ™drek) – „Bardzo przystojne, morowe, mÅ‚ode szewskie chÅ‚opy. Ubrane w normalne szewskie stroje z fartuchami. Lat okoÅ‚o 20”.
Dwaj pomocnicy Sajetana w jego warsztacie, którym dni upÅ‚ywajÄ… na ciężkiej pracy i marzeniu o bogactwach i piÄ™knych kobietach: „Mnie siÄ™ chce Å‚adnych kobiet i dużo piwa. A mogÄ™ wypić tylko dwa duże i ciÄ…gle z tÄ… KaÅ›kÄ…, ciÄ…gle z tÄ… KaÅ›kÄ… - a niech to cholera!...”.
Wraz z Sajetanem postanowili zbuntować siÄ™ przeciwko kapitalizmowi, lecz zanim zdążyli przeprowadzić rewoltÄ™ zostali zaaresztowani przez Scurv’ego. W wiÄ™zieniu udaÅ‚o im siÄ™ wreszcie przejąć wÅ‚adzÄ™. Od tego momentu Józek i JÄ™drek przeszli metamorfozÄ™, którÄ… przewidziaÅ‚ Scurvy: „A dlatego tylko, żeÅ›cie po tamtej stronie; jak przejdziecie tÄ™ linijkÄ™, bÄ™dziecie tacy sami jak my”.
Po przejÄ™ciu wÅ‚adzy Czeladnicy przebrali siÄ™ w kwieciste piżamy. Ich groteskowy wyglÄ…d miaÅ‚ na celu wskazanie jak bardzo nie nadajÄ… siÄ™ do zasiadania na najwyższych stanowiskach. Józek i JÄ™drek popadli w nieustajÄ…cy ciÄ…g rozkoszy cielesnych, zapominajÄ…c o ideach, które im przyÅ›wiecaÅ‚y podczas rewolucji. Ich przywódca Sajetan ganiÅ‚ ich, że zamiast dziaÅ‚ać, pÅ‚awili siÄ™ w „dziwkach i majonezach”.
Czeladnicy z czasem zaczęli odczuwać zagrożenie ze strony Tempe. Tak bardzo przyzwyczaili się do wygody i luksusu związanego z władzą, że nie cofnęli się przed najgorszym. Józek, czyli I Czeladnik, zadał Sajetanowi cios siekierą w głowę. Chociaż Tempe nie zginął na miejscu, to scena ta wskazuje jak bardzo zmienili się jego pomocnicy pod wpływem władzy.
HIPER – ROBOCIARZ – „ubrany w bluzÄ™ i kaszkiet. Ogolony, szerokie szczÄ™ki. W rÄ™ku kolosalny miedziany termos”.
Hiper-Robociarz to robotnik, a raczej jego przerysowana karykatura. Wielki i silny osobnik, który sterroryzowaÅ‚ bohaterów: „Ma bombÄ™ jak sagan i handgranatów caÅ‚Ä… kupÄ™ i grozi tym wszystkim każdemu, a swoje życie ma tam, gdzie w ogóle nie trzeba mówić (...).
Lokaj FierdusieÅ„ko przeczuwaÅ‚, iż wielkolud jest dużo groźniejszy i potężniejszy od poprzednich rewolucjonistów: „Idzie tu, jak pochód nieszczęścia po prostu, jakiÅ› straszny nadrewolucjonista, jakiÅ› hiperrobociarz wprost - to pewnie jeden z tych, co naprawdÄ™ rzÄ…dzÄ… - bo te kukÅ‚y (wskazuje na szewców) to komedia ino. (…) Ten robociarz to wyższa marka niż ta dziewka WyspiaÅ„skiego – to żywy, zmechanizowany trup! NadczÅ‚owiek Nietzschego nie narodziÅ‚ siÄ™ wÅ›ród junkrów pruskich, tylko wÅ›ród proletariatu, który niektórzy uczeni caÅ‚kiem niesÅ‚usznie uważajÄ… za kloakÄ™ ludzkoÅ›ci”. Przeczucie sÅ‚użącego Księżnej okazaÅ‚o siÄ™ trafne.Charakterystyka pozostaÅ‚ych bohaterów „Szewców”
Autor: Karolina MarlêgaCZELADNICY: I (Józek) I II (JÄ™drek) – „Bardzo przystojne, morowe, mÅ‚ode szewskie chÅ‚opy. Ubrane w normalne szewskie stroje z fartuchami. Lat okoÅ‚o 20”.
Dwaj pomocnicy Sajetana w jego warsztacie, którym dni upÅ‚ywajÄ… na ciężkiej pracy i marzeniu o bogactwach i piÄ™knych kobietach: „Mnie siÄ™ chce Å‚adnych kobiet i dużo piwa. A mogÄ™ wypić tylko dwa duże i ciÄ…gle z tÄ… KaÅ›kÄ…, ciÄ…gle z tÄ… KaÅ›kÄ… - a niech to cholera!...”.
Wraz z Sajetanem postanowili zbuntować siÄ™ przeciwko kapitalizmowi, lecz zanim zdążyli przeprowadzić rewoltÄ™ zostali zaaresztowani przez Scurv’ego. W wiÄ™zieniu udaÅ‚o im siÄ™ wreszcie przejąć wÅ‚adzÄ™. Od tego momentu Józek i JÄ™drek przeszli metamorfozÄ™, którÄ… przewidziaÅ‚ Scurvy: „A dlatego tylko, żeÅ›cie po tamtej stronie; jak przejdziecie tÄ™ linijkÄ™, bÄ™dziecie tacy sami jak my”.
Po przejÄ™ciu wÅ‚adzy Czeladnicy przebrali siÄ™ w kwieciste piżamy. Ich groteskowy wyglÄ…d miaÅ‚ na celu wskazanie jak bardzo nie nadajÄ… siÄ™ do zasiadania na najwyższych stanowiskach. Józek i JÄ™drek popadli w nieustajÄ…cy ciÄ…g rozkoszy cielesnych, zapominajÄ…c o ideach, które im przyÅ›wiecaÅ‚y podczas rewolucji. Ich przywódca Sajetan ganiÅ‚ ich, że zamiast dziaÅ‚ać, pÅ‚awili siÄ™ w „dziwkach i majonezach”.
Czeladnicy z czasem zaczęli odczuwać zagrożenie ze strony Tempe. Tak bardzo przyzwyczaili się do wygody i luksusu związanego z władzą, że nie cofnęli się przed najgorszym. Józek, czyli I Czeladnik, zadał Sajetanowi cios siekierą w głowę. Chociaż Tempe nie zginął na miejscu, to scena ta wskazuje jak bardzo zmienili się jego pomocnicy pod wpływem władzy.
HIPER – ROBOCIARZ – „ubrany w bluzÄ™ i kaszkiet. Ogolony, szerokie szczÄ™ki. W rÄ™ku kolosalny miedziany termos”.
Hiper-Robociarz to robotnik, a raczej jego przerysowana karykatura. Wielki i silny osobnik, który sterroryzowaÅ‚ bohaterów: „Ma bombÄ™ jak sagan i handgranatów caÅ‚Ä… kupÄ™ i grozi tym wszystkim każdemu, a swoje życie ma tam, gdzie w ogóle nie trzeba mówić (...).
Sam robociarz mówi o sobie: „Ja należę do NICH (…) Jestem Oleander Puzyrkiewicz, któregoÅ› pan skazaÅ‚ na dożywót, panie Scurvy. Alem gracko zniknÄ…Å‚. Ja wiem, że to wstrÄ™tnie powiedziane, ale jÄ™zyka już nie odwrócÄ™”. W przeszÅ‚oÅ›ci miaÅ‚ już do czynienia z parszywym prokuratorem: „PamiÄ™tasz, coÅ› zrobiÅ‚ ze mnÄ…, sadysto? Mam zgruchotane, zmiażdżone wszystko - rozumiesz? DosÅ‚ownie wszystko:, wszystkie geny i gamety. Ale duch mój, który jedność z moim ciaÅ‚em stanowi, jest z byczego surowca, maczanego w pÅ‚ynnej, parskajÄ…cej stali szmirglowanej”.
Wielka bomba, którą przyniósł ze sobą Hiper-Robociarz okazała się być jedynie atrapą, termosem. Jednak osobnik ten budził postrach wśród pozostałych, tym bardziej, że nie zawahał się uderzyć konającego Sajetana w głowę.
Bohater dziaÅ‚aÅ‚ na zlecenie tajemniczych „Ich”, prawdopodobnie dygnitarzy, którzy pojawili siÄ™ na koÅ„cu utworu. ZapowiedziaÅ‚ nadejÅ›cie nowej wÅ‚adzy, w której ludzie pokroju Czeladników bÄ™dÄ… sprawować fasadowÄ… wÅ‚adzÄ™: „Wy dwaj macie osobiste, przypadkowe, draÅ„skie szczęście czy nieszczęście być reprezentatywnymi typami Å›redniego chaÅ‚upnictwa i jako tacy bÄ™dziecie wÅ‚adzÄ… reprezentatywnÄ…, dekoracyjnÄ…. UrwaÅ‚o siÄ™ akurat dla was: bÄ™dziecie z przedstawicielami obcych paÅ„stw tymczasowo-faszystowskich - ostatnia maska konajÄ…cego kapitaÅ‚u w najzatÄ™chÅ‚ejszych zakamarkach tej ziemi - otóż bÄ™dziecie z nimi jeść langusty i inne firdymuÅ‚ki - potem kule w Å‚by - Å›mierć bez tortur to i tak wiele. I dziwek, ile chcecie – o wasze mózgi mi nie chodzi”.
strona: 1 2
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies